Kan. 331 - Biskup Kościoła Rzymskiego, w którym trwa urząd udzielony przez Pana samemu Piotrowi, pierwszemu z Apostołów, a który ma być przekazywany jego następcom, jest Głową Kolegium Biskupów, Zastępcą Chrystusa i Pasterzem całego Kościoła tutaj na ziemi. Dlatego, z racji swego urzędu, posiada on najwyższą, pełną, bezpośrednią i powszechną władzę zwyczajną w Kościele, którą może wykonywać zawsze w sposób nieskrępowany.

Uważam, że samochód jest konieczny, można dzięki niemu dużo zrobić, dużo podróżować, ale wybierzcie skromniejszy - apelował papież Franciszek do przyszłych księży, zakonników i zakonnic z całego świat. - Nie bądźcie proszę nigdy księżmi i zakonnicami z takimi minami, jakbyście się najedli ostrej papryczki albo napili octu - wzywał. W trakcie spotkania z seminarzystami, nowicjuszami i nowicjuszkami, którzy przybyli do Rzymu z pielgrzymką z okazji Roku Wiary, papież wygłosił długie, improwizowane przemówienie, przerywane stale okrzykami i brawami.

"Wybierzcie skromniejszy samochód"

- Niektórzy powiedzą, że radość rodzi się z rzeczy, które mają. Stąd bierze się poszukiwanie najnowszego modelu smartfona, najszybszego skutera, samochodu, który rzuca się w oczy - mówił Franciszek w watykańskiej Auli Pawła VI.

Przyznał następnie: - Boli mnie, kiedy widzę księdza albo zakonnicę w najnowszym modelu samochodu. Ależ tak nie można!.

Żartując następnie podkreślił: - Zastanawiacie się teraz: to od teraz mamy jeździć na rowerze? Rower jest dobry. Dodał, że na rowerze jeździ jego osobisty sekretarz, ksiądz Alfred Xuereb z Malty.
Papież powiedział: - Uważam, że samochód jest konieczny, można dzięki niemu dużo zrobić, dużo podróżować, ale wybierzcie skromniejszy. - Kiedy wybierzecie jakiś piękny model, pomyślcie o dzieciach, które umierają z głodu. Tylko o tym - prosił Franciszek.

- W tym świecie, w którym bogactwo wyrządza tyle zła, konieczne jest to, byśmy my, księża i zakonnice byli konsekwentni w naszym ubóstwie - stwierdził papież. Wskazał, że Ewangelię należy głosić nie tylko słowami, ale także postawą życiową nacechowaną "autentycznością".

- Ludzi ogarnia obrzydzenie, kiedy nie jesteśmy autentyczni - przestrzegł.
"Miejcie pozytywne nastawienie"Zwracając się do młodych słuchaczy papież powiedział: - Nie uczcie się od nas, którzy nie jesteśmy najmłodsi. Nie uczcie się od nas sportu, który uprawiamy - narzekania. Apelował: - Miejcie pozytywne nastawienie.

Franciszek argumentował, że "nie ma świętości w smutku".

- Nie bądźcie proszę nigdy księżmi i zakonnicami z takimi minami, jakbyście się najedli ostrej papryczki albo napili octu. Nigdy! - wzywał.

Papież zażartował również: - Nie bądźcie starymi pannami. Mówiąc o wymogu celibatu zauważył, że konieczna jest postawa "duchowego rodzicielstwa", czyli matczynej i ojcowskiej opieki nad wiernymi.
(...)
Przytaczając słowa papieża, który mówił, że boli go widok duchownych w najnowszym modelu samochodu, agencja Ansa zauważyła, że w sobotę papież jechał z watykańskiego Domu świętej Marty, gdzie mieszka do Pałacu Apostolskiego starym fordem.
Źródło

"Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Boga, ma dobrą wolę, to kimże ja jestem, żeby go osądzać?". No i polska prawica ma z tym coraz większy kłopot. A ja tym bardziej go lubię.

ale raczej nikt nie mowi, ze calosc majatku ziemskiego Kosciola jest jego prywatna wlasnoscia.

Papież co i rusz pokazuje,

Papiez Franciszek przypomina chrzescijanom, ze maja sluzyc, jak ich Mistrz sluzy. A tych, ktorzy licza na splendory i laski z tytulu bycia "starszym synem" i "pierwszym w winnicy", Ewangelia kluje.

To, co Jajko wyrwal z kontekstu i sie cieszy, a Endek tak samo nie rozumie, nie oznacza nigdzie przyzwolenia na praktyki homoseksualne.

Franciszek w niczym nie jest lepszy od poprzedników, a pokora na pokaz nią nie jest.

Akurat wcale nie miałem na względzie grzechu sodomii, tylko całokształt poczynań Franciszka, począwszy od odejścia w stosowaniu katolickich pozdrowień i groteskowym odcinaniu się od zwyczajów związanych z piastowaniem urzędu papieskiego, do zakazu sprawowania Mszy Trydenckiej przez zakon Franciszkanów.

Papiez Franciszek mial widocznie powody, zeby akurat temu jednemy, jedynemu zgromadzeniu zakazac odprawiania Mszy sw w rycie trydenckim.

Na pewno to nie zamach na ryt Mszy sw, ale moze na nieposluszentwo w Kosciele, ktore jak rak rozszerza sie wsrod kaplanow, zaczynajac od arcybiskupow (nazwisko Lefebvre na pewno ci cos mowi). Kazdy ma jakis "wazny" powod, ze musi robic po swojemu.
A przez posluszenstwo okazuje sie najlepiej, czy sluza Bogu, czy sobie, a moze jeszcze komus innemu?

A Jajko jakie ma uprawnienia, do oceniania, kto jest "blizej" a kto jest "dalej" od Jezusa? I jezeli papiez Franciszek jest "blizej", to kto wedlug Jajka i na jakiej podstawie jest "dalej"?

Moze niech Jajko zatroszczy sie o to, w jakiej odleglosci ono od Jezusa jest?