Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 2:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7459 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137 ... 498  Następna strona
 Wzajemne uwagi - między użytkownikami 
Autor Wiadomość
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami.
Czy Rutus moglby wyjasnic, dlaczego jest zwolennikiem absolutnej pewnosci, albo absolutnych watpliwosci? I czy Rutus na pewno wie, ze to co mu sie wydaje, ze wie jest w 100% pewne? A reszty po prostu nie wie, czy ma watpliwosci?

Dlaczego normalny czlowiek musi z cala pewnoscia wiedziec w kazdym momnecie swojego zycia, czy wie z pewnoscia wszystko, co mysli i co mu do glowy wbito w dlugim procesie edukacji?
Normalny czlowiek nie moze z cala pewnoscia znac zasad dzialania turbin gazowych, sprezarek tlokowych, oczyszczali sciekow, konstrukcji mostow, budowy komputerow i programowania, historii Chin, literatury japonskiej, wiedzy medycznej Aborygenow, greki starozytnej, paleontologii, roslinnosci nadmorskiej wszystkich stref klimatycznych, urzadzen podtrzymujacych zycie przy lotach kosmicznych, historii wojen sredniowiecza i tysiaca innych spraw. Co wiecej: jest mu to niepotrzebne w codziennym zyciu.

A czy Rutus to wszystko wie na tyle pewnie, zeby dyskutowac z fachowcami w tych dziedzinach? Nie? To skad to poczucie wyzszosci i protekcjonalizm?

To, ze gdzies byly mity podobne do tego, co jest w Biblii, nie oznacza, ze Biblia to zlepek mitologii osciennych religii.
To, ze w nowym Testamencie (poczatek naszej ery) jest mowa o dziewiczym poczeciu Jezusa MOZE byc prawda, jezeli istnieje Bog. Dla Rutusa to abstrakcja, a co Rutus zrobi, jak sie okaze, ze ... Bog jednak istnieje? Cala swoja PEWNA wiedze bedzie musial do smieci wyrzucic.
To ja proponuje zaczac watpic juz teraz. To jest znacznie bardziej naukowe niz wmawianie sobie, ze juz wszystko wiadomo z cala pewnoscia.


N paź 13, 2013 19:03

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami.
Dochodzimy powoli do pewnego konsensusu. Ale ten konsensus jest potworny, albo śmieszny, jak kto woli.

Johnny99 napisał(a):
Jaka "blokada"? Ja żadnej blokady nie doświadczam.
Czy pan Johnny99 ma pewność niedoświadczania blokady, czy tylko mu się tak wydaje? Skąd ta pewność? Wedle jakiego kryterium to ustalił? Czy owo kryterium jest na pewno słuszne, czy jego słuszność jest wątpliwa, tak jak wszystko?
Sądzę, że raczej pan sobie tej blokady po prostu nie uświadamia, ale ona obiektywnie istnieje i daje o sobie znać.


Johnny99 napisał(a):
Jasne, zwykle trzeba ustalić - ale też wiedzieć, że się to arbitralnie ustaliło.
Zawsze jestem świadom arbitralności wyboru i mam świadomość możliwości popełnienia błędów - dlatego nigdy nie przestałem się uczyć.
Świadomość możliwości popełnienia błędów spowodowanych wyborem arbitralnym jest związana z wiedzą na temat zasad opisanych w teorii gier.


Johnny99 napisał(a):
Rozróżnia się doświadczalnie, czy stosując wnioskowanie?
Proszę przyswoić wiedzę na zadany temat przynajmniej na poziomie elementarnym i samemu odpowiedzieć na to pytanie.
Moja pewność co do tego, że pan Johnny99 nigdy tego nie zrobi właśnie przekroczyła 99%!
Podaję kontrolnie pierwsze pytanie: Czym różnią się ruiny miasta opuszczonego od ruin miasta zniszczonego przez wroga zewnętrznego. Jakie cechy znaleziska umożliwiają takie rozróżnienie?


