Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt maja 28, 2024 19:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
 Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N kwi 20, 2008 7:07
Posty: 1
Post Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje.
Tak powiedział Pan Jezus do s. Faustyny.


N kwi 20, 2008 9:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
A o co chodzi? :shock: :x

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


N kwi 20, 2008 13:07
Zobacz profil
Post 
A gdzie to jest napisane, że te słowa tyczą się Jana Pawła II?


N kwi 20, 2008 16:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Jan Paweł II sądził raczej że tą iskrą jest orędzie Bożego miłosierdzia. Powiedział o tym 17 sierpnia 2002. —w Krakowie-Łagiewnikach, podczas homilii we Mszy św. z okazji konsekracji świątyni Bożego Miłosierdzia:

'Dlatego dziś w tym sanktuarium chcę dokonać uroczystego aktu zawierzenia świata Bożemu miłosierdziu. Czynię to z gorącym pragnieniem, aby orędzie o miłosiernej miłości Boga, które tutaj zostało ogłoszone za pośrednictwem Siostry Faustyny, dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi i napełniało ich serca nadzieją. Niech to przesłanie rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść "iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście" (por. Dzienniczek, 1732).

Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! To zadanie powierzam wam, drodzy bracia i siostry, Kościołowi w Krakowie i w Polsce oraz wszystkim czcicielom Bożego miłosierdzia, którzy tutaj przybywać będą z Polski i z całego świata. Bądźcie świadkami miłosierdzia!"


całość:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 82002.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pn kwi 21, 2008 19:12
Zobacz profil
Post Re: Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
Besko napisał(a):
Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje.
Tak powiedział Pan Jezus do s. Faustyny.



Kto ma uszy niech słucha:

......Was uczynić pragnę wykonawcami mojego dzieła miłosierdzia.

Przez wasze ręce uczynię to. Wy, Polacy, będziecie moimi pasterzami. Ale że żywiliście w sercach nienawiść i pogardziliście zamysłem moim, „trudami przyginam wam serca" i nikt wam nie pomoże, jak tylko Ja sam. Kiedy poprzez cierpienia ucisku i trwogi obudzi się wasza dusza na bardziej od was uciśniętych, błądzących i ślepych krzywdzicieli waszych i zawołacie: „zbłądziliśmy", a ratunku tylko ode Mnie wzywać będziecie, wyprowadzę was z ciemności i mroku i kajdany pokruszę, byście wolne dłonie mieć mogli. Bo Ja posyłam was, abyście nieśli i rozdawali chorym i znędzniałym słowo moje, „aby ich uleczyć i wyrwać od zagłady ich życie". Dzięki Mi czyńcie za łaskawość moją, za moje cuda dla synów człowieczych, bo na waszych oczach uczynię je. Ź radością głoście dzieła moje, bowiem pobłogosławię was, „podniosę nędzarza z niewoli", rozmnożę was i ubogacę.

Tym zaś, którzy „prześladowali biedaka i nieszczęśliwego", „mówili językiem kłamliwym", „bez przyczyny napastowali braci", a moim błogosławieństwem wzgardzili, cofnę je, a ich pozostawię żywiołom. Bo litość mam nad udręczonymi, a sprawiedliwość dla dręczycieli. Wedle ich złości osądzę ich.

Sędzią jestem Ja. Wy nie sądzić macie, a miłować nieprzyjaciół waszych. Miłować, znaczy to nie tylko odpuścić im, użaliwszy się nad nędzą ich duszy, ale zapragnąć dla nich uzdrowienia, zapragnąć służyć im bogactwem, które wy macie - prawdą i miłością mojego Syna; prosić o to dla nich, o co dla siebie prosicie: o wolność - moją, o przebaczenie - moje, o miłość i błogosławieństwo - moje. Wtedy otworzę wam serce moje i bogactwa moje staną się waszymi. Spełnijcie nadzieje, jakie w was pokładam. Ukażcie światu dobroć i przebaczenie Ojca.

Oto teraz zacznie się oczyszczenie ziemi we łzach i trwodze. To, czego ludzkość zrozumieć nie chciała w miłości i cierpliwości mojej, poźna i pojmie w grozie i bólu.

- Cóż my teraz możemy zrobić? Jesteśmy zniewoleni.

