Incognito napisał(a):
Więc na podstawie samego nazwania kogoś teologiem wysnuwasz wnioski, że ten ktoś studiował teologię i zajmuje się nią na codzień, choć tak naprawdę jedyne co o nim wiesz to jak się nazywa.
Wiem jak sie nazywają i wiem, że są teologami, a tweirdzę tak za PAP'em, która to jest rzetelną i sprawdzoną agencją prasową.
Incognito napisał(a):
Nie studiuję na wydziale teologicznym, ale zajmuję się teologią, czytam dużo na ten temat i pewną wiedzę na ten temat mam.
I chwała Ci za poszerzanie horyzontów!
Ale jest drobna różnica pomiędzy "interesowaniem się teologią" a "byciem teologiem". To tak jakby przyrównać profesjonalistę do amatora.
Incognito napisał(a):
Co wiesz na temat ich kompetencji Gayu? Wiesz chociaż jakiego wyznania teologami są? Teolog może być protestancki, mormoński lub muzułmański i wcale nie musi mieć pojęcia o nauce Kościoła Katolickiego, gdyż zajmował się studiowaniem innej religii. Ty jednak nie mając żadnych podstaw ku temu zakładasz, że o Nauce Kościoła i wierności jej Jana Pawła II mają większe pojęcie ode mnie z racji samego tytułu "teolog".
Wiesz co? Skonczmy dywagować na temat tego jakimi są teologami i kto ma większe pojęcie o teologii - Ty czy oni. Skupmy się na samych zarzutach a nie na autarach tych zarzutów. Przedmiotem tego tematu nie są w końcu ich ani Twoje kompetencje, a zarzuty przez nich postawione.
Incognito napisał(a):
Daruj sobie spekulacje. Mam swoje autorytety które zyskały moje uznanie pracami, jednak na pewno nie są nimi ludzie, o których nic nie wiem.
Nie o prace tu chodzi i nie o uznanie, a o poglądy. Obaj dobrze wiemy, że po obu stronach barykady znajdziemy wybitnych teologów, autorów znakomitych prac. Do niczego taka wojna nie doprowadzi. Wszystko i tak w ostatecznym rozrachunku tyczy sie poglądów i gustów.
Incognito napisał(a):
Każdy? Do tej pory odniosłem się jedynie do jednego przypadku zarzutów czynionych Janowi Pawłowi II, więc nie zmyślaj.
A czy istnieje choćby jeden zarzut pod adresem jp2, którego nie zdyskredytowałeś? Czy kiedykolwiek Ci sie to zdarzyło?
Incognito napisał(a):
Gayu, a powiedz mi w czym Ty jesteś lepszy ode mnie, nazywając te zarzuty rzetelnymi argumentami,
W tym jestem lepszy, że przytaczam chronologię faktograficzną wynikłą z danego postępowania KK wzgledem przytoczonej kwestii/zarzutu (vide kampania anty-kondomowa w Afryce i opłakane skutki jakie ona przyniosła)
Incognito napisał(a):
Nazwałem je absurdalnymi, bo zarzuty owe dotyczą min. trwaniu przy tradycji Kościoła i nauczaniu zgodnie z jego nauką, ergo zarzuca się papieżowi działanie zgodnie z tradycją i nauką Kościoła, ergo zarzuty te są absurdalne.
Usprawiedliwasz zło i krzywdę "trwaniem przy tradycji KK"? To co to za tradycja, która sieje krzywdę?
Incognito napisał(a):
Ok - więc w jaki sposób zamierzasz je zweryfikować?
Przede wszystkim, na początek, wziąć je pod uwagę w procesei beatyfikacyjnym, nie odrzucać "odgórnie", tylko sie nad nimi zastanowić, rzetelnie rozpatrzyć. Potem zastanowić się czego zarzuty dotyczą (np promocja antykondomowa) i potem zbadać jakie zło to przyniosło (śmierć milionówl udzi na skutek aids, rozmnażanie się jak króliki nie potrafiąc zapewnić wyżywienia) i potem ZADECYDOWAĆ czy jest to podstawą do dyskwalifikacji kandydata do tytułu "świętego", czy nie.
Incognito napisał(a):
Ty nawet nie wierszysz w istnienie Boga (co raczej minimalizuje możliwość nauki teologii katolickiej i studiowania nauki Kościoła),
Nie minimalizuje.
Incognito napisał(a):
mam podstawy by stwierdzić, że moje pojęcie o nauce Kościoła przekracza Twoje.
Być może. Zresztą nie wątpię, że tak jest. Natomiast ja mam dużep ojęcie w kwestii dotryn/stanowiska KK na tematy, które mnie interesują.