Johnny99 napisał(a):
A kiedy Johnny powiedział, że coś "należy"? :shock: To Rutus cały czas wszystkim wmawia, co "należy" robić, myśleć, uważać itp.
Czyli wedle pana Johnnego99 nie należy mieć wątpliwości co do prawdziwości tego, co kto sobie myśli czy sądzi?


Johnny99 napisał(a):
I najwyraźniej w ogóle nie potrafi pojąć, że są też inne możliwości.
Czy pan Johnny99 jednak sugeruje, że technika wszechogarniających wątpliwości nie jest słuszna i są też "inne możliwości"? Czy ma może wątpliwości do tych "innych możliwości"? Wedle jakich kryteriów ustalił, jakie są te "inne możliwości"? Czy jest pewien słuszności tych kryteriów, czy ma względem nich jakieś wątpliwości?


Johnny99 napisał(a):
Co to znaczy "realizować wątpliwość w praktyce"?
To oznacza, że prócz wygłaszania głodnych frazesów na temat "wszech wątpliwości" wykorzystuje się ową technikę realnie w życiu w dowolnym celu praktycznym.
Np.: jeśli pan Johnny99 miałby wątpliwości, że należy wierzyć w mitologię hebrajską i teza o "wątpliwościach" nie jest tylko głodnym kawałkiem pod publikę, to może zapozna się z innymi nurtami religijnymi i przyjmie je na równi jako równie pewne i/lub równie niepewne a nie z cała pewnością jedną uzna arbitralnie i z pominięciem głodnych kawałków o "wątpliwościach" za całkowicie pewną - bez żadnych wątpliwości.
Inaczej wyjdzie na całkowitego i absolutnego hipokrytę (po raz kolejny).


Johnny99 napisał(a):
Nie ma czegoś takiego. Wątpliwości to nie jakieś "narzędzie". To po prostu nieodłączny element świadomego życia.
I właśnie o to cały czas świadomie pytam, gdyż z analizy wypowiedzi pana Johnnego99 jasno wynika, że jednak nie "nieodłączny" tylko wstawiany tam, gdzie wygodnie hipokrycie, który udaje filozofa.
A jeśli rzeczywiście ten element jest tak "nieodłączny" to jak jest z tą mitologią hebrajską? Dlaczego z całą pewnością ta a nie inna (z nieodłącznymi wątpliwościami wewnętrznymi, ale to zupełnie inna śpiewka - każdy nurt religijny je ma).


Johnny99 napisał(a):
(o tym, że jest ewolucjonistą) Też nie jest. Nie widzi w ogóle potrzeby opowiadania się po którejś z tych stron.
To nie są równoważne "strony". To wybór między ignorancją a wiedzą - niekoniecznie kompletną, ale jednak wiedzą. To wybór pomiędzy 0% a 95%.
Jakieś "wątpliwości"?


Johnny99 napisał(a):
"Użycie"? Empatia to nie jakieś "narzędzie". Empatia to doświadczenie.
A skąd pewność, że to doświadczenie realne i adekwatne do zjawiska (inaczej: właściwe względem zjawiska), jakie zaszło w realnym świecie, którego wszak może nie być, bo są co do tego "wątpliwości"? W jaki sposób ustalono tę pewność? Czy ten sposób jest na pewno słuszny, czy ma może jakieś wady?


Johnny99 napisał(a):
(o uczeniu się) Może zrobi, a może nie zrobi - co to zmieni?
Nie zrobi. Już było za dużo wykrętów i wymijania, żeby był to czysty przypadek albo wstęp do rzetelnej nauki.
Zresztą zobaczymy, będę pilnował tematu i co pewien czas przypomnę go.


Johnny99 napisał(a):
Johnny99 ma wyższe wykształcenie i wie, że pewne schematy myślowe są wadliwe - ale to nie jest odpowiedź na jego pytania.
Ma "wyższe", bo podstawówka była piętrowa...
A skąd "wie", że "pewne schematy" są "wadliwe"? Nie ma "wątpliwości" co do tego, które i co do tego, czy jego "wiedza" jest wystarczająca do ich oceny? Hipokryta ponownie się odsłania - jego "wszechwątpliwość" jednak nie jest taka omnipotentna, jest subiektywnie ukierunkowana.
A może się mylę? Niech pan Johnny99 przedstawi kryterium odnajdowania "wadliwych schematów myślowych" i udowodni, że to kryterium jest wolne od jakichkolwiek wad dyskwalifikujących je.


