Bzdura:) Nikt nikogo nie zmusza, a mamy możliwość sprawdzenia jaka jest prawda. Prawda nas wyzwoli:)

Jeśli napisałbym do kogoś wiadomość i inna osoba odebrałaby ją przez przypadek a następnie stwierdziła, że jest to oszczerstwo, to najlepszym sposobem na wyjaśnienie sytuacji byłoby upublicznić informację.
Chwat pewnie uważa, że można obrażać bezkarnie ludzi w prywatnych wiadomościach - wtedy można sobie pofolgować i pokazać co tak naprawdę się myśli

Że jest to najlepszy sposób na wyjaśnienie sytuacji, to opinia Chronosa, a mnie nie interesują opinie Chronosa i nie o tym mówiłem.
Mówiłem, że Chronos głosi nieistniejące zasady mówiące rzekomo, że nieopublikowanie wiadomości równa się temu, że ktoś ma coś do ukrycia. Więc powtarzam: jeśli Chronos nie opublikuje swoich prywatnych wiadomości, to oznacza, że ma coś do ukrycia.

Chwat uważa to, o czym poinformuje, że tak uważa. Podana bezpośrednio przez chwata informacja, oznaczałaby pewność.
A to o czym pisze Chronos, że chwat uważa, to tylko pobredzanie Chronosa powstałe w jego makówce. Pobredzanie Chronosa nie jest bynajmniej równoznaczne z tym, co chwat uważa.

Brednie. Jeśli chwat stwierdzi, że go oczerniłem w prywatnej wiadomości to pierwszy zaapeluje o ujawnienie tej wiadomości.



Czy chwat w takim razie jest wstanie podać właściwe rozwiązanie w tej sprawie?

Post został zgłoszony do moderacji i tym samym sprawa na forum jest zamknięta. Nie będzie podany do publicznej wiadomości, gdyż dotyczy tylko dwóch osób, a nie całego gremium, więc proszę ostudzić emocje.

Skoro wszystkie strony zainteresowane są zadowolone to nic mi do tego:)

Co jest brednią analfabeto? Co? Nie potrafisz przeczytać tego, co sam napisałeś? To Ci przypomnę:

Stosujesz prymitywny szantaż emocjonalny, żeby zmusić kogoś do upublicznienia swojej prywatnej korespondencji, posługując się fikcyjną zasadą "brak upublicznienia = ukrywanie swojej winy". Jeżeli taka zasada istnieje, to należy ją stosować do wszystkich osób, w tym również do Chronosa. Zatem jeśli Chronos nie upublicznia swoich prywatnych wiadomości, to ma w nich coś do ukrycia.


Tu kolejna mutacja patologii myślenia Chronosa. Nie mogąc posiadać wiadomości na temat tego co ktoś zrobi, konfabuluje na temat czyjegoś postępowania w przyszłości, bo jego konfabulacje, jako że są rodzajem opisu zmyślonego i negatywnego postępowania rozmówcy, są prymitywną strategią obrabiania mu czterech liter, czyli są rodzajem oszczerstwa, co z jakąkolwiek merytoryką prowadzenia rozmowy nie ma nic wspólnego.
No chyba, że Chronos potrafi przepowiadać przyszłość, wtedy można to uznać za merytorykę. Wtedy niech się Chronos na coś przyda i przepowie trafienia losowania w najbliższym totolotku.

W jakim "takim razie"? W "takim razie", że Chronos wymyśla kłamliwe zasady sugerujące czyjąś winę w przypadku nieupublicznienia prywatnych wiadomości? Co ma rozwiązanie pewnego sporu między użytkownikami, do sugerowania winy jednego w tych użytkowników, na podstawie wymyślania przez Chronosa zasad których nie ma?