Incognito napisał(a):
A skąd dochodzą informacje związane z procesem beatyfikacyjnym? Wszelkie informacje jakie się pojawiają wiążą się z opiniami osób trzecich, jakimiś śmiesznymi zdjęciami z aureolą itd. Czytałeś może jakieś oświadczenie osób zajmujących się bezpośrednio procesem beatyfikacyjnym?
No właśnie nie czytałem!
A chętnie bym przeczytał, więc czemu taka cisza!?
Incognito napisał(a):
Skoro zostało wysłane oficjalne pismo, to na pewno.
Zobaczymy
Incognito napisał(a):
Gayu, nie znasz ludzi prowadzących proces beatyfikacyjny, więc nie możesz wiedzieć co wezmą pod uwagę.
Ale mogę się domyślać. Już nie raz słyszałem te opowiastki o rzekomych "cudach niewidach"
i przypisywaniu ich "działaniu boskiemu"
Incognito napisał(a):
Zgadzam się - są tacy ludzie i to jest przykre.
Przynajmniej w jednym sie zgadzamy. Tylko zmaieniłbym słowo "przykre" na "śmieszne"
Incognito napisał(a):
Powiem Ci tak: jestem pewien świętości papieża, ale nie jestem równie pewien pozytywnego zakończenia procesu beatyfikacji, bo nie wiem dokładnie jak on przebiega i jakie mogą pojawić się przeszkody.
Patrz, Ty - zatwardziały katolik i obrońca KK i jp2 - masz wątpliwości, a ja - innowierca, wytykający kompromitację KK w wielu aspektach, ukazujący śmieszność i patologię wielu zasad działania tej instytucji - nie mam watpliwości co do tego, że jp2 zostanie uznanym "świętym". Dziwne, nie...?
Incognito napisał(a):
Kościół pokazał, że głos ludu nie jest decydujący min. przy pogrzebie Jana Pawła II (były głosy aby pochować go w Polsce) lub przeniesieniu obrazu Miłosierdzia Bożego (gdzie wierni pilnowali Kościoła i nie dali zabrać obrazu, mimo to władze kościelne nie uległy), a biorąc pod uwagę to, że na jego czele stoi obecnie jeden z najlepszych teologów wszechczasów, człowiek zdecydowany i silny - jestem o to spokojny bardziej niż kiedykolwiek.
To o czym napisałeś to wszystko pikuś w porównianiu z ewentualną decyzją na "nie" procesu beatyfikacyjnego jp2. To by wywołało nieporównywalnie większy bunt wśród owieczek niż cokolwiek-kiedykolwiek. Za duże ryzyko dla KK, dlatego nie mozę być innej decyzji jak tylko na "tak". Mądra marketingowo decyzja, aczkolwiek niezwykle przemyślana i przebiegła.
Incognito napisał(a):
Kościół nie prowadził sprzeciwu na zasadzie "nie i już" - sprzeciwiał się dając alternatywę, zgodną zresztą z jego nauką i duchem Ewangelii - życie w czystości. W tej kwestii postawa Kościoła była zgodna z jego nauką, tradycją i Ewangelią.
Trzeba było być głupcem, żeby nie wiedzieć jaki efekt ta kampania odniesie na prostych ludziach Afryki.
Piszesz o postawie zgodnej z tradycją, z ewangelią... Ok tylko dodaj fakt, że ta postawa wywołała śmierć milionów ludzi i głód dziesiątek milionów.
Incognito napisał(a):
Naprawdę tak twierdzisz, że przeludnienie i głód w Afryce jest wynikiem postawy Kościoła Katolickiego?
Oczywiście, że nie tylko!
Ale KK przyczynił się do tego w dużym stopniu!
Chcesz teraz przeliczać ile milionów ludzi zginęło na skutek nauczania KK a ile milionów z innych przyczyn? Przedkładasz wartość liczb nad wartość życia?
Incognito napisał(a):
Pokaż, gdzie napisałem, że Jan Paweł II jest bez zarzutu i bez jakiejkolwiek winy?
A nie uwazasz tak?
Potwerdź albo zprzecz!
Incognito napisał(a):
To też jest wymienienie zarzutu, nie podanie jakiejkolwiek argumentacji za nim. Analogicznie jest z innymi wyboldowanymi przez Ciebie fragmentami - są to tezy, ale bez dowodu. Zarzuty bez argumentów.
Bo to był nius a nie wywód!
