Panie Boguslawie z New Yersey,dam Panu pewien wymowny przykład,mniejsza o to ,czy poczyta Pan to za kryptoreklamę protestantów,bo nie preferuję ich bardziej od katolików.Otóż monitorowałem sporo przypadków,w których ludzie zapadają na raka i skąd mają pomoc.Dziwnym trafem(nie przyzna Pan?)chorzy spośród zielonoświątkowców,adwentystów itd.otrzymują znaczną,materialną pomoc z kasy zborowej i składek ogolnoorganizacyjnych,pozwalającą na opłacenie drogich terapii antyrakowych,nie spotkałem się z żadnym przypadkiem,aby zostali odesłani z kwitkiem.A co robią chorzy katolicy(z całym szacunkiem dla ich cierpień!):często żebrzą bezskutecznie o pomoc i umierają z braku pieniędzy na skuteczną,szybką terapię.Myśli pan,że taki chory katolik dostanie cokolwiek z biskupiego pałacu,bądż biskup zadeklaruje:kochany bracie w Chrystusie,zaraz sprzedam miją limuzynę,badż którąś z nieruchomości i zaraz opłacę tobie terapię?Nie,Panie Bogusławie,żadnych szans!Ale może według Pana idealnej wizji Kościoła za kilka lat,z inspiracji papieża Franciszka rozdawnictwo dla potrzebujących będzie już normą.O święta naiwności,parafrazując słowa Jana Husa.

Szczerze Tobie arturo powiem, że lubię z Tobą rozmawiać i szanuje Twoje poglądy. Każdy człowiek ma prawo do swoich poglądów. Wyrażasz się nie obrażając drugiego człowieka. Rozmowa z tobą to normalna wymiana słów.
Ja na tym forum wchodząc, pomyślałem że musze pisać po chrześcijańsku, z kulturą żeby nikogo nie obrazić. Ale pomyliłem się, okazało się że nie byłem sobą i zostałem wyśmiany. Tak to jest jak człowiek udaje kogoś innego niż jest.

Odpowiedz na Twoje pytanie, nie wiem jak jest w Polsce, bo mieszkam w USA
Ale kościół katolicki akurat w moim stanie New Jersey, pomaga i to bardzo.
szkoły katolickie, przedszkola, szpitale. Może nie są wszyscy przyjmowani za darmo.
ale zaczynając od Polskiej szkoły, każdy rodzic płaci ale tylko 320$ za rok, resztę opłaca kuria z New Jersey. Ze szpitalem jest trochę inaczej, ludzie mają ubezpieczenia, ci bogaci co mają kasę a nie mieli ubezpieczenia ich strata, mogą spłacać w ratach.
A biedni co nie mieli ubezpieczenia, pomaga kościół na pół ze stanem New Jersey.
(biedny, w rozumieniu tego szpitala to osoba którą nie stać na leczenie szpitalne)
Wiadomo że jak biedny pójdzie do księdza, to ksiądz mu auta nie kupi.
Każdy człowiek ma takie same ręce do pracy, ale jak jest w sytuacji kryzysowej to tą pomoc otrzyma.
Ja osobiście sam parę lat temu, jak przyjechałem do USA miałem wypadek, wylądowałem na pogotowiu w szpitalu St Joseph's http://stjosephshealth.org/
Pewna zakonnica poinformowała mnie żebym wypełnił pismo o pokrycie moich kosztów leczenia, mój dług został pokryty przez szpital. Mój znajomy miał raka i w tym szpitalu przeszedł chemie i operacje i żyje. Tam jest taka zasada, najważniejsze jest ŻYCIE.


Wydaje mi się że w Polsce na pewno Kościół również pomaga, tylko my ludzie tego nie dostrzegamy.
Ludzie mają zły obraz kościoła, bo są księża którzy są temu winni.
Jest taki jeden Ojciec, nawet tu w USA dla niego manifestują głównym ulicami w New York.

I szanuje tych protestantów, bo szanują bardziej życie drugiego człowieka nad własną pychę. I nie uznałem to za kryptoreklamę.

Oczywiście pomaga. Niestety tak jakby na marginesie, ukradkiem, cząstkowo. Najwięcej przy zakonach. Jak duża to moze byc pomoc, skoro jej ludzie nie dostrzegają, skoro nie ma jej prawie w masowej pamięci, w masowej swiadomości ? A szkoda. Koscioły w Polsce mają chlubna tradycję okresu międzywojennego, równie chlubna tradycję okresu komunizmu ale wystarczyło trochę wolności i ochrony socjalnej i już o niej zapomniały. Pietyzm (jako pojęcie, zjawisko) staje się coraz bardziej obcy, nad czym jako metodysta szczególnie ubolewam.

Ale może ludzie nawet nie wiedzą że ta pomoc jest z kościoła.
Tutaj ludzie również nie wiedzą. Im się wydaje że jak zapłacili za polską szkolę (tylko język polski i historia polski, 5godz w soboty) dla swoich dzieci 320$ za rok. To jest wystarczająco żeby utrzymać tą polską szkołę. Rodzice naprawdę płacą tylko na pensje dla nauczycieli. A za budynek te salki, ogrzewanie, prąd itp. Płaci Kościół Katolicki.

******************************************
I info dla kolegi pudlasza, do tych polskich szkół co opłaca kościół katolicki, również chodzą polskie dzieci wyznania prawosławnego i nikt ich z stamtąd nie wyrzuca.

