Zauważyłem, że na forum pojawiają się posty będące bardzo konkretnymi pytaniami od osób poszukujących rozstrzygających odpowiedzi. Ludzie, którzy je tu zadają są przekonani, że katolickie forum jest miejscem gdzie można znaleźć solidną, katolicką naukę.

Jak każdy może sprawdzić z tymi odpowiedziami różnie bywa (w końcu to tylko forum, a nie panel ekspertów od liturgii, teologii, prawa kanonicznego itp.): raz są mądrzejsze, raz głupsze, czasem prawdziwe, czasem fałszywe. Jednak szczególny problem pojawia się, gdy w dyskusjach zaczynają brać aktywny udział moderatorzy. Wygląda na to, że nie są to osoby o szczególnie wyróżniającej znajomości doktryny katolickiej, ale obok każdego ich postu widać, że to odpowiedź moderatora, co może budować fałszywe zaufanie do kompetencji ich autorów (bo to w końcu osoby zaakceptowane do odpowiedzialnej roli na katolickim forum) i do niepodważalnego charakteru ich twierdzeń.

Stąd moja sugestia do administratora: niech moderatorzy rozdzielą jasno swoją działalność moderatorską od aktywności zwykłych dyskutantów. Wystarczy przecież, aby moderatorzy założyli alternatywne konta do dyskusji, a kont moderatorskich używali tylko w przypadku wymagającym interwencji moderatora. Pozwoliłoby to uniknąć niepotrzebnych nieporozumień.

Postulat ciekawy - choć było by to sprzeczne z w/w.

.
No, to można by zrobić wyjątek dla moderatorów, ale to i tak niepraktyczne. Logowanie się w podwójnej roli na forum byłoby upier... no, niewygodne.

A ludzie tu zaglądający (jak i wszędzie indziej) powinni być świadomi, że tytuł Moderator nie jest równoznaczny z "ojciec profesor" czy "Jego Ekscelencja Biskup".

Może ja mam skrzywienie zawodowe, bo robię to za pieniądze (znaczy administruję fora), ale mnie osobiście tytuł moderator bardziej się kojarzy ze stanowiskiem dozorcy, niż dyrektora. Różni się tylko tym, że dozorca może (choćby w teorii) tak posprzątać, żeby nikt się nie mógł przyczepić, a na moderatora zawsze się coś znajdzie.

motto: Qui rogat, non errat

JerzM,

moim zdaniem niepotrzebnie się przejmujesz losem osób zadających pytania. Sprawnie działający człowiek, zdolny ogarnąć jakiś średnio złożony problem w rozsądnym czasie szybko zbiera dane i sprawnie wyciąga wnioski. Wśród pytających nie ma czegoś takiego, że mówią skąd konkretnie coś wiedzą i co im z tego logicznie wynika. Zwykle jest to bełkot. Osoby zadające pytania o życie na forach internetowych nie są zbyt rozgarnięte, na koniec i tak zrobią to co im rodzina podpowie. A jeśli dodatkowo traktują funkcję moderatora jako autorytet to tylko potwierdza to co o nich piszę. Za chwilę i tak popełnią jakiś sofizmat, który wywróci ich życie.

Odpręż się. Zrelaksuj. Nie jesteś w doborym towarzystwie.

Moznaby zrobic tak. Moderator przed postem wlasciwym jest zobowiazany opowiedziec cos ze swego zycia, najlepiej jakies pikantne szczegoly i dopiero potem wypowiedz w temacie.

Widze, ze moj pomysl nie przejdzie. Kurde, szkoda!

Konta moderatorskie moga zawsze nosić jakże wielkie i niesamowite nazwy takie jak moderator1, moderator2... Same konta moga być używane też przez wielu modów - to chyba nie problem. A przede wszystkim wyjątki można zapisać w samym regulaminie i konto moda może być oddzielone spokojnie od konta forumowicza. Poza tym skoro ruszyła akcja, że nie jesteśmy anonimowi to mod może zawsze wykazać sie swoim imieniem i nazwiskiem a nie nickiem.
Pomysł odcięcia poparcia funkcją wypowiedzi moderatorów w zwykłych tematach dość ciekawy. Aczkolwiek dziwny, bo zniknie linia oporu.

Jaka akcja Coś przespałem