Widzisz Marku, tylko, że jest to TWOJE subiektywne odczucie. Ja i wiele osób tutaj go nie podziela. Pamiętaj, że to, że Ty myślisz tak a nie inaczej nie czyni jeszcze z tego, co myślisz ogólnej prawdy.

I dajmy już spokój temu tematowi.


Crosis

Crosis:

Czy "subiektywnym odczuciem" nazywasz śmierć Ani, zaszczutej podobnie złymi słowami?
Czy ogólną prawdą jest...... brak PRAWDY ?

Crosis, nie piszę że jesteś winien ludzkich tragedii, jednak każde
propagowanie zła (także poprzez motto) jest krokiem do takiej.

Mam nadzieję że jednak usuniesz ten podpis lub wytłumaczysz
jego prawdziwie nieprawdziwe znaczenie.

Powodzenia.

Marku, uprawiasz bardzo niskich lotów demagogię. W takim razie powinno się usunąć wyraz prostytutka ogólnie?

Mój tekst jest zlepkiem wyrazów, który w tragiedii, jaką tu przywołujesz się nie pojawił. Nie, i tyle.

I to koniec tłumaczenia. Daj sobie spokój, bo nie mam zamiaru odpowiadać w tym temacie na Twoje posty o podobnej treści.


Crosis

Crosis przetłumacz swój podpis ewentualnie na angielski i nie będzie nikogo gorszył.Unikniesz wielu stresów wtedy.Na pewno znasz english.

Nie, i tyle.

To dopiero demagogia :-(

Jak to bedzie po angielsku Erie II ?

NO!!!! FOR EVER AND EVER AND EVER..................

smutne ;-((

Już dobrzr Marku.Przepraszam.Ten podpis to już Crosisa sprawa.Jak Crosis zmieni to dobrze,jak nie zmieni to trudno.Przepraszam za moją kontrowersyjną wypowiedź.

Co do "Eire" to po angielsku będzie :Ireland.Pozdrawiam.

Slusznie Nie zniżaj się do odpowiedzi motłochowi!!


Że też jego spotkal taki zaszczyt...


Nie po okładce tylko po tym co napisałeś ponad 3500 razy dołączając to do każdej wypowiedzi...


Tak, to faktycznie usprawiedliwienie...



Tak , świetne wytłumaczenie...To nie ja psze pani, to Franek wymyślił...



No właśnie, niech więc dalej kto chce spiewa je przy piwku w stanie pomroczności jasnej, a nie epatuje takimi tekstami na forum religijnym...



Zrozumienie to nie akceptacja zła ani tolerowanie wszystkiego...



Wazne, wazne...Za wiarę, honor i ojczyznę...Przeciwko poniżaniu godności człowieka...



Pamietajcie, że nadmiar piwka prowadzi do marskosci watroby albo do obrzygania kogoś...

Oh Teresse, skoro tak zazdrościsz Markowi, to też Ci odpiszę.

A napiszę Ci, że po pierwsze, to nie jest w dobrym tonie rozbierać czyjąś wypowiedź na wyjęte z kontekstu części i się do nich odnosić. Ale widać niektórzy inaczej nie potrafią. Cóż, bywa i tak.

Na bzdurne zarzuty nie odpowiadam, jak już napisałem, bo na każdy z Twoich bzdurnych zarzutów odnośnie tego podpisu odpowiedziano już w tym temacie Wszystko napisałem w swoim pierwszym poście tutaj, przeczytaj go proszę ze zrozumieniem. Jak masz trudności, to możesz nawet dwa razy

Stay cool


Crosis

A ja - zanim zaczniecie się kłócić - proszę uprzejmie o zakończenie tematu. Teresse, jeśli chcesz "dokopać" Crosisowi próbą ośmieszania, ironizowania, to lepiej zrób to na PW.

Pozdrawiam.

To nie jest kłótnia >rozalko<, temat owszem można zakończyć, jednak
niesmak pozostanie.
A przecież nic nie kosztuje >crosisa< zmiana tego podpisu.

