Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn wrz 01, 2025 14:24



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Krytyka poczynań PTR w wątku o pisowni wyrazu Bóg 
Autor Wiadomość
Post 
Liwio i inni..

Obrazam Gaya.....jestem niegodny miana chrzescijanina, bo uzywam wyrazu "zboczenie"...dobrze byloby wiec cencurowac i zamiast tego uzywac wyrazu "sklonnosc nieuporzadkowana"
Czas wiec na zmiane w Biblii:
"Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: Mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczy"ni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczy"ni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponoszą zapłatę należną za zboczenie" (Rz 1, 26-27)

Poza tym , czy ja napisalem, ze nim GARDZE?


N gru 18, 2005 10:30

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Liwia napisał(a):
A jeżali uważasz, że propaganduje gejostwo, to powinieneś to ignorowac i przyzwyczajac się, iż geje będą zawsze walczyć o swoje prawa wszędzie, gdzie się da.

Nie. Katolik nie może przyjmować postawy obojętności wobec propagowania grzechu, zwłaszcza biorąc pod uwagę to co czynią środowiska homoseksualne po otrzymaniu tego o co teraz walczą (spójrz na zachód). Chowanie głowy w piasek i bierność w obliczu propagowania grzechu nie jest postawą katolicką.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


N gru 18, 2005 11:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
Katolik nie może przyjmować postawy obojętności wobec propagowania grzechu, zwłaszcza biorąc pod uwagę to co czynią środowiska homoseksualne po otrzymaniu tego o co teraz walczą (spójrz na zachód). Chowanie głowy w piasek i bierność w obliczu propagowania grzechu nie jest postawą katolicką.



uważam, że masz rację, ale tu problem polega na tym, co jest tą postawą katolicką, tzn. jakie używanie słów, pisanie w jakiej intencji [ośmieszenia, wykpienia itp]... jesli styl wypowiedzi belego uznamy za postawę katolicką, to tak samo musimy uznać sposob wypowiedzizna antenie Radia Maryja - a poczytaj, co beli pisze na ich temat... tylko że u siebie takiego samego stylu nie dostrzega

grzech zawsze pozostanie grzechem, ale zła nie zwycięży sie złem - czyli nie uświadomi się komuś grzeszności czynu poprzez wyśmiewanie jego poglądów, wykpiwanie go itp

tylko ze belizariusz tak na to nie patrzy - i nie widzi, że jesli my nie potrafimy go do czegoś spokojnie przekonać, to tym bardziej on swoimi napastliwymi [czasem] wypowiedziami tego nie osiągnie w rozmowie np. z homoseksualistami. Pytanie więc - po co pisze? Jakimi intencjami się kieruje?

skoro na tym forum przyjęto takie, a nie inne zasady - czy nalezy je zmieniac lub naginać dla jednego z opików [a kiedyś moderatorow]?


PS. Beli, nie czytam PW od ciebie - dlatego jesli coś masz do mnie - pisz na all, może odpowiem w swojej wielkiej mądrości :P :D:D:D:D:D

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


N gru 18, 2005 11:42
Zobacz profil
Post 
Belizariusz napisał(a):

Podejscie moderatorów i PTR-a.....iscie prawidłowe!!!

Myślę, że każde podejście, dążące do wywalenia Cię z tego forum, będzie wg Ciebie iście NIEprawidłowe :D

Belizariusz napisał(a):
To zwykłę tolerancyjne zaślepienie.....czy mam wklejac tutaj teksty Gaya, lekceważaco odnoszace sie do Boga?

Nie można odnosić się lekceważąco do czegoś czego nie ma. Uważasz, że on istnieje - ok szanuj go se, ale ja nie muszę. Nie mam zamiaru szanować nicości.

Belizariusz napisał(a):
Gay twardo mna gardzi......

Tak, i nie wstydzę się tego.
Niereformowalnymi homofobami należy gardzić, zwłaszcza takimi, którzy nie wiedzą co jest a co nie jest zboczeniem i sieją ferment na ten temat.

Belizariusz napisał(a):
szczerze mówiąc to mnie to mało obchodzi.
A mnie mało obchodzi, że Ciebie mało obchodzi ;]

Belizariusz napisał(a):
Jedno czego nie potrafia moderatorzy, a teraz i elka dostrzec to fakt, iz gay gardzi wszystkimi.

Skończ wreszcie chłopcze kłamać!
Gardzą takimi jak Ty, a tu na tym forum na szczęście mało takich. Niereformowalnych...

Belizariusz napisał(a):

Tak wiec elko nie łudź sie...on gardzi tez i Toba.....

Elko, nie słuchaj go. Jeśli nie uważasz, zę jestem zboczeńcem, to Tobą na pewno nie gardzę.

