Podczas pożegnania na lotnisku w Balicach przemówienie pożegnalne prezydenta, Ojcu Świętemu tłumaczył na bieżąco ks prałat Paweł Ptasznik z sekcji polskiej sekretariatu stanu. Natomiast podczas przemówień powitalnych wygłaszanych przez kardynała Dziwisza, Papież miał przed sobą karteczkę z tekstem.

A jednak bariera językowa do pokonania

ToMu nie sądzisz, że w tym cytacie jednak się coś nie zgadza

Pardon, pośpiech...

Powinno być: Nigdy nie zgodzę się, że Kaczyńscy prezentują się lepiej od Kwaśniewskich. Wystarczy... spojrzeć.

Zastanawia mnie jedno. Podczas spotkania młodzieży (jak i na innych uroczystościach) część tekstu odczytuje papież po włosku, potem to samo czyta po polsku biskup. Jednak mimowolnie (nie rozumiem włoskiego) słów mówionych przez Papieża słucha się z większą uwagą i zainteresowaniem. Zastanawiam się czemu papież nie mówił po niemiecku W polsce sporo ludzi rozumie ten język (na pewno więcej niż włoski), a przecież i jemu bardziej "od serca" mówi się po niemiecku.

Prawdopodobnie dlatego po włosku że przyjechał z Watykanu, a tam chyba włoski jest w codziennym użyciu (poza łaciną). A prawda jest też taka że niemiecki mógłby w Polsce wywoływać różne skojarzenia, czasem niezbyt miłe....

Ja stawiam na to, że teksty po prostu powstawały po włosku. I o ile potrzebne było ich tłumaczenie na polski - to na niemiecki nie

Swoją drogą włosi specyficznie "zwłasczają" łacinę, np Regina caeli - "[Redżina czeli]" Bardzo ładną łaciną mówi kard.Macharski, można się było o tym przekonać w niedzielę