Pisałam już o tym w temacie o Madzi, wysłałam maila do jednej z decyzyjnych osób, ale w dalszym ciągu czekam na odpowiedź.
Wszyscy mamy dość medialnego szow wokół sprawy Madzi. To nie da mi w spokoju przeżyć święta jeśli bombardowani będziemy kolejnymi sensacyjnymi doniesieniami. Jednak pojawiła się dziś taka info:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,132034,titl ... omosc.html
apel proboszcza - Kasiu, przyjdź wyznaj swój grzech.
Sugerowałabym dotarcie do źródła, czy rzeczywiście ten kapłan wypowiedzial takie słowa i umieszczenie ich na portalu katolickim. Niech z naszej strony katolików będzie wyciągnieta dłoń w kierunku matki Madzi. Większość z nas skorzystała z wezwania po imieniu skierowanego do każdego z nas "przyjdź, wyznaj swój grzech" I święta będzie spędzać spokojnie, radośnie czystym sercem. Ale coś może zakłócić ten spokój świąt. Kolejne sensacyjne doniesienia. Nie zamykajmy oczu i uszu, wiem że tego nie da się już słuchać. Może tak jej pomożemy, bo przeżywanie świąt może zakłócone zostać info o tym że matka Madzi zrobiła sobie krzywdę. Proszę o wypowiedź kogoś decyzyjnego.

Odpowiem. Każdy człowiek, który zgrzeszył, może iść do spowiedzi. Gdziekolwiek. Do każdego kościoła. I osłupiałabym, gdyby się okazało, że jakiś ksiądz się pod takim stwierdzeniem nie podpisze. Warto zauważyć: wspomniał o obojgu, nie tylko o Katarzynie. Przynajmniej tak napisano w części tekstu pod reklamą.

A tak naprawdę to wezwanie można by skierować do całego świata.

Natomiast cała informacja, zwłaszcza z liczbą pojedynczą dotyczącą "grzechu Kasi" jest spreparowana - w moim poczuciu - obrzydliwie. Jest zawoalowaną sugestią, że ta kobieta celowo zabiła dziecko. I dlatego nie uważam za słuszne jej publikowania.

Pani Katarzyna (dlaczego właściwie "Kasia"? kto dał dziennikarzom prawo do takiej poufałości?) potrzebuje w tej chwili ciszy, wsparcia (także duchowego, jeśli go zechce, nie przeczę) i współczucia. W końcu to młoda matka, która raptem kilka miesięcy temu straciła dziecko. Nawet jeśli jest tej śmierci winna (mam nadzieję, że nie) ma pełne prawo przeżywać żałobę. Tym bardziej skomplikowaną, im trudniej jej było z dzieckiem.

Naprawdę chciałabym, by dano tej kobiecie szansę na życie. Na razie jest kompletnie zaszczuta.

PS. Zamykam, bo i dział nie ten, i sprawę uważam za zamkniętą.