Belizariusz napisał(a):
ale skoro ty w swojej wielkiej mądrosci uważasz, że moja krytyka jest tylko i wyłacznie obrażaniem...to wybacz, ale nie mamy o czym rozmawiać.

Nareszcie kolo coś madrego powiedział :D

Belizariusz napisał(a):
...dla wiekszości z nich stanowi ona trudne doświadczenie.

Nie kłam mi tu koleś!
Żadnej większości!
Jedynie niewielki promil społeczności homoseksualnej decyduje się na tzw "terapie" i to tylko wśród głęboko wierzących, a i tak potem praktycznie wszyscy pójdą do łóżka z mężczyzną, prędzej czy później :D

Belizariusz napisał(a):
No cóz w przypadku Gaya taki problem nie zaistniał,

Nie zaistniał i nie zaistnieje, bo wiem, że mam normalną orientację seksualną, której się nie leczy i wiem, że jestem zdrowy, czego potweirdzenie uzyskałem u kilku psychologów i seksuologa, a także na podstawie wielu źródeł fachowej literatury i wypowiedzi znanych i cenionych specjalistów :)
I jeśli myślisz, żę Ty albo Tobie podobni mi ten problem stworzą to się grubo mylisz :-D

Belizariusz napisał(a):
dla niego jest to powód do wielkiej radości i do rozgłaszania tego wszem i wobec, a nawet propagowania jako wspaniałej i prawidłowej rzeczy....

Znowu kłąmiesz na mój temat. Niczego co wymieniłeś nigdy nie napisałem, czemu więc notorycznie kłamiecie na mój temat do spólki z "incognito"???? To po chrześcijańsku tak kłamać i kłamać!?

A teraz wyjaśneinie tych insynuacji>>>

1) "powód do wielkiej radości" - Nieprawda. Nie jest to dla mnie ani powód do radości, ani smutku, ani obojętności. Jest to fakt rzeczywisty - moja orietnacja, jest to coś naturalnego i niewyzbywalnego. Nie ma tu ani nad czym się radować ani płakać.

2) "powód do rozgłaszania tego wszem i wobec" - Nieprawda. Nie mam orientacji wypisanej na czole. Nie jest to natomiast powód do smutku, czy też jakiś fakt, który miałby w jakiś sposób ukrywać i się go wstydzić. W życiu! Dlatego wszędzei tam gdy mam taka potrzebę i ochotę, infomuję o tym, że jestem gejem. Nie widze w tym nic złego. Jeśli heterycy mogą się afiszować ze swym heteroseksualizmem to tym bardziej ja mogę się afiszować ze swoim homoseksualizmem.

3) "a nawet propagowania jako wspaniałej i prawidłowej rzeczy" - Nierpawda i w dodatku błąd logiczny. Orientacja seksualna nie moze być sama w sobie nieprawidłowa. Heteroseksualizm jak i heteroseksualizm są tak samo prawidłowe. A co do propagowania to jest to istny żart z Twojej strony. Nie da się "wypromować" orientacji seksualnej. Jeśli ktoś jest heteroseksualistą to wiadomo, że go nie podniecaja chłopcy, i na odwrót to samo z homoseksualistami. Pomimo teog, że zostałęm wychowywany na modłę heteroseksualną w heteronormatywnym świecie, gdzie 90% to heterycy, to i tak jestem gejem i niezdołano mi "wypormować" heteroseksualizmu. Wyprmować to sobie mozna proszek do prania, a nie orientacje seksualną.

Belizariusz napisał(a):
a takze przy okazji sposobem na wysmiewanie chrzescijańskich wartości.

Nie wyśmiewaniem, a niezgadzaniem się z wieloma chrześcijańskimi wartościami i ukazaniem ich patologii i zła.

Belizariusz napisał(a):
Z łatwoscia jednak dostrzegaja jak to ja straszliwie obrażam biednego i nieszczęsliwego Gaya....

Nie jestem ani biedny ani nieszczęsliwy. Jest mi dobrze z tym jaką mam orietnację. Nie jest to powód ani do specjalnej radości ani smutki, podobnie by było jakbym był heteroseksualistą, ale jest mi dobrze z moją orietnacją. Cieszę sie że jestem gejem.
A co do obrażania to racja, inna rzecz, że jestem odborny na obrażania przez ograniczonych ludzi.

Belizariusz napisał(a):
problem w tym, ze ja nazywam po imieniu to co "tolerancjoniści", określaja ogólnikami.

Nie imieniu tylko używasz pejoratywnych określeń w celu wywołania obrazy i jak sądze jarania się tym faktem, bo inaczej nie potrafie zrozumieć notorycznego obrażania. I nie wypowiadaj się za wszystkich. Żadni wszyści. To tylko Ty - "belizariusz", dorbna, nic nie nzacząca cząsteczka "wszystkich".

