| Autor |
Wiadomość |
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Ten okropny temat trochę zmniejszyłam. Jesli ktoś miałby jeszcze jakieś życzenia, to proszę na PW.
I może byście troszkę zwolnili tempo, co?  W ciągu kilkunastu godzin temat urósł do 6 stron. Ja niestety nie jestem w stanie za tym nadążyć.
Pozdrawiam.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
| Pn gru 17, 2007 13:11 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Tak ja mam życzenia.
Zmniejszyłaś temat wycinając bezwzględnie moje posty a pozostawiając bzdurny wątek o cierpieniach karpia, którym zaczął nasz eko-fanatyk.
Rozumiem znajomości, ale jakoś nie moge zrozumieć braku obiektywności
a teraz wklejam tu to co napisałem tam, bo i tak to wywalisz jako OT:
Cytuj: rozalka napisał(a): Zdaję sobie sprawę, że niektorzy mają bujną wyobraźnię i talent literacki. Może więc warto napisać opowiadanie o przygpdach Pimpusia i Dudziusia? 
Proszę, szanujmy poglądy innych osób, nawet jeśli nie są zgodne z naszymi własnymi. Każdy ma prawo do własnego zdania. Lepiej zamilknąć niż powiedzieć za wiele.
Troszkę postów poleciało. Mam nadzieję, że już nie będę musiała interweniować w tym temacie. W końcu wszyscy jesteśmy dorośli, prawda? 
A temat przenoszę do działu SWT.
Pozdrawiam. No tak, moje bajeczki poleciały, a bzdury które napisał w pierwszym poście Zencognito pozostały. Być może to dlatego, ze on jako były moderator ma większe przywileje. Zastanowiłbym się jednak nad takim przenoszeniem tematu do innych działó tylko i wyłącznie ze względu na możliwość cięcia. Taki dobry temat do przemyśleń na święta No i pozdrowienia od Dudzia i Pimpuisia P.S. Nawiasem mówiąc to Zencognito mógł być na tyle inteligentny by ten temat umieścić w innym dziale. Teraz jego "inteligencję" musza nadrobić inni...
Jeszcze raz ślę pozdrowienia od Pimpusia i Dudzia
|
| Pn gru 17, 2007 16:47 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jeszcze jedno małe pytanko. Czy jest jakiś punkt w regulaminie który przekroczyłem w tamtym temacie? Czy kogoś obraziłęm (będąc nagminnie obrażanym), czy zwyzywałem?
Czy po prostu zostałem usunięty (moje posty) ze względu na starą znajomość inaczej mówiąc "kolesiostwo" i płacz Zencognito?
|
| Pn gru 17, 2007 17:15 |
|
|
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Twoje posty łamały punkty 3 i 4 paragrafu II, ponieważ były wyśmiewaniem idei dbania o dobro zwierząt i trollingiem. A kto tu płacze to widać, wywąchiwaczu kolesiostwa 
|
| Pn gru 17, 2007 22:46 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Heh
To takie punkty pod które można podciągnąć KAŻDĄ wypowiedź. Np. te powyższą twoja także - za wyśmiewanie moich tez na temat "kolesiostwa" 
|
| Śr gru 19, 2007 8:40 |
|
|
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Proszę o usunięcie posta Lucyny. Już wiele razy pisałem jej, żeby powstrzymać się od popierania swoich tez argumentami z własnej religii bo z tego nie wyniknie żadna płaszczyzna porozumienia, ale do niej to najwyraźniej nie dociera.
|
| Śr gru 19, 2007 11:48 |
|
 |
|
Asienkka
Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41 Posty: 4103
|
Twoja prośba Zen - zostaje odrzucona. Chrześcijaństwo ma to do siebie, że jest ono także pewnym "stylem" życia - uproszczając Dlatego Lucyna ma prawo pisać z punktu widzenia chrześcijaństwa - i powoływać się na swoją religię, nawet jeżeli to dotyczy karpia
_________________ Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.
|
| Śr gru 19, 2007 14:02 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Ok, dzięki za info.