To osoby odpowiedzialne za proces beatyfikacyjny mają dbać o to, aby zweryfikować te zarzuty! Zresztą niektóre zarzuty praktycznie nie wymagają żadnej argumentacji a jedynie faktograficznego sprawdzenia (vide z prezerwatywami), ponieważ zarzuty te są aż zanadto klarowne i oczywiste w swej wymowie.
Incognito napisał(a):
Sorry, ale po co dyskutujesz o kwestii świętości, jeśli nie uznajesz Łaski Uświęcającej?
Bo nie mogę uznać czegoś czego nie ma.
A co do "śwętosci" to dyskutuję, ponieważ słowo to ma charakter dobrotliwości, w swoim wydźwięku znaczeniowym narzuca opis osoby dobrej, wręcz nieskazitelnie czystej, nie posiadającej w sobie zła i nienawiści.
Jak zatem można mówić "święty" o kimś kto przyczynił się do śmierci milionów ludzi? NAwet jeśli nie bezpośrednio to pośrednio.
A to tylko jeden z wielu zarzutów!
Incognito napisał(a):
Ta dyskusja nie jest miejscem do przekonywania kogokolwiek na temat podstaw wiary (btw. widzę, że nie bardzo wiesz czym jest Łaska Uświęcająca, co jest kolejnym dowodem na to, że moja wiedza o nauce Kościoła przewyższa Twoją),
Wiem co to jest, tylko nie przeczytałeś dalszych moich postów.
Incognito napisał(a):
rozmawiamy tu o świętości Jana Pawła II, a o tym można rozmawiać tylko w świetle nauki Kościoła i przyjąwszy pewne założenia.
No przecież wiadomo, że ja nie wierze w te "świętości", ale sie w nie wczuwam, staram się założyć supozycję warunkową ich istnienia i wtedy dokonywać wartościowania osób, które wy - katolicy określacie imanem "świętych", "uświęconych łaską bożą" itp.
Chodiz o wczucie sie w sytuacje, a nie o uwierzenie w dane zjawisko.
Incognito napisał(a):
Gayu, powiedz mi co Ty wiesz o pojęciu grzechu w katolicyzmie, wymiarze sakramentu spowiedzi i odpustu? Po tym co napisałeś odnoszę wrażenie, że praktycznie nic.
Mam o tym bardoz duże pojęcie. I stanowisko KK w tym wzgledzie bardzo krytykuję, obj est wręcz patologiczne!
Incognito napisał(a):
W sakramencie pojednania Bóg obmywa człowieka z grzechów, gdyż Jego miłosierdzie jest ponad Jego sprawiedliwością.
To jest nic innego jak tylko nawoływanie do czynienia zła, bo potem przecież "Bóg Cię obmyje z grzechów wszelkich"
Incognito napisał(a):
Jeżeli grzechy zostały odpuszczone, człowiek jest bez grzchu.
Analogia> "Idź zabij kogoś, potem Bóg Ci odpuści"
Widzisz ja się nie zgodzę z Tobą, bo uważam, że za zło, czy jak wy to nazywacie "grzechy" trzeba płacić a nie zasłaniać się "miłosierdziem i odpustem bożym". Za zło należy ponosić odpowiedzialność i konsekwencję. I tu sie różnimy mój drogi.
Incognito napisał(a):
Btw. nie napisałem, że Jan Paweł II był bez grzechu (co brzmi tak jakby całe życie nie popełnił grzechu), bo przecież papież spowiadał się co tydzień lub dwa,
Czyli jednak przyznajesz, że czynił zło="grzech"?
Jeśli powiadasz, zę sie spowiadał, tobyć moze spowiadał się też z nawoływania do nie używania prezerwatyw
Tylko, że nic tu po takiej spowiedzi, bo tamtym ludziom życia to nie przywróci
A więc gdzie ponoszenie odpowiedzialności za czynienie zła?
Incognito napisał(a):
napisałem że umarł będąc bez grzechu a to subtelna, ale istotna różnica.
Nic tu nie zmienia jakaś "łaska uświęcajaca". Ona nie przywróci do życia milionów umarłych Arfykańczyków, ona ich nie wyleczy z HIV, ani nie da im chleba. Więc sam wiesz, gdzie mozęsz sobie wsadzić taka łąskę
To nie załatwia żadnego problemu! Myślisz, że doznał "uświęcającej łąski" i już jest ok, już jest w porządku? Mylisz się! Co złego uczynił nigdy nie powinno być zapomniane! A konsekwencji i kara uczyniona! Ale nie wy jeszcze chcecie go za to nagrodzić w postaci utytułowania mianem "świętego"
A umarli Afrykańczycy będę się w grobach przewracać. A to należy pamieać tylko jeden z wielu zarzutów. eden z wielu...