- Nie do tego świata was posyłam, jaki się kończy, lecz do tego, który zrodzi się ze zniszczeń, cierpienia i klęski pośród płaczu, pokuty i wzywania ode Mnie ratunku. Otworzą się ślepe oczy i obudzą sumienia. Zapragną Mnie całym sercem i duszą. Was wzywam zawczasu, bo wy być macie pierworodnymi synami moimi w tym dziele. Rozumieć Mnie, służyć Mi i plany moje wypełniać macie. Was uczynić pragnę wykonawcami mojego dzieła miłosierdzia i przebaczenia. Oto sprawiedliwość moja wobec was grzesznych ustępuje przed zmiłowaniem i współczuciem moim. Żałujcie, a zapomnę wam winy wasze. Zapragnijcie służyć Mi, a zleję na was ogromy łaski, które was podniosą, umocnią i uczynią godnymi służby mojej.

Ukochani, biedni, bolejący synowie moi! Jak długo jeszcze dacie się prosić...?

Dziękuj Mi, dziecko, że wybrałem ciebie; gdyż większej marności nie znalazłem i właśnie słabość twoja wzrusza Mnie i pociąga ku tobie. Bo ty, Anno. taka słaba jesteś, że żyć beze mnie nie możesz. Wiem o tym i staję przy tobie w całej mocy mojej.

Jesteś jak twój naród, tak słaby bezradny, cierpiący i pełen wad. Nie posiadasz nic i nic sama nie możesz, ale pragniesz Mnie. Dlatego moc moja przybliża się i napełnia cię. Dlatego pokochałem was i u was zakładam kamień węgielny domu mego. Z wami żyć pragnę i z wami odnowić ziemię. Taka jest wola moja, taka miłość moja!...


www.do-nieba.republika.pl


Pn paź 20, 2008 22:42

Dołączył(a): So lis 21, 2009 10:50
Posty: 1679
Post Re: Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
Besko napisał(a):
Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje.
Tak powiedział Pan Jezus do s. Faustyny.

Bardzo wazne przesłanie.
Pozostaje pytanie, czy my Polacy je wypełniamy.


N lut 07, 2010 9:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 25, 2009 19:43
Posty: 231
Post Re: Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
''Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje. ''

No pewnie, że o Niego chodzi. Jak tylko się pojawił widać, że to już czasy ostateczne....

_________________
-Odliczanie do wieczności: http://opoka.tv/video/filmy/odliczaniedowiecznosci,mf,vid,fil,p_238.html
-www.prawdapisma.blogspot.com
"Przestań płakać: Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida, tak że otworzy księgę i siedem jej pieczęci"


Pn kwi 12, 2010 17:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
Zastanawia mnie co to znaczy że Polska będzie posłuszna "woli Mojej", czy jako kraj, jako naród? Czy wypełnienie tej woli jest warunkiem tego wywyższenia, czy jest nie zalezne od niego. Oraz do TheJOZI, gdzie widzisz że to czasy ostateczne, bo ja nic takiego nie dostrzegam...

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt kwi 13, 2010 17:25
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16
Posty: 637
Lokalizacja: Toruń
Post Re: Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
... iskrą nadchodzącego dobra czy nadchodzącego zła? Pewnie zależy dla kogo. Dla jednych przyjście Chrystusa będzie przemienieniem dla drugich wiecznym potępieniem. (...)

_________________
Nicea 325, początek końca...


Cz kwi 15, 2010 21:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 05, 2009 8:45
Posty: 232
Post Re: Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
Przychylam się do hipotezy (choć ze znakiem zapytania), że tą iskrą jest Jan Paweł II i jego nauczanie. Teraz trzeba tylko podtrzymać ten płomień i pomóc mu ogarnąć cały świat. Trzeba poznawać spuściznę naszego papieża, rozważać jego nauczanie i przede wszystkim wprowadzać je w życie.

Rocznica tragedii katyńskiej 1940 roku, rocznica śmierci Jana Pawła II, święto Miłosierdzia Pańskiego i powtórna tragedia katyńska 2010 – wszystko w tym samym czasie.

