Nieodpowiedni podpis użytkownika...
Autor |
Wiadomość |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Teresse napisał(a): Jasne, że bezsensownej...Lepiej w tym czasie obrzygiwać wódką prostytutki...To takie życiowe... Inteligentne, normalne Mam wrażenie, że niepotrzebnie ironizujesz. Teresse napisał(a): Jak wchodzę na forum katolickie to nie chcę mieć do czynienia z treściami wulgarnymi których i tak jest już "w świecie" za dużo nie sądzisz? Skoro już poruszasz tę sprawę... Hmm, wydaje mi się, że zarówno forum katolickie jak i życie katolickie nie może być oderwane od rzeczywistości. To, o czym piszesz to jakaś utopia - życie pod kloszem, które nie istnieje. Teresse napisał(a): To czemu nic nie zrobiłaś? Zeby udowodnić paru chłopczykom słuchającym metalu, że jesteś spoko katoliczką i nie należysz do ciemnogrodu?
Dziwne wyciągasz wnioski. A ja przerażające wyciągam wnioski z tych zdań.
Myślę Teresse, że nie muszę niczego udowadniać. To po pierwsze.
Po drugie, wyznaję zasadę, że czasem trzeba z kimś wódkę wypić, żeby coś zmienić - w sobie i innych. I to tyle - gwoli wyjaśnienia mojego nagannego zachowania.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt paź 24, 2006 22:33 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
rozalko, czyli co od dzis na forum bedzie tolerowany kazdy napis i kazdy obrazek bo moze do kogos przemowi swa brzydota, wulgaryzmem itp?
Rodzice maja uzwyac brzydkich slow, przeklenstw, klamstw itd bo dziecko nie moze byc pod kloszem, tak?
Wcale nie trzeba z kims wypic wodki zeby kierowac sie miloscia do ludzi, w przeciwnym wypadku abstynenci nie mieli by szans na zrozumienie sensu zycia.
|
Wt paź 24, 2006 22:40 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Teresse napisał(a): Fillippiarz...Przyznaj, że cesarz jest nagi...Wydaje mi się jakbyś bronił tego podpisu na siłę... Ten podpis mi się podoba - "rusza mnie" i starałem się oddać swoje odczucia jakie we mnie budzi.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt paź 24, 2006 22:49 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Mam wrażenie, że niepotrzebnie ironizujesz Zrobiłam to w odpowiedzi na sugestię ToMu, że ta dyskusja jest bez sensu. Skoro tak, po co zabiera glos? Cytuj: To, o czym piszesz to jakaś utopia - życie pod kloszem, które nie istnieje.
Nie tylko mnie to przeszkadza...Poparło mnie kilka osób...Zobaczymy, ile jeszcze poprze... Cytuj: życie katolickie nie może być oderwane od rzeczywistości Ja myślę, że życie katolika powinno być oderwane od rzygania wódką i korzystania z uslug prostytutek. Po drugie, wyznaję zasadę, że czasem trzeba z kimś wódkę wypić, żeby coś zmienić - w sobie i innych.Dosłownie czy w przeności?  Bo już nic mnie tu nie zdziwi... Przeraża cię to, że bronię tego co dla mnie święte? Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust. (Ap 3,15-16)[/quote]
|
Wt paź 24, 2006 22:51 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
filippiarz;
"...bo wiesz...Czternastoletnie prostytutki pijące wódkę nie biorą się
z kosmosu.............................................mają również nas"
"Czyż nie wiesz ze jesteś kobietą? I to przez kobiety nieprzyjaciel atakuje świetych?"
PS.
Chciałeś pewno powiedzieć NAS świetych, czy nie tak filippiarzu?
Ciekawa jest ta Twoja świetość.
|
Wt paź 24, 2006 22:59 |
|
|
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Lucyno, wypowiadam tutaj swoje zdanie jako zwykłej userki. W końcu ja też nią jestem  Nie wiem co zdecyduje admin forum w związku z Waszym postulatem
Powiem teraz krótko. Postawę niektórych tutaj wobec innych ludzi odbieram jako zwykłą pychę (wynoszenie się w poczuciu wyższości, doskonałości), a ta z kolei rodzi dystans i nieufność. Nie dziwię się, że wielu katolików jest samotnych i kisi się tylko we własnym ciepełku. Też kiedyś się tak kisiłam. Pamiętam jak na pierwszym roku studiów nie chodziłam ze znajomymi na piwo, właśnie w poczuciu swojej doskonałości, bo uważałam, że to za straszne zło i demoralizację. To dopiero pycha!
