Tak myslałem.
Zawsze w końcu łatwiej kopnąć usera, niż zwrócić uwage moderatorce z "plecami"
Mogłoby sie to źle skończyć

Problem polega na tym, że ja Ci pisze o sposobie wyrażania, a Ty o moderatorce, która coś Ci tam zrobiła. Do moderatora możesz mieć uwagi i możesz je wyrażać, ale w kulturalny sposób.
Dyskusje skończyłam nie dlatego żeby "kopnąć usera", a dlatego że dyskutować mozna z kims kto słucha argumentów drugiej strony.

Nie podpada to pod § II, pkt 3. Regulaminu? Chodzi mi o końcowy fragment "Argumenty stosowane w dyskusji powinny opierać się na faktach i sprawdzonych źródłach, a dowodzenie tezy powinno być logicznie spójne. Należy trzymać się rozpoczętego wątku, bez zbędnych dygresji. Poglądy, jeśli stanowią oskarżenia, powinny zawierać argumenty, a nie jedynie nie podlegające dyskusji stanowiska. Ciężar dowodzenia oskarżenia spoczywa na oskarżającym, a brak dowodu jest równoznaczny z oszczerstwem."

Chyba, że to PW było od Admina

Moniko

Szkoda, ze w tak tendencyjny sposób oceniasz kulturę. Widzisz brak kultury w moim sposobie wyrażania, a nie widzisz jej w działalnosci zielonej mrówki
Jednak jako moderator masz prawo do braku obiektywizmu, szczególnie wobec tak "plecowatego" moderatora jakim jest zielona mrówka. Znajomości i kontakty robia swoje, a najczęściej ci którzy je posiadaja wykorzystuja to w sposób wyjatkowo bezczelny i chamski.
To nic, ze mało soba reprezentują, ważne ze sa w układach...

Mysle, ze na tym mozemy zakończyć te dyskusje, bo nie ma ona sensu skoro osoba najbardziej zainteresowana ma ja w głębokim poszanowaniu. Taka ma najwidoczniej naturę...jaka to już okresliłem wcześniej. To się z domu wynosi.

Tak więc Moniko, ciesze sie, że bierzesz w obrone swoja koleżanke, a jednoczesnie smutno mi, ze robisz to w tak mało obiektywny sposób.

Małe sprostowanie, "skrótem myślowym" napisałem , ze to było PW. To był jednak email. Od osoby która kiedys była zakorzeniona w tym środowisku i to bardzo głęboko.
Nie bede jednak sypał konkretnymi nazwiskami, bo poczuwam sie do nieujawniania tej korespondencji.
Te osobę sprawdziłem i wiem, ze mimo pewnej tendencyjności zna to środowisko dosyc dobrze.
Zreszta zachowanie moderatorów wyraźnie to potwierdza.

Tyle jeśli chodzi o powyższe skargi na mnie. Przepraszam, że może nie wystarczająco wczoraj zaakcentowałam o co mi chodzi. Cytat pochodzi z w/w tematu.

viewtopic.php?p=205258#205258

Ja rozumiem, że to jest cytat.

Ale chyba dość mało parlamentarny.

Po raz kolejny został usunięty mój post, który nie zawierał ani wulgaryzmów ani nie obrażał w żaden sposób nikogo.

Drodzy moderatorzy, dajcie sobie już spokój z tą cenzurą, bo robicie się żałośni.

Z Bogiem!

Odpowiedź:

Jezeli zakładający temat prosi o wypowiedź seminarzystów (a w kazdym razie nie teoretyków), to proszę, żeby takie życzenie uszanować. Jeżeli nie potrafisz tego zrobić sam, to rolą moderacji jest Ci w tym pomóc.

Pozdrawiam

Mam pytanie do moderacji:
Czy takie wypowiedzi ( viewtopic.php?t=150&start=1935 ) są na "katolickim" forum przejawem dyskusji, konfrontacji poglądów na "płaszczyźnie":

Ja, jak jestem zaatakowany, mogę dać ripostę lub [...] zignorować.

"Pan Rydzyk", tego uczynić nie może, a nawet gdyby, to byłoby to zniżanie się do poziomu szamba.

Ostatecznie po coś każde forum moderację ma. Tak mi się wydaje.

I notka dla ToMu:
Gdyby to była krytyka, to odniósł bym się do jej przedmiotu, a nie sposobu "żartowania". Jak żartować to żartować. A mnie to nie wolno ?
Mniej powierzchownych ocen, więcej precyzyjnego myślenia ToMu. Życzę. Na przyszłość.

A ja proponuję zacząć od siebie:

1. Nie prowokować prywatnymi wycieczkami (bo dowcip to może i był ale bardzo głęboko ukryty, w samych intencjach tylko chyba...)

2. Nie obrażać (vide post wyżej)

Zostałem poproszony przez moderacje, by juz wiecej nie pisac w taki sposób o Panu Rydzyku.

Ok, nie bede tego robił.
Jednak to co juz napisałem, a co Stanisław Adam tak skrupulatnie skopiował ja ze swej strony CAŁKOWICE potwierdzam. Nawet z poziomu szamba, który to poziom i tak uważam wysoce atrakcyjny...
..a teraz koniec na temat tego Pana.

Z tym mogę się zgodzić.
Rzecz gustu. Co kto lubi. Co kto lubi ...
Na tym polega "różnica", o której wspomniałem w innym miejscu.

Czy ktoś z grona moderatorów zaglądał ostatnio do dyskusji na temat adopcji dzieci przez pary homoseksualne?

Ja tam nie wiem, ale na Waszym miejscu bym tam zaglądnęła.

Dzięki