Autor |
Wiadomość |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Zencognito napisał(a): także jeszcze raz proszę o konkretne wyjaśnienie co było nie tak w moim poście.
Ja również. Serio chodzi o tego psychiatrę?
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Wt gru 02, 2008 23:25 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jedna z niscislosci jest np. to ze ban nastapil a posty wisza/wisialy dlugi czas...... skoro byly przyczyna banow to dlaczego nie zostaly wyciete...
|
Wt gru 02, 2008 23:47 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
saxon napisał(a): pilaster - z tego co wiem, temat został zamknięty, ponieważ dyskusja na temat tego eseju już się toczyła w innym temacie - jaki zatem sens ma jej dublowanie?
Ponieważ wtedy ten tekst wisiał na głównym portalu Wiara.pl, gdzie każdy mógł go przeczytać.
A po drugie brak jakiejkolwiek wzmianki od moda spowodował wrażenie, że temat został zablokowany przez nhyujma. Przyznaje, ze tak włąsnie mysłałem, dopóki nie poznałem się z nhyujmem bliżej.
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Śr gru 03, 2008 12:20 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Można zapytać? W którym dziale tekst wisiał na portalu i jak brzmiało nazwisko autora?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz gru 04, 2008 14:36 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Gdzie on dokładnie wisiał, to już nie pamiętam. W poprzednim watku
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=1851
zachował się link do tego tekstu
A podpisany był oczywiście przeze mnie. Jo_tka już drugi raz podaje moje autorstwo w watpliwość 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz gru 04, 2008 18:06 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
pilaster napisał(a): Gdzie on dokładnie wisiał, to już nie pamiętam. W poprzednim watku http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=1851zachował się link do tego tekstu A podpisany był oczywiście przeze mnie. Jo_tka już drugi raz podaje moje autorstwo w watpliwość 
Oświadczam, że Pilaster autorem tekstu dyskutującego problematykę światopoglądową jest. Napisał go 4 lata temu na prośbę moją. Tekst ów znajdował się przez długie lata na portalu Wiara.pl.
Pilastrze, moderatorki mogą nie być świadome Twego autorstwa z tego powodu, że kiedy my dyskutowaliśmy w dziale "Wierzyć, nie wierzyć?" podstawowe zagadnienia, im nawet się nie chciało tego czytać, bo "za długie". Koncentrowały się zaś nad tak palącymi kwestiami światopoglądowymi jak formy liturgii oraz ilość dzieci w małżeństwie. Nic dziwnego, że po latach na tym portalu katolicyzm = ruchy pro life.
Tekst moderatora "nhuym" o domniemanej pysze rozpierającej kolegę Pilastra, to jakieś kuriozum. Zresztą kto jak kto ale Pilaster miałby wiele merytorycznych podstaw by sobie na nią pozwolić. I raczej mało w środowisku tego portalu jest osób na jego poziomie.
|
Cz gru 04, 2008 20:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
pilaster napisał(a): saxon napisał(a): pilaster - z tego co wiem, temat został zamknięty, ponieważ dyskusja na temat tego eseju już się toczyła w innym temacie - jaki zatem sens ma jej dublowanie? Ponieważ wtedy ten tekst wisiał na głównym portalu Wiara.pl, gdzie każdy mógł go przeczytać. A po drugie brak jakiejkolwiek wzmianki od moda spowodował wrażenie, że temat został zablokowany przez nhyujma. Przyznaje, ze tak włąsnie mysłałem, dopóki nie poznałem się z nhyujmem bliżej.
Nie chciałem Ci ubliżyć, jednak uważam, że skoro temat eseju został zaznaczony na forum, to nie ma sensu bez konkretnie zaznaczonego powodu do kolejnego omówienia go, rozmawiać o tym. Decyzja oczywiście nie była moja, lecz moderacji 
|
Cz gru 04, 2008 23:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
nhyujm niepotrzebnie się mieszałeś, chętnie rozbiłbym ten esej na części pierwsze. Temat w którym o tym rozmawialiśmy był o książce "Bóg urojony" a i o eseju tylko napomknęliśmy. Ja bym prosił moderację o odblokowanie 
|
Pt gru 05, 2008 0:59 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Pilaster
1. Nie poddaję Twojego autorstwa w wątpliwość, tylko chciałam poszukać tekstu. Po fragmentach tekstu się nie odnajduje, więc próbowałam po autorze. Mam szukać autora podpisanego "pilaster"?
2. W tekście, który wkleiłeś, napisałeś, że esej był opublikowany w konkretnym piśmie. Nie widziałam stwierdzenia, że to Twój esej. Nie było też autora, dlatego o niego zapytałam. Nie wymagaj proszę, żebym zakładała, że jeśli coś wklejasz z podaniem źródła, to jest to Twój tekst...