Jak sobie wyobrażacie ewangelizację bez przyjmowania człowieka takim, jakim jest? Jak sobie wyobrażacie rozmowę z kapłana prostututką, kiedy ten mówi jej na wstępie, żeby ubrała się skromnie, bo inaczej z nią gadać nie będzie? Albo rozmowę z kimkolwiek, kiedy mówimy na wstępie, żeby ktoś ubrał się stosownie czy ogolił i wypachnił, bo inaczej go nie przyjmiemy?
Okropne jest to, że zapominamy o tym jak to Pan Jezus jadał z celnikami i grzesznikami.
Z mojej strony koniec tematu.
P.S. Dosłownie i w przeności Teresse 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt paź 24, 2006 23:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Postawę niektórych tutaj wobec innych ludzi odbieram jako zwykłą pychę (wynoszenie się w poczuciu wyższości, doskonałości) Miej odwagę napisac o kim mówisz... Szkoda, że za pychę nie uważasz wypowiedzi A., że słowa Jezusa Chrystusa są głupie... Cytuj: Nie dziwię się, że wielu katolików jest samotnych
Samotni ludzie ciepią jak Jezus, który w najważniejszej w godzinie próby był sam...Nie wiem czy słowo "kisić się" nie jest zbytnio kpiące ?
Samotność może być cierpieniem zesłanym przez Boga, czy to coś złego? Tych ludzi uważasz za pysznych, bo są sami?
Czasami lepiej być samemu, niż "podlizywać się" ludziom rezygnacją ze swoich zasad...
Donec eris felix multos numerabis amicos...Dopóki będziesz szczęsliwi, wielu będziesz miał przyjacioł....
|
Wt paź 24, 2006 23:16 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Teresse napisał(a): Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust. (Ap 3,15-16)
A wiesz, że tam tak naprawdę nie jest o "wyrzucaniu" z ust? Tam jest o wyrzygiwaniu. Ewentualnie wymiotowaniu, jeśli się bardzo uprzeć.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Wt paź 24, 2006 23:24 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Nie Teresse. Uważam tych ludzi za pysznych, bo uważają się za lepszych od innych.
Można być samotnym, ale nie osamotnionym i mieć np. wielu przyjaciół. Chrystus nie powołuje do izolowania się, ale do otwartości. Jak miłować Chrystusa bez miłowania drugiego człowieka? Chyba mieszasz pewne sprawy.
I obawiam się, że ta rozmowa nie pasuje do dzialu Moderacja.
Dobranoc 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt paź 24, 2006 23:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zamieszczam tu krotki artykuł, ktory po częsci dotyczy tematu.
Serdecznie zachęcam do przeczytania.
Jak "dzieje się" słowo?
"Tylko mi się tak powiedziało! Przecież to tylko słowa, one nic nie znaczą! Kochać, to teraz może znaczyć bardzo różne rzeczy! Nie wierzę słowom, one zazwyczaj kłamią! Słowa, słowa, i co mi po nich?"
Pisząc powyższe słowa zastanawiałam się, kto z czytających tę miniaturę podpisałby się pod którąś z cytowanych wypowiedzi. Ilu z nas nie wierzy już słyszanym słowom, kto mniej czy bardziej boleśnie doświadczył, że te same słowa znaczą co innego dla każdego, kto ich używa? Kto z nas nie wierzy już w wartość słowa i nie da się przekonać, że słowo jest tajemnicą daną nam i zadaną?
Martwimy się w pracy wychowawczej, że nasze dzieci czy uczniowie mówią coraz częściej językiem komputerowego slangu, młodzieżowych haseł, czy też językiem brukowym - wulgarnym i odrażającym. Słusznie, że się o to martwimy i szukamy środków zaradczych, ale wcześniej trzeba pomyśleć o innym zjawisku, bardziej może niebezpiecznym niż wulgaryzacja języka.
Co dziś znaczy słowo miłość? Co się pod nim kryje? Seks? Wolny związek? Legalizacja związków homoseksualnych? Oddanie swego życia za innych? Pragnienie szczęścia drugiego człowieka? A co znaczy słowo: łaska? Litość? Współczucie? Poniżające kogoś litowanie się nad nim? Dar Bożej miłości? Co jest ukryte w słowie: prawda? Prawda mniej czy bardziej ważna? Prawda moja, czy odwieczna?
