Autor |
Wiadomość |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Crosis napisał(a): Tutaj argumenty są podobne. WIST stanął na tej samej linii obrony wiary i jej słuszności a także bezdyskusyjności boskich postanowień, tylko, że miał przed sobą kogoś, kto określił się mianem "katolika".
I BUM! Od razu dostaje po głowie. Twoja nadinterpretacja. Nie jest ważne, jakim mianem się określił rozmówca, istotne jest, że przy katolickich założeniach rada WISTa jest (w mojej ocenie) szkodliwa. Oczywiście, że z punktu widzenia Crosis napisał(a): (...) dla mnie ten chrzest jest mało istotnym obrządkiem, który w moim życiu nic ale to nic nie zmienia.
taka rada może być zrozumiała i już w poprzednim poście pisałem, że rozumiem Twoje poparcie udzielone WISTowi, więc nie mam zamiaru polemizować z Twoim zdaniem. Interesuje mnie jedynie, czy z punktu widzenia nauczania KK usprawiedliwione jest doradzanie komuś odejścia z Kościoła.
|
Wt wrz 02, 2008 16:38 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Sweet, ale ja w swoich postach staram się wykazać, że ta osoba tym co napisała właściwie już odeszła od tego. Przeczytaj co napisałem o różnicy pomiędzy błądzeniem i szukaniem wyjścia a stwierdzeniem, że coś w danej religii jest bez sensu i tyle. Że tak powiem, "w czterech literach".
Powtórzę się: w wielu dyskusjach z ateistami, na różne tematy: od masturbacji, przez seks przedmałżeński, celibat księży itd - zawsze akcentujecie tam jedność religii. Jej nierozerwalność, jej spójność i słuszność jej (boskich) postanowień. Wiele razy, kiedy podawano przykłady ludzi, którzy uprawiali seks przedmałżeński i nazywali się katolikami - inni katolicy stwierdzali, że to nieprawda. Że wykluczyli się z tej wspólnoty. Że nie powinni podchodzić do komunii, jeśli nie wyspowiadają się z tego grzechu.
Następował konflikt na linii "co postrzegamy za grzech". Katolik powinien bezdyskusyjnie (ale nie bezrefleksyjnie) podporządkować się temu, co z grzech uznaje jego religia.
Nie wiem ile razy podkreślacie, że "Wiara to nie stragan, z którego każdy wybiera sobie to, co mu pasuje".
A tutaj z takim czymś mamy do czynienia. WIST to zauważył i dość wyraźnie zwrócił na to uwagę - że takie postępowanie w świetle katechizmu stawia poza kościołem. Więc zamiast głaskania po główce i rozpieszczania zastosował, coś, co może zaskutkować - bojaźń bożą. Jeśli zaś sprawca całego zamieszania zleje to, co już powinien wiedzieć po lekturze tego tematu i dalej będzie uważał, że lepiej wie, co jest grzechem a co nie - to sam stawia się poza KrK.
Wiary w Boga oczywiście nikt mu nie zabrania.
Crosis
|
Wt wrz 02, 2008 17:00 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Interesuje mnie jedynie, czy z punktu widzenia nauczania KK usprawiedliwione jest doradzanie komuś odejścia z Kościoła.
Wybacz, odpowiem na pytanie: a czy z punktu nauczania Katechizmu Kościoła Katolickiego można za katolika uznać osobę, która tenże katechizm traktuje jak stragan z warzywami?
Czy z punktu widzenia KKK jest sens utrzymywania, że taka osoba jest katolikiem (zaznaczam - nie spowiada się z tego, co wg KKK grzechem jest).
Warunkiem sakramentu pokuty jest szczery żal za grzechy i postanowienie poprawy, tak? A tego tutaj nie widzę.
Crosis
|
Wt wrz 02, 2008 17:03 |
|
|
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Ja bym nie doradzała - jeśli mogę wyrazić swoje zdanie. Nawet jeśli ktoś jest bardzo daleko. Ewentualny powrót jest znacznie łatwiejszy...
