Czyli po prostu to zwykły troll...

Tego wykluczyć nie można.

Tak jak i tego, ze inni klamia.
Dlatego lepiej czegos, czego sie nie wie napewno (osobiscie zna zainteresowane osoby i fakty), nie wklejac w internecie. Chyba ze chodzi po prostu o wylewanie wlasnej niecheci i obrzuicanie innych blotem. No, ale to akurat swiadczy o wklejajacym.

Dzięki Alus, Ty przynajmniej wiesz, że wiem

A droczyć się, owszem, lubię. Nade wszystko lubię jednak stosowanie logiki w moich rozmowach i pokazywanie, że moi interlokutorzy zazwyczaj nie za bardzo mają z nią po drodze

Pozostaje kwestia która droga prowadzi ku światłu i Miłości, a która ku zatraceniu.....zalecam Ci szczerze refleksję nad wyborem dróg.

Osobiście nie przepadam za Wojewódzkim, ale według mnie podsumowanie zrobił doskonałe
http://natemat.pl/87119,celebryta-to-ni ... l-biznesie

Nie oczerniaj mnie za bardzo. Jeśli to co wkleiłem to kłamstwo, to przepraszam, ale nie wklejałem tego pisząc że tak absolutnie jest, tylko że coś takiego znalazłem i że wydaje się być prawdziwe. To jednak odrobinę co innego niż to co zrobiła Mariel, która w kilku postach wkładała w me usta nie moje słowa. Fakt, przeprosiła po upomnieniu. Ja, w odróżnieniu od Mariel, od razu zaznaczyłem, że nie wiem czy to co wklejam to prawda. I zgadzam się z maugerem: skoro jedziecie po mnie, bo coś wklejam co jest nie po Waszej myśli, to nie wklejajmy niczego, co znaleźliśmy w sieci! Ba, w najlepiej w ogóle niczego nie wklejajmy, bo czy z faktu, że ktoś coś wydrukował na papierze wynika, że jest to prawdą? Zamilknijmy. Tak będzie najbezpieczniej. Tylko czy o to chodzi?

@Jajko, proponuje postanowienie noworoczne: piszemy o tym, czego sami bylismy swiadkami, badz nasze wlasne przemyslenia. I zastanawiamy sie PO CO piszemy.
To, ze na forum katolickim wklejasz akurat tylko te tematy, ktore maja katolikow uswiadamiac, jacy sa glupi, zacofani i bezmyslni, swiadczy o tobie.
To, ze dopiszesz, ze nie wiesz czy to prawda - tym bardziej. Nie wiesz czy prawda, ale ma katolikow ukluc? To lepiej zachowaj te (trzecia) prawde dla siebie.

Propozycja odrzucona. Nie będzie o czym dyskutować.

No tak, zeby pisac wlasne przemyslenia, trzeba ... je miec. Tego nie uwzglednilam.

Próbuj, może Ci się uda coś przemyśleć. Zawiadom nas o tym jak już to się stanie.

No właśnie, to jest mój dylemat odkąd "odkryłem" różne religie czyli od podstawówki. Dlaczego mam iść drogą katolików, a nie protestantów albo żydów albo muzułmanów albo buddystów albo świadków Jehowy? Każdy swoją dróżkę chwali, a o innych mówi, że na kraj przepaści wiodą. Ja zatem wytyczam swoją własną drogę, która częściowo pokrywa się z tymi wydeptanymi przez wyznawców różnych bóstw, a częściowo nie. Niestety żaden z wyznawców, ani żaden z bogów nie jest mnie w stanie przekonać, że jego droga jest tą najlepsiejszą. A chyba widać, że jetem otwarty na LOGICZNE argumenty.

Jest jedna zasadnicza droga dla wyznawców wszystkich religii i Jedynego Boga, któremu ludzie nadają różne imiona i różne przymioty - Wszystko więc, co byście chcieli, żeby ludzie wam czynili i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy.
Nie kpij z żadnej religii, a nie spotkasz się z negatywnymi reakcjami.

Jak się ktoś a nas katolików zdenerwuje. już jest super i znaczy to,że było po co pisać. Nie ważne czy to co zostało napisane ma cokolwiek wspólnego z prawdą.

Jajko!
Ależ mnie rozbawiłeś )))))))


Powinieneś jasno zaznaczyć, że to dopiero plany są - takie postanowienie na Nowy Rok
Cóż - życzę powodzenia ))