To św. siostra Faustyna, inicjatorka święta Miłosierdzia Bożego przepowiedziała iskrę, która wyjdzie z Polski. To Jan Paweł II ogłosił ją świętą i ustanowił święto Miłosierdzia. Jan Paweł II, którego pontyfikat tak bardzo łączył i jednoczył ludzi. I słowa o pojednaniu wypowiedziane nad grobami katyńskimi przez polskiego i rosyjskiego premiera. Pojednanie polskiego społeczeństwa w następstwie tragedii. Naród rosyjski spontanicznie okazujący polskiemu narodowi współczucie i solidarność w cierpieniu. I Wielkanoc obchodzona w tym roku w tym samym czasie przez kilka wyznań. To wszystko przypadki? Nie za dużo tych przypadków?

Z drugiej strony mamy niedawną tragedię na Haiti, rzezie w Kongo, prześladowania chrześcijan na całym świecie, trzęsienie ziemi w Tybecie i w Chinach, wybuch wulkanu na Islandii. Czas na dokonanie wyboru między przepowiednią o złotym wieku ludzkości a tą o pojedynczym człowieku całującym ślady na piasku zostawione przez drugiego pojedynczego człowieka na wyludnionej planecie? Ostatni moment na odwrócenie groźby apokalipsy? Nie chcę szerzyć defetyzmu i siać paniki ale zebrało się naraz bardzo dużo bardzo zastanawiających okoliczności. Co jeszcze musi się stać żeby ludzkość zrozumiała, jak wiele ma do stracenia i że droga, którą podąża nie jest tą właściwą?
???


Pt kwi 16, 2010 8:58
Zobacz profil
Post Re: Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
olila napisał(a):
To św. siostra Faustyna, inicjatorka święta Miłosierdzia Bożego przepowiedziała iskrę, która wyjdzie z Polski.

Przepowiedział i zainicjował Jezusa, siostra Faustyna była tylko "sekretarką Bożego Miłosierdzia" - Jezus obdarzył ją ta funkcją :)


Pt kwi 16, 2010 9:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
Osmielę się przedstawić własny punkt widzenia, ale zacznę od końca.
olila napisał(a):
Z drugiej strony mamy niedawną tragedię na Haiti, rzezie w Kongo, prześladowania chrześcijan na całym świecie, trzęsienie ziemi w Tybecie i w Chinach, wybuch wulkanu na Islandii. Czas na dokonanie wyboru między przepowiednią o złotym wieku ludzkości a tą o pojedynczym człowieku całującym ślady na piasku zostawione przez drugiego pojedynczego człowieka na wyludnionej planecie? Ostatni moment na odwrócenie groźby apokalipsy? Nie chcę szerzyć defetyzmu i siać paniki ale zebrało się naraz bardzo dużo bardzo zastanawiających okoliczności. Co jeszcze musi się stać żeby ludzkość zrozumiała, jak wiele ma do stracenia i że droga, którą podąża nie jest tą właściwą?
???

Moja odpowiedź na Twoje powyższe obawy jest taka: świat się kurczy. Żyjemy w czasach kiedy informacja o zdarzeniu na drugim końcu kuli ziemskiej (ca. 20 tys kilometrów po powierzchni Ziemii, tudzież 12600 km w lini prostej) jest w stanie dotrzeć do nas w ciągu kilku sekund. Aby zaistniał fakt przekazania informacji konieczni są nadawca i odbiorca. W 2010 roku w cywilizacji zachodniej pozycję dominującą w tym tandemie ma odbiorca. To on decyduje jaką informację zechce odebrać w dobijającym się do niego informacyjnym szumie.
Ten informacyjny tłok tworzą ludzie zależni od odbiorcy. To dziennikarze, których egzystencja (ilość zarobionych pieniądze) zależą od liczby odbiorców która ich informacje przyjmie.
W związku z powyższym oczywistym jest, że odbiorcy dostarczane będą informacje których ten odbiorca łaknie. Sensacyjne. Doniesienia. Liczba zabitych. Tragedia. Dym. Masakra. Kongo. Nalot. Zamach. Własne życie i obawy o nie, każdemu są nieobojętne. I z każdą informacją uczucie ulgi... Jak dobrze że mnie to nie spotkało. Piszę oczywiście w przeraźliwym uproszczeniu, ale moim zdaniem w taki sposób można próbować wytłumaczyć obecny natłok złych wieści. Zła wiadomość sprzedaje się lepiej niż dobra.
Kiedyś działo się równie wiele zła co w dniu dzisiejszym. Ale nie byliśmy o nim informowani, nie mieliśmy o nim zielonego pojęcia.
Dlatego ja nie czuję się przytłoczony, nie sieję defetyzmu ani paniki, daleki jestem od przekonania o zbliżającym się końcu świata:)

Besko napisał(a):
Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje.
Tak powiedział Pan Jezus do s. Faustyny.

