Zauwazylem bardzo nie mila tendencje tego forum. jak napisze jakiegos niewygodnego posta (np. o sposobach zdawania egzamino na KUL czy jakies riposty na obrazliwe posty pod moim adresem) to w tajemniczy sposob znikaja.
O niektorych znikneciach jestem informowany o innych nie. Nie wiem czy wiecie co znaczy FORUM i jaki jest jego sens istnienia. Po waszych dokonaniach widze, ze nie.

Mnie też przeszkadza, że NIE KAŻDY MODERATOR informuje o usunięciu posta, o przyczynie.

Niestety - regulamin jest tak skonstruowany, że moderatorzy nie muszą informować autorów postów o ich usunięciu. Ci porządni to robią... Ale są też inni.

No cóż ... wyjaśnienie jest tutaj :
viewtopic.php?p=135640#135640
A raczej ostrzeżenie. Zniknął post napisany PO mojej informacji, więc nie rozumiem, skąd to zdziwienie.
Ponieważ nadal nie uwzględniasz mojej prośby, cały off-topic zostanie wycięty. Nie zrobię z niego nowego tematu , ponieważ narazie widzę tylko obmowy i powtarzanie plotek a nie dyskusję.

jakie obmowy i plotki. Napisales, ze to co ja napiusalem to klamstwo, poprosiles na priv o ksiazke i autora podalem. wiec nie rozumiem skad ten paniczny lek przed ujawnieniem takich a nie innych zachowan wykladowcow na KUL.
wiem, ze d;la tych co go skonczyli to trauma ale sorki takie zycie nikt nie jest idealny - po co sie oszukiwac i przy okazji oszukiwac innych poslugujac sie przy tym klamstwem i cenzura?

najpierw zarzucasz mi klamstwo a pozniej nie dajesz szansy na potwierdzenie tego, ze pisalem prawde, a to co napisze wycinasz. Ładnie to tak?

1. Studiując w KUL nie spotkałam się z czymś takim - stąd "kłamstwa " i "plotki" - tym bardziej, że piszesz nie o swoich doświadczeniach.
2. Forum nie służy do prowadzenia list grzechów kogokolwiek ( gdyby to była prawda ). Można rozmawiać ogólnie o problemie, ale bez uwag personalnych. - Dopóki nie udowodnisz podobnych zarzutów są one oszczerstwem.

Pisze nie o swoich tylko o teściu i rok później przerabiala to tesciowa. Wiec 2 przypadki tego samego ksiedza na tym samym kierunku to juz nie przypadek. Podalem ci autora tych niecnych czynow na priv. Podalem gdzie i w jakiej ilosci kupilem te ksiazki. I na to jest kilkudziesieciu swiadkow, ktorym te ksiazki kupilem i ktorzy pozniej "dzieki" nim zdali egzamin.
Jak mozesz pisac zatem, ze to mnie nie dotyczylo jak ja te ksiazki dla studentow kupilem?????????????


"Można rozmawiać ogólnie o problemie, ale bez uwag personalnych. - Dopóki nie udowodnisz podobnych zarzutów są one oszczerstwem" Uwag personalnych nie robilem - nie podalem nazwiska chce oszczedzic temu zalosnemu wykladowcy obciachu. I nie pisz mi o oszczerstwie bo podalem juz wystarczajaca ilosc dowodow.
Co mam jeszcze ci podac dla uwiarygodnienia?

k66- nie po to usunęłam posty na ten temat z innego wątku, żeby kontynuować " dyskusję" w innym.
Mogę zaproponować Ci tylko założenie ogólnego tematu o sposobach przeprowadzania egzaminów. - Bez powoływania się na dane, których nie jesteś w stanie udowodnić.
Z mojej strony tyle w tym temacie.

K66

1) temat dotyczył badań psychologicznych w seminarium, a nie zasad egzaminacyjnych na którejkolwiek uczelni
2) padło wyraźne ostrzeżenie, że wątki nie na temat będą usuwane

A poza tym - nie neguję, bo nie mam prawa, doświadczeń Twoich teściów. Natomiast są to doświadczenia dotyczące jednej osoby. Uogólnianie ich na wszystkich profesorów jest dla nich krzywdzące (żeby nie nazywać tego oszczerstwem).

Baranek powiedziała, że z czymś takim na KUL-u się nie spotkała. To dokładnie takie samo zdanie jak to, że Ty i Twoja żona nie spotkaliście się z czymś takim na innych uczelniach. Niczego nie wyklucza i nie potwierdza w kwestii innych uczelni (choć mam nadzieję, że jest to wniosek ogólny) Natomiast w kwestii KUL-u potwierdza jedno - nie wszyscy tak postępują.

I to chyba tyle. Proszę - zwróć uwagę, czy piszesz na temat, na który pisać chciałeś, go zakładając, oraz na to że osobiste doświadczenie z jednostką nie musi świadczyć o całej grupie.

W ten sposób można równie dobrze powiedzieć, że ponieważ jeden psycholog (nie po KUL-u, mam wrażenie) jest podejrzany o pedofilię, to uzasadnione jest stawianie takich podejrzeń w odniesieniu do wszystkich psychologów (nie po KUL-u) . Mam nadzieję, że widzisz absurd tego zdania i jego krzywdzący charakter i powstrzymasz się od podobnych uogólnień.

wiem ze nie po to sie kasuje posty, zeby kontynuowac. Robi sie to po to zeby nie bylo sprawy

Jaki to prosty sposob na rozwiazanie drazliwego tematu.

Zdaje się że wysłaliśmy posty równocześnie. Spójrz wyżej.

nie uogolnialem - teraz nawet sie nie moge sam zacytowac bo zostalo to skasowane ale apeluje do Jo-tka po raz kolejny - NIE KŁAM - albo jak masz slaba pamiec nie pisz wogole.

Baranek powiedziała, że z czymś takim na KUL-u się nie spotkała. To dokładnie takie samo zdanie jak to, że Ty i Twoja żona nie spotkaliście się z czymś takim na innych uczelniach. Niczego nie wyklucza i nie potwierdza w kwestii innych uczelni[/quote] Baranek napisal tak:
co oznacza ze jednoznacznie mi zaprzeczyl.
Ja w swojej wypowiedzi o uczelni mojej i mojej zony nie stawialem tak kategorycznych sadow. Nie napisal, ze nic o tym nie wiem, ze moze cos takiego i bylo ale on nic o tym nie slyszal. Napisal ze mijam sie z prawda - slowem KŁAMIĘ!!! A ja nie lubie jak ktos mi zarzuca bezpodstawnie klamstwo.

nie potepilem wszystkich pracownikow naukowych. Podalem tylko przyklad tego jednego . Ze wzgledu na obowiazujaca ustawe o ochronie danych darowalem sobie podawanie blizszych danych. A ty nie pisz, ze to jeden przypadek a ja sadze po nim grupe ludzi. Bo nie sadze grupy i nie wiesz czy to byl odosobniony przypadek.
tego przyklady nie bede nawet staral sie komentowac bo jest to .... (tu sie ugryzlem w jezyk)

To jest o jednym profesorze? Ten jeden profesor to są te "częste" egzaminy? O jednym profesorze były dywagacje w temacie? (jeszcze pozostały, możesz doczytać...)


To TY napisałeś o jednym przypadku. Na jego podstawie piszesz zdania jak wyżej. Ja nie wiem, czy był odosobniony - ale Ty również tego nie wiesz, a jeśli wiesz na pewno, to to napisz.

Nadal twierdzę, że jest to dokładnie takie samo stwierdzenie jak to, na które nie masz słów. I słusznie - też je uważam za skandaliczne...

"Kłamstw" komentować nie będę. To tyle w kwestii uzasadnień w tym temacie.

k66- czytaj uważniej, co piszę ... bo nie założyłam , że w tym 1 przypadku tak na pewno nie było ( patrz pkt 2 dwa posty wyżej) . Natomiast kłamstwem jest stwierdzenie, że " tak to jest z prof. KUL " To jest krzywdzące uogólnienie- weź pod uwagę, że znam b. wielu tamtejszych prof. - i piszę na podstawie własnych doświadczeń, a nie sugerując się plotkami od osób trzecich.
Sam fakt kupienia książki danego prof. o niczym nie świadczy - żeby zdać, trzeba jeszcze nauczyć się tego, co jest w tej książce.

ja rowniez - w tym procederze sam bralem udzial (pisze o tym po raz kolejny!)
w tym konkretnym przypadku, warunkiem zdania byl zakup ksiazki, z ktora nastepnie sie udajemy na egzamin i dajemy do podpisu ksiedzu. Jest to rownoznaczne ze zdanym egzaminem. Smutne ale prawdziwe. I przestan pisac, ze to plotka od osob 3 bo zaczynasz wyprowadzac mnie tym z rownowagi.

Temat moge uznac za zamkniety i prosze pewne osoby o powstrzymanie sie od kasowania postow i podwazania wiarygodnosci moich wypowiedzi przez notoryczne przekrecanie ich tresci.
Takie zjawiska mialy miejsce i podejzewam, ze maja i miec beda.
I to ze jakis nadgorliwy moderator bedzie wycinal wszystkie wypowiedzi na ten temat tej sytuacji nie zmieni.