Johnny99 napisał(a):
Im więcej się wie, tym lepiej wie się, ile się jeszcze nie wie - i dlatego tym więcej ma się wątpliwości.
Pozostaje mi tylko odpowiedzieć: "nie filozuj".


Johnny99 napisał(a):
Dlaczego niby miałaby się zatrzymać?
Przy użyciu schematu "wątpienia" stosowanego przez pana Johnnego99 (patrz potraktowanie teorii ewolucji na równi z kreacjonizmem jako równorzędnych alternatyw) nauka nie doszłaby nawet do wskazanego przeze mnie poziomu, gdyż wedle "logiki" pana Johnnego99, jeśli coś jest "wątpliwe", to jest równorzędne innemu "wątpliwemu". Zgodziłbym się, gdyby ta "logika" stosowała stopniowanie, ale takiego postulatu pan Johnny99 nie postawił ani razu, podając w międzyczasie ogrom dziwactw, więc należy uznać, że nie uznaje takich metod. Ja natomiast już w pierwszej odpowiedzi w tej dyskusji zasygnalizowałem używanie techniki stopniowania poprawności twierdzeń (dowolnego rodzaju) i nawet to opisałem podając przykład.



Kael napisał(a):
Czy Rutus moglby wyjasnic, dlaczego jest zwolennikiem absolutnej pewnosci, albo absolutnych watpliwosci? I czy Rutus na pewno wie, ze to co mu sie wydaje, ze wie jest w 100% pewne? A reszty po prostu nie wie, czy ma watpliwosci?
A czy pan Kael mógłby nauczyć się czytać ze zrozumieniem?
Ja od samego początku podawałem stopień pewności. Nawet zaznaczyłem, że stwierdzenie "z całą pewnością" stosuję w znaczeniu potocznym (jestem ciekawy, ile jeszcze razy będę to musiał powtórzyć różnym "intelektualistom").

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N paź 13, 2013 19:24
Zobacz profil
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami.
Rutus napisał(a):
Kael napisał(a):
Czy Rutus moglby wyjasnic, dlaczego jest zwolennikiem absolutnej pewnosci, albo absolutnych watpliwosci? I czy Rutus na pewno wie, ze to co mu sie wydaje, ze wie jest w 100% pewne? A reszty po prostu nie wie, czy ma watpliwosci?
A czy pan Kael mógłby nauczyć się czytać ze zrozumieniem?
Ja od samego początku podawałem stopień pewności. Nawet zaznaczyłem, że stwierdzenie "z całą pewnością" stosuję w znaczeniu potocznym (jestem ciekawy, ile jeszcze razy będę to musiał powtórzyć różnym "intelektualistom").


Wcale pan Rutus nie musi. Nie ma przymusu znizania sie do poziomu takich "niedoukow". Tyle, ze Rutus rownych sobie pyszalkow raczej niewielu znajdzie. Albo wielu. Zalezy jak szukac. Zadufanych w sobie mamy na peczki. Fachowcow w swojej dziedzinie, jaka by ona nie byla - takze dosyc duzo. Specjalistow od wszystkiego - niewielu. Jesli w ogole.

Tyle, ze nie bardzo wiadomo, jaki cel poza kopaniem przeciwnikow, Rutusowi na tym forum przyswieca? To jest forum dyskusyjne, a nie walka na ringu.


N paź 13, 2013 19:37

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami.
Wyżył się, będzie mu lżej.
Ale jednak polecam naukę czytania ze zrozumieniem - ze zrozumiałych powodów...

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N paź 13, 2013 19:44
Zobacz profil
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami.
Czyli Rutus nie potrafi odpowiedziec na zadne pytanie Johnnego99, bo:
- uwaza sie za tak madrego, ze najpierw musi "udowodnic nizszosc rozmowcy" (wedlug wlasnych kryteriow)
- zeby potem i tak nie odpowiedziec.