Panowie.
Zadziwiła mnie kiedyś pewna sytuacja.
Pierwszy raz osobiście z Kościołem Protestanckim zetknęłam się tutaj gdzie jestem obecnie, czyli w Kanadzie.
Po nabożeństwie była zbierana taca dla chłopca chorego na raka którego rodzice należeli do zboru.Byłam zaskoczona tym jak ludzie potrafią pamiętać i dbać o siebie wzajemnie.
Przez kilkadziesiąt lat bywania w Polsce w Kościele nie spotkałam się z taką sytuacją ani jeden raz.Nawet o czymś takim nie słyszałam .Nie przeczę , że Kościół nie pomaga, zapewne pomaga...

Wiemy, wiemy.....
Wystarczy jak w google wpiszesz "caritas nieprawidłości"
Tu mamy namiastkę "pomocy"

http://asa-der11.blog.onet.pl/2011/12/2 ... e-bananem/

No niesamowite - aż 4 przypadki na 41 diecezji.
Jeszcze ta odgrzewana a wielokrotnie wałkowana sprawa popadającego w ruinę domku ofiarowanego przez dwie starsze panie.
Dla co poniektórych lepiej byłoby, aby opustoszały dom zbutwiał, złodzieje rozkradli, niż sprzedać i uzyskać tym fundusze.
I nie PiS ukręcił sprawie łeb, ale prokuratura, która nie dopatrzyła się znamion przestępstwa.
Jedynie dziennikarze mieli temat, ale na bezrybiu i rak ryba.

Masz rację, zrobiłam sztuczny podział.
I w ogóle `wycofuję to co napisałąm w pośstach do których się odniosłam,
zresztą jak to jeszcze raz przeczytałam to okazuje się, to jest to w jawnej
sprzeczności z moimi pozostałymi moimi wypowiedziami w tym wątku.

A bronienie tezy "kościół nie jest ortganizacją charytatywną"
przeze mnie jest o tyle bez bez sensu, że to oczywiste, że jest to prawda
i ta teza nie wymaga obrony.

przyznaję - Twoja uwaga w tym temacie była potrzebna.
hasło "kościół nie jest organizacją charytatywną" jest tarczą, której
używa się do obrony, gdy pojawiają się zarzuty, że poza mówieniem o miłości
czy solidarności z ubogimi niewiele nic nie robi.

Inna sprawa, że te zarzuty nie zawsze bywają słuszne - czasem wynikają z
niezrozumienia misji Koscioła i oczekiwania, że zajmie się głównie (czy nawet wyłacznie)
działalnością charytatywną.

Teraz na temat zbiórek - oczywiście są potrzebne.
Ale ważne jest, że by takie akcje nie usypialy sumień ludzi.
Bo uczesniczenie w zbiórce żywności czy przyborów szkolnych to za mało.
(nie piszę tu o parafii, bop to byc może wszystko co da się na tym poziomie zrobić
- ale o konkretnych ludziach).

Bo tak naprawdę to duzo ważniejesze jest po prostu "bycie" z biednymi i wykluczonymi społecznie
i w ten sposób niejednokrotnie przywracanie pogardzanym przez "świat" ludziom ich godności.

@ Kozioł

Bardzo bym chciala, żebyś skomentował wypowiedź s. Małgorzaty Chmielewskiej
skierowaną do ks. Jana Stryczka, inicjatora i koordynatora akcji "szlachetna paczka"
(pewnie wiesz o jaką akcję chodzi).


"Używa ksiądz słów: odbiorca, beneficjent, grupa docelowa. To nie jest język chrześcijański , Język przenika do myślenia. Ludzie, o których tu mówimy, to nasi bracia. Nie mamy robić czegoś "dla" mamy "być" z ubogimi."

W gruncie rzeczy to opowiedzenie się s. Cmielewskiej przeciw
"akcyjności" i charytatywności.

Dla wyjaśnienia - to nie jest OT, wątek zaczął się i rozwijał w w dużej mierze w kierunku
tego co papież Franciszek mówił o Kościele ubogim i dla ubogich.

Żadne przypadki nie powinny miec miejsca. Żałosne jest to, że kradną i zagrabiaja to co się należy biednym ludziom, często skrzywdzonym przez los.

Nie powinny.
Nie oczekuj jednak aniołów w ludzkim ciele, przez 3 lata apostołowie chodzili z Chrystusem, słuchali nauk, doświadczali cudów, a jednak dochodzili sie o stanowiska, uciekli w chwili pojmania, a jeden zdradził.

w USA mamy dwie kolekty, pierwsza jest na kościół ogólnie idzie do kurii
druga różnie, na przykład na moją parafie, czy tam inny cel w moim mieście.
Ale zdarzało się już kilka krotnie, że mieliśmy trzecią kolektę, na jakąś pomoc do Polski.
I pamiętam pewną siostrę zakonną z polski, która zbierała dla rodzin alkoholików, na utrzymanie szpitala dla alkoholików (odwyk)

Taki duchowny "bandyta" bierze komunię św, spowiada się często przed zwierzchnikiem i cicho sza, jeszcze później odprawia mszę św.
Papież Franciszek w pierwszej kolejności winien sie tym zająć, aby oczyścić kler z hien.

a czy może ktoś napisać, co zrobił dobrego kościół w Polsce.
Chociaż jakąś małą dobrą rzecz, bo przecież wszyscy kapłani nie są źli.
Tylko błagam nie piszcie o pewnym Ojcu z Torunia.

I nie musi być ten temat, że dał kościół komuś pieniądze. Ale może zorganizował wycieczkę dla dzieci lub święta dla ubogich itp. Przecież na pewno są dobre uczynki.

Nie stricte kościelna, ale współpracująca z kościołem: Fundacja Brata Alberta(współzałożycielem jest ks. Isakowicz-Zaleski) i stricte kościelna organizacja Caritas->http://www.caritas.pl/dzialania-caritas
Caritas ma dość szeroki zasięg działania, więc poczytaj sobie informacje zawarte w linku.