Natomiast czym innym jest uświadomienie komuś, że jego poglądy nie są katolickie, a jego wiara Bogu i Kościołowi jest czystą teorią. Czasem bywają potrzebne bardzo ostre słowa.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt wrz 02, 2008 17:33 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Crosis napisał(a): Sweet, ale ja w swoich postach staram się wykazać, że ta osoba tym co napisała właściwie już odeszła od tego. Przeczytaj co napisałem o różnicy pomiędzy błądzeniem i szukaniem wyjścia a stwierdzeniem, że coś w danej religii jest bez sensu i tyle. Że tak powiem, "w czterech literach". Dobrze, ale postaraj się to wykazać w oparciu o KKK czy inny oficjalny dokument KK. Znajdź np. fragment typu "ekskomunikę z mocy prawa zaciąga na siebie ten, kto uważa, że cokolwiek z nauczania KK jest bez sensu". W innym przypadku moc wykluczenia z KK ma jedynie biskup, a nie Ty, WIST czy ja. Crosis napisał(a): Powtórzę się: w wielu dyskusjach z ateistami, na różne tematy: od masturbacji, przez seks przedmałżeński, celibat księży itd - zawsze akcentujecie tam jedność religii. Jej nierozerwalność, jej spójność i słuszność jej (boskich) postanowień. Wiele razy, kiedy podawano przykłady ludzi, którzy uprawiali seks przedmałżeński i nazywali się katolikami - inni katolicy stwierdzali, że to nieprawda. Że wykluczyli się z tej wspólnoty. Mogę tylko napisać, że ja tak nie pisałem. Więcej, polemizuję z tym poglądem, bo uważam, że czyny powodujące ekskomunikę są jasno określone przez KK. Crosis napisał(a): Że nie powinni podchodzić do komunii, jeśli nie wyspowiadają się z tego grzechu. To już inna bajka. Crosis napisał(a): Następował konflikt na linii "co postrzegamy za grzech". Katolik powinien bezdyskusyjnie (ale nie bezrefleksyjnie) podporządkować się temu, co z grzech uznaje jego religia. Jeszcze raz: mogę odpowiadać jedynie za swoje słowa, a nigdzie tak nie pisałem. Crosis napisał(a): Nie wiem ile razy podkreślacie, że "Wiara to nie stragan, z którego każdy wybiera sobie to, co mu pasuje". Kolejny temat-rzeka. Mógłbym napisać cały elaborat na ten temat. Crosis napisał(a): A tutaj z takim czymś mamy do czynienia. WIST to zauważył i dość wyraźnie zwrócił na to uwagę - że takie postępowanie w świetle katechizmu stawia poza kościołem. OK, więc ja proszę o wskazanie konkretnego fragmentu KKK, który by tak stanowił. Crosis napisał(a): Wybacz, odpowiem na pytanie: a czy z punktu nauczania Katechizmu Kościoła Katolickiego można za katolika uznać osobę, która tenże katechizm traktuje jak stragan z warzywami?
Czy z punktu widzenia KKK jest sens utrzymywania, że taka osoba jest katolikiem (zaznaczam - nie spowiada się z tego, co wg KKK grzechem jest). Ja nie jestem ekspertem od KKK, ale z tego co wiem, do Wspólnoty KK zostaje się włączonym poprzez sakrament chrztu i zostaje się wyłączonym (ekskomunikowanym) w ściśle określonych okolicznościach. Ewentualnie można dokonać apostazji. Jeśli się mylę, to będę wdzięczny za sprostowanie. Crosis napisał(a): Warunkiem sakramentu pokuty jest szczery żal za grzechy i postanowienie poprawy, tak? A tego tutaj nie widzę.
To już znowu inna bajka. Brak sakramentu pokuty uniemożliwia przyjęcie Eucharystii, ale nie wyklucza z Kościoła.
|
Wt wrz 02, 2008 17:50 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja na prawdę przepraszam za to Boga i za to żałuję, ale czy wystarczy, że powiem mu to w modlitwie i przeproszę prosząc o rozgrzeszenie? Podobno w kościele ewangelickim tak jest. Zauważyłem, że to ciekawy kościół, szkoda tylko, że w polsce takich nie ma .
|
Wt wrz 02, 2008 19:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
drako: są. Wspólnot ewangelickich jest kilka, jeśli nie kilkanaście. Masz jeszcze kilka innych kościołów: baptystów itp...
@Sweet: faktycznie, nie Ty rzucałeś takie hasła w dyskusji. Poza tym ja nie mówię o ekskomunice (to jest z tego co pamiętam klątwa związana z wykluczeniem z KrK), ale o zwyczajnym odejściu od zasad zapisanych w KKK. A to jest chyba różnica.
Crosis
|
Wt wrz 02, 2008 21:07 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
SweetChild napisał(a): Tu się z Tobą zgodzę. Ale czy moderator ma obowiązek pisania w każdym wątku? Ale nawet taka postawa delikwenta nie upoważnia nas (moim zdaniem) do udzielania rad szkodliwych. Troche nie rozumiem, sugerujesz mi że pisze na siłe, że się zmuszam? Napisałem co napisałem, tak uważam, jeśli spowoduje to choć małą refleksje to tylko na plus, a jak nie to przecież co może się zmienić w głowie człowieka który pisze nie tyle takie rzeczy, ale w taki sposób? Może i coś, ale już nie przesadzajmy, taka miękkość też nie jest dobra. Cytuj: Co znaczy "jedynie formalnie"? Sugerujesz, że sakrament chrztu jest jedynie formalnością?
SweetChild jasne że jak się ma chrzestto jest się właczonym w społecznośc Kościoła, ale powiedzmy sobie szczerze że sam chrzest nas nie zbawi, a jak ktoś wyraźnie zaprzecza nauce Kościoła, poprostu ta mu się nie poodba, to nie bądzmy naiwni, jakie to bycie w Kościele? I co po chrzcie, temu człowiekowi potrzeba realnego nawrócenia, to sprawi że będzie on realnie w Kościele. Może poprostu chcesz mnie przekonać do tego jak Ty na to patrzysz, a ja pisze o zupełnie innej sferze, niż chrzest i to co z niego wynika.
SweetChold, jeśli przeczytasz uważnie to co napisałem to przestaniesz mi sugerować że ja komuś doradzam odejście z Kościoła. Ja doradzam stanięcie w prawdzie, zwykłe i bardzo chrześcijańskie podejście. Tak jak pisął Croasis który jak widać zrozumiał moją myśl, każdy ma wolną rękę. A napisałem wtedy dośc wyrażnie, rób co chcesz, odejdz (co jest powtórzeniem tego co ten gośc sam napisał, nie doradzeniem zbłąkanej duszy), a następnie stwierdziłem fakt - właściwie nie musisz odchodzić, bo już to uczyniłeś. Czy ja mu coś doradzam? W świetle wypowiedzi draco, całego kontekstu, ja stwierdzam fakt. Ty tylko masz o coś pretnesje i sugerujesz mi że namawiam bniedne zbłąkane dusze odo odejścia, bo jakby nie ja to pewnie by jeszcze papieżem został.
Ale widze że Ty bez katechizmu ani rusz, to przykre bo już dawno powinieneś to wszystko mniej więcej znać, a nie teraz oczekiwać kanonów. Up[odobnij się troche do Jezusa, On nie wyskakiwał z książeczką i szukał kanonów, On popsrotu wiedział i był otwarty, jak się wzruszał to się wzruszał, a jak pojechał choćby Piotra to go pojechał i nie ma się co rozczulać. Piotrowi to nie zaszkodziło.
Mówiąc szczerze SweetChild ja Twojej wiary ani Katolicyzmu nie chce podważać, przynajmniej na tym etpaie nie śmiem w tej materii nic sugerować. Ale odnosze wrażenie że my się w niczym nie dogadujemy, kwestionujesz to w czym ja naprawde nie widze problemu.
Także raz jeszcze Crosis dziękuje za poparcie. Myśle że masz wiele racji, to że wierzący z wierzącym nie mogą się dogadać jest przykre, nie jest też korzystne, a już nawet nie chce mówić że Bogu pewnie się nie podoba.
drako, jak widze powodem zainteresowania takim Kościołem Ewangelickim, jest pójście na łatwiznę. Bo przecież po co chodzić do spowiedzi, jak można w domu w ciągu 5 minut. Możesz Boga przepraszać w modlitwie, ale nie zaszkodzi Ci mały przecież wysiłek pójścia do spowiedzi, szczególnie że jak piszesz załujesz. Ale żal to nie tylko "przykro mi", to też postanowienie poprawy. A Ty w to jeszcze wplątujesz wymigiwanie się.
W trosce o Ciebie zadam Ci pytanie - chcesz iśc przez życie z Bogiem, czy lecieć na łatwizne, ale to już bez Boga? Myśle że wiele musisz się jeszcze nauczyć, ale do tego trzeba pokory, zatem decyduj czego chcesz, raz jeszcze wbrew koledze SweetChild - masz drako wolną wolę i kilka alternatyw, Ty wybierasz i Ty ponosisz konsekwencje. Tak jest życie, a efekty tego są po śmierci.
|
Wt wrz 02, 2008 21:41 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Crosis napisał(a): @Sweet: faktycznie, nie Ty rzucałeś takie hasła w dyskusji. Poza tym ja nie mówię o ekskomunice (to jest z tego co pamiętam klątwa związana z wykluczeniem z KrK), ale o zwyczajnym odejściu od zasad zapisanych w KKK. A to jest chyba różnica. Przecież to właśnie ja twierdzę, że jest zasadnicza różnica między czynami obłożonymi ekskomuniką a "zwyczajnym odejściem od zasad zapisanych w KKK": pierwsze wyklucza z KrK, a drugie nie. WIST, po Twoim stwierdzeniu WIST napisał(a): (...) raz jeszcze wbrew koledze SweetChild - masz drako wolną wolę i kilka alternatyw (...)
dochodzę do wniosku, że masz poważne trudności z czytaniem ze zrozumieniem. Nie będę więc odpowiadał na Twojego posta.
|
Śr wrz 03, 2008 10:29 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Chciłem tylko aby pomogliście mnie sprowadzić na drogę chrześcijańską. Jednak widzę, że takiej pomocy nie mogę tu zastać.
|
Śr wrz 03, 2008 17:19 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
drako napisał(a): Chciłem tylko aby pomogliście mnie sprowadzić na drogę chrześcijańską. Jednak widzę, że takiej pomocy nie mogę tu zastać.
A jak sobie taką pomoc wyobrażasz?
|
Śr wrz 03, 2008 17:27 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Zabawny jesteś SweetChild, łaski nie robisz, to nie odpowiadaj.
drako weż sobie Katechizm i zobaczysz jaka to jest droga Chrześcijańska, a dokładniej Katolicka. Zapoznaj się z pojęciem pokory i zastosuj w życiu i będzie ok, a nie tutaj zawracasz głowę.
|
Śr wrz 03, 2008 21:25 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
WIST napisał(a): Zabawny jesteś SweetChild, łaski nie robisz, to nie odpowiadaj.
WIST, Ty mnie zupełnie nie rozumiesz. Łaski nie robię, ale po co mam pisać posta, którego Ty zrozumiesz niezgodnie z moją intencją? Wręcz mam wrażenie, że w ogóle nie czytasz, tego co ja napisałem, tylko polemizujesz ze swoimi wyobrażeniami. Gdzie ja twierdziłem, że drako nie ma wolnej woli albo alternatyw?
Taka dyskusja do nikąd nie prowadzi. Mam wykazywać, że nie jestem wielbłądem?
|
Śr wrz 03, 2008 22:03 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Widzę, żę nie mogę liczyć na waszą pomoc .
|
So wrz 06, 2008 12:14 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
A jakiej pomocy oczekujesz?
Przeczytaj oderwaną od Kościoła, laicką opinię o masturbacji.
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,78524,3246828.html
Jako 14latek w odwecie możesz spalić kilka egzemplarzy GW
|
So wrz 06, 2008 12:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|