Pielgrzymka Benedykta XVI
Autor |
Wiadomość |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Pielgrzymka Benedykta XVI
Czym dla Ciebie jest - czego po niej oczekujesz - co Ci przyniosła? Podziel się swoim komentarzem, uwagami, świadectwem.
PS. Proszę, żeby osoby niezainteresowane stricte tematem pielgrzymki i treściami, które niesie, a np problemem jej finansowania albo tematem papiestwa w ogóle przeniosły się do wątków obocznych.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr maja 24, 2006 19:54 |
|
|
|
|
guarana
Dołączył(a): Cz lis 10, 2005 21:05 Posty: 485 Lokalizacja: Katowice
|
Ja czekam szczególnie na to co usłysze. W jaki sposób będzie mówił Papiez do nas o wierze, a tak na marginesie jak poradzi sobie z naszym trudnym językiem
Chociaz przyjeżdża jutro to już dziś Go witam jako naszego Papieża.
Jutro niestety czeka mnie 13h w pracy, więc nie będę miała okazji zobaczyc powitania w Warszawie czego bardzo żałuje
W związku z powyższym pozostaje mi liczyć na wierną telewizyjną relacje z wizyty.
pozdrawiam
|
Śr maja 24, 2006 20:57 |
|
|
ziobro Adama
Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14 Posty: 671
|
Re: Pielgrzymka Benedykta XVI
jo_tka napisał(a): Czym dla Ciebie jest drobną uciążliwością, a zatem okazją do ćwiczenia się w cierpliwości i tolerancji jo_tka napisał(a): - czego po niej oczekujesz że szybko się skończy i nie przyczyni się do jeszcze większego sklerykalizowania władzy w RP jo_tka napisał(a): co Ci przyniosła?
skoro ledwo się zaczęła, to nie mogła raczej nic przynieść .. zobaczymy jak się skończy
_________________ Always Look on the Bright Side of Life
|
Cz maja 25, 2006 12:13 |
|
|
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Jestem pod wrażeniem znajomości głównych problemów Kościoła w Polsce. Sama esencja treści
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz maja 25, 2006 17:25 |
|
|
Meg
Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28 Posty: 1652
|
Hm... przemówienie Benedykta XVI do duchowieństwa, to było to
Idealnie znał problemy Polski i polskiego kościoła. No i podobało mi się jeszcze "czołem żołnierze" - poprostu nie mogę go nie lubić
|
Cz maja 25, 2006 22:45 |
|
|
|
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
No właśnie, to przemówienie do duchowieństwa...
Utkwiło mi jedno zdanie, które w mediach jest powtarzane. Ciekawe czemu?
Zdanie dotyczy roli kapłana w życiu człowieka. Człowiek nie oczekuje od kapłana tego, by był ekspertem w sprawach ekonomicznych, gospodarczych itp., ale by był ekspertem w sprawach wiary, by pokazywał drogę do Pana Boga.
Czyli znowu potwierdzenie encykliki "Deus caritas est".
Odebrałam tę wypowiedź jako zwrócenie uwagi na wyjście do człowieka, jakiś wyraz zrozumienia, może nawet pochylenia się nad człowiekiem, świeckim.
I nie chodzi tu tylko o postawę kapłana wobec wiernego, ale również wiernego wobec kapłana. Ważne, by patrzeć na kapłana jak na tego, który tę drogę do Pana Boga wskazuje, a nie na to jak zarządza, jakim samochodem jeździ itp. To tak pod kątem naszych forumowych wątków
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Cz maja 25, 2006 22:57 |
|
|
ziobro Adama
Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14 Posty: 671
|
rozalka napisał(a): I nie chodzi tu tylko o postawę kapłana wobec wiernego, ale również wiernego wobec kapłana. Ważne, by patrzeć na kapłana jak na tego, który tę drogę do Pana Boga wskazuje, a nie na to jak zarządza, jakim samochodem jeździ itp. To tak pod kątem naszych forumowych wątków
zatem w jaki sposób kapłan ma wskazywać ową "drogę do Pana Boga" ? tylko słowem ? a moze także uczynkiem ?