Nie widzę możliwości by żyjący dwa tysiace lat temu kaznodzieja żydowski w nadprzyrodzony sposób przekazał współczesnej kobiecie jakiekolwiek informacje dotyczące któregokolwiek kraju w którymkolwiek okresie. Pradopodobieństwo zaistnienia takiego zdarzenia wykracza nawet poza szeroko pojęte znacznia słowa przypadek.
olila napisał(a):
Przychylam się do hipotezy (choć ze znakiem zapytania), że tą iskrą jest Jan Paweł II i jego nauczanie. Teraz trzeba tylko podtrzymać ten płomień i pomóc mu ogarnąć cały świat. Trzeba poznawać spuściznę naszego papieża, rozważać jego nauczanie i przede wszystkim wprowadzać je w życie.

Rocznica tragedii katyńskiej 1940 roku, rocznica śmierci Jana Pawła II, święto Miłosierdzia Pańskiego i powtórna tragedia katyńska 2010 – wszystko w tym samym czasie.

To św. siostra Faustyna, inicjatorka święta Miłosierdzia Bożego przepowiedziała iskrę, która wyjdzie z Polski. To Jan Paweł II ogłosił ją świętą i ustanowił święto Miłosierdzia. Jan Paweł II, którego pontyfikat tak bardzo łączył i jednoczył ludzi. I słowa o pojednaniu wypowiedziane nad grobami katyńskimi przez polskiego i rosyjskiego premiera. Pojednanie polskiego społeczeństwa w następstwie tragedii. Naród rosyjski spontanicznie okazujący polskiemu narodowi współczucie i solidarność w cierpieniu. I Wielkanoc obchodzona w tym roku w tym samym czasie przez kilka wyznań. To wszystko przypadki? Nie za dużo tych przypadków?
Wszytko powyższe to już dopasowywanie zachodzących obecnie zdarzeń do wypowiedzianych kiedyś przez kogoś w szerokim kontekście słów. Pasują? Pasują. Przypadek? Przypadek:)

_________________
Obrazek


Pt kwi 16, 2010 14:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 05, 2009 8:45
Posty: 232
Post Re: Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
Oczywiście, Alus, przyznaję Ci rację. :)

Geonides – Ty wierzysz w przypadki, ja wierzę Jezusowi i siostrze Faustynie. :) Bez względu na to, w co kto wierzy i czy obecnie jest więcej klęsk żywiołowych i innych nieszczęść niż dawniej czy też nie, najlepiej żeby nie było ich wcale. Nie wiem czy masz jakiś pomysł na ich usunięcie, ja popieram sposób podany przez siostrę Faustynę – trzeba usunąć ze świata grzech. Na przykład dewastację środowiska naturalnego, która owocuje takimi właśnie klęskami (o ile wierzyć naukowcom). Stąd mój poniższy apel.

Patrzę na spokojny świat za oknem, na łagodne światło latarni, nieruchome drzewa, ludzi spacerujących po ulicy. Wydaje się być taki bezpieczny, nienaruszalny, przyjazny. Wydaje się jakby nic złego nie mogło się na nim stać.

A jednak tak odległy od mojego świat pod Smoleńskiem tuż przed katastrofą pewnie wyglądał podobnie. I chwilę po niej, gdy zapanowała cisza, nie licząc szczątków rozbitego samolotu znowu było jak dawniej. Pozostała ta sama mgła, te same drzewa w okolicznym lesie. Tak trudno jest pogodzić się z tym, że w obliczu tak wielkiej tragedii świat dookoła pozostaje niewzruszony, jakby nic się nie stało.

