Problem w tym, że Zen nie ma w sobie ani trochę buddyjskiego dystansu. Nie mówię tutaj a jakichś przepychankach i obrażaniu, ale "Budda na resorach" - to raczej należy potraktować z przymkniętym okiem...

Crosis

Hmmm, zastanawiam się co tutaj jeszcze robisz? Skoro jesteś buddystą, to dyskutuj sobie na forum dla buddystów. Z tego co wiem to to forum (mimo, mże otwarte) jest forum katolickim.
Dziwię się tylko, że buddysta pisze katolikowi "odejdź stąd". To jakiś absurd i to wyjątkowy.
Buddysta wyrzuca katolika z katolickiego forum.
Czy ktoś tutaj sie nie pomylił?

No cóż...szkoda, że moderacja nie widzi, iż to outsider ciągle prowokuje pyskówki i zaczepia - a kazdemu prowokowanemu mogą puścic w koncu nerwy...

róbcie tak dalej a w koncu na forum zostanie jedynie Crosis wzór nad wzory i pupilek moderacji...

Ja nie mam potrzeby dyskutowania o buddyzmie.

Nie pomyliłeś się, tylko niedoczytałeś. Outsider dwie czy trzy strony wcześniej w tym temacie pisał jaka to moderacja jest kiepska i że daje sobie na trzy miesiące spokój z tym forum i wróci po tym czasie, jeśli moderacja się poprawi. No i ta deklaracja trzymiesięcznego odejścia skończyła się po kilku dniach gdy outsider zaczął pisać znów.
Jak już musiał obwieścić jak z zażenowaniem opuszcza to forum to niech to zrobi - ot i tyle w kwestii mojego wywalania outsidera stąd.

Crosis, Ty na serio nie rozumiesz dlaczego lekceważące wypowiadanie się o postaci centralnej dla danej religii nie jest właściwe? Może jako osobie niezwiązanej z żadną religią trudno jest Ci zrozumieć na czym polega darzenie określonych istot czcią, ale następnym razem lepiej się zastanów zanim napiszesz taką bzdurę jak to, że przejawem buddyjskiego dystansu jest milczące tolerowanie kpienia sobie z Buddhy.

W chrześcijaństwie o takim "dystansie" mówi się, że należy nadstawić drugi policzek.
To tak w ramach religioznawstwa porównawczego ...

Tak? Czyli przykładowo jak chrześcijanin słyszy że ktoś sobie kpi z Jezusa to mówi prześmiewcy coś w stylu "to jeszcze z Ducha Świętego sobie jaja porób"?
Stanisławie Adamie, z kim te numery? Nie pamiętasz już skandali z genitaliami na krzyżu, gejowską ostatnią wieczerzą, albo Madonną na okładce Machiny? Czyżbyś uważał te wszystkie reakcje motywowane obrazą uczuć religijnych za błędne?
Jeśli nie to o co Ci chodzi? Bo mówić o nadstawianiu drugiego policzka jest łatwo gdy samemu się nie dostaje - a najłatwiej jak samemu się uderza.

Zen, przecież nie o tym pisałem, lecz o tym że ciągle jesteśmy napominani, by policzek nadstawiać. Napominają nas z zewnątrz, ale co gorsze mamy wewntrz, takich "prawowiernych". A tch policzków mamy tylko dwa, oba już sine i opuchnięte, od razów. No może nieco przesadzam, ci "prawowierni" poliki mają czerstwe i rumiane. Sami nie rwą się do nadstawiania.

O, zostałem pupilkiem. Nie widziałem.

A teraz na poważnie. Słuchaj mnie, Zen. Zachowywałeś się jak dzieciak jako katolik i teraz jako buddysta nie zmieniło się nic. Dla mnie Budda to też tylko śmieszny człowieczek. A Jezus to postać półmityczna. Czy coś w ten deseń. Tak po prostu już jest, że system wartości jest różny.

Outa wszyscy znają. I znają tego sposób dyskusji. I nie jest on obraźliwy z gruntu. Nie. Ty nie masz nic przeciwko wdawaniu się z nim w pyskówki, ale kiedy dostaniesz od niego po uszach, przylatujesz do moderacji. Albo A, albo B. Inaczej: albo rybki albo akwarium.

Stasiu, ja nikomu nie mówię, żeby policzek nadstawiał, bo każdy człowiek niezależnie od światopoglądu jest inny. Sam nie nadstawiam, a oddaję, więc nie wymagam od innych czegoś, co sam robię.

I jeszcze raz Zen:
proponuję dla Ciebie nową mantrę. Powtarzaj w kółko:
Akceptuję to, że ludzie mogą mieć inny pogląd na świat niż ja.
Rozumiem, że INNY nie oznacza GORSZY.

Może to Ci pomoże.

I nie rzucaj się jak ryba w sieci z czymś takim:


Myślisz, że co? Jesteś jedynym buddystą na świecie? Znam buddystów, którzy potrafią sobie żartować ze swojej religii. Znam katolików, których śmieszą dowcipy o Jezusie. Oczywiście w pewnych granicach.

Problem z Tobą jest taki, że Ty chciałbyś wyznaczyć granice wszystkim dookoła, tylko nie sobie.

Ja Ci powiem tak: bycie neofitą w Twoim przypadku przebiega koszmarnie boleśnie dla otoczenia.

Crosis

Tak - z wypowiedzi Asienkki oraz tego co zostało usunięte, a co nie, wyciągnałęm wniosek, że obrażanie darzonej czcią w mojej religii postaci jest dopuszczalne, ale moje odgryzienie się na tej samej zasadzie już nie - bo "oko za oko" nie będzie tolerowane.

Ty sobie możesz pisać że temat uważasz za zamknięty, ale dla mnie sprawa zamknięta nie jest bo usunięto mojego posta, zostawiwszy post i podpis który kpi z postaci centralnej dla mojej religii. Nie zmiataj sprawy pod dywan tak jakby nic się nie stało i określ jasno - czy kpienie z elementów mojej religii będzie tolerowane, czy też nie i wskazane fragmenty zostaną usunięte.
Żarty się skończyły, więc nie klek mi tu uśmieszków tylko określ jasno jakie zachowania będą na forum akceptowane w kwestii obraźliwego pisania o elementach religii - zwłaszcza czy inaczej będzie traktowane chrześcijaństwo i inaczej inne religie.

Ty myślisz, że ja się kłócę bo lubię albo bo takie mam hobby?