Widzę, że tracisz kontrolę nad własnym zachowaniem - czyżbyś miał ochotę na wysłanie mi prywatnej wiadomości dla ulżenia sobie?:)

Zasada jest taka: ktoś twierdzi, że jest posiadaniu obraźliwiej wiadomości. Zgoda i publikacja takiej wiadomości ujawniłaby prawdę. Trzymanie tego w tajemnicy jest niezdrowe i pozostawia smrodek. Osobiście mam teraz mieszane odczucia co do osoby Mrs Hadley ponieważ szczerość jest dla mnie ważniejsza niż jakieś brednie o szantażu emocjonalnym jakiegoś tam użytkownika chwata.
I osobiście również bardziej szanowałbym osobę Mrs Hadley gdyby przyznała się do błędu.
Pomyłki się zdarzają każdemu i mnie również - taka natura ludzka:)



Chochlik zjadł ogonek - powinno być: "Jeśli chwat stwierdzi, że go oczerniłem w prywatnej wiadomości to pierwszy zaapeluję o ujawnienie tej wiadomości" - mea culpa - wiosenne zmęczenie:)

Czy chwat w takim razie jest wstanie podać właściwe rozwiązanie w tej sprawie?[/quote]W jakim "takim razie"? W "takim razie", że Chronos wymyśla kłamliwe zasady sugerujące czyjąś winę w przypadku nieupublicznienia prywatnych wiadomości? Co ma rozwiązanie pewnego sporu między użytkownikami, do sugerowania winy jednego w tych użytkowników, na podstawie wymyślania przez Chronosa zasad których nie ma?[/quote]

Apeluję o spokój - ewentualnie możesz wyżyć się wysyłając komuś jakiś obraźliwy tekst na mój temat, tylko uważaj abyś przypadkiem nie pomylił adresata:)

Informowanie o własnych przewidzeniach, nie należy do dyskusji.
Jeśli uważasz, że zostałeś pokrzywdzony czyimś zachowaniem wymykającym się spod kontroli, to zgłoś to do moderacji.


Może pozostawia smrodek, a może jest zupełnie inaczej, powody do nieupubliczniania prywatnej korespondencji mogą być bardzo rózne. Jest sprawą pozostającą w gestii osobistej dezyzji, czy ktoś upubliczni swoje wiadomości, czy nie upubliczni. Osoby postronne nie są w przypadku braku upublicznienia orzekać, że powodem nieupublicznienia jest ukrywanie własnej winy.
Dla nieuków podaję informację, że istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności. Osoba podejrzana jest uznana za niewinną tak długo, aż bezspornie nie udowodni się jej winy. Nie stosuje się chamsko-prymitywnego postępowania, gdzie uznaje się kogoś za podejrzanego i w przypadku braku z jego strony aktywności w wyjaśnianiu tych podejrzeń, uznaje się go w publicznych pomówieniach za mającego coś do ukrycia.
Na Twoim miejscu cieszyłbym się, że moderacja toleruje tego rodzaju quasi-oszczerstwa z Twojej strony, bez wręczenia osta.



Nie wiem jaki jest "Twoj temat" i nie interesuje mnie on. Opisałem tylko pewne chamskie zachowania i to wszystko.

Jak sobie życzysz:)



Dla nieuków: oto następujący przebieg zdarzeń:
Osoba 1 zamieściła informację o oszczerczej wiadomości otrzymanej przypadkiem na jej własny temat, napisanej przez Osobę 2. Moderacja nie podejmuje żadnych działań, wobec czego Osoba 1 domaga się ukarania Osoby 2. Gdyby Osoba 1 ujawniła wiadomość sytuacja zostałaby wyjaśniona jednak nie może tego zrobić, gdyż Osoba 2 musi wydać zgodę na upublicznienie wiadomości.
Jeśli moderacja nie zaregauje ( a nie reaguje) to Osoba 2 lub ktokolwiek inny osobnik może bez przeszkód wysyłać do miliona osób prywatnie oszczercze wiadomości na temat Osoby 1, całkowicie bezkarnie.




