Mam wątpliwości, czy to właściwy dział do dyskusji biblijnej. Ale jak już tu musiciie się przekomarzać, to spróbujcie wyjaśnić sobie wzajemnie:
- czy do piekła czy do piekieł?
- czy 1 P3.19 odnosi się do ukaranych (tj. osadzonych) czy uwięzionych (tj. aresztowanych do czasu wydanie werdyktu),
- co jest mocniejsze Biblia czy wyznanie wiary powstałe na bazie Biblii,
- czy w dyskusji ważniejsze jest zdanie Dunkiela czy własne rozumienie Biblii?
Wrzuciłem parę kamyczków nie po to, aby stać się stroną w przepychance, ale aby je dać wam do uzupełnienia układanki. Miłej zabawy.

Biblię szanuję za spójność, że Jezus w nigdy nie sprzeciwił się w niej Bogu, ani nie podważał lub zmieniał (łagodził) jego zdania. Oczywiście wiele razy miałam wątpliwości, naprawdę bardzo wiele, ale zawsze znalazł się ktoś, kto tak mi je wyjaśnił, że znowu wszystko pasowało do siebie idealnie. W Biblii są księgi natchnione. Na pewno w różnym stopniu ale natchnienia nie kwestionuję. Księgi te do Biblii wybrali omylni z natury ludzie. Dlatego nie odrzucam innych źródeł, jeśli nie są sprzeczne. Bóg chyba może przemawiać do człowieka nie tylko słowami Biblii.
Kluczowe wydaje się zdanie: "o to wielka tajemnica wiary", ponieważ dopóki jest tajemnica to będzie istniała wiara. Bez tajemnicy nie ma wiary - jest wtedy zrozumienie. Nie twierdzę, że jest ono gorsze od wiary.
Jestem tu po informacje, a nie żeby kogoś przekonywać do swojego zasobu wiedzy. Prawdopodobnie nie odbieram wiadomości prywatnych poza administracyjnymi, ponieważ nie mam takiej możliwości.

W swoich profilowych ustawieniach możesz to zmienić i prywatne wiadomości odbierać [każdy tu odbiera - czemu masz być gorsza].

PS. Ten dział wzajemnych uwag nie jest dobry do ciągnięcia tego tematu; nie będę się tu już wypowiadał i Tobie odpisywał - może załóż inny temat.

Nie wiem, dlaczego nie możesz odbierać wiadomości prywatnych. Może faktycznie coś jest nie tak w ustawieniach.

To zależy, ponieważ np. katolicy wierzą, że Kościół powstał z woli Bożej, a Duch Święty w nim działa i go prowadzi. Dzięki temu Kościół ma władzę odprawiania sakramentów i jest nieomylny w pewnych kwestiach - dotyczących dogmatów, a nie takich, jak choćby zachowania duchownych, czy też wszystkie decyzje papieży w historii, które niejednokrotnie były dalekie od ideału.

Uczono mnie na religii, że Jezus tchnął uczniom Ducha Świętego dając im prawo odpuszczenia grzechów wg ich uznania, jednak nie byli oni równi jemu i tchnąć Ducha Świętego innym nie mogli. Żaden ksiądz nigdy mi nie potwierdził sukcesji odpuszczenia w Biblii.

Sama piszesz, że teksty do Biblii wybierali omylni ludzie (analogicznie musi być zatem z kwestią tłumaczenia, której też dokonywali omylni ludzie), a potem piszesz, że Biblia jest dla Ciebie priorytetem. Z tego jednak logicznie wynika, że nie można wierzyć ani w Kościół, ani w Biblię.

Wybierasz tendencyjnie z moich wypowiedzi wszystko, co może podważyć ich spójność. Niektóre apokryfy wydają mi się także natchnione i nie stoją w sprzeczności z Biblią. Podobnie jak nauki KK.

Nie uważam, abym wybierał coś tendencyjnie. Sama napisałaś, że skład Biblii ułożyli omylni ludzie, ale nie stosujesz tego argumentu konsekwentnie, tylko tak, jak Ci akurat pasuje.

Rozważ czy to przypadkiem szatan nadając takie myśłi nie chce cię zniechęcić do spowiedzi, Szatan boi się że możesz pójść do spowiedzi i woli trzymać "waszą" "komitywę" w mroku.

@Andy,

a w jaki sposób ma Anka rozważyć to co jej zapodałeś? W jaki sposób ma stwierdzić, że to przypuszczenie jest prawdziwe?

W normalny

Tak przenosisz moje posty po różnych wątkach, że nie wiem gdzie jest kontekst tego, co czego akurat masz swoje ale. Nigdy nie twierdziłam, że nie zgadzam się z Biblią. Jej składu dokonali ludzie omylni, czyli mógł być większy, a nie, że się pomylili co do niego. Skoro nie rozumiesz moich wypowiedzi pomimo kontekstu, to zapytaj, a nie kwestionuj. Dlatego więcej na Twoje uwagi prawdopodobnie już nie odpowiem.

Czasem wątki rozmów tak się rozwijają, że trudno zachować porządek. Ale jeśli dobrze pamiętam, to przeniosłem tylko posty dotyczące Szatana.


A dlaczego nie mniejszy? Skąd pewność w kwestii składu i interpretacji?

Czyli jaki?

Jesteś adwokatem Anki?