Belizariusz napisał(a):
Skoro skłonnośc owa jest NIEUPORZĄDKOWANA....czyli jest nieprawidłowa

Buhahaha patrzcie z jakim odgórnym tonem to mówi, jakby to była prawda sprawdzona i uznana przez cały świat :hahaha:

Belizariusz napisał(a):
zatem mozna powiedzieć, ze "zbacza z prawidłowej drogi", czyli potocznie jest zboczeniem...

Homoseksualizm z medycznego i psychologicznego punktu widzenia nie jest zboczeniem.
A to co piszesz o "prawidłowej drodze" jest tak absurdalne że aż nierzeczywiste, bo prawidłowej wg kogo? Belizariusza? :-D Praktycznie wszystko co uznamy w swoim subiektywizmie za odstępstwo od naszego myślenia jest w jakimś sensie "zboczeniem". Tylko żę to jest jedynie nasze widzimisię myślowe, nie mające żadnego pokrycia w faktach.

Belizariusz napisał(a):
Gay nie jest pierwszym homoseksualista obecnym na tym Forum.....jednak jak do tej pory pierwszym, który w tak agresywny sposób forsuje swoje "nieuporządkowane życie"

Moje życiej est bardzo uporzadowane i szczęśliwy, czego podejrzewam nie możnaby było napisać o Twoim życiu, gdyż wykazujesz wiele symptomów z niego niezadowolenia :D Jak mi przykro...

Belizariusz napisał(a):
Gdybyscie w swojej wielkiej mądrości poczytali moje dawniejsze posty dotyczące homoseksualizmu,

Cheeez... Dobrze, że mnie to ominęło :D

Belizariusz napisał(a):
Z tego co wiem Gay dostał polecenie by stosował sie do norm obowiazujacych na tym Forum,

I dostosowałem się chłopcze. Po prostu już staram się nie pisać tego słowa :D gdyż nie mam zamiaru wywyższać jednego "Boga" ponad innych "Bogów".

Belizariusz napisał(a):
a wiec do szacunku wobec naszej wiary.

Pomyłka.
Wiara to co innego niż "Bóg". Mogę nie mieć szacunku do "Boga", a więc czeogś co nie istnieje i dlatego nie mogę mieć do teog czegoś szacunku, natomiast do wiary szacunek mam i do ludzi wierzących taki sam jak i do pozostałych. Wiara tu nie ma nic do rzeczy. Jest tylko niebezpieczeństwem siania ksenofobii, dyskryminacji i wszelkich patologii i zła, ale to już zależy od każego "wierzącego", czy sie tego dopusci czy nie. Natomiast niebezpeiczeństwo jak pokazuje historia i doświadczenie - istnieje i występuje.

Belizariusz napisał(a):
Zamiast tego dyskutuje nad tym, a Jaśnie Pan moderator tworzy specjalny topic (paranoja!), by mu umozliwic dalsza dyskusję, nad czyms co dyskusji nie polega (sztuka dla sztuki).

Wszystko może podlegać dyskusji, ale widocznie nie w Twoim ograniczonym toku myślowym :D

Belizariusz napisał(a):
W dodatku Gay rzada dla siebie (co można zrozumiec) i dla swoich CZYNÓW (czego NIE MOŻNA pojąć) pełnej akceptacji.....ot typowa działalnośc wszelkiego autoramentu organizacji homoseksualnych....

Nie żadam akceptacji, mam ją wśród przyjaciół i znajomych (w większości heteryków) i jak ktoś się dopuszcza przejawów dyskryminacji to to tępię. Natoamist żadam praw przysługujących mi na mocy kondtytucji i wszelkich międzynarodowych traktató które oboweiązują kraj w jakim żyję. Te prawa są gwealcone i z tym walczę. Walczę o równośc praw wzgledem WSZYSTKICH obywateli. Geje są w Polsce jawnie dyskryminowani prawnie, bo nawet w prawie na ma mowy o chociażby zwiazkach gejowskich, podczas gdy ich istnienie jest faktem. Oczywiście pan "belizariusz" się bardoz z tego powodu ciezy, ale już niedługo :D Ziarnko do ziarnka i zbierze sie miarka :D KWESTIA CZASU

Belizariusz napisał(a):
Po co to jednak zauwazac? Przecierz o wiele lepiej byc w zgodzie z tak zwana "liberalna polityka" w stosunku do odmienno

Oczywiście, i należy tępić homofobię, a więc prowadzić politykę antyhomofobiczną. BEZWZGLĘDNIE.


Belizariusz napisał(a):
Tak jak nie zaluje odejscia z katolika, tak i chyba nie bede zalowal odejscia z tego Forum.....

Będziemy tęsknić ;)

Belizariusz napisał(a):
Liwio
Czym innym jest obrazania, a czym innym pisanie wprost o tym o czym wiekszosc wie, a co opisuje innymi (podobno) bardziej "politycznymi" wyrazami

To, że większość jest w błędzie (chociaż ostatnio to idziek u lepszemu) nie znaczy, aby propagować nieprawdę. Homoseksualizm nie jest zboczeniem i nawet ksiadz porwadzący "terapie" to przyzna, gdyż każdy kto się odrobinę orientuje w seksuologii i psychologii to wie, że aby coś było zboczeniem musi spełniać określone kryteria, któych homoseksualizm nie spełnia.. Mówienie, zę homoseksualzim jest zboczeniem jest kompromitacją wiedzy medycznej autora takiego stwierdzenia.
Zatem kompromitujesz się chłopie i to nawet nie wiesz jak bardzo. Twój problem polega na tym, że tkiwsz w błędzie i nawet o tym nie wiesz. A skutek tego jest taki, że siejesz ferment i nieprawdę.


N gru 18, 2005 12:01
Post 
Slowo ktorego uzylem w stosunku do Gaya...brzmi "zboczenie" i okresla jego czyny.....
Skoro jest nieprawidlowe to winno byc wyciete z Biblii. Proponuje zatem wystosowac skarge do jakiejs komisji, ktora uznajac Pawla za kiepskiego chrzescijanina, wytnie poszczegolne fragmenty z jego listow...



Cytuj:
grzech zawsze pozostanie grzechem, ale zła nie zwycięży sie złem - czyli nie uświadomi się komuś grzeszności czynu poprzez wyśmiewanie jego poglądów, wykpiwanie go itp


No tak...widzi sie tylko zlo w tym co pisze ja. natomiast podazajac za nurtem poprawnosci politycznej.....nie zauwaza sie tego co pisze Gay.
Moze dlatego, ze kiedys tam bylem tutaj moderatorem. To jednak bylo 1,5 roku temu i jestem niezmiernie szczesliwy, ze juz nim nie jestem. Bardzo bym wiec prosil by przestano mnie tak postrzegac...bo to juz przeszlosc (to do elki), teraz jestem zwyklym userem i tak jak Gay moge wyraziscie pisac swoje opinie nie obawiajac sie obciazenia nimi konta Forum...acha i nie lacz funkcji opika z Forum, bo to dwie odrebne sprawy, tyle powinnas wiedziec.

Tak wiec dla Gaya Jezus" zwisa...", Bog jest tylko "wymyslonym bogiem"...a dla mnie homoseksualizm (czyn) jest zboczeniem....i cala ta "poprawnosc polityczna" jest smiechu warta

Zapomnialem elka, ze jestes zatwardzaila w swoich pogladach i dlatego nie czytasz moich PW...tak wiec nie bede juz wiecej do Ciebie pisal by nie urazic Twej wielkiej madrosci...


N gru 18, 2005 12:07
Post 
Cytuj:
Nie można odnosić się lekceważąco do czegoś czego nie ma. Uważasz, że on istnieje - ok szanuj go se, ale ja nie muszę. Nie mam zamiaru szanować nicości



Cytuj:
Tak, i nie wstydzę się tego.
Niereformowalnymi homofobami należy gardzić, zwłaszcza takimi, którzy nie wiedzą co jest a co nie jest zboczeniem i sieją ferment na ten temat.


Cytuj:
Gardzą takimi jak Ty



Cytuj:
Nie wyśmiewaniem, a niezgadzaniem się z wieloma chrześcijańskimi wartościami i ukazaniem ich patologii i zła.



Cytuj:
Buhahaha patrzcie z jakim odgórnym tonem to mówi, jakby to była prawda sprawdzona i uznana przez cały świat


Przez caly moze nie, ale przez "patologiczny i pelen zla" Kosciol TAK
...i ciesze sie ze mna gardzisz, to jedyny dobry objaw jaki wykazujesz w swoich postach

Reszte cytatow pozostawie bez komentarza


N gru 18, 2005 12:16
Post 
Drogi Belizariuszu

nie mogę zgodzić się z tobą - choc podzielam twoje zdanie. :D
Nie mogę gdy piszesz o zboczeniu czy o tym, że homoseksualizm jest nienaturalny.
Dlaczego sie nie zgodzę?
Z prostej przyczyny, że choroba jest czymś absolutnie naturalnym i występuje w naturze i zgodna z naturą jest.
Niestety - zboczenie - to już pojęcie trochę z zakresu obyczajowości - i może dotyczyć wyłącznie ludzi, którzy w wolny i świadomy sposób popełniają jakiś "zboczony" czyn.
nasz interlokutor - homoseksualista - jak wielokrotnie pisał - jest zdeterminowany i nie ma wpływu na swoją orientację - nie wybiera w sposób wolny swojego zachowania...
Jest taka choroba - która charakteryzuje się tym, że chory w niekontrolowany sposób przeklina - rzuca stekiem niecenzuralnych słów i nic na to poradzic nie może.
Człowiek który robi to świadomie - to nieokrzesany cham ale człowiek chory - to juz nie cham tylko ktoś kto cierpi na zespół tureta (pis. fonetyczna) - dlatego zboczeniec nie jest własciwym słowem okreslającym naszego rozmówcę.


Podczas rozmów z gayem dowiedziałem sie, że nie ma żadnej pewności w środowiskach lekarskich na temat natury powstawania orientacji homoseksualnej.
Dowiedziałem się, że odchodzi sie od teorii - jakoby geny odpowiadały za takie zachowania - jak mówił cytowany przez gaya seksuolog - coraz częściej pisze się o nieprawidłowościach w okresie prenatalnym - ma to związek z zaburzeniem pracy hormonów, dowiedziałem się także, że może to miec związek ze zmianami w tak zwanym jądrze podwzgórza INH3 w czasie okresu preantalnego.
Z punktu widzenia samej biologii (bez poruszania kwestii etycznych, moralnych i obyczajowyach) hmoseksualizm to nic innego jak wada wrodzona - a te drogi, belizariuszu są czyms absolutnie naturalnym i często wystepującym w naturze...
Z samej swej natury wady takie bardzo trudno jest leczyć...
Dowiedziałem się też od naszego interlokutora, że gdyby istniała mozliwość wpłynięcia na owe wyżej wzmiankowane nieprawidłowości hormonalne i zaburzenia w jądrze podwzgórza INH3 w okresie prenatalnym - by je całkowicie wyeliminować - był zdecydowanie przeciw.
Jako przykład podałem, dziś juz możliwe operwoanie w łonie matki takich wad wrodzonych jak. np. wodogłowie, czy rozszczep kręgosłupa.
Będąc konsekwentnym gay powinien byc także przeciwko takim operacjom. Gdyz wyłącznie z punktu widzenia biologii jest to ingerencja w naturalny rozwój dziecka...
Nasz drogi interolutor pozostając (dla mnie) osobą chorą (cierpiącą od okresu pranatalnego na wadę wrodzoną) dokonuje pewnej manipulacji (tak jak robia to środowiska gejowskie od 50 lat) - mianowicie stawiają się w pozycji ofiary i wykraczając poza płaszczyznę bilologii i wkraczając na płaszczyzne etyki, moralności i obyczajowości - żądają dla siebie pełnej akceptacji.
Nie widzę w tym nic złego - jak nie widze nic złego w stowarzyszeniach ludzi ciepriących na raka, schizofranię, czy rozszczep kręgosłupa.
Te grupy jednak nie roszczą sobie prawa do akceptacji swych obyczajowych zachowań - czego domagają się środowiska homoseksualne. A dzieje sie tak dlatego, iż homoseksualiści oparli swą tożsamość jedynie na zachowaniach ze sfery obyczajowości i morlaności - przestali byc ludźmi chorymi (tylko - a traktował ich tak jeszcze Freud) a zaczęli być nowymi ludźmi (z nową tożsamością) tworząc nową obyczajowośc i nową moralność.
Ale może to się zmieni.... kiedy medycyna będzie w stanie w okresie prenatalnym uporac się z tymi nieprawidłowościami w sposób inwazyjny...

Zdeterminowani homoseksualiści po prostu przestaną sie rodzić i na powrót zachowanie seksualne będzie podlegało wolnemu wyborowi...,
a wtedy drogi belizariuszu... niektóre zachowania znów będą zboczeniem :D


pozdrawiam
scriptor/outsider


ps.

przepraszam moderację za tego dygresyjnego posta
ale proszę o zastanowienie się nad tym, czy chrzescijańskie forum jest odpowiednim miejscem na afirmację gejowskiej kultury


N gru 18, 2005 13:01

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
elka napisał(a):
uważam, że masz rację, ale tu problem polega na tym, co jest tą postawą katolicką, tzn. jakie używanie słów, pisanie w jakiej intencji [ośmieszenia, wykpienia itp]... jesli styl wypowiedzi belego uznamy za postawę katolicką, to tak samo musimy uznać sposob wypowiedzizna antenie Radia Maryja - a poczytaj, co beli pisze na ich temat... tylko że u siebie takiego samego stylu nie dostrzega

Moja odpowiedź Liwii nie wiązała się nijak z postawą Belizariusza ani się do niej nie odnosiła - krytykowała jedynie postawę o której wspomniała Liwia.

Scriptorze, świetny post.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


N gru 18, 2005 13:44
Zobacz profil
Post 
Scriptorze. Cenię sobie Twoje posty, ponieważ niej esteś tak zamknięty na polemikę jak np pan "belizariusz", ale w tym przypadku minąłeś się z prawdą i to w conajmniej kilku punktach. Sorry, ale nie chce mi się teraz pisać, mozę później odpowiem. Chodzi między innymi o aspekty związne z insynuacjami jakoby były jakieś "nieprawidłowości w zyciu prenatalnym". Otóż ja nigdy tak nie napisałem. Nie są to żadne nieprawidłowości a jedynie taka a nie inna droga/mutacja genowa. To, żę dla Ciebie są to nieprawidłowości, bo akurat ustali się orientacja homo a nie hetero to Twój problem. Z punktu widzenia genetyki o żadnych nieprawidłowościach mowy być nie może, a po prostu o takim ustaleniu genów a nie innym i tyle. Tak samo porównie do teog aspektu kwestii wodogłowia i innych uznanych za chorobę jest niczym innym jak tylko próbą postawienia homoskesualizmu w tym samym szeregu z chorobami i włąśnie próbą sztucznego narzucenia na homoskeusalizm statusu "nieprawidłowości". W takim razie trzeba też uznać, że człowiek z oczyma o kolorze piwnym jest ok a z oczyma o kolorze np zielonym nie jest ok i jest to "nieprawidłowość" bo komuś się tak podoba... Nonsens...

Jednak chciało mi sie coś napisać, pomimo, żę jestem zmeczony... :-(


N gru 18, 2005 13:58
Post 
Scriptorze....
Gdyby pojsc tym tokiem myslenia to masz calkowita racje.....nie wolno osoby chorej dodatkowo pograzac, gdyz i tak jest nieszczesliwa.

Jednak jak to zauwazyles...osoby chore np. na raka...nie probuja nikomu udowadniac, ze sa calkowicie zdrowe i ze jest im z tym dobrze.
Jedynie osoba cierpiaca na pewne odmiany choroby psychicznej, jest "zadowolona" ze swojego stanu, gdyz jest go nieswiadoma.

Teraz jednak popelnilibysmy niewybaczalny blad w oczach osob kierujacych sie wysoce liberalna polityka tolerancji, gdyz musielibysmy zaliczyc Gaya w grono osob chorych psychicznie....tak wiec mamy nierozwiazalny problem....pozostane wiec przy swojej teorii :D


Wracajac jednak do tematu i mojego niecnego wyslawiania sie, ktore stalo sie przyczyna "szlachetnego" oburzenia osob o wydelikaconych sumieniach (podniebieniach ? )....

Oto fragment artykulu z Goscia Niedzielnego (najnowszego), calosc prawdopodobnie wkrotce sie ukaze w wydaniu internetowym.
Chcialbym rowniez przypomniec, ze GN to czasopismo wychodzace na cala Polske...natomiast Forum to, mimo iz jest w internecie, to popularnosci GN musi ustapic :)

"..Gdyby zapytac, co dokladnie rozumie (chodzi o tzw "wyzwolicieli" rownosci - przyp moj) przez edukacje (seksualna-przyp moj), okaze sie , ze ma naszym dzieciom do zaoferowania wiedze, ktora posiada kazda prostytutka. Ale tez cos wiecej, bo nie kazda z tych pan wie jak obslugiwac osoby tej samej plci - a taka wlasnie wiedze (za pieniadze miasta) probowali przekazac licealistom dzialacze krakowskiej Lambdy. I nie tylko licealistom, bo jak wiadomo ulotki z ordynarnym i wynaturzonym seksem wylozyli w miejscu dostepnym dla najmlodszych.
Rzecz zbiegla sie z marszowa kampania majaca dowiesc, ze w Polsce lamie sie prawa czlowieka. W istocie chodzi o prawa DO czlowieka. Zwlaszcza czlowieka mlodego, ktorego nalezy pozbawic wplywu rodzicow, bo ich nie uczono zakladania kondomow i nie mowiono jak zazywa sie pigulke wczesnoporonna. I jak tacy ludzie moga wychowywac mlode pokolenie? Trzeba oddac nmlodziez w rece (i nie tylko) fachowcow.
Ale zaraz... Czy ktos zadal sobie pytanie, jakim prawem jakies zdegenerowane typy maja edukowac nasze dzieci?....."

Czymze sa wiec moje "obrazajace" slowa wobec tego co zacytowalem. Obawiam sie nawet, ze gdybym uzyl takich slow jakich w swoim artykule uzyl Franciszek Kucharczak....zostalbym natychmiast wyciety i wypomniany jako najgorszy z mozliwych.
Widac na Forum zwiazanym z GN, panuja calkowicie inne zasady,a co niektorzy zaslaniajac sie tzw. tolerancja, staja sie bardziej "papiescy od papieza"

P.S
Teraz do listy oskarzen pod moim adresem mozna takze dodac przekroczenie praw autorskich, gdyz nie poprosilem autora o zezwolenie na zacytowanie fragmentu jego artykulu....lista sie poszerza, czas na kapturowy sad.


N gru 18, 2005 14:03
Post 
Belizariusz napisał(a):
a taka wlasnie wiedze (za pieniadze miasta) probowali przekazac licealistom dzialacze krakowskiej Lambdy.

Oczywiście. Młodzierz o orientacji homoskeusalnej ma takie samo prawo do dostępu do edukacji seksualnej w zakresie przeciwdziałania chorobom przenoszonym drogą płciową jak młodzierz o orientacji heteroseksualnej.

Belizariusz napisał(a):
I nie tylko licealistom, bo jak wiadomo ulotki z ordynarnym i wynaturzonym seksem wylozyli w miejscu dostepnym dla najmlodszych.

Takie same ulotki z "ordynarnym i wynaturzonym seksem" w wersji heteroseksualnej były również włożone w miejscu dostępnym dla najmłodszych, ale na to nikt już nie zaprotrestował :-D

A oto fragment stanowidka Lambdy Kraków w tej sprawie>>>

Zarząd Lambdy Kraków oświadcza, że ulotki, wokół których narosły kontrowersje, zostały sfinansowane ze środków Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju w 1998 roku. Materiały te zostały zaakceptowane jako odpowiednie do profilaktyki HIV/ AIDS, ponieważ w sposób obiektywny umożliwiają zdobycie wiedzy o sposobach zabezpieczenia się przed zakażeniem HIV wśród osób heteroseksualnych i homoseksualnych.
(...)
Zarząd Lambdy Kraków pragnie przypomnieć, że zdrowie osób homoseksualnych winno być dla władz państwa i władz lokalnych równie ważne jak zdrowie osób heteroseksualnych.
(...)
Jednocześnie należy przypomnieć, że nieletni mieli także kontakt z materiałami traktującymi o HIV w aspekcie kontaktów heteroseksualnych i nie wywołało to podobnych kontrowersji.

Belizariusz napisał(a):
Czymze sa wiec moje "obrazajace" slowa wobec tego co zacytowalem.

Twoje obrażające słowa nie dość, że są niczym innym jak tylko egoistycznym pędem do "dokopania i poniżenia" to jeszcze są najzwyklejszym w świecie sianiem nieprawdy i fermanetu, ponieważ homsoeksualizm nie jest zboczeniem, bo żeby coś zboczeniem płciowym było, musi zawierać w sobie określone warunki. Jakie? Podałem (wraz ze źródłem) tutaj> viewtopic.php?t=4378&start=585
Jest tam dokłądnie wyjaśnione iż homoseksualizm nie spełnia tych warunków a wiec nie jest zboczeniem. Nie kompromituj się więc dziecko po raz n-ty i przyjmij do wiaodmości wiedzę medyczną uznawaną nawet przez zwolenników tzw "terapii na hetero" i ksieży, albo tkwij dalej w błędzie, ale zamilcz i przestań siać niewiedzę i mentalne zgorszenie.

Belizariusz napisał(a):
Obawiam sie nawet, ze gdybym uzyl takich slow jakich w swoim artykule uzyl Franciszek Kucharczak....zostalbym natychmiast wyciety i wypomniany jako najgorszy z mozliwych.

Zgadza się. I bardzo dobrze.


N gru 18, 2005 14:22
Post 
Cytuj:
est tam dokłądnie wyjaśnione iż homoseksualizm nie spełnia tych warunków a wiec nie jest zboczeniem.


Biedactwo masz pecha ...spelniaja.. :(
Powiedziales juz rodzicom kim jestes, czy dalej jestes tchorzem, odwaznym tylko pod nickiem? :D


N gru 18, 2005 14:25
Post 
Belizariusz napisał(a):
Biedactwo masz pecha ...spelniaja.. :(

W Twoich snach... Owszem :D ale nie w rzeczywistości i nie wg wiedzy medycznej, którą reprezentujesz w stopniu zerowym :)

Cytat dwóch psycholożek, z których jedna skończyła Wydziału Psychologii UW i uzyskała certyfikat terapeuty w nurcie poznawczo-behawioralnym (Oxford Cognitive Therapy Centre), a druga ukończyła Wyższą Szkołę PSychologii Społecznej w Warszawie>>>>