Po prostu nie widzę sensu w stosowaniu argumentów z KKK i Biblii w stosunku do mojej osoby, bo ja się nie kieruję ich zasadami więc wskazywanie że KKK coś zaleca nie jest dla mnie wiążące. Podobnie ja nie argumentuje Lucynie za pomocą Sutr i wskazań buddyjskich, bo dla niej to co jest w nich napisane jest bez znaczenia. Jest za to sens w przeciwnym zachowaniu - tzn. argumentowaniu Lucyny przy pomocy nauk buddyjskich i argumentowaniu moim przy pomocy nauk chrześcijańskich - bo Lucyna stosuje się do chrześcijańskich a ja do buddyjskich.
Chcę uniknąć przepychanek w stylu "moja religia mówi tak, więc słuchaj, choć nie jesteś jej wyznawcą", bo doprowadziłoby to jedynie do tego, że Lucyna by stwierdziła coś w stylu "co Bóg kazał to kazał, a ty sobie gadaj", ja bym stwierdził że w takim razie postawa i miłość Boga jest niedoskonała i nie może się nawet równać z ogarniającą wszystko miłującą dobrocią Bodhisattwów i Buddów, a chrześcijaństwo jest równie wsteczne etycznie względem buddyzmu, co judaizm z tym swoim "oko za oko" względem chrześcijaństwa.
I co by z tego wynikło, Asienkko? Nic.
|
| Śr gru 19, 2007 14:15 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Heh, nie było mnie tu nieco...
Teraz wszedłem i od razu mi się jedna rzecz mocno nie spodobała.
Wiem, że ten obrazek duży jest - celowo:
Wchodzi się na stronę forum - rozdzielność 1024x768 - i co  3/4 strony to ramka z reklamą.
I szlag człowieka trafia. Ile się trzeba myszką namachać, żeby zjechać do forum.
Ja rozumiem - marketing. Ale czy to nie może być pasek o połowę albo jeszcze trochę mniejszy 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| N gru 23, 2007 14:26 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Use the power of the mouse wheel and page down button, Luke.
|
| N gru 23, 2007 14:42 |
|
 |
|
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
ucieszyłbym się,gdyby odpowiedni moderator wyjaśnil mi w wolnej chwili dlaczego usunął mój post z tematu /sędzia sprawiedliwych/ .
dziękuję.
|
| Wt sty 01, 2008 21:17 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Spieszę z wyjaśnieniami i przepraszam za to zaniedbanie - Twój post zawierał tezę, której nie da się pogodzić z nauczaniem Kościoła, która to nauczanie wypaczała, stąd nie mógł pozostać w dziale "Prawdy Wiary"
|
| Śr sty 02, 2008 11:05 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Dlaczego moja ikona z tematu o emotikonach została wyrzucona? Bo zbulwersował się jakiś nastolatek, który brzydzi się nawet zwykłymi rozmowami o seksie? Przypominam ikonę:
Czyżby jednak mój podpis okazywał się prawdą?
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Wt sty 08, 2008 14:22 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Aż jedna z wypowiedzi moderatora mi się spodobała:
Cytuj: Twoja prośba Zen - zostaje odrzucona. Chrześcijaństwo ma to do siebie, że jest ono także pewnym "stylem" życia - uproszczając Dlatego Lucyna ma prawo pisać z punktu widzenia chrześcijaństwa - i powoływać się na swoją religię, nawet jeżeli to dotyczy karpia
Pomijając koszmarne uproszczenie, to znaczy, Asienkko, że jeśli jestem buddystą/ateistą/żydem/muzułmaninem to w świetle Twojej wypowiedzi mam prawo stosować przesłania mojej religii do osób, które tej religii nie podzielają.