Takie pytania można mnożyć. Czasem trzeba zdać sobie sprawę z faktu, że w świecie, w którym żyjemy, słowa tracą znaczenie i już nie określają rzeczywistości jasno i wyraźnie. A jeśli tak jest, to znaczy, że naszym zadaniem jest tłumaczenie i pokazywanie dzieciom i młodzieży, jakie jest pierwotne i prawdziwe znaczenie słów. Bez tej jasności, bez tego dookreślenia będziemy żyć w świecie coraz bardziej rozgadanym, a jednocześnie coraz mniej komunikatywnym i prawdziwym. Wieloznaczność słowa pociąga za sobą wieloznaczność prawdy i wartości. Zaś wieloznaczna prawda i wartość przestaje być prawdą i wartością. I może dlatego kultura, w której żyjemy, jest coraz bardziej rozdygotana, jakby rozmyta i niedookreślona, żądająca zgody na wszystko, co jest nieokreślone i nie nazwane wyraźnie.
Słowo jest tajemniczym i niezwykle odpowiedzialnym narzędziem porozumienia, które dał nam Stwórca. Dał je i zadał jednocześnie. Zadał do odkrywania i posługiwania się nim tak, by dzięki mocy słowa dobro i miłość stawały się realnie obecne.
Więc może trzeba nam wszystkim prosić pokornie i zabiegać o to, by w naszym życiu działo się to, co kiedyś w formie błogosławieństwa napisała poetka Anna Kamieńska:
A jeszcze szczęśliwy
kto pisząc uniósł twarz znad stołu
by ujrzeć słowo
a ujrzał.
s. M. Urszula KŁusek SAC
|
Wt paź 24, 2006 23:26 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Teresse napisał(a): Cytuj: Nie dziwię się, że wielu katolików jest samotnych Samotni ludzie ciepią jak Jezus, który w najważniejszej w godzinie próby był sam... Dostrzegam tu jednak pewną różnicę. Jezus nie budował muru pomiędzy swoją świętą osobą a innymi ludzmi.
Jeśli chrześcijanin jest samotny bo odrzuca innych ludzi, albo ludzie go odrzucili, bo nie mogli z nim wytrzymać, to coś chyba nie tak z jego postępowaniem...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt paź 24, 2006 23:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: A wiesz, że tam tak naprawdę nie jest o "wyrzucaniu" z ust? Tam jest o wyrzygiwaniu. Ewentualnie wymiotowaniu, jeśli się bardzo uprzeć.
Nawet jesli jesteś ekspertem od starozytnej greki angua to najczęściej ilu tlumaczy, tyle wersji...
W Biblii Tysiąclecia jest "wyrzucać".
Zresztą potwierdza to moją tezę, że nie jest to wyraz odpowiedni, skoro wg ciebie zamieniono go celowo na inny...
|
Wt paź 24, 2006 23:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rozalko, i jakiej pysze Ty mowisz?
Reagowanie na pewne przejawy "wulgaryzacji jezyka", to wlasnie jest podejscie iscie chrzescijanskie.
Nikt tu przeciez nie pisze, ze nie bedzie rozmawial z osoba, ktora ma taki czy inny podpis.
Ksiadz rozmawiajac prostytutka nie musi mowic jezykiem marginesu, i tak nie czyni.
Jezeli wspominasz postepowanie Jezusa, to pamietaj o tym, iz aby moc w sposob doslowny Go nasladowac, trzeba by posiadac jego swietosc, milosc do Boga i ludzi oraz jego wolnosc wewnetrzna.
Moze jeszcze przypomne, iz uczynkami milosiernymi co do duszy sa:
1) grzesznych upominac
2) Nieumiejetnych pouczac
p.s piwa nie lubie ale na brak przyjaciol mimo tego nie narzekam, i nie gorszy mnie to, gdy ktos kulturalnie przy mnie piwo spozywa
|
Śr paź 25, 2006 0:08 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Uważam, że należy teraz pozostawić sprawę podpisu Crosisa - samemu Crosisowi.
Jest tu na Forum z górką rok.
W międzyczasie, jak wiemy, zakończył pewien etap życia.
Dajmy mu trochę czasu na zapoznanie się z przedstawioną wyżej argumentacją. To prawda, kiedyś już była na temat jego podpisu dyskusja.
Wszyscy się zmieniamy. Dojrzewamy.
Dajmy mu szansę.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Śr paź 25, 2006 1:28 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Stanisław Adam napisał(a): Dajmy mu szansę.
Aha, bo jak nie zmieni prtzepisu - nie wykorzysta szansy" - to
To jest jego sprawa. Podpis nie jest wulgarny. Po to jest podpis, żeby każdy miał tam to, na co ma ochotę.
A nie - żeby o każdym podpisie robić temat i dywagować: "dobry" czy "zły"...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr paź 25, 2006 7:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|