Jego stanowcze NIE I KONIEC, odbija się zwielokrotnionym echem ,
i stanowi odwieczną przewagę gwałtu i przemocy, nad pokojem.

Pozostawiamy " w spokoju" bluznierstwa i kpinę, pozostawiamy
"w spokoju" ludzi którzy są ich sprawcami.
ZEZWALAMY, a tym samym stajemy sie uczestnikami.

Ja >rozalko< tak nie potrafię.
Prędzej odejdę z tego forum.


[/list]

Nie Marku. Zmiana podpisu oznaczalaby, ze zgadzam sie z tymi bzdurami, ktore napisales. Zmiana podpisu oznaczalaby, ze wszyscy ludzie, ktorzy w tym watku wysyneli ssensowne argumenty sie mylili. Jak sam widzisz, nie moge tego zrobic

Stay cool

Crosis

Zgadzam się z opinia Marka.
Nie chodzi tu w tej dyskusji by trzymać stronę osoby, lecz by skupić się na problemie.
Uważam, ze słowa krytyczne względem opisu Crosisa, nie są wymierzone po to by „mu dokopać”, wrecz przeciwnie sa po to, by mu wsakzac, ze sa one w zlym guscie, i nie pasuja do miejsca jakim jest katolickie forum.

Zły gust świadczy o zepsutym światopoglądzie i może wtedy podlegać krytyce.

Zawsze uczona byłam tego, ze należy być solidarnym z dobrem, z pięknem, z prawda i z ludźmi, którzy owe wartości rozpowszechniają.

Pytanie jest - czy Ci wszyscy, ktorzy bronia tego podpisu, sami by go zamiescili jako swoj, albo np. pozwoliliby swojemu dziecku, by takie slowa rozpowszechnialo np. spiewajac je w szkole?

Jezeli "autorowi podpisu" podoba sie ta piosenka, to niech ja dalej spiewa przy piwie w grupie przyjaciol, nikt mu tego nie zabrania, a na stronie katolickiego forum, niech sobie daruje by rozpowszechniac takie tresci.

Pisanie na takim forum jak nasze zobowiazuje rowniez do czystosci slow.

"Jezeli nikt od was nie wymaga sami od siebie wymagajcie......"

Lucyno, dziwne przedstawiasz porównania. Nie, nie umieściłabym tego podpisu. Nie zachęcałabym także swoich dzieci do śpiewania takich piosenek. Ale podobnie nie zachęcałabym ich do palenia papierosów, do przeklinania, do braku kultury przy stole. Co wcale nie znaczy, że moje zasady mam prawo narzucić innym ludziom. Przecież o to właśnie się rozchodzi - o swobodę wypowiedzi.

To, co ja myślę i uważam nie może być jedyną i najdoskonalszą linią postępowania. Każdy ma prawo do wyrażania swojej osobowości, swoich poglądów, swoich emocji, swoich przekonań. Jeśli przy tym nikogo nie obraża (chodzi tu o obrazę osoby, a nie jej odczuć estetycznych), to jest to jak najbardziej dobre.

I co jeszcze? Osobiście bardzo mnie boli to, że dla niektórych słowo "katolicki" oznacza "nadludzki"... Aż trudno mi uwierzyć, że czasem nie używacie słów uznawanych za niegrzeczne

Slowo "katolicki" wcale nie oznacza dla mnie "nadludzki", i ale tez nie oznacza to tego, ze na stronie katolickiej ma sie opnizac poziom wypowiedzi, i pozwalac uzytkownikom na wszystko.
Czy mamy za tem nie reagowac na brzydote w slowie pisanym?

Kiedy opowiedziałam cala sytuacje mojej byłej profesorce od etyki. Wśród wielu jej słów krytycznych na ten temat były takie.

”Co to za forum, na którym piszą takie rzeczy?
Pomyślałabym, o osobie, która to napisała, ze miernota sili się na zwrócenie na siebie uwagi nie przebierając w środkach.”