Mały, spokojny świat za moim oknem tylko pozornie wydaje się bezpieczny. Zawisła nad nim chmura wulkanicznego pyłu z odległego o tysiące kilometrów wulkanu i konsekwencje tego wydarzenia są trudne do przewidzenia. Zbieg tych dwóch wydarzeń – tragedia pod Smoleńskiem, która zachwiała życiem odległego od niej kraju i pył wulkaniczny, który sparaliżował ruch samolotowy w całej Europie ma symboliczną wymowę. Wciąż śpimy spokojnie w naszych domach i spoglądamy na bezpieczny świat za oknem, starając się nie myśleć o odległych o tysiące kilometrów miejscach, gdzie świat wcale nie jest bezpieczny, gdzie jest on pełen przemocy, głodu, nędzy, niewoli, prześladowań.

Wydaje się, że wystarczy uchylić okno aby usłyszeć krzyk mordowanych chrześcijan, płacz osieroconych dzieci, cichy jęk umierającego z głodu człowieka.

Świat jest systemem naczyń połączonych, nie da się zbudować takiego muru, którym można by się odgrodzić od wszystkich nieszczęść i zagrożeń. My nie mamy dokąd uciec ani na tej planecie ani z tej planety. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby uczynić ja przyjazną dla człowieka. Dla wszystkich ludzi.


Pn kwi 19, 2010 21:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
olila napisał(a):
Geonides – Ty wierzysz w przypadki, ja wierzę Jezusowi i siostrze Faustynie. :)
:)
olila napisał(a):
Bez względu na to, w co kto wierzy i czy obecnie jest więcej klęsk żywiołowych i innych nieszczęść niż dawniej czy też nie, najlepiej żeby nie było ich wcale. Nie wiem czy masz jakiś pomysł na ich usunięcie, ja popieram sposób podany przez siostrę Faustynę – trzeba usunąć ze świata grzech. Na przykład dewastację środowiska naturalnego, która owocuje takimi właśnie klęskami (o ile wierzyć naukowcom). Stąd mój poniższy apel.

Nie widzę korelacji między popełnianiem przez ludzkość grzechów (mam tu na myśli grzechy wg ogólnej definicji) a występowaniem klęsk żywiołowych. Zdrada męża, kradzież paczki fasoli nie mają wpływu na środowisko naturalne w którym żyjemy.
Co do dewastacji środowiska naturalnego: dewastacja dewastacji nierówna.
Na pewno ludzkość nie ma wpływu na: upadki meteorytów, trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, huragany tornada i inne. Wskazywałbym również ostrożność jeśli chodzi o demonizowanie wpływu emisji CO2 do atmosfery na środowisko. Weźmy choćby ostatni wybuch wulkanu. Całe 10 lat ograniczania emisji, poszło na zmarnowanie w ciągu kilku dni.
Największy wpływ ma ludzkość na biosferę. Jesteśmy sobie w stanie wyobrazić spowodowaną ręką człowieka katastrofę ekologiczną eradykującą całe gatunki.

olila napisał(a):
Patrzę na spokojny świat za oknem, na łagodne światło latarni, nieruchome drzewa, ludzi spacerujących po ulicy. Wydaje się być taki bezpieczny, nienaruszalny, przyjazny. Wydaje się jakby nic złego nie mogło się na nim stać.

A jednak tak odległy od mojego świat pod Smoleńskiem tuż przed katastrofą pewnie wyglądał podobnie. I chwilę po niej, gdy zapanowała cisza, nie licząc szczątków rozbitego samolotu znowu było jak dawniej. Pozostała ta sama mgła, te same drzewa w okolicznym lesie. Tak trudno jest pogodzić się z tym, że w obliczu tak wielkiej tragedii świat dookoła pozostaje niewzruszony, jakby nic się nie stało.