Rutus nawet nie czyta tego, co Johnny99 pisze bo z gory wie, ze to tylko glupoty.

A Regulamin tego forum Rutus przeczytal? A jezeli przeczytal, to zrozumial?
Widac za skomplikowany byl....


N paź 13, 2013 19:56

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami.
Kael napisał(a):
Czyli Rutus nie potrafi odpowiedziec na zadne pytanie Johnnego99
A na które to pytanie niby nie odpowiedziałem?
Proszę o zacytowanie.


Kael napisał(a):
Rutus nawet nie czyta tego, co Johnny99 pisze bo z gory wie, ze to tylko glupoty.
A pan Kael przeczytał? I nie zauważył, że wywody Johnnego99 wewnętrznie sprzeczne (albo są zwykłym trollingiem, co również biorę pod uwagę)?
Ponawiam prośbę o nauczenie się czytania ze zrozumieniem.


Kael napisał(a):
uwaza sie za tak madrego, ze najpierw musi "udowodnic nizszosc rozmowcy"
"Wzrost" (to przenośnia, żeby nie było, że "nie zrozumiałem") rozmówcy mnie nie interesuje.
Interesuje mnie co najwyżej jego uczciwość, a z tą u pana Johnnego99 krucho. Hopokryzja wyłazi każdą dziurą...

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N paź 13, 2013 20:05
Zobacz profil
Post Re: Atak na kościół
Jajko napisał(a):
owieczki i barany to przecież synonimy wierzących - nie chciałem tu nikogo obrażać



:D Jajko , przeszedłeś inteligentnie siebie


Pn paź 14, 2013 18:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Atak na kościół
Ach ci wierzący, tak łatwo się obrażajom :)

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pn paź 14, 2013 20:11
Zobacz profil
Post Re: Atak na kościół
A ty ciagle probujesz ile mozesz szpil wsadzic, az ktos peknie.
To w ramach jakiegos eksperymentu, czy "ataku na kosciol"?


Pn paź 14, 2013 20:12
Post Re: Atak na kościół
Jajko napisał(a):
Ach ci wierzący, tak łatwo się obrażajom :)



Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym którzy was nienawidzą; błogosławcie tym , którzy was przeklinają i módlcie się za tych, którzy was oczerniaja.


Jajko - nie ma takiej opcji - " obrażanie" - u ludzi którzy znają Jezusa .

Jak można obrazić się na człowieka jeżeli tego człowieka się kocha?


Pn paź 14, 2013 21:05

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3468
Post Re: Atak na kościół
Magdalena_i napisał(a):
Jajko napisał(a):
owieczki i barany to przecież synonimy wierzących - nie chciałem tu nikogo obrażać



:D Jajko , przeszedłeś inteligentnie siebie


rogate, czerwonawe stworzenie z ogonem to też synonim czegoś (kogoś) :twisted:


Wt paź 15, 2013 7:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami.
nie synonim a symbol...

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Wt paź 15, 2013 12:12
Zobacz profil
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami.
Dariusz 555 napisał(a):
drogi Kael , jeżeli w Szwajcarii jest bagno , to znaczy że w Polsce jest słodko , fajnie i milutko .
dobrze rozumiem ?

a zresztą sprawdze , przekonam się .


A ja cos pisze o Polsce w tym kontekscie? Swiat nie jest czarno-bialy i jak gdzies nie jest dobrze, to oznacza automatycznie, ze w Polsce jest raj.

Nie przekonasz sie, ze pozory myla. 2 tygodnie, czy 2 miesiace pobytu w Szwajcarii nie wystarcza, zeby zrozumiec jak ten kraj funkcjonuje i jak mysla ludzie.
Jeden z przykladow: w Szwajcarii placisz rozne podatki w zaleznosci od kantonu i gminy w ktorej mieszkasz w dniu 31.grudnia. Ale sa ludzie, bardzo bogaci, ktorzy praktycznie nie placa podatkow w gminach, bo ... funduja gminie jakis "ochlap" i gmina juz nic wiecej od nich nie chce.
Przecietny obywatel nigdy nie bedzie wlascicielem domu czy mieszkania, ktore postanowil kupic, bo owo mieszkanie kosztuje kilkaset tysiecy frankow i takiej kwoty nikt nie jest w stanie splacic. Do emerytury musi splacic czesc hipoteki, a od reszty splaca tylko odsetki.
Jezeli mieszkania nie kupi, to wynajem "normalnego" mieszkania to przynajmniej 1500 frankow. A ponad 2000 (na miesiac) tez nikogo nie dziwi.
Jezeli postanowisz sie ozenic, bedziesz placil ... wieksze podatki, bo wasze zarobki zostana zsumowane i progresja bedzie wyzsza.
Skladki na ubezpieczenie zdrowotne placi KAZDY: czyli pracujacy ojciec, (byc moze) niepracujaca matka i kazde dziecko. Dorosli kilkaset frankow na miesiac, dzieci kilkadziesiat, dopoki nie skoncza 18 lat. Wtedy tez kilkaset.

Jako cudzoziemiec masz male szanse zaprzyjaznic sie ze Szwajcarami, choc beda w stosunku do ciebie naczesciej bardzo (niezobowiazujaco) uprzejmi.
Sa przekonani, z emaja najlepsza demokracje na swiecie i swoj dobrobyt zawdzieczaja ciezkiej pracy wlasnej i oszczednosci. A podczas II wojny swiatowej ochronila ich wlasna waleczna armia. Tyle, ze to nieprawda. Od ponad dwudziestu lat sa szokowani informacjami o naduzyciach w armii, o ukladach z hitlerem, o zrabowanym majatku zydowskim w ich bankach. A teraz obrecz w raju podatkowym sie zaciska, bo coraz wiecej krajow chce podatki od zarobionych na czarno i przeszmuglowanych pieniedzy zlozonych w bankach szwajcarskich.
Zyja z lichwy, po prostu.

No i jezeli chcesz tu takze cokolwiek jesc, to zabierz zapas gotowki. Kawy poniez 5 Frankow nie dostaniesz, a obiad np w MIGROS zaczyna sie od 15 frankow.

Szwajcaria to dobry kraj na urlop dla ludzi z odpowiednia kwota gotowki. Piekne widoki, sprawna komunikacja publiczna, czysto i bezpiecznie.
Jednoczesnie to trudny kraj dla emigrantow.
Ja na szczescie mieszkam w Niemczech, gdzie ludzie sa normalni, jak w Polsce.


Pn paź 21, 2013 8:16

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami.
tysiąckrotne dzięki Kael , zapodałeś dużo konkretnej wiedzy . kilka lat temu planowałem prace w Szwajcarii , nawet uczyłem się retoromańskiego . wychodzi na to że dobrze zrobiłem zatrzymując się w pół drogi czyli na Bawarii . mocno pozdrawiam .


Pn paź 21, 2013 13:44
Zobacz profil
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami.
Akurat retoromanski to jezyk ginacy w Szwajcarii i przydalby ci sie tylko w Graubünden. Podstawowy to ciagle niemiecki, czesto angielski (w zaleznosci od miejsca pracy) no i francuski.
Jezeli interesuja ciebie warunki pracy, to polecam np te strone:
http://www.swissinfo.ch/ger/specials/kl ... d=29088528

Dla samotnego mezczyzny, ktory nie ma ochoty na bliskie kontakty z otoczeniem i kontakty w pracy mu wystarcza, Szwajcaria moze byc atrakcyjna, glownie finansowo. Dla rodzin, najpozniej od drugiego dziecka bardziej oplaca sie praca i zycie w Niemczech. Takze ze wzgledu na latwiejsze kontakty socjalne. No i ceny mieszkan, zywnosci i uslug.

Jesli chodzi o zycie religijne, to sa takie "oazy", min Misja Polska, ale takze klasztory benedyktynow (glownie), szwajcarska "Czarna Madonna" w Einsiedeln itp. Ogolnie to zyje sie w diasporze.


Pn paź 21, 2013 16:57
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 7459 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137 ... 498  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL