Ty tez wypełniasz zobowiązania?

Płacą mi od wierszówki

Jak sądzisz Kael płacą w złotówkach czy w euro?

To chyba ewakuajca obozu władzy i ich reprezentantów. Liczą na miękkie lądowanie. Kael nawet ostatnio nie ugania się tak za wątkami przeciwko Platformie. To jakiś ewenement na przestrzeni ostatnich kilku lat. Tak to jeszcze nie było na forum od dawna.

Kael z wątku: PO - partią antykatolicką
Wiedziałem że to napiszesz bo jesteś przewidywalna, jak i antykatolicka Platforma. Przecież już wcześniej pisałem że Platforma szykuje się do ewakuacji, a teraz zgodnie z tym Ty po latach hamujesz na forum swoją obronę Platformy. Przewidziałem to wcześniej Kael.

I zgodnie z tym co przewidziałem, ja już znacznie wcześniej pisałem do Ciebie żebyś nie uganiała się za mną w obronie antykatolickiej Platformy. Pisałem to nie raz do Ciebie, ale wtedy wyraźnie dawałaś do zrozumienia że jeszcze musisz do mnie pisać, musisz pisać do ludzi którzy dają ci do zrozumienia że nie chcą z Tobą rozmawiać kiedy od lat bronisz antykatolickiej Platformy. Wtedy nie interesowało Cię to że ktoś mówi Ci że nie chce z Tobą rozmawiać, wtedy Ty musiałaś to robić mimo wszystko. A teraz nagle udajesz, akurat teraz że robisz to co ktoś do Ciebie mówił od dawna. Więc na pewno nie jest to prawdziwym powodem. Widzisz że antykatolicka Platforma szykuje się do odwrotu i dlatego we własnym interesie hamujesz się ze swoją działalnością prowadzoną od kilku lat. Tak że aż forum jest inne.
I nie powołuj się tu na Boga z którym antykatolicka Platforma walczy wspierając prawo szatana, antychrysta, za co atakowałaś przez ostatnie lata ludzi sprzeciwiających się temu.

Klam i insynuuj sobie co chcesz. Masz widac jakies "sprawdzone" plotki z magla o Platformie, Orbanie, UE i ostrzezeniach.

Co ty o mnie myslisz nie interesuje mnie kompletnie. Mozesz dalej do mnie pisac ale nie oczekuj jakichs odpowiedzi do ciebie.

Ja od ciebie juz niczego nie oczekuje. Najmniej przeprosin za twoje kalumnie.
Choroba nienawisci bywa nieuleczalna. ..

Nie udawaj ofuconej, bo to ja dawno pisałem żebyś nie uganiła się za mną w obronie antykatolickiej Platformy, to ja dawno dawałem Ci do zrozumienia że nie chcę z Tobą pisać, ale miałaś to gdzieś. Musiałaś pisać do ludzi którzy mówią Ci wyraźnie że nie chcą z Tobą rozmawiać kiedy uganiasz się w obronie antykatolickiej Platformy. Nie ineresowało Cię to wcale, a ja wtedy nie udawałem ufuconego, pisałem dalej kiedy mnie zaczepiałaś nachalnie.
Więc nie bądź fałszywa. A jeżli już mówisz o przeprosinach, to może w pewnym momencie wypadało by przeprosić za nachalne wspieranie antykatolickich działań Platformy i przez lata atakowanie ludzi za sprzciw wobec działań Platformy przeciwko Bogu. Skoro nagle wobec ewaukacji władzy już nie masz zamiaru atakować ludzi sprzeciwijącym się bezbożnym działaniom.
Jeżeli jesteś katoliczką.
A jeżeli kłamię i insynuję to odnieś się do tego, chętnię odpiszę, a nie po latach od tak kapitulujesz i nie chcesz rozmawiać, mimo że to ja od dawna nie chciałem, ale Ciebie to nie interesowało bo musiałaś robić swoje.

Ludzie się zawsze i wszędzie mordowali. Jużem to napisał wcześniej że "kłótnie o Boga" to cecha charakterystyczna religii z objawieniem publicznym, takich jak chrześcijaństwo, islam, czy judaizm.

Skoro żeśmy po osiemnastym stuleciu poradzili sobie z głodem, to dlaczego nadal się wyrzynamy i to jakby skuteczniej? Tak z rozpędu?

Tak z rozpędu. Człowiek, wbrew różnym myślicielom, jest przede wszystkim zwierzęciem kierującym się instynktami i te instynkty pchają go do konfliktów, których, gdyby się głębiej zastanowił, sam by nie objął umysłem, jak tak można. Instynkty owe są dostrojone do gospodarki chronicznego niedoboru wszystkiego. Gdybym znał teorię gier, może napisałbym więcej; niestety brak mi tu kompetencji.

Anyway. Ludzie mordują się z dowolnego powodu, który po zgrubnej obróbce poznawczej daje w wyniku "wroga", w sensie jakiejś grupy innych ludzi, którym można bezkarnie dać po gardle - również metaforycznie, na przykład nazywając ich hobbystami piknikującymi w zwierzęcych skórach. Owe grupy ludzi, owe "szczepy" można w szczególności wyróżniać na podstawie wyznania, ale w zasadzie można na podstawie wszystkiego, na przykład kształtu plemiennych tatuaży. Osobiście nazywam to "rozpoznawaniem po zapachu rozsiewanych memów", ale że memetyki nie cenię wysoko, proszę o niecytowanie.