_________________ Always Look on the Bright Side of Life
|
Pt maja 26, 2006 8:54 |
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Cytuj: Bądźcie autentyczni w waszym życiu i posłudze. Wpatrzeni w Chrystusa, żyjcie życiem skromnym, solidarni z wiernymi, do których jesteście posłani. Służcie wszystkim, czekajcie na nich w parafiach i w konfesjonałach, towarzyszcie nowym ruchom i wspólnotom, wspierajcie rodziny, nie traćcie więzi z młodzieżą, pamiętajcie o ubogich i opuszczonych. Gdy będziecie żyli wiarą, Duch Święty wam podpowie, co macie mówić, jak macie służyć. Będziecie mogli zawsze liczyć na pomoc Tej, która przewodzi Kościołowi w wierze. Zachęcam was, abyście zawsze wzywali Ją słowami, które dobrze znacie: "Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam".
ziobro Adama odpowiedz jak wyżej, to z wczorajszego przemówienia do duchowieństwa. Poza tym co już powiedzieliście uważam to przemówienie za wyważone ale z wyraźnym zaznaczeniem problemu formacji, misji.
Dzisiejsza homilia warszawsza też byłą przeobfita w treści... obyśmy umieli o tych słowach pamiętać.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pt maja 26, 2006 9:40 |
|
|
ziobro Adama
Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14 Posty: 671
|
zielona_mrowka napisał(a): Cytuj: Bądźcie autentyczni w waszym życiu i posłudze. Wpatrzeni w Chrystusa, żyjcie życiem skromnym, solidarni z wiernymi, do których jesteście posłani. Służcie wszystkim, czekajcie na nich w parafiach i w konfesjonałach, towarzyszcie nowym ruchom i wspólnotom, wspierajcie rodziny, nie traćcie więzi z młodzieżą, pamiętajcie o ubogich i opuszczonych. Gdy będziecie żyli wiarą, Duch Święty wam podpowie, co macie mówić, jak macie służyć. Będziecie mogli zawsze liczyć na pomoc Tej, która przewodzi Kościołowi w wierze. Zachęcam was, abyście zawsze wzywali Ją słowami, które dobrze znacie: "Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam". ziobro Adama odpowiedz jak wyżej, to z wczorajszego przemówienia do duchowieństwa. Poza tym co już powiedzieliście uważam to przemówienie za wyważone ale z wyraźnym zaznaczeniem problemu formacji, misji.
w sumie jedyne do czego "muszę" sie przyczepić, to ów podział na "tych posłanych" (kapłaństwo) i "wiernych" (świeckich) ... jak dla mnie BXVI zupełnie niepotrzebnie to zaznaczył, bo te zasady, o których mówi, powinny przyświecać KAŻDEMU chrześcijaninowi ...
_________________ Always Look on the Bright Side of Life
|
Pt maja 26, 2006 9:56 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Mój komentarz do pierwszego dnia pielgrzymki:
Może ten temat uznacie za oczywisty i wyświechtany. Powiedziano już przecież wiele słów, "gadające głowy" wypowiedziały już swoje "według mnie", więc co jeszcze można dodać? Można się zachwycać, jak to papież mówi po polsku. Można też liczyć, ile razy Benedykt XVI wymieni imię Jana Pawła II. Można także z niecierpliwością oczekiwać na to, czy i co powie w oknie na Franciszkańskiej 3 w Krakowie. Ale jest coś innego w tej pielgrzymce: to bardzo jasny i konkretny przekaz, poczyniony z typowo niemiecką precyzją. To jasne wyznaczenie celu pielgrzymki, jak również konkretne wskazania, które papież nam przekaże. O, dziwo, papież bardzo dobrze zna polskie realia. Nie jest wystraszonym "papieżykiem", który nie wie, dokąd przyjeżdża. Precyzyjne wskazania Benedykta pokazują nam znajomość naszych problemów. Słowa wygłoszone na lotnisku, do duchowieństwa, czy też na spotkaniu ekumenicznym jasno to pokazują. Benedykt ma świadomość tego, jakimi problemami żyjemy. Ale ta wiedza wcale nie oznacza, że papież się wywyższa. On nie tylko chce nas umocnić w wierze, ale sam chce, abyśmy w jakiś sposób jego umocnili w wierze. Benedykt ma świadomość słabości ludzkiej natury, ale równie głęboko wierzy w to, że łaska Chrystusa jest w stanie człowieka umocnić. Ta łaska jest przekazywana także z człowieka na człowieka. Benedykt tej obecności łaski w człowieku nie neguje, co jest bardzo ważne.