Moim zdaniem niektórym trudno pogodzić się z tym, że pomimo całej potęgli ludzkiej nauki i techniki, nadal nie mamy wpływu na pewne rzeczy. Ponadto w skali kuli ziemskiej katastrofa pod Smoleńskiem = nic się nie stało. Świat pozostaje niewzruszony.

olila napisał(a):
Mały, spokojny świat za moim oknem tylko pozornie wydaje się bezpieczny. Zawisła nad nim chmura wulkanicznego pyłu z odległego o tysiące kilometrów wulkanu i konsekwencje tego wydarzenia są trudne do przewidzenia. Zbieg tych dwóch wydarzeń – tragedia pod Smoleńskiem, która zachwiała życiem odległego od niej kraju i pył wulkaniczny, który sparaliżował ruch samolotowy w całej Europie ma symboliczną wymowę. Wciąż śpimy spokojnie w naszych domach i spoglądamy na bezpieczny świat za oknem, starając się nie myśleć o odległych o tysiące kilometrów miejscach, gdzie świat wcale nie jest bezpieczny, gdzie jest on pełen przemocy, głodu, nędzy, niewoli, prześladowań.

Wydaje się, że wystarczy uchylić okno aby usłyszeć krzyk mordowanych chrześcijan, płacz osieroconych dzieci, cichy jęk umierającego z głodu człowieka.
Rozpaczliwe wołanie o pomoc. Wydaje mi się, że jesteś bardzo wrażliwą osobą. Skoro ucieczka w objęcia Jezusa i świętej Faustyny daje Ci poczucie ulgi i bezpieczeństwa to w sumie czemu nie. Każda metoda zaspokojenia swoich pierwotnych instynków i potrzeb (poczucia ulgi i bezpieczeństwa) jest dobra.

olila napisał(a):
Świat jest systemem naczyń połączonych, nie da się zbudować takiego muru, którym można by się odgrodzić od wszystkich nieszczęść i zagrożeń. My nie mamy dokąd uciec ani na tej planecie ani z tej planety. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby uczynić ja przyjazną dla człowieka. Dla wszystkich ludzi.

Jeśli lubisz literaturę science-fiction to gorąco polecam powieść Stanisława Lema "Powrót z Gwiazd". Do dostania w każdej bibliotece choćby. Lem rozważał egalitarne i pozbawione zagrożeń społeczeństwo już na początku lat 60-tych ubiegłego wieku. Przeczytaj i odpowiedz sobie na pytanie: czy to betryzowane społeczeństwo można jeszcze było nazwać ludzkim? Mam wątpliwości...

_________________
Obrazek


Wt kwi 20, 2010 8:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 05, 2009 8:45
Posty: 232
Post Re: Jan Paweł II jest "iskrą" . Jaką ? Przeczytaj
Odnośnie demonizowania CO2 zgadzam się całkowicie. Podobno 98% CO2 produkują morza i oceany a w pozostałych 2% ludzie też mają nie taki duży udział. Ale są inne zanieczyszczenia, które tworzą smog nad miastami a rzeki zamieniają w ścieki. Albo konsekwencje podziemnych wybuchów jądrowych = trzęsienia ziemi? Ropa z dziurawych tankowców? Chemikalia zawarte w odzieży i żywności = wzrost zachorowań na raka? Inwencja ludzkości w dziedzinie grzechu nie ogranicza się do kradzieży paczki fasoli i zdrady małżeńskiej. A co do zdrady małżeńskiej – AIDS, rozwody itd. – to też niezłe „klęski żywiołowe”.

Swój pogląd na temat konsekwencji grzechu zamieściłam w wątku „Czy Bóg ma poczucie humoru”.

Jeśli chodzi o wpływ na pewne rzeczy – nigdy nic nie wiadomo, człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi. Jak mówi poeta: „róbmy swoje”, a nuż coś z tego wyjdzie. Na przykład starajmy się, żeby świat nie pozostawał niewzruszony wobec takich tragedii jak smoleńska katastrofa, głód, nędza i wojny na świecie.

Historia pokazuje, że objęcia Jezusa tu na Ziemi wcale nie gwarantują bezpieczeństwa – wystarczy rozejrzeć się po Internecie aby się przekonać, na jak silne i powszechne ataki są narażeni Jego wyznawcy. Raczej staram się popchnąć świat w objęcia Pana Boga. Dopiero gdyby wszyscy ludzie się w nich znaleźli, mogłoby to nam zagwarantować jakie takie bezpieczeństwo.

Za literaturą science fiction nie przepadam, tak że o społeczeństwie betryzowanym to już musisz z kimś innym podyskutować.

:)


So kwi 24, 2010 15:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 15 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL