Papież uznał heroiczność cnót abp. Szeptyckiego
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Papież uznał heroiczność cnót abp. Szeptyckiego
No dobrze, to teraz wracamy do pytania: Skąd wiesz, że te fakty* z życia Sługi Bożego A. Szeptyckiego, które tutaj przedstawiacie, nie zostały wzięte pod uwagę w czasie jego procesu beatyfikacyjnego?
* Chwilowo pominę to, że z tekstu na Wikipedii wyłania się jednak nieco inny obraz niż przez was malowany.
|
Pn lip 20, 2015 16:47 |
|
|
|
|
Isa
Dołączył(a): N sty 09, 2011 21:08 Posty: 28 Lokalizacja: Górny Śląsk
|
Re: Papież uznał heroiczność cnót abp. Szeptyckiego
A czy ja napisałam, że to wiem? Przyjęłam to jako jedną z prawdopodobnych i - według mnie - nieco łatwiejszą do strawienia opcję. Łatwiejszą, bo w przeciwnej sytuacji tym mi ciężej wyobrazić sobie, co kierowało ludźmi, którzy mając pełną świadomość faktów, podjęli taką decyzję.
A jeśli chodzi o uwagę z gwiazdką: nikt nie twierdzi, że w życiu abp. Szeptyckiego wszystko było złe. Ma on na swoim koncie również czyny chwalebne i zasługi.
_________________ http://www.dkms.pl
|
Pn lip 20, 2015 16:50 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Papież uznał heroiczność cnót abp. Szeptyckiego
Isa napisał(a): A czy ja napisałam, że to wiem? Przyjęłam to jako jedną z prawdopodobnych i - według mnie - nieco łatwiejszą do strawienia opcję. Łatwiejszą, bo w przeciwnej sytuacji tym ciężej wyobrazić mi sobie, co kierowało ludźmi, którzy mając pełną świadomość faktów, podjęli taką decyzję. Dlaczego mam nieodparte wrażenie, że kieruje Tobą zwykły uraz do Sługi Bożego A. Szeptyckiego, a nie rzetelna analiza faktów z jego życia? Bo ja jakoś nie wierzę, aby w czasie procesu beatyfikacyjnego pominięto aspekt rzezi Polaków na Wołyniu (na którą zresztą ten biskup nie mógł mieć wpływu ze względu na wyjątkowo małą społeczność greckokatolicką na tamtym terenie - w 1931 r. było 10 130 unitów na 1 455 900 prawosławnych + 579 000 rzymskich katolików, żydów i protestantów). Nawiasem mówiąc, to chętnie bym się dowiedział co też ten biskup miał tam zrobić w momencie, kiedy unitów niewielu, a parafie greckokatolickie na tym terenie nie istniały.
|
Pn lip 20, 2015 16:58 |
|
|
|
|
Isa
Dołączył(a): N sty 09, 2011 21:08 Posty: 28 Lokalizacja: Górny Śląsk
|
Re: Papież uznał heroiczność cnót abp. Szeptyckiego
A dlaczego ja mam wrażenie, że czytasz moje wypowiedzi wybiórczo? Czy ja zarzucam abp. Szeptyckiemu, że samodzielnie nie zapobiegł rzezi? Zarzuty i wątpliwości dotyczą czego innego. Cytując felieton, do którego odnośnik wrzuciłam w pierwszej wypowiedzi (wypunktowanie i skróty moje): Cytuj: 1. Chodzi m.in. o błogosławienie ukraińskich kolaborantów z SS Galizien, którzy wysługując się w szeregach pułków policji SS wymordowali w barbarzyński sposób wiele polskich wiosek na Tarnopolszczyźnie. Pisało o tym też wielu historyków zagranicznych m.in. John Paul Himka w swojej publikacji "Chrześcijaństwo i radykalny nacjonalizm: Metropolita Szeptycki i ruch Bandery"
2. Metropolita lwowski obrządku greckokatolickiego, Andrzej Szeptycki, zarządził modły dziękczynne we wszystkich cerkwiach archidiecezji w niedzielę 6 lipca 1941 r. za wyzwolenie Ukrainy i w intencji zwycięskiej hitlerowskiej armii. Sam takie nabożeństwo odprawił w katedrze św. Jura we Lwowie o godz. 10.00 (...) Z kolei, gdy Niemcy zdobyli Kijów, wysłał nawet gratulacje do Hitlera.
3. Błędem było też udzielenie poparcia dla zbrodniczej Dywizji SS „Galizien”, która 23 kwietnia 1943 r. świętowała swoje powstanie we lwowskiej katedrze greckokatolickiej. Mszę św. celebrował wówczas biskup Józef Slipyj (późniejszy kardynał), a kazanie głosił ks. dr Wasyl Łaba, kanonik kapituły. Na liturgii obecne były także władze niemieckie. A działo się to w chwili, gdy Niemcy z SS, wspierani przez policję ukraińską, dokonywali masowych mordów na Żydach. Wspomniany ks. Łaba został mianowany za zgodą metropolity referentem duszpasterstwa owej formacji, a dwunastu innych księży unickich zostało kapelanami esesmańskimi. Duchowni ci, choć powinni bronić ludzkiego życia, w niczym nie przeciwstawili się swoim „owieczkom”, gdy te wyrzynały w pień bezbronne polskie wioski. Z kolei zachowane zdjęcia Mszy św. polowych, na których krzyż otoczony jest swastykami i znakami SS, szokują do dziś. Błędem było także oddelegowanie jako kapelana do niemniej zbrodniczego batalionu Abwehry „Nachtigall” ks. dr. Iwana Hryniocha, proboszcza katedralnego i duszpasterza akademickiego, znanego ze swych nacjonalistycznych zapędów. Przede wszystkim jednak prawdziwą tragedią było „kapelaństwo” w oddziałach UPA niektórych księży greckokatolickich, którzy nie tylko święcili narzędzia zbrodni i do mordów zachęcali, ale i mordami tymi wręcz kierowali (takie drastyczne przypadki opisuję w publikacjach poświęconych zbrodniom w Korościatynie i Kutach). Za współudział w tych mordach żaden z ukraińskich duchownych nie został przez Szeptyckiego pociągnięty do odpowiedzialności. Oczywiście historykom również można zarzucić osobistą niechęć do arcybiskupa, ale bądźmy poważni.
_________________ http://www.dkms.pl
|
Pn lip 20, 2015 17:04 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|