Mówiąc o zadaniach duchowieństwa papież jasno mówi, kim duchowny być nie powinien, ale także jasno ukazuje coś przeciwnego, a mianowicie to, kim być powinien. Dobrze, że Benedykt jasno powiedział, że duchowny jest specjalistą od spotkania Boga z człwoiekiem. I ta specjalność w stosunku do wiernych powinna być na pierwszym miejscu. Oczywiście, nie chodzi o to, że ksiądz nie może się wypowiadać na przykład na tematy polityczne, bo w jakimś sensie od tego jest katolicka nauka społeczna, ale polityka nie może być pierwszorzędnym zadaniem jakiegokolwiek duchownego. Działania polityczne powinny zostać pozostawione politykom. W moim własnym przekonaniu ksiądz może się wypowiadać na tematy polityczne, jeśli jakieś rozwiązania godzą w godność osoby ludzkiej, jak również stoją w jawnej sprzeczności z doktryną katolicką. Ten ostatni przypadek może być zastosowany tylko wtedy, gdy w parlamencie są katolicy z zastrzeżeniem, że będzie to tylko apel, a nie jakikolwiek rozkaz. Duchowny może jedynie apelować do sumień.
Ale powróćmy do specjalności osoby duchownej, jaką jest spotkanie człowieka z Bogiem. Żeby być takim specjalistą, należy przede wszystkim samemu utrzymywać kontakt z Bogiem. Nie może być tak, że duchowny nie żyje modlitwą. To tak, jakby specjalistą od gotowania ogłosić człowieka, który z kuchnią nigdy nie miał do czynienia. Słynne hasło zakonu dominikańskiego brzmi: "Przekazywać owoce kontemplacji". I na tym powinno polegać działanie duchownego w tym zakresie.
Ważne było także spotkanie ekumeniczne w kościele Trójcy Świętej. Benedykt zaznaczył, że Kościół chce prowadzić dialog ekumeniczny, że jest to nagląca potrzeba. Ciekawe było to, że prócz cytatów ze słynnej modlitwy arcykapłańskiej Jezusa (J 15), były także fragmenty Apokalipsy. To ciekawy znak. Dla mnie oznacza to tyle, że ekumenizm ma wymiar eschatologiczny czyli ma związek z ostatecznym celem człowieka i Kościoła. Cytaty te wskazują, że jest on czymś pilnym do wykonania. Ale z drugiej strony Benedykt zaznacza, że nie może tutaj być zbędnego pośpiechu, który by wszystko zepsuł. Ekumenizm ma być prowadzony w duchu posłuszeństwa Chrystusowi. Inaczej będzie to tani irenizm czy też - co gorsza - takie pospieszne działania mogą prowadzić do indyferentyzmu religijnego czyli do stwierdzenia, że nie ważne, w co się wierzy, byle się wierzyło.
Ważnym elementem, który zaznaczył Benedykt, jeśli chodzi o ekumenizm, jest wspólne działanie chrześcijan na polu działalności charytatywnej, jak również duszpasterstwa małżeństw mieszanych. Ten ostatni problem jest również palący. Wypracowanie norm duszpasterstwa tych osób jest niezwykle ważne z tego względu, że poprzez współpracę owe małżeństwa mogą stać się większym znakiem dążenia chrześcijan do jedności. To może być dla nas niesamowitym wyzwaniem i mam nadzieję, że je podejmiemy.
|
Pt maja 26, 2006 10:17 |
|
|
ziobro Adama
Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14 Posty: 671
|
Pablo_Tychy napisał(a): Słynne hasło zakonu dominikańskiego brzmi: "Przekazywać owoce kontemplacji". I na tym powinno polegać działanie duchownego w tym zakresie. to jest dokładnie to, o czym wspomniałem przed chwilą (w poprzednim poście) - podział .. moim zdaniem sztuczny kapłan powinien nauczac jak samemu kontemplować Boga, a nie podawać na tacy gotowe rozwiązania .. wierzący nie może życ cudzą wiarą, bo gdzie wtedy będzie owa "osobista relacja", o której powiedział B XVI ? Cytuj: "Wiara polega na głębokiej, osobistej relacji z Chrystusem..."