3. Dzięki za link. Już widzę, dlaczego go po nim nie znajdę - znajdował się na "starej" wierze. Od 2005 roku portal pracuje na nowym systemie. Tekst być może został przeniesiony, ale nie mam co do tego pewności...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt gru 05, 2008 9:39 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
jo_tka napisał(a): 1. Nie poddaję Twojego autorstwa w wątpliwość, tylko chciałam poszukać tekstu. Po fragmentach tekstu się nie odnajduje, więc próbowałam po autorze. Mam szukać autora podpisanego "pilaster"?. Nie inaczej.  Ale prózny trud. Tekstu tam już nie ma. Swego czasu szukałem długoi i namiętnie. Właściwie móglbym go wysłac do redakcji jeszcze raz, wraz z niektórymi tekstami, które publikowałem w "NCz" (nie ma ich w wersji internetowej), konkretnie ten o albigensach i o cywilizacji średniowiecznego Christianitas (w wersji rozszerzonej), o ile oczywiscie redakcja jest zainteresowana. Cytuj: 2. W tekście, który wkleiłeś, napisałeś, że esej był opublikowany w konkretnym piśmie. Nie widziałam stwierdzenia, że to Twój esej. Nie było też autora, dlatego o niego zapytałam. Nie wymagaj proszę, żebym zakładała, że jeśli coś wklejasz z podaniem źródła, to jest to Twój tekst...
Uuuu! Czyżbyś mniemała, że pozwolę sobie na wklejenie jakiegoś tekstu bez podawania jego autorstwa? Wydawalo mi się, ze skoro nie podałem autora, to oczywistym jest, że tym autorem jestem ja 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Pt gru 05, 2008 13:22 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
W związku z tym, co zostało napisane wyżej, temat został odblokowany.
|
Pt gru 05, 2008 23:51 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Odnośnie tematu viewtopic.php?t=10561
Nie prościej byłoby zwyczajnie dodać w nazwie "żyć wiarą katolicką"  Nie byłoby nieporozumień 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So gru 06, 2008 21:37 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
(PTRqwerty) napisał(a): Pilastrze, moderatorki mogą nie być świadome Twego autorstwa z tego powodu, że kiedy my dyskutowaliśmy w dziale "Wierzyć, nie wierzyć?" podstawowe zagadnienia, im nawet się nie chciało tego czytać, bo "za długie". Koncentrowały się zaś nad tak palącymi kwestiami światopoglądowymi jak formy liturgii oraz ilość dzieci w małżeństwie. Nic dziwnego, że po latach na tym portalu katolicyzm = ruchy pro life.
Tekst moderatora "nhuym" o domniemanej pysze rozpierającej kolegę Pilastra, to jakieś kuriozum. Zresztą kto jak kto ale Pilaster miałby wiele merytorycznych podstaw by sobie na nią pozwolić. I raczej mało w środowisku tego portalu jest osób na jego poziomie.[/color][/size]
Widać wyraźnie, że w tych waszych dyskusjach światopoglądowych w "wierzyc, nie wierzyc" coś było nie tak, skoro osoby które uważały się za katolików i nawet moderowały ten dział, nagle odchodzą od katolicyzmu i zwracają się ku agnostycyzmowi czy buddyzmowi.
|
N gru 07, 2008 8:10 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Miał być cytat to tego fragmentu:
(PTRqwerty) napisał(a): kiedy my dyskutowaliśmy w dziale "Wierzyć, nie wierzyć?" podstawowe zagadnienia, im nawet się nie chciało tego czytać, bo "za długie". Koncentrowały się zaś nad tak palącymi kwestiami światopoglądowymi jak formy liturgii oraz ilość dzieci w małżeństwie. Nic dziwnego, że po latach na tym portalu katolicyzm = ruchy pro life.
|
N gru 07, 2008 8:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Widzę, że wciąż marudzisz. Na fitness się zapisz. Zmieni się dzięki temu struktura chemiczna Twojej krwi i optymizmu nabierzesz.
Nie, Akacjo. W tych dyskusjach było i jest wszystko w porządku. To są zwykłe analizy nt. tego co wiemy o pochodzenia naszego universum.
Większość katolików nie interesują tego typu sprawy, ponieważ ich wiara w Boga w istocie nie jest dla nich poglądem nt. pochodzenia wszechświata. Urodzeni w katolickiej Polsce mają uczucia i emocje zdeterminowane katolicką kulturą. Ich umysły nie są zaś w stanie przedrzeć się przez ową emocjonalną blokadę. Ich po prostu pochodzenie wszechświata i ewentualnej roli Boga nie interesuje. Zaś postępowanie w zgodzie z kulturą wywołuje u nich uczucie ciepła i zadowolenia, które interpretując jako obecność Pana myślą, że mają do czynienia z osobistym spotkaniem z Jezusem Chrystusem.