Osoby homoseksualne wciąż spotykają się ze stwierdzeniem, że są "chore", "nienormalne", "zboczone". Aby wyjaśnić nieporozumienie, zdefiniujmy ostatnie pojęcie - za zboczenia uznaje się tylko takie zaburzenia seksualne, które mają charakter zespołu psychopatologicznego (ICD - Nr 302 wg WHO).
Zachowań takich jest stosunkowo niewiele i muszą zawierać w sobie charakterystyczne cechy: i tu wymienione wszystkie kryteria, które są zboczeniami, a których jak sugerują psycholożki - homoseksualizm nie spełnia

I potem>>>
To wszystko, co w sferze seksualnej czyni dwoje ludzi, niezależnie od tego, czy są homo- czy heteroseksualni, jeśli robią to z szacunkiem, miłością i emocjonalnym nastawieniem do partnera, z poszanowaniem jego osobowości i potrzeb oraz w celu zaspokojenia potrzeb partnera i własnych, nie jest zboczeniem płciowym.

I teraz hmmmm komu wierzyć. Homofobowi, który jest totalnym laikiem jeśli chodiz o wiedzę medyczną i psychologiczną czy dwóm psycholożką, które pokończyły renomowane uniwersytety hmmmm. Rzeczywiście trudny wybór :hahaha:

Belizariusz napisał(a):
Powiedziales juz rodzicom kim jestes, czy dalej jestes tchorzem, odwaznym tylko pod nickiem? :D

Jak mówiłem dowiedzą sie w swoim czasie :D Zamierzamy im razem to ogłosić z Radkiem trzymając sie za ręce :D :)
I mamy nadzieję, że mnie/nas nie odrzucą i zaakceptują, bo mojego chłopaka rodzice zaakceptowali w pełni i nawet chodzimy do nich na obiadki :) W razie czego jakby moi okazali homofobiczne nastroje, to rodzice Radka pomogą i jeszcze weźmie sie jakiego psychologa i po kłopocie :)
Ale dziękuję za troskę, widać że się o mnie martwisz :D


N gru 18, 2005 14:40
Post 
gayu
nie istnieje coś takiego jak zboczenie
z punktu widzenia biologii każde zachowanie jest dozwolone
dlatego nie ma zboczeńców i nic nie jest zachowaniem dewiacyjnym
wszytko bowiem jest normą
wszystko też można wykreslić z listy chorób i wszystko nań można wpisać
wystarczy tylko dobrze lobbować i korzystać ze zmian obyczajowych i moralnych...
wszak jak napisałeś wyżej...
jest to takie ustawienie genów a nie inne....
więc jest naturalne
jakie mamy prawo - jakimi kryteriami mamy sie posługiwać do oceny tego co jest a co niejest dewiacją czy chorobą??
przecież to sama czysta natura tak zadecydowała....
tak zdeterminowała - więc nie ma winnych... ani zboczonych....

no bo kto to jest zboczeniec??
to ktos, kto jeszcze nie przekonał społeczeństw, że w jego zachowaniu nie ma nic złego (pisłes wielokrotnie, że świat się zmienia... więc doczekamy jeszcze pewnie czasu, że pedofile zoofile zrzeszą się i przekonają lekarzy, że nie są chorz)

bo kto to jest zboczeniec?
to ktoś, kto jeszcze nie skorzystał ze zmian obyczajowych i morlanych
i nie miał dość siły i czasu, aby lobbować na rzecz wykreslenia jego zboczenia z listy chorób (metodą głosowania)

kto to jest zboczeniec - to ktoś, kto jeszcze nie stworzył nowej mniejszości i nie zażądał od społeczeństwa równego traktowania albowiem ze swego zboczenia uczynił znak swej tożsamosci, odrózniający go od reszty

kto to jest zboczeniec?
to ktoś kto jeszcze nie przekonał społeczeństwa, że jego zachowanie nie ma związku z obyczajowością i moranością
itd....

albo lekarze stukną sie w przyszłości w głowę i stwierdzą, że obyczajowość, etyka, moralność i wolna wola mogą wpływać na ocenę zachowania dewiacyjnego - albo się nie stukną....
i za 50 - 60 lat.... bedziemy mieć nowe mniejszosci żądające od społeczeństwa zgody na ich zachowania...

pozdrawiam
scriptor/outsider


N gru 18, 2005 17:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 03, 2005 12:06
Posty: 146
Post 
Gay i Belizariusz, czy Wam się jeszcze ta zaciekła kłótnia nie znudziła? Zrozumcie, że głuchy nie zrozumie ślepego i tak też jest w Waszym przypadku...


N gru 18, 2005 18:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL