Dla mnie nie istniały, dopóki ich nie zaobserwowano


... i ze smerfami, krasnoludkami oraz Wróżką Zębuszką? Jesteś pewien, że to ta sama kategoria rozważań?

Dla mnie nadal nie istnieją. Ale zgodziliśmy się przecież, że one faktycznie istniały. Czy tak samo nie może być z różowym jednorożcem czy krasnoludkami? Masz DOWÓD, że nie istnieją? Jeśli nie masz, to nie możesz być pewne że nie istnieją. Zrozumiałe?

A dlaczego rzeczone golce nadal dla Ciebie istnieją? Jakiego rodzaju dowodu potrzebujesz, aby uznać ich istnienie?


Kiedy Jajko zrozumie co to znaczy onus probandi?
Ciężar dowodu:
Zgodnie z obowiązującą w logice regułą odpowiedzialności za głoszone poglądy ciężar dowodu spoczywa na osobie, która wygłasza daną tezę (łac. Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat). Często zdarza się, że dyskutanci próbują przerzucić onus probandi na swojego przeciwnika i w ten sposób uchylić się od konieczności udowodnienia postulowanych przekonań. Ten nieuczciwy chwyt erystyczny, a jednocześnie rodzaj niemerytorycznej argumentacji, nazywamy argumentum ad ignorantiam.

Dla mnie nie istnieją - w sensie: nie obchodzą mnie i równie dobrze mogłoby ich nie być. ALe nie zmienia to faktu, że one istnieją. I że istniały zanim zostały zaobserwowane. Mysłałem, że to już zrozumiałaś i mamy to za sobą??

No właśnie, Ty twierdzisz, że różowe jednorożce nie istnieją, więc udowodnij to!!!

Jajko pisał, żeby go sprawdzić. No i wyszło jak zawsze. Jak przychodzi co do czego przerzuca obowiązek wyjaśniania na innych

Może przypomnę:





Kiedy Jajko zrozumie co znaczy onus probandi?

Ty chyba nie rozumiesz co piszesz??!!! Skoro sama napisałaś, że ciężar dowodu spoczywa na stawiającym tezę, a Ty stawiasz tezę, że jednorożce nie istnieją, to Tobie pozostaje to udowodnić!!!

Może za kolejny tydzień zrozumiesz? Na razie chyba już kumasz, że golce istniały zanim je zaobserwowano. Czy w przypadku bakterii było podobnie?

Taaaa, Jajko obiecał odpowiedzieć i wyszło, że jego obietnice były zwykłymi kłamstwami.
To Jajko w odpowiedzi na moje pytanie, domaga się udowadniania istnienia jednorożca. To właśnie onus probandi. Ktoś się go o coś pyta i prosi o uzasadnienie, a Jajko byleby nie odpowiedzieć, wymaga, aby udowodnił istnienie jednorożca. Przytoczyłam dialog czarno na białym.

Edytujesz wpisy, a potem masz pretensję, że się do nich nie odnoszę!
I na jakie pytanie mam Ci odpowiedzieć? Obiecałem jak zrozumiesz że jednak zwierzęta mogą istnieć nawet jeśli ich nie widziano. Nie wiem czy to rozumiesz czy tylko ograniczyłaś to do golców, ale co mi tam. Coś tam zrozumiałaś, więcej chyba w tym tygodniu nie dasz rady, więc mogę odpowiedzieć na nurtujące Cię pytania. Tylko zrozumiale je sformułuj, proszę.

Proszę o uzasadnienie logiczne braku pewności istnienia Smerfów, Wróżki Zębuszki czy różowych jednorożców.

Ja coś takiego obiecywałem??? Jesteś pewna, że o to chciałaś mnie spytać??

Oczywiście. W wątku "Kim jest polski ateista". Nadal głowa w piasek?
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=771159#p771159
Dokładnie 2 października Jajko złożył obietnicę w nadziei, że będzie tak długo mnie wałkował aż zapomnę, że coś takiego osobiście zadeklarował

Skoro jesteś pewna to proszę:

Pewność istnienia Smerfów byłaby wówczas, gdybyśmy dysponowali niepodważalnym dowodem ich istnienia.
Gdyby więc taki dowód posiadać, wówczas można by mówić o pewności istnienia Smerfów. Gdy takiego dowodu nie ma, nie ma też pewności istnienia Smerfów, a więc jest brak pewności ich istnienia.

Pozwolę sobie rozwinąć. Brak pewności istnienia Smerfów nie oznacza jednocześnie pewności braku istnienia Smerfów. Pewność braku istnienia Smerfów ma miejsce wówczas, gdy istnieje dowód nieistnienia Smerfów.

Czy moje wyjaśnienie Cię zadowala?

Na czym polega niepodważalny dowód istnienia smerfów. Proszę zaprezentować sposób weryfikacji.

Dowód niepodważalny to taki, którego nie można obalić. Nie znam niepodważalnego dowodu na istnienie Smerfów. A sposób weryfikacji jest prosty. Jeśli ktoś zaprezentuje taki dowód, wystarczy wykazać, że ów jest fałszywy.

ale jak ma zaprezentować, skoro sam Jajko nie wie jak zweryfikować, czy bajka o Smerfach jest oparta na faktach czy nie