wierzący, który traci wiarę bo ktoś coś powiedział, jest (a raczej był) wierzącym słabo. za słabo. wiara bowiem rodzi obowiązek szukania samodzielnego, a nie opierania się na zdaniach kogoś innego. od tego Bóg dał nam rozum! MYSLENIE NIE BOLI
katolik obawiający się dysputy na argumenty z adwersarzem areligijnym (czy nawet anty), raczej też do dobrych katolików nie należy. bo ma obowiazek obrony swej wiary. powinien więc na tyle być w niej zorientowany, żeby móc podjąć polemikę. CZYTAJCIE PISMO ŚWIĘTE I KATECHIZM
sztuka bycia człowiekiem polega między innymi na tym, żeby pozwolić innym się wypowiedzieć, a w razie czego prosić o wyjasnienie, lub w dalszej konsekwencji ostro zaprotestować, gdy coś nas w wypowiedzi razi, dotyka, lub gorszy. przy tym jednak nalezałoby wyjasnić dlaczego coś mnie razi. albo też w tym wypadku jest okazja by powiedzieć, ja wyznaję inne wartości, bo wierzę tak, a tak. NIE LĘKAJCIE SIĘ

i a propos grzechów. popełniają je ci, którzy są świadomi tego co robią. dla ateisty pojęcie przekroczenia Bożego Prawa nie istnieje! winą jego (a w zasadzie głupotą - vide Księga Mądrości) może być fakt iż Boga nie poznał. herezje więc może popełnić tylko wierzący! "JA JESTEM PAN I NIE MA INNEGO"

a oto fragmencik ku rozwadze z Listu św. Pawła do Filipian 1,15-18:
Niektórzy wprawdzie z zawiści i przekory, drudzy zaś z dobrej woli głoszą Chrystusa. Ci ostatni [głoszą] z miłości, świadomi tego, że jestem przeznaczony do obrony Ewangelii. Tamci zaś, powodowani niewłaściwym współzawodnictwem, rozgłaszają Chrystusa nieszczerze, sądząc, że przez to dodadzą ucisku moim kajdanom. Ale cóż to znaczy? Jedynie to, że czy to obłudnie, czy naprawdę, na wszelki sposób rozgłasza się Chrystusa. A z tego ja się cieszę i będę się cieszył.

Myślę, ze najlepsza odpowiedzią na te słowa jest powyższy post osoby o nicku "księciunio".
Nic do dac nic ująć

Powtórzyć tylko można znamienne słowa : NIE LĘKAJCIE SIĘ!

Tchórz nie bedzie nigdy dobrym apostołem Chrystusa.

Gdyby Apostołowie kierowali się mentalnością akacji, to nigdy nie nawróciliby żadnego poganina, a chciałbym zaznaczyć, że w tamtych czasach nie nawracano jeszcze ogniem i mieczem, a jedynie Słowem.
Słowem poprzez głoszenie, dyskutowanie i polemizowanie.

Dlatego twierdzenie o nie polecaniu a wręcz odradzaniu jakichkolwiek polemik jest wymysłem samej akacji i nie majacym nic wspólnego z prawdą

Jest to wymysłem spowiedników, kierowników duchowych z którymi rozmawiałam na tematy swojego życia duchowego i jego problemów, w spowiedzi i poza nią.

Powiem wręcz że taka forma forum jaka została nadana jest wymysłem tych ktorzy na życiu duchowym się nie znają.

Powiem jeszcze że taka wskazówka przez kierowników duchowych która odradza taką formę była mi udzielana już nie raz.

No cóż. Najprawdopodobniej Twoi kierownicy duchowi i spowiednicy (dziwi mnie liczba mnoga ), dobrze cię znaja i dobrze wiedzą, ze akurat do twojego profilu swiadomości religijnej takie polemiki sa zgubne.

Poza tym o ile wiem to kierownik duchowy daje porady konkretnej osobie, a nie całemu światu. To co pasuje do jednej osoby, wcale nie musi pasowac do drugiej.

tolkien:
Ale teraz czasy sie zmienily. Ci ktorych dalo sie nawrocic slowem juz nawroceni sa od urodzenia. Ale sa jeszcze ci, ktorzy zbytnio o wierze nie mysla, ale wydaje im sie, ze wierza w cos w pelni logicznego. Dla wiary takiego ktosia dyskusja z wzglednie myslacym bezboznikiem lub kims od religii nieco bardziej logicznej moze byc tragiczna... Wiec troche sie Akacji nie dziwie, ze protestuje...

Powiem że w czasie polemik rzeczywiście występuje grzech, tylko osoby uczestniczące w nich nie mają świadomości grzechu.