Stan owej wiary stanowi dla nich jakiś argument w rzeczowej dyskusji i to argument finalny. Nie przeszkadza to im (i Tobie), że gdybyście się urodzili w Afganistanie nie katolicka lecz muzułmańska kultura zdeterminowałaby uczucia, emocje i psychikę. Uczucie ciepła pojawiałoby się w czasie recytacji wersetów Koranu.
O głębokiej wierze w starożytnych bogów, w przypadku narodzin w tamtych czasach nie ma co wspominać bo to oczywiste.
Mam pewne podejrzenie, że ateizm od tego nie jest wolny, ale to tylko podejrzenie.
Czy to oznacza, że opuściłem kościół katolicki i jak sugerujesz odszedłem w kierunku "agnostycyzmu bądź buddyzmu"? Jeszcze nie. Czemu miałbym odejść od katolicyzmu tylko dlatego, że okres dojrzewania ludzi jest wiele, o wiele dłuższy niż im samym się wydaje? 18 lat nie oznacza dojrzałości. Co dobitnie widać jak się zachowują 18-latki. Bezczelnie imprezują fakt, że od tego momentu systemy państwowe mogą im wymierzyć najwyższy wymiar kary. To ma być właśnie ów przejaw dojrzałości? Potem dobierają się w pary i są tak pewni miłości siebie nawzajem, że co robią? Angażują Państwo, policję, struktury religijne do utrzymania partnera/ki w wierności. Przejaw zaufania i miłości i pewnie dojrzałości? Tak się zachowują niedojrzałe osobniki, które nawet nie są świadome kontekstu swoich czynów.
Nie, Akacjo. Powszechna głupota ludzi (ponadkultura, uniwersalna i stanowiąca podwaliny dla tolerancji) nie oznacza, że opuściłem kościół katolicki.
Co nie zmienia faktu, że uważam iż kościół katolicki czeka głębokie załamanie. Zawłaszczenie go przez etykę mieszczan, wprowadzenie ludzi którzy są po prostu genetycznymi konserwatystami w miejsce, gdzie powinno być religijne napięcie skierowane na poznanie wszechrzeczy prowadzi tą religię w bardzo poważne tarapaty. No ale nic w tym złego. W historii religii każda wielka kolejna była doskonalsza. Człowiek jest matrycą która szybko filtruje niedoskonałość religii. Religia rozwija się wraz z człowiekiem - polscy hierarchowie ignorując ocenę ludzi, nie doceniając roli istoty ludzkiej podczas tworzenia religii, przyspieszają moment poszukiwania przez kilka stuleci nowej formuły. Człowiek kształtując kolejne systemy religijne doskonalił je, przez co religie podlegają ewolucji tak jak człowiek. Kolejne religie były uzależnione od warunków w których człowiek bytował i były na miarę jego wyobrażeń. Wiem, że Ciebie to Akacjo niepokoi, bo piszę to tak jakby człowiek religie stworzył. Ale to wynika tylko z tego, że kiepska z Ciebie katoliczka bowiem kiepsko z twą wiarą w to, że Bogiem był człowiek. W ateizmie człowiek jest zagubiony w bezmiarze materii, religia uzurpuje sobie nadanie jej z góry. W chrześcijaństwie człowiek jest ukoronowaniem materii tak bardzo, że jego oczami spojrzał na swoje stworzenie Bóg (zresztą, nawet w ateizmie dzięki ewolucji materii wszechświat staje się świadomy, więc niedaleko jest tu do spojrzenia oczami człowieka wszechświata na samego siebie). Tak więc akt tworzenia i kształtowania religii przez samego człowieka nie deprecjonuje religii, o ile wierzymy, że człowiek nie jest zagubiony z bezmiarze kosmosu, ale jest jego ukoronowaniem (i tylko idiota - zważywszy na stopień skomplikowania materii w przypadku człowieka - może uważać że jest inaczej).
O co wcale nie znaczy, że mam się za doskonałego wyznawcę Chrystusa. Wielu uważa, że miłosierdzie stanowi sprzeczność z istnieniem piekła. No cóż, robię co mogę Masz jeszcze jakieś pytania Akacjo?
PS. Najmocniej pragnę przeprosić Moderalicję, a saxona w szczególności, za to, że piszę drugiego posta. Ale co ja mogę zrobić gdy ktoś zarzuca mi buddyzm. Buddyzm to religia w której łonie nawet się demokracja nie zrodziła. Jak można mi zarzucać, że siedzę i się wsłuchuję w to jak rosną góry. Bez jaj.
|
N gru 07, 2008 10:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|