Wybacz Asienkko, ale to jest daleko posunięty bezsens. Oczywiście, nie neguję tego, że Lucyna, czy każdy inny wierzący, czy też niewierzący (obojętnie w co) podpiera się tym, czego częścią jest jego światopogląd (a więc wiarą/niewiarą i przesłankami z nich wynikającymi). Ale już przykładanie tego, w co się samemu wierzy do ludzi, którzy tej wiary nie podzielają jest dokładnie tym, co napisał Zencognito.
Zasatanów się proszę, że takie właśnie myślenie wyklucza dialog, a przecież (jak sama wielokrotnie podkreślałaś, forum jest miejscem dialogu między wieloma światopoglądami).
Podam przykład: rozmawiamy o seksie. Dokładnie o seksie przedmałżeńskim. I to akurat nie o jego duchowych aspektach. Rozmowa toczy się pomiędzy wierzącymi i niewierzącymi... I tu nagle pojawia się osoba, która wytyka osobie niewierzącej to, że uprawiając seks przedmałżeński popełnia grzech.
Wybacz, ale to jest jak mówienie Słońcu, że ma się kręcić wokół Ziemii (co KrK swego czasu starał się uczynić i podobnie robisz teraz Ty). Zasady czy też "styl życia" związany z chrześcijaństwem jeśli chodzi o pewne aspekty mojego życia kompletnie mnie nnie dotyczą. Mnie dotyczy natomiast np prawo cywilne. I ja nie staram się na siłę zmusić np Lucyny do rozmawiania tylko w granicach prawa cywilnego, ponieważ ona może to prawo ograniczyć w swoim przypadku przy pomocy własnej wiary, czy też, jak uprościłaś - stylu życia. Ale nie zmienia to faktu, że jeśli spróbuje mnie potraktować w ten sam sposób i przyłożyć do mnie coś, co dla mnie znaczy tyle, co zeszłoroczny śnieg (co nie znaczy, że neguję znaczenie tego dla niej - co to to nie - po prostu jesteśmy różni) to w tym momencie zaprzeczamy idei dyskusji i jej celowi - a więc wymianie zdań, poglądów i osiągnięciu konsensusu.
Inaczej mówiąc: nie mam nic przeciwko stwierdzeniu:
"Słuchaj Crosis, to co robisz wg mojego światopoglądu jest grzechem" - to jest jak najbardziej ok.
Ale już stwierdzenie:
"Crosis, Ty popełniasz grzech" jest:
a) nieprawdą. Ramy i granice tego, co jest grzechem, nie są obiektywne i uniwersalne.
b) skazaniem dialogu na niepowdzenie.
Tobie zas Asienkko jak i wielu katolikom na tym forum chciałem przypomnieć gest tak szanowanego przez Was JPII - ucałowanie Koranu.
Pomyśl o tym. I pomyśl o tym, że w naszym kraju to, co obowiązuje nas wszystkich to jest prawo tego kraju. Wszelkie ograniczenia bardziej zawężające niż to prawo są opcjonalne i są wyborem danego człowieka. Więc proszę Cię, przestań przychylać się do stosowania ograniczeń chrześcijańskich wobec ludzi, dla których są one puste i zmuszania ich w dyskusji do dyskutowania w ich granicach.
Ja na tej samej zasadzie mogę zacząć mówić do Lucyny:
"Lucyno, to, że nie zgadzasz się na uprawianie seksu przedmałżeńskiego uważam za głupotę i Twoje własne samoograniczanie się. W końcu normy naszego prawa tego nie zabraniają, więc fakt, że to robisz wskazuje na to, że jesteś osobą, która albo nie akceptuje własnego ciała tudzież płci, albo też ma problemy z seksualnością. A może po prostu wstydzisz się własnego ciała, uważasz, że jest brzydkie i nigdy jego nikomu nie pokażesz."
W ten sposób nie uszanowałem prawa Lucyny do tego, że w ramach własnego światopoglądu/stylu życia ograniczyła wolności przysługujące jej zgodnie z polskim prawem. Jednym słowem uznałem maksymalne granice dae przez polskie prawo jako obowiązujące i mnie i ją.
Dokładnie to samo idzie w drugą stronę, ale Ty zdajesz się to tolerować.
-------
Chciałem serdecznie przeprosić Lucynę za to, że w kilku wypowiedziach w tym poście, mających charakter negatywny, pojawił się jej nick. Nie ma to związku z antypatią czy też z potrzebą pogrążenia/wyzłośliwienia się. Jest ona szanowanym przeze mnie użytkownikiem tego forum i zawsze staram się uszanować jej swobodę do własnych wyborów i przykładania do siebie swoich własnych norm. Jednocześnie wszelkie użycie jej nicka w tym poście ma służyć temu, żeby moderatorzy przestali uznawać używanie swoich norm w odniesieniu do innych za wiążące. W końcu nie tylko Lucyna ma prawo do własnego wyboru, ale każdy z nas. I każdy z nas ma prawo oczekiwać, że nawet jeśli ktoś nie zgodzi się z naszym, będącym w granicach obowiązującego prawa, wyborem, to uszanuje nasze prawo do dokonania tego wyboru.
---------
Crosis
|
| Cz sty 10, 2008 22:50 |
|
 |
|
Asienkka
Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41 Posty: 4103
|
Crosis napisał(a): Aż jedna z wypowiedzi moderatora mi się spodobała: Cytuj: Twoja prośba Zen - zostaje odrzucona. Chrześcijaństwo ma to do siebie, że jest ono także pewnym "stylem" życia - uproszczając Dlatego Lucyna ma prawo pisać z punktu widzenia chrześcijaństwa - i powoływać się na swoją religię, nawet jeżeli to dotyczy karpia Szkoda, że tylko jedna  Cytuj: Pomijając koszmarne uproszczenie, to znaczy, Asienkko, że jeśli jestem buddystą/ateistą/żydem/muzułmaninem to w świetle Twojej wypowiedzi mam prawo stosować przesłania mojej religii do osób, które tej religii nie podzielają. Przeczytaj sobie początek regulaminu (zwłaszcza punkty: 2 i 3). Cytuj: Wybacz Asienkko, ale to jest daleko posunięty bezsens. Oczywiście, nie neguję tego, że Lucyna, czy każdy inny wierzący, czy też niewierzący (obojętnie w co) podpiera się tym, czego częścią jest jego światopogląd (a więc wiarą/niewiarą i przesłankami z nich wynikającymi). Ale już przykładanie tego, w co się samemu wierzy do ludzi, którzy tej wiary nie podzielają jest dokładnie tym, co napisał Zencognito. Możesz konkretniej? Cytuj: Zasatanów się proszę, że takie właśnie myślenie wyklucza dialog, a przecież (jak sama wielokrotnie podkreślałaś, forum jest miejscem dialogu między wieloma światopoglądami). Nie wiem gdzie to wielokrotnie podkreślałam  - jednak odsyłam ponownie do dokładniejszego przestudiowania regulaminu Crosis - a nie wyrywkowego  Cytuj: Podam przykład: rozmawiamy o seksie. Dokładnie o seksie przedmałżeńskim. I to akurat nie o jego duchowych aspektach. Rozmowa toczy się pomiędzy wierzącymi i niewierzącymi... I tu nagle pojawia się osoba, która wytyka osobie niewierzącej to, że uprawiając seks przedmałżeński popełnia grzech.
