A potrafisz się modlić do Boga bez patrzenia na relikwie... bez obecności w pobliżu relikwii... bez całowania relikwii... bez obnoszenia relikwii w procesjach...?


Różnica jest fundamentalna: małżeństwo to jest Boży sposób na ludzkie więzi, mające za cel rozmnażanie się ludzi - taka jest Boża wola i likwidacja małżeństw była by rebelią przeciw Bogu!
Z kolei kult relikwii nie jest Bożego pochodzenia (chyba, że przeoczyłem jakiś werset w Piśmie) - jego likwidacja była by mile przez Boga widziana...

Skoro coś może stać się powodem do grzechu, to idąc Twoim tokiem rozumowania, należy to zlikwidować. Zwykła logika.


Może najpierw wykaż, że coś musi być zapisane w Biblii, aby było "Bożego pochodzenia". Zaś co do tego, co jest w Biblii na ten temat, to może powinieneś przeczytać 19 rozdział Dziejów Apostolskich?

Dziwne pytanie, mega dziwny pomysł, że ktoś może nie potrafić.

Czy jak byłeś katolikiem, to nie potrafiłeś się modlić, albo byłeś bałwochwalcą?

No to chyba przeoczyłeś, i to całkiem sporo
Najpierw wypada powiedzieć o relikwiach Jezusa:
„Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza.
Bo sobie mówiła: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Jezus obrócił się, i widząc ją, rzekł: Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła. I od tej chwili kobieta była zdrowa.” /Mt 9,20-22/
Jest to przykład najmniej wyraźny, bowiem rzecz się dzieje niejako „przy Jezusie”. Jednak już w Dziejach Apostolskich czytamy:
„Bóg czynił też niezwykłe cuda przez ręce Pawła, tak że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe duchy.” (Dz 19,11-12)
„Relikwią” były nawet tak nietrwałe rzeczy jak… cień, byle były związane ze świętym Pańskim:
„Wynoszono też chorych na ulicę i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich. Także z miast sąsiednich zbiegało się mnóstwo ludu do Jerozolimy, znosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia.” /Dz 5,15-16/
Zresztą relikwie znane były także w Starym Przymierzu: na przykład kości kości Józefa wielce szanowano (Wj 13;19, Syr 49;15) zaś kości Elizeusza „uczyniły” cud wskrzeszenia (!):
„Elizeusz umarł i pochowano go. Oddziały zaś Moabitów wpadały do kraju każdego roku. Zdarzyło się, że grzebiący człowieka ujrzeli jeden oddział [nieprzyjacielski]. Wrzucili więc tego człowieka do grobu Elizeusza i oddalili się. Człowiek ten dotknął kości Elizeusza, ożył i stanął na nogi.” /2Krl 13;20-21/
W ogóle kult Elizeusza był bardzo podobny do kultu relikwii. Przykładem może być poniższy tekst:
„Gdy Eliasza zakrył wir powietrzny, Elizeusz został napełniony jego duchem. Za dni swoich nie lękał się [żadnego] władcy i nikt nie osiągnął nad nim przewagi. Nic nie było zbyt wielkie dla niego i w grobowym spoczynku ciało jego prorokowało. Za życia czynił cuda i przy śmierci jego działy się rzeczy przedziwne.” /Syr 49:12-14/

Tak zdarzało się mi bałwochwalczo zachowywać - z powodu kultu np. maryjnego!

Pytanie było takie, bo skoro umiesz się modlić bez użycia relikwii, to... po co Ci relikwie?

Marku, Twoje cytaty albo dotyczą żyjących osób (mnie się relikwie tylko z martwymi kojarzą), albo z wtórnokanonicznej Księgi coś dałeś, czego ja nie uznaję; albo nadajesz wydarzeniom ze ST sens kultu relikwii w aktualnym katolicyzmie...
Nie przekonuje mnie to ani trochę!

Druga księga królewska jest wtórnokanoniczna? Chyba nie nadążam za protestantyzmem.

Syracedesa (lub Syracha) Księga, kolego bercie...

Marku, tyś tu nadworny teolog.... - jak się zapatrujesz na handel o.Rydzyka chustkami, co to mają być ponoć relikwiami?...

Wiecie co, taki tekst mi się przypomniał:
1Tes 5:22 bt4
(22) Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.
Jeśli kult relikwii (o nim tu mowa, ale takich kultów jest masa w KRK), ma choćby pozór zła (a ma, z racji ryzyka bałwochwalstwa, jakie z nim się łączy), to czy nie warto go unikać?...


Pokrętna to Twoja logika, bo wtedy trzeba by zlikwidować cały świat...
Moja logika jest zasadna: Bóg ustanowił małżeństwo, to nie ma mowy o likwidacji (mimo zagrożeń);
Bóg nie ustanowił kultu relikwii, to... resztę sobie dopowiedz, boś inteligentny.