To brzmi jak wyznanie wiary, co ciekawsze korespondujące z koncepcją jakiejś skazy dotyczącej wszystkich i wszędzie, w rodzaju grzechu pierworodnego.
Owa skaza jest jednak gdzieniegdzie przezwyciężana i można tu wymienić:

• buddyzm
• niektóre katolickie instytuty zakonne, do jakich można zaliczyć zakony żebracze jak franciszkanie, albertyni lub misjonarze i misjonarki miłosierdzia (ale nie wszystkie, bo np. dominikanie są nieco kontrowersyjni), natomiast NIE można zaliczyć benedyktynów, kamedułów, cystersów i im podobnych, żyjących kosztem nadań służebnych.
• niektóre ruchy mistyczne, obecne wśród różnych religii i wszędzie traktowane z podejrzliwością (beginki), a w niektórych przypadkach bezlitośnie prześladowane (katarzy).

Co jest zatem cechą wspólną owych wyjątków, która warta jest wyodrębnienia i nawet wymodelowania, boć przecie prowadzi do opanowania owych odzwierzęcych instynktów?

Bo też i w gruncie rzeczy jest to coś na kształt wyznania wiary nie popartej niczym poza stwierdzeniem: "mnie się tak wydaje". Może wydaje mi się źle. Ale jedna uwaga, odzwierzęce instynkty nie sprowadzają się tylko do impulsów wiodących do rozlewu krwi.

Z tym buddyzmem to różnie bywa, na przykład w zeszłym roku buddyści poderwali swoich wyznawców do wygonienia pewnego ludu z Birmy (nazwy oczywiście zapomniałem), który to lud wiarę Proroka wyznaje i jak większość takich ludów, też miał swoje za uszami.

Co do pytania, nie mam bladego pojęcia jak na nie odpowiedzieć w duchu, hm, metodologicznego naturalizmu. Nie bawiłem się jeszcze w modelowanie ewolucji in silicu; wiem tylko, że pierwsze podejście zaowocowało powstaniem "pasożytów" (w sensie "organizmów" używających do replikowania się cudzego kodu) i potem OIDP metapasożytów. Gdyby ci ludzie pielęgnowali informację niezbędną do odtworzenia danej kultury w obcym środowisku, możnaby było ich uznać za odpowiednik trutni czy komórek rozrodczych, z których dana kolonia eusocjalna też pożytku żadnego nie ma, a karmi. (Kontrargument: dwa podejścia do chrystianizacji Pomorza.)

[post przeniesiony - s33]



Co? Termin taki występuje? Występuje. Czy jest on charakterystyczny dla osób z zaburzeniami na tle nerwowym? Jest. Czy autorka sprawiała wrażenie (potem naprostowała), że takie podejście reprezentuje? Sprawiała (nie tylko ja je odniosłem). Nie nakłaniałem autorki do apostazji tylko do zmiany podejścia na bardziej... "analityczne". Zapewniłem zresztą później, że nie miałem w zamyśle ataku. A nadgorliwości nienawidzę więc bądź łaskawa się odczepić ode mnie (tak, to jest atak). A teraz biegnij dać mi warna.

Spróbuję jeszcze raz: Dział ŻYĆ WIARĄ jest przeznaczony dla osób, które chcą rozmawiać o swoich problemach w duchu religii katolickiej. Zatem nazywanie wiary w cuda "magicznym myśleniem" jest brakiem poszanowania zasad działu, ponieważ wyraźnie zostało zaznaczone, że wszelkie uwagi krytyczne wobec wiary są nie na miejscu.


Preferuję rozmowę, lubię ludzi.
Co miałeś w zamyśle, widać doskonale.
Często motywy zachowań są nieuświadomione, błędnie pojmowane. Aby się o tym przekonać, wystarczy sprawdzić co wyprowadzi kogoś z równowagi. Neurotyk błędnie zinterpretuje swoje reakcje, niepożądane myśli wyprze ze świadomości, gdzieś w głębiny podświadomości. Dlatego swoich problemów nie rozwiąże sam, nawet jeśli będzie człowiekiem oczytanym, mającym obszerną wiedzę. Czasem dostrzeże, że coś jest nie tak, ale próby zmian kończą się nieraz tym, że zmienia jedno uzależnienie na drugie, myląc przyczyny z objawami. Problemy jak były tak pozostaną nierozwiązane.

To spróbuj wyjasnić - bo ludzie to widzą i ostatnio jakbym nie tylko ja to widział.

@quas, wybacz, ale nie bede probowac.
I jest mi doskonale obojetne, co ty czy Awa czy pewna inna grupa forumowiczow sobie przypuszcza i podejrzewa. Potraficie miedzy wierszami czytac tylko zle rzeczy i lubicie dopisywac sobie wlasne oczekiwania. Pewnych spraw po prostu nie przyjmujecie do wiadomosci, bo nie pasuja do waszej wizji swiata. Co "ludzie widza", to mnie juz dawno nie obchodzi.

Uwaga Awy o tym, ze niby ja przyznalam prowokatorka, jest dokladnie na jej poziomie. Mialam kiedys o niej lepsze zdanie, ale jej nieliczne wpisy, ktore tu sie pojawiaja, sluza tylko podgryzaniu i jatrzeniu. Gdyby ona byla prowokatorka, to mozna by o tym dyskutowac. Poniewaz (podobno) nie jest, to znaczy, ze pisze szczerze co mysli, a ja na tym poziomie znajomych nie mam. Musi znalezc innych rozmowcow.