Nino- jesli cytat jest prawdziwy i napisałaś, że narkotyki są prawdziwym szczęściem, to chyba kazda matka dąży do szczęścia dziecka, prawda??

Logiczny moim zdaniem wniosek- ze będziesz mu podawać narkotyki...

Nie widzę nic złego w sposobie dyskutowania Seweryna- co z tego, że przytacza wypowiedzi z innych wątków- to chyba tez nasze słowa, za które bierzemy odpowiedzialność...chyba, ze ktoś sobie tak ględzi trzy po trzy....

Narkotyki to rzecz, nie szczęście - ale wywołują autentyczne uczucie szczęścia. Krótkotrwale i z różnymi skutkami ubocznymi, ale to wszystko było już omawiane i wyjaśniane w temacie o narkotykach.

To może weź poczytaj dokładnie tamtejszą dyskusję.

Serio? Nie widzisz nic złego w notorycznym pisaniu nie na temat, wyrywaniu zdań z kontekstu (co zmienia ich sens) i wstawianiu ich tylko po to aby komuś zrobić na złość?

No nie. Spokojnie. Owszem, każdy bierze odpowiedzialność za swoje wypowiedzi i nie byłoby nic złego, gdyby ktoś kiedyś się odniósł do mającej związek z tematem wypowiedzi danego użytkownika z innego tematu. Natomiast Seweryn wciska te wypowiedzi wszędzie gdzie się da (już pomijam fakt, że wyrwane z kontekstu i zinterpretowane tak, żeby mu to pasowało do z góry przyjętej tezy; zresztą w ogóle on uwielbia takie "interpretacje", nie wiem, czy to celowa manipulacja, czy też nieumiejętność czytania ze zrozumieniem) i wstawia je zamiast argumentów merytorycznych. I to nie jest sposób, w jaki powinno się dyskutować.

Poza tym nie byłoby źle, gdyby Seweryn trochę poczytał na temat spraw, o których się tak chętnie wypowiada, bo widać, że jego wiedza z zakresu np. biologii jest nikła.

Teresse nic nie jest logiczne. Seweryn wyciął zdanie z kontekstu! Jego znaczenie było całkiem inne. Owszem matka dąży do szczęścia dziecka. I ja będę dążyła. Ale do szczęścia nie wywoływanego sztucznie. Proszę Cię poczytaj dyskusję o szczęściu i moja CAŁE wypowiedzi, a dopiero potem komentuj.

Naprawdę proszę moderację o reakcję.