Droga moderacjo - zgadzam się z uwagami Zencognito.
Jak to się stało, że wczesniej buddyjsie posty Zencognito nie były kasowane w dziale "żyć wiarą" pomimo takich deklaracji moderacji:

Żyć wiarą to dział, w którym jest miejsce na dzielenie się swoją wiarą, jej przeżywaniem na co dzień i związanymi z tym radościami, a także trudnościami.
Dlatego, wszelkie uwagi krytyczne, jak również polemika osób niewierzących są nie na miejscu i będą konsekwentnie usuwane.

jak mogło dojść do tego by w dziale żyć wiarą posługiwano się takimi słowami jak: miłość czy skrucha.... lub wewnętrza przemiana.... bez odniesienia się do tego co jest źródłem tych pojęć - DO Jedynego Boga

jak mogło dojść do tego by moderacja pozwalała na to, by w dziale żyć wiarą pisano o ćwiczeniach się w dobroci, skrusze czy miłosierdziu bez przedmiotu czy intencji, które kierować nas muszą ku Jedynemu Prawdziwemu Bogu

Jak mogło dojść do tego by w dziale żyć wiarą podstawowe chrześcijańskie pojęcia takie jak np. miłosierdzie czy dobro sprowadzać jedynie do wyćwiczonych zachowań, jak u tresowanego psa...

Jak mogło dojść do tego by w dziale żyć wiarą miesiącami tolerowano podszywanie się pod chrześcijańskie pojęcia tego, co jest sprzeczne z chrześcijaństwem....

Dla jasności - nie mam żadnych uwag do moderacji jesli posty o takich treściach znajdują się np. w dziale inne religie... buddyzm

pzdr

Idąc dalej:



Tam nigdzie nie jest napisane, że dotyczy to tylko chrześcijaństwa, albo jeszcze szczegółowiej, katolicyzmu. Z tego co ja wyczytałem, to każdy w tym dziale może dzielić się swoją wiarą - buddysta, muzułmanin, poganin. Z tego opisu nie widzę tam tylko ateistów. To raz.

A dwa - poczytałem te posty... jak tak wygląda dzielenie się wiarą katolików, to ja podziękuję...


Crosis

Ja też odnośnie nieszczęsnego działu Wiara i Prawda. Prosiłabym o wskazanie za który post napisany przeze mnie w tymże dziale uszczęśliwiono mnie tygodniową eksmisją?

pewnie za to, ze wyslalas do psychiatry o ile dobrze pamietam, a poniewaz jestes ateistka nie powinnas tam w ogole pisac;]

Uwagi przyjęte do wiadomości.

Wprawdzie pewne sprawy wydawały mi się oczywiste ze względu na gospodarzy forum, ale skoro jak widać nie są - uściśliłem charakter działu "Żyć wiarą"

A ja poproszę o odpowiedź na moje pytanie, zwracając jednocześnie uwagę na to, że w podanym temacie nie polemizowałem z chrześcijańskimi poglądami.

A, teraz po uściśleniu to inna bajka

Widzisz saxon, w regulaminach nic nie jest oczywiste, a co nie jest zakazane, jest dozwolone


Crosis

Z tego miejsca również mógłbym prosić o wskazanie mi wypowiedzi, która miałaby na celu dyskusję na temat wiary

I za to dostałam bana?
Katolikom nie wolno chodzić do psychiatry?
Ponawiam moje pytanie do moda, bo jak dotąd nikt nie pofatygował mi się odpowiedzieć- za co?

Tu masz wytłumaczenie:



w sumie najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby osoba zakładająca wątek pisała, czy chce wypowiedzi katolików czy wszystkich- choć jeśli dobrze pamiętam, czasami takie prośby są ignorowane- nie mówię, że przez was...[/quote]

Nie widzę tu żadnego wytłumaczenia. Poza tym, chyba nie ty mnie zbanowałaś?

Nie, ale chciałam pomóc...mea culpa

Saxon niesłusznie zbanował i teraz się wstydzi przyznać :]

pilaster - z tego co wiem, temat został zamknięty, ponieważ dyskusja na temat tego eseju już się toczyła w innym temacie - jaki zatem sens ma jej dublowanie?

--------------------------

Odnośnie tygodniowych banów - tak jak napisałem wcześniej, pewne rzeczy wydawały mi się oczywiste, jak widać niestety nie były. Stąd uściślenie w Regulaminie działu. Z założenia ma to być dział, w którym katolicy pisząc o swoich problemach związanych z wiarą mogą oczekiwać pomocy w ich rozwiązaniu w duchu wiary katolickiej.

To tyle z mojej strony - ten temat uważam za zakończony.

--------------------------

I dla przypomnienia, któryś już raz z kolei:



Tym razem przymknę oko na posty niezgodne z powyższym - tym razem...

A ja nie, bo nie widzę konfliktu między tym co tam napisałem, a wiarą katolicką. Spacer połączony z kultywacją spokoju i pozytywnej postawy oraz wywoływanie w sobie skruchy w konflikcie z katolicyzmem nie stoją. Ja nie proponowałem żadnych odwołań do Buddy, także jeszcze raz proszę o konkretne wyjaśnienie co było nie tak w moim poście.