Gdyby powiedziały w spowiedzi o tym co faktycznie ma miejsce na forum, spowiednik odradził by tą formę polemik forumowych a zalecił by szukanie Boga innymi środkami w realu. I jest to standardowa wskazówka dawana przez spowiedników.

Zgodzę się z tolkienem. Kierownik duchowy każdego traktuje indywidualnie. Jeśli dla mnie jest dobry np. post dwudniowy ( specjalnie biorę skrajny przykład), nie znaczy, że jest on obowiązkiem każdego.
księciunio pisze jako ksiądz o ogólnych wskazówkach dla chrześcijan

Powiem że w czasie polemik rzeczywiście występuje grzech, tylko osoby uczestniczące w nich nie mają świadomości grzechu.

Gdyby powiedziały w spowiedzi o tym co faktycznie ma miejsce na forum, spowiednik odradził by tą formę polemik forumowych jako niewłaściwą a zalecił by szukanie Boga innymi środkami w realu. I jest to standardowa wskazówka dawana przez spowiedników.

Rozumiem, że wiesz, z czego się ktoś spowiada ( lub nie) i co mu mówi spowiednik ... Bez przesady, akacjo. Jak widzisz 1 spowiednik się tu wypowiedział... i jakoś nie odradza.

Ja rozmawiałam z paroma księżmi i spowiednikami i odradzali. Może to nie chodziło konkretnie o forum ale o kontakt z niewłaściwymi treściami w internecie.
I co mam teraz powiedzieć w spowiedzi, że narażam się na utratę wiary przez udział (także ten bierny tylko przez czytanie) w polemikach w których podważane są prawdy wiary?
Więc wskazówką spowiednika będzie z nich rezygnacja, aby poświęcać czas na modlitwę czy czynić coś dobrego, lub poświęcić się w życie parafialne itp.
Jeśli w moim obecnym konflikcie sumienia to rzeczywiście jest właściwe rozwiązanie i taką decyzję muszę podjąć.

Nie rozumiem Cię akacjo. Skoro tylu spowiedników i kierowników duchowych kazało Ci zrezygnować z czegoś takiego jak forum, to w jakim celu tu jeszcze tkwisz? Albo inaczej: po co się ich radzisz skoro kompletnie nie stosujesz się do tego co mówią?

O ile wiem to potrzebna jest teraz nowa ewangelizacja. Mówił o tym swego czasu Sługa Bozy JPII.
Chya nie chciałbys by ta odnowa była prowadzona za pomoca "ognia i miecza", a w przypadku Forum bana. Nie spełniłaby w obecnych czasach swojej roli i zamiast ewangwelizować powodowałaby zgoła odmienne skutki.





Mógłbyś mi wytłumaczyć co rozumiesz pod pojęciem "religii nieco bardziej logicznej" ?



Ty w czasie spowiedzi uprawiasz demagogie i oskarżasz innych o grzechy? Od kiedy to w trakcie spowiedzi mówi sie o grzechach cudzych. Czy ty przed spowiednikiem próbujesz sie kreowac na "jedyna sprawiedliwą" ossobę? Mówisz mu: "Proszę księdza ja się tak dużo modle, a oni przez swoje dyskusje niszczą moja wiarę..."?
Toż to czysty faryzeizm!!!

Czwarty lub piąty raz prosze o dowody na obalanie prawd wiary na tym Forum!!!!!
Chyba sie nie doczekam, a zatem moge smiało stwierdzić, że tak Incognito jak i akacja dopuszczaja sie POMÓWIENIA!

P.S.



Oswiec mnie baranku, który to jest ? Możesz na PW

Szczerze mowiac nie wiem jakie byloby najskuteczniejsze, moze jednak 'ogien i miecz'? Jakby za wspolprace obiecac oprocz kozysci duchowych dodatkowo jakies kozysci materialne to mysle, ze mozna by maly przymusik wprowadzic. W PRL tajni wspolpracownicy sie znajdowli, to i teraz by sie znalezli. A aktualna sytuacja polityczna sprzyja takim eksperymentom


No taka w ktorej nie ma zbyt widocznych niescislosci jak chociazby kwestia zabijania niemowlat po urodzeniu (Akacja kiedys temat tutaj drazyla, ja w sumie tez bo bylem ciekawy). Nikt tematu nie wyjasnil, byly tylko proby zamiecenia problemu pod dywan.

tolkien- o "grzechach cudzych" się mówi - natomiast o grzechach innych osób nie.



Raczej na to, iż moderatorzy nie reagują, kiedy ktoś głosi tezy sprzeczne z wiarą katolicką. - Głosić nie równa się dyskutować.