Cytat starego wątku niczego nie wnosi, mówiłem wyraźnie i prosiłem, że z Miłością, i że jak są jakieś wątpliwości i niejasności a upominać ktoś kogoś chce bo grzeszy, to w 4 oczy (PW).
Pisanie nawet kazań, które prowadzą do "przebudzenia" to nic złego, także zmień proszę podejście i sama zwróć uwagę na to jak piszesz w innych wątkach, bo może to ty powinnaś coś zmienić? No tak, zapomniałem, ale ludzie nie chcą być pouczani, nawet na forum katolickim katolicy nie chcą być pouczani i skłaniani do nawrócenia? To jest podstawowe wezwanie chrześcijanina, iść i głosić (czasami jak Apostołowie, czasami jak Maryja), niezależnie od stanu w jakim się jest. Apostołów za to wyganiali z synagog, biczowali ich za to, niektórych "o śmierć przyprawili", a tutaj na forum, hmm, swój swemu zabrania mówić takie rzeczy?
Dobra mniejsza z tym, przepraszam, tutaj jest wątek o filozofii, tylko że wielu wybitnych filozofów było świętymi, też mówili to co trzeba.
Życzę błogosławionego dnia i dużo spokoju, jeszcze raz przepraszam, jeśli coś źle napisałem.Jestem otwarty na krytykę i proszę mnie upominać, jakby coś, tylko żeby to miało podstawę jakąś.Jestem grzesznikiem jak wszyscy inni i wielkim niewdzięcznikiem, zdaje sobie z tego sprawę, co nie zmienia faktu, że mogę też pisać, żeby inni też co dnia roztrząsali kwestie swojego życia w taki lub inny sposób.
Nie mam złych intencji i czasami coś takiego napiszę, z mojej strony tyle, dziękuję i jeszcze raz przepraszam jakby coś.

Ale przecież wiemy oboje, że akurat te niuanse nie są Ci obce. Co prawda teraz faktycznie trzymasz duży dystans do rozmówców, ale nie zawsze tak było, a pamięć na pewno masz lepszą ode mnie.


A to możliwe. W takim razie faktycznie bez powodu zawracałbym Ci głowę.


To była żartobliwa hiperbola. Wydawało mi się, że będzie to jasne. Małgosiu, odebrałaś te słowa o szewskiej pasji dosłownie, czy jako sformułowanie żartobliwe?

Na marginesie, znak małpy oznacza angielskie "at", czyli "do" lub "na". Normalnie zatem, oprócz adresów e-mail, znak ten stosuje się przy pisaniu do kogoś. Ale na pewno nie pisząc o kimś. Nie przypominam sobie, aby stosowano tak małpę gdziekolwiek poza naszym forum. Nie jestem też pewien, kto ten błędny zwyczaj tutaj rozpropagował. Możliwe, że był to Otto vel Czarna wdowa.


Komar brzęczący nad uchem też potrafi zirytować, czasem to nawet tak porządnie. Jak myślisz, czy mam jakiś problem z komarami?

Ale poważniej, to nieraz zauważam, że przypisujesz ludziom (może tylko mężczyznom?) większe emocje niż w rzeczywistości odczuwają. Jakbyś postrzegała ich przez pewien pryzmat, jako osoby słabe psychicznie i nieradzące sobie dobrze z własnymi emocjami. W efekcie można niechcący wciskać ludzi w swego rodzaju ramy, w których zwykły człowiek ma poczucie, że nie pasuje, a wtedy pozostają tylko osoby, które w taki schemat dobrze się wpasowują. Wychodziłoby to podobnie, jak fakt, że ludzie wiążą się np. raz jednym z alkoholikiem, potem z drugim itd.

Oczywiście nie chodzi tu o żelazne reguły ale tak to często bywa.

Odpowiedziałam tu: viewtopic.php?p=954188#p954188
Gdybym odebrała dosłownie, doświadczyłbyś owej szewskiej pasji
Ale naprawdę to tylko długotrwałe wciskanie garbów na moje plecy swego czasu do tego doprowadziło (nie na tym forum), nic więcej.

Raczej @Soul33 jest przekonany, że wie, jakoby te niuanse nie były mi obce. Rozmawiałam z Tobą na ten temat. Udzieliłam stosownych wyjaśnień, które przyjąłeś do wiadomości(tak wynikało z rozmów). Zatem proszę o zaprzestanie insynuacji na temat tego, kim (nie) jestem.


Wczoraj byłam pewną osobą, dziś jestem Otto vel Czarną Wdową, w czwartek Marylin Monroe, w piątek Donaldem Trumpem, w niedzielę Bogiem. Na koniec okaże się, że jestem każdym .



Nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani .

Nie ma to jak umiejętność czytania ze zrozumieniem. Soul33 nie mógł nazwać Ciebie Otto (na tym forum) vel Czarną wdową (na innym), bo tej osoby nie ma na tym świecie od ponad roku.

W sumie to nie pamiętam, kiedy merss zaczęła tak pisać, więc mogłem się pomylić we wrażeniu, że świadomie napisałaś w jej stylu.

BTW, nie wiem, dlaczego piszesz do mnie w trzeciej osobie. Pomijając osoby z ZA, robi tak tylko pilaster. I Ty.


Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak niesamowitym kretynem trzeba być, aby pomylić Cię z Otto. Wątpię, aby choć szympans był w stanie dokonać takiej sztuki, gdyby czytać mu wasze posty

I tak odczytujesz moje zdanie, a mimo to nie sprawdzasz go jeszcze raz ani nie poddajesz w wątpliwość.


Ja nie pisałem o "jakimkolwiek problemie" (wiadomo, że nikt nie jest doskonały), tylko o czymś bardziej konkretnym.

Wydaje mi się, że ja go rozpowszechniłem na katoliku i może stamtad przyszedł. Ale na pewno nie jestem jedyny, który go stosował i wiara nie jest jedynym forum, gdzie go mozna spotkać. Ja go przywlokłem z pewnego bloga, gdzie silnik komentarzy nie zawiera znacznikał cytatów (quote), stąd konieczne było oznaczanie, czy mówi się do Soula (@S33) czy o Soulu (S33).

@nick jest metodą którą stosuje się w wielu systemach wymiany informacji do otagowania wiadomości w tekście. Stąd się to chyba wzięło.

W wielu systemach (np. Twitter, Slack) jeśli gdzieś w tekście pojawi się @nick, to osoba o tym nicku zostaje powiadomiona. Więc używa się tego nawet wtedy, gdy nie pisze się do kogoś, tylko o kimś, aby ta osoba wiedziała, że o niej mówią. Na phpBB oczywiście nie ma to takiego praktycznego sensu, ale pewnie zostało tutaj przyniesione z forów, gdzie miało.

Dobrze, że jeszcze nie tagujemy #ważnego_tematu albo #znaczącego_hasła

#Polska #wiara #ważnytemat #superinformacja #najlepszeoferty #extrapromocja

Faktycznie umknęło mi, że choćby na Twitterze tak stosują małpę. Tylko, że jest to zwrócenie czyjejś uwagi, czyli funkcja słowa "do"/"at" pozostaje zachowana.

Tak też podają tutaj:
https://en.wikipedia.org/wiki/At_sign#C ... rary_usage

W j. polskim piszą głównie o pochodzeniu, ale po pobieżnym przejrzeniu Google wspomnianego w tym wątku znaczenia nie znalazłem.

ale macie problem ....

Od początku jestem u Ciebie na straconej pozycji. Masz pewien obrazek mojej osoby i żadne moje wyjaśnienia nie pomogą, nadal będziesz przykładał z góry ustaloną miarkę do moich postów.


Zatem Ja, pilaster i osoby z ZA piszemy do kogoś w osobie trzeciej. Co w tym zestawieniu robi ZA?
Nie powinno się postrzegać działań człowieka przez pryzmat DSM-5, nawet jeżeli to tylko ZA. W ten sposób sugerujesz rozmówcy diagnozę, i tak osoba, która jest smutna, nic ją nie cieszy, odczuwa brak energii- wykazuje cechy charakterystyczne dla depresji, co z tego wynika? Nic konkretnego. To, że człowiek przejawia pewne cechy, które można przyporządkować do konkretnej jednostki chorobowej jest normalne. Nie patrzymy na wycinek, lecz na całokształt, biorąc pod uwagę towarzyszące okoliczności. W przeciwnym wypadku otrzymujemy koszmarek w postaci osób niezdiagnozowanych .


Jasne, prędzej pomyli mnie z Marylin Monroe, z Trumpem bądź z @pilastrem .


Pisałeś o czymś bardziej konkretnym, lecz opisałeś w sposób ogólnikowy, nie podając przykładów, zatem nie mam materiału do którego mogłabym się odnieść. Stąd mój komentarz.

http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=954498#p954498


Zgadzam się w całej rozciągłości – Soul przesadziłeś. Znam sporo inteligentnych lub chociaż w miarę rozgarniętych gospodyń domowych i wiele z nich mogło poczuć się zgorszonymi przez porównanie ich do wybranej i jej "pojęcia rozumowania".

Ciekawostka to juz nie tylko komentarz osrania jest ok pod warunkiem gdy komentuje to ktoś odpowiednio ustosunkowany.
Nie spodziewałem się podwójnych standardów na forum.