_________________ Always Look on the Bright Side of Life
|
Pt maja 26, 2006 10:46 |
|
|
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Cytuj: zatem w jaki sposób kapłan ma wskazywać ową "drogę do Pana Boga" ? tylko słowem ? a moze także uczynkiem ?
Oczywiście, że i słowem, i uczynkiem, jak każdy chrześcijanin.
Ale moim zdaniem te słowa należy odczytywać głębiej. Kapłan musi mieć (z ziemskiej perspektywy) głowę w chmurach, musi być tzw. idealistą w tym sensie, że zrobi wszystko, żeby oderwać swoich podopiecznych ten centymetr nad ziemię. Musi się modlić.
Nie musi się znać na ekonomii, ale może pomóc ekonomiście żyć i pracować dla Boga. Nie musi się znać na budownictwie, ale musi zrobić wszystko, by poznać serce i problemy budowlańca. Nie musi być ekspertem od polityki, ale ma obowiązek pokazywać ją jako działanie dla innych, w myśl Bożych przykazań i w zgodzie z nimi.
Obawiam się, że sens tych słów będzie przeinaczany i przedstawiany jako nawołanie do rozgraniczenia życia duchowego od "spraw tego świata".
Mam też nadzieję, że moje obawy niewiele dla Niego znaczą.
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Pt maja 26, 2006 10:57 |
|
|
ziobro Adama
Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14 Posty: 671
|
Spidy napisał(a): (kapłan) Nie musi być ekspertem od polityki, ale ma obowiązek pokazywać ją jako działanie dla innych, w myśl Bożych przykazań i w zgodzie z nimi.
ja to widzę zupełnie inaczej ...
dwa zbiory:
A - politycy
B - ludzie
co jest ważniejsze - być dobrym człowiekiem, czy być dobrym politykiem ?
czy zbiór A nie zawiera sie przypadkiem w zbiorze B ?
ergo - ktoś, kto jest dobrym człowiekiem, nie może być złym politykiem (nie mam tu na myśli kompetencji, lecz służbę drugiemu człowiekowi)
_________________ Always Look on the Bright Side of Life
|
Pt maja 26, 2006 11:23 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
ziobro Adama napisał(a): w sumie jedyne do czego "muszę" sie przyczepić, to ów podział na "tych posłanych" (kapłaństwo) i "wiernych" (świeckich) ... jak dla mnie BXVI zupełnie niepotrzebnie to zaznaczył, bo te zasady, o których mówi, powinny przyświecać KAŻDEMU chrześcijaninowi ...
Ja takiego podziału na posłanych i wiernych nie zauważyłem, w którym miejscu BXVI go zaznaczył? Bo samo skierowanie określonych słów specjalnie do danej grupy nie oznacza, że słowa te nie zostały skierowane do pozostałych. Podane zasady dotyczą wszystkich, a w szczególności kapłanów. Tak bym to rozumiał
|
Pt maja 26, 2006 11:52 |
|
|
ziobro Adama
Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14 Posty: 671
|
SweetChild napisał(a): ziobro Adama napisał(a): w sumie jedyne do czego "muszę" sie przyczepić, to ów podział na "tych posłanych" (kapłaństwo) i "wiernych" (świeckich) ... jak dla mnie BXVI zupełnie niepotrzebnie to zaznaczył, bo te zasady, o których mówi, powinny przyświecać KAŻDEMU chrześcijaninowi ... Ja takiego podziału na posłanych i wiernych nie zauważyłem, w którym miejscu BXVI go zaznaczył? Bo samo skierowanie określonych słów specjalnie do danej grupy nie oznacza, że słowa te nie zostały skierowane do pozostałych. Podane zasady dotyczą wszystkich, a w szczególności kapłanów. Tak bym to rozumiał
jeśli te same słowa skierował do "świeckich", to faktycznie nie ma takiego podziału .. tylko po co miałby się papież dwa razy powtarzać ?
ten podział jest dość wyraźny i wyklarował sie juz wiele wieków temu
_________________ Always Look on the Bright Side of Life
|
Pt maja 26, 2006 12:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|