Wybacz, ale to jest jak mówienie Słońcu, że ma się kręcić wokół Ziemii (co KrK swego czasu starał się uczynić i podobnie robisz teraz Ty). Zasady czy też "styl życia" związany z chrześcijaństwem jeśli chodzi o pewne aspekty mojego życia kompletnie mnie nnie dotyczą. Mnie dotyczy natomiast np prawo cywilne. I ja nie staram się na siłę zmusić np Lucyny do rozmawiania tylko w granicach prawa cywilnego, ponieważ ona może to prawo ograniczyć w swoim przypadku przy pomocy własnej wiary, czy też, jak uprościłaś - stylu życia. Ale nie zmienia to faktu, że jeśli spróbuje mnie potraktować w ten sam sposób i przyłożyć do mnie coś, co dla mnie znaczy tyle, co zeszłoroczny śnieg (co nie znaczy, że neguję znaczenie tego dla niej - co to to nie - po prostu jesteśmy różni) to w tym momencie zaprzeczamy idei dyskusji i jej celowi - a więc wymianie zdań, poglądów i osiągnięciu konsensusu.
Ponownie odsyłam do regulaminu - zwłaszcza pierwszych punktów  Cytuj: Inaczej mówiąc: nie mam nic przeciwko stwierdzeniu: "Słuchaj Crosis, to co robisz wg mojego światopoglądu jest grzechem" - to jest jak najbardziej ok. Ale już stwierdzenie: "Crosis, Ty popełniasz grzech" jest: a) nieprawdą. Ramy i granice tego, co jest grzechem, nie są obiektywne i uniwersalne. b) skazaniem dialogu na niepowdzenie.
Tobie zas Asienkko jak i wielu katolikom na tym forum chciałem przypomnieć gest tak szanowanego przez Was JPII - ucałowanie Koranu. Hmmm... A czy to nie wychodzi na to samo? Kwestia formy "według mnie (mojej wiary)to jest grzechem" a "popełniasz grzech" ... Co innego napisać do kogoś "grzeszniku" etc... przynajmniej na moje subiektywne oko. Cytuj: Pomyśl o tym. I pomyśl o tym, że w naszym kraju to, co obowiązuje nas wszystkich to jest prawo tego kraju. Wszelkie ograniczenia bardziej zawężające niż to prawo są opcjonalne i są wyborem danego człowieka. Więc proszę Cię, przestań przychylać się do stosowania ograniczeń chrześcijańskich wobec ludzi, dla których są one puste i zmuszania ich w dyskusji do dyskutowania w ich granicach. Tutaj granice wyznacza regulamin. Gospodarzami - jakby nie było - są katolicy. Jeszcze raz odsyłam - regulamin.... Cytuj: Ja na tej samej zasadzie mogę zacząć mówić do Lucyny: "Lucyno, to, że nie zgadzasz się na uprawianie seksu przedmałżeńskiego uważam za głupotę i Twoje własne samoograniczanie się. W końcu normy naszego prawa tego nie zabraniają, więc fakt, że to robisz wskazuje na to, że jesteś osobą, która albo nie akceptuje własnego ciała tudzież płci, albo też ma problemy z seksualnością. A może po prostu wstydzisz się własnego ciała, uważasz, że jest brzydkie i nigdy jego nikomu nie pokażesz."
W ten sposób nie uszanowałem prawa Lucyny do tego, że w ramach własnego światopoglądu/stylu życia ograniczyła wolności przysługujące jej zgodnie z polskim prawem. Jednym słowem uznałem maksymalne granice dae przez polskie prawo jako obowiązujące i mnie i ją.
Dokładnie to samo idzie w drugą stronę, ale Ty zdajesz się to tolerować.
Wybacz, ale przykład który podałeś, jest nieadekwatny do sytuacji.
Co innego gdybyś napisał "współżycie przedmałżeńskie nie jest niczym złym (tutaj podajesz źródło - w przypadku Lucyny była to Biblia czy też KKK) a wręcz wstrzemięźliwość uważam za zło..." a Ty sobie równo pojechałeś w swoim przykładzie - w sposób obraźliwy i krzywdzący...
Nie przekonałeś mnie do swojego zdania.
_________________ Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.
|
| Cz sty 10, 2008 23:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|