Nie zauważyłem tych chamskich zachowań w moim wykonaniu. Możesz natomiast odnieść się do zachowania chamskiego polegającego na nazwaniu kogoś analfabetą

Rozumiem Twoje zastrzeżenia Chronosie – niemniej, mam powody by nie wierzyć w przesadne pokłady dobrej woli ze strony co poniektórych osób decyzyjnych, więc z ewentualną publikacją pozwolę sobie się wstrzymać do czasu uzyskania na to zgody ze strony moderacji/administracji. Jak pisałem, nie mam zamiaru teraz wylecieć z forum pod błachym pretekstem.

Niemniej, zwrócenie uwagi na fakt iż powinno się być z natury sceptycznym względem internetowym świadectwom, przypomniało mi pewien ciekawy aspekt: moderatorka Małgosia napisała Ci w tym wątku nieprawdę względem tego iż jej wypowiedź o treści



była jedynym tego typu wybrykiem z jej strony.

Później jeszcze jak najbardzej tego typu niegodne zachowanie stało się jej udziałem:



http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=953891#p953891

Trudno powiedzieć czy po prostu ordynarnie Ci zełgała licząc na to, że jako nowy użytkownik nie pomnisz jej wcześniejszych ekscesów, czy też padła ofiarą pandemii "selektywnych zaników pamięci" i wprowadziła Cię w błąd przypadkiem. Fakt jednak pozostaje faktem, że rzeczywistość wygląda inaczej niż starała się ona to zarysować.

P.S.
Z góry przepraszam za obecność wulgarnego, kloacznego języka w obrębie mojej powyższej wiadomości, niemniej uważam to za 'koniecznie zło' w ramach wiernego zacytowania wypowiedzi Małgosi.

Dziękuję za rozjaśnienie sytuacji. Ponieważ nie znam dobrze panujących na tym forum zwyczajów to dobrze jest dowiedzieć się od osoby doświadczonej "jak się sprawy mają". Co do moderacji, zaczynałem mieć pewne podejrzenia, które się teraz potwierdzają.

@Iago
Proszę wyjść z piaskownicy i zaprzestać awantur o zabawki.

@Chronos
Proszę spojrzeć na datę owych wypowiedzi. Moderatorem jestem od sierpnia.
Wyciąganie starych spraw jest, delikatnie mówiąc, zabawą w piaskownicy.

Nie. To jedna z możliwych wersji przebiegu zdarzeń, których Chronos de facto nie zna. Mimo tej niewiedzy orzeka, że "nieupublicznienie wiadomości oznacza ukrywanie własnej winy". I nie wnikam w tym momencie w spór między dwoma userami i nie oceniam kwestii faktycznego czy rzekomego zawinienia tej czy innej strony sporu, ale mówię o bezkrytycznym orzekaniu pobudek jednej ze stron, przez osobę z zewnątrz nie posiadającą wglądu w sprawę.



Orzekanie "nieupublicznienie wiadomości oznacza ukrywanie własnej winy", jest właśnie chamstwem. Powody do nieupubliczniania prywatnych wiadomości mogą być bardzo różne, od istotnych po nieistotne. Osobę podejrzaną w przypadku braku reakcji obronnej z jej strony, nie uznaje się automatycznie za winną podejrzeń. Obowiązuje domniemanie niewinności, natomiast publiczne wygłaszanie "ona ma coś do ukrycia" jest właśnie chamstwem.

Ile razy trzeba się odnosić, żeby Chronos zrozumiał co robi?
Jeśli Chronos głosi nieistniejące zasady mówiące rzekomo, że nieopublikowanie wiadomości równa się temu, że ktoś ma coś do ukrycia, to zgodnie z postulowaną przez siebie zasadą, powinien odnieść ją Chronos do siebie: jeśli Chronos nie opublikuje swoich prywatnych wiadomości, to oznacza, że ma coś do ukrycia.
Na to odpowiada Chronos "brednie".
Skoro ktoś wypisuje takie zasady, a potem o tym co napisał mówi, że są to brednie, to wniosek nasuwa się taki, że nie umie przeczytać tego, co sam napisał, jest więc analfabetą.
No chyba, że jest inny powód do komentowania własnych zasad, które się opisywało mianem "brednie". Być może jest to trolling.