Na pewno wiesz co mówisz? Wyparłeś się Boga i modliłeś się do czegoś, co sprzeciwiało się Jemu i Jego zasadom?

Świadectwo świętości, to coś, co dla nas ludzi modlących się, jest wymierne tam gdzie jesteśmy słabi.
W necie jest dużo świadectw nawrócenia, duża część z nich to świadectwa protestantów. Uważam to za wartościowe, zasada skuteczności jako pomoc w wierze, jest nieco podobna do relikwii. Przykład wiary innych, pozwala nam spojrzeć na siebie samych z dystansu, a to pomaga.

Ale to nie jedyny cytat z ST, jeżeli nie zauważyłeś. A konstrukcja zdania "albo żyjące albo wtórnokanoniczne" sugeruje, że poza tymi dwoma opcjami już nie ma żadnej innej.

Ale tak nie jest. Powinno być "albo żyjące, albo wtórnokanoniczne, albo nieżyjący+protokanoniczne"... a tym ostatnim jest 2 Krl 13:20nn.

bert04, napisałem:
" Twoje cytaty albo dotyczą żyjących osób (mnie się relikwie tylko z martwymi kojarzą), albo z wtórnokanonicznej Księgi coś dałeś, czego ja nie uznaję;"
Jak widzisz, użyłem liczby pojedynczej: " z wtórnokanonicznej Księgi coś dałeś" - co oznacza jedną, tu: Syracha; a że było też odwołanie do Wj i 2Krl - to zauważyłem, kolego, zauważyłem. Dlatego nie napisałem "Ksiąg", ale "Księgi" (jednej: Syracha).

chwacie, nie o wyparciu się Boga myślałem, ale o tym, że uczestniczyłem w jakimś wędrowaniu obrazu Matuchny po domach (Matuchna to NMP -w wielu kręgach tak zwana), itp.
Dla mnie to bałwochwalcze było, bo nie do Boga, ale do kogoś poza Nim skierowane...

Niestety, mało uważnie czytasz Biblię, skoro tak dalece nie rozumiesz czym jest bałwochwalstwo.
Co do ksiąg deuterokanonicznych - jak myślisz, jakie znaczenie ma dla mnie to, że Luter sobie 16 wieków po Chrystusie wymyślił, że należy unieważnić kilka dotychczas uznawanych ksiąg, ponieważ nie pasowały do jego nauki (dokładnie tak było - Marcin Luter ,któremu przeciwstawiono wersety z Drugiej Machabejskiej, podczas dysputy o Czyśćcu w roku 1519, nie potrafił takiego argumentu odeprzeć. Nie mając innego wyjścia, Luter postanowił wyłączyć z kanonu 7 ksiąg tzw. deuterokanonicznych Starego Testamentu).

Co do o.Rydzyka - nie znam sprawy. Sądząc po przytaczanych tu cenach, relikwie są za darmo, a opłaty są za przesyłkę bądź oprawę (ale jak mówię, nie znam sprawy). Nie potrafię się również wypowiedzieć co do klasy tych relikwii.

Osobiście sądzę, że kult relikwii będzie zanikać, gdyż zmieniło się nasze podejście do śmierci itp. Jest to jednak raczej kwestia estetyczna, niż teologiczna czy etyczna.

To nie temat tu, ale to nie było tak prosto...
Istniały różne "warianty" zbioru Ksiąg (nie jestem znawcą Kanonu); Luter wybrał ten, gdzie nie było Ksiąg ST po grecku. I dobrze się stało!

Luter odrzucił też List św. Jakuba, bo nie pasował do jego teorii zbawienia z wiary bez uczynków. Także żaden to autorytet w kwestii kanoniczności ksiąg Biblii, nie mówiąc o Tobie ("... i dobrze się stało").

Wyraziłem swoją opinię, a nie autorytarne zdanie...
Nie wykreślił Luter Listu Jakuba z Biblii. Miał tylko do niego negatywne nastawienie; na pewno nie takie jak sugerujesz: odrzucił...
Luteranie (nie jestem nim, ale wiem) po dziś dzień cytują ten List.
Luter nie był bez wad, ale zrobił trochę porządku w ówczesnej stajni Augiasza...

czytelniku - odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta - odrzucenie kultu relikwii oznacza odrzucenie tej wiary, którą ów kult wyraża. Wiary w działanie Boga w materii, a więc i wiary we Wcielenie. Zresztą jesteś doskonałym przykładem na to, że właśnie tak jest. Dla Ciebie Wcielenie to "to ziemskie wcielenie", a zapytany o to, co stało się z ludzką naturą Chrystusa po Wniebowstąpieniu, zmieniasz temat. Nie jesteś pierwszym takim, który wojuje z ikonami i relikwiami, by potem pokazać zwichniętą chrystologię. Podobnie było z motkiem z "katolika".