Zefciu.
Nie będę z Tobą polemizował na ten temat.

Jeżeli uważasz, że nie sie musisz się niczego obawiać, to ok. Nic mi do tego. Ja słów ma wiatr nie rzucam,.Dlatego jeżeli nie zastosujesz sie do mojej prośby, to sprawa zakończy sie tak, jak napisałem.

No jasne. Nie dość, że polski wymiar sprawiedliwości jest zawalony sprawami, które ciągną się w nieskończoność, to najlepiej jeszcze dodawać im więcej roboty w sprawie jakichś bzdetów bez żadnego znaczenia. Realnie rzecz biorąc, takim podejściem działa się na szkodę społeczeństwa. A wszystko tylko przez jakąś małostkowość. Czy to nie przesada?

Bezpodstawne oskarżenia, które mają wymiar publiczny, są szczególnie naganne, ponieważ narażają na szwank dobre imię osób bądź instytucji. Tego typu informacje szybko wchodzą w obieg społeczny i żyją własnym życiem. Dementowanie ich i tak ma znikomą siłę nośną, ale może przynajmniej zadziałać prewencyjnie na niektóre jednostki. Osobiście nie jestem zwolennikiem rozwiązań prawnych w tym zakresie, dlatego poinformowałem zefcia, aby wycofał swoje oskarżenia. Etos pracy moderatora na forum chrześcijańskim obliguje do tego, aby działać zgodnie z wysokimi standardami moralnymi. Jeżeli On tego nie rozumie, to wybacz, ale ścieżka prawna jest jedyną możliwą formą przywołania go do porządku.

W takim razie wytocz proces zbiorowy ujmując także autorów tych stron: http://www.proroctwa.com/falszerstwo-Biblii.htm
https://studiumbiblijne.jimdo.com/czyte ... 3w-jehowy/
Piotra Andryszczaka: http://piotrandryszczak.pl/biblia_swiad ... y_cz2.html
Bednarskiego: http://bednarski.apologetyka.info/user- ... howy,2.htm

Już widzę, jak sąd bierze się za rozstrzyganie kwestii z zakresu interperetacji Biblii

Właśnie twa proces kompletowania dokumentacji.

Dlaczego dopiero teraz, a jeśli od dawna to dlaczego tak długo? A może od razu wytoczcie proces całemu KK, bo ten uważa (w całości), że nauczanie ŚJ jest fałszywe. Mało tego. Proponuję za jednym zamachem pozwać Cerkiew Prawosławną, luteran i metodystów, baptystów itp., bo po co rozmieniać na drobne, jak można za jednym zamachem?

Dziękuje za sugestię.

Rozszerzenie pozwu o kolejne podmioty, to bardzo dobry trop. Na początek kilku prawników, a jak będzie taka potrzeba, to i kilkunastu sie znajdzie. Środki są, determinacja jest, tak więc wszystko na dobrej drodze.

Sami na to nie wpadliście?

Powodzenia, a tymczasem na forum oboiwiązują zasady poszanowania wiary gospodarzy i zakaz agitacji oraz brak akceptacji dla awanturnictwa.

Małgosiaa

Możesz mi wrzucić mój ostatni post na priva?
Chcę sprawdzić miejsce swojej przewiny.

@Paulito nie prościej zwrócić uwagę rozmówcy, że sposób dyskusji z Tobą na temat ŚJ jest w Twoim odbiorze niewłaściwy i że prosisz o stonowanie języka? Wbrew pozorom granice wrażliwości są różne u każdego i to co dla jednej osoby stanowi przekroczenie granic, dla drugiej może mieścić się w nich mieścić. Podstawą jest zasygnalizowanie drugiej osobie, że coś jest nie tak. A Ty wręcz żądasz od rozmówcy podporządkowania się, grożąc sankcjami prawnymi w przypadku odmowy. Może warto byłoby szukać możliwości dialogu zamiast z grubej rury sięgać po rozwiązania radykalne?

Kolejną sprawą jest kwestia bezkarności moderatora. Jeżeli masz poważne zastrzeżenia do jego pracy, zgłoś je w uwagach do moderacji lub na PW modowi, by wyjaśnić co Ci nie odpowiada. Jeżeli pomimo prób wyjaśnienia sprawy, nadal coś będzie nie tak, zgłoś sprawę Adminowi (Asienkka), on ma uprawnienia do ewentualnego dyscyplinowania/odbierania uprawnień modowi, jeżeli jego postępowanie w jakiś sposób jest sprzeczne z regulaminem.

Jeszcze nie wykorzystano narzędzi, za pomocą których można zgłosić działań moda, nie było również takiej zwykłej rozmowy, by wyjaśnić co przeszkadza, może nie masz wiedzy, komu podlegają modzi- tego nie wiem. Zdaję sobie sprawę, że modzi są pod ostrzałem z racji swych uprawnień, że praktycznie każdy użytkownik, wobec którego mod podejmuje jakieś działanie, czuje się pokrzywdzony i uważa, że mod jest zły, ale to nie powód, by go skreślać, bo powiedział coś nie po naszej myśli. Przemyśl to proszę.

Dziękuję i doceniam Twoje profesjonalne podejście do tematu. Zwracałem już uwagę zefciowi, zarówno publicznie jak i na PW. I z przykrością muszę stwierdzić, że nie było z Jego strony woli załagodzenia konfliktu. Kiedyś występował również w roli mojego interlokutora, z tym że wtedy nie pełnił funkcji moda. Zapamiętałem go doskonale jako dyskutanta o profilu wysoce nagannym. Obecnie dodatkowo ośmiela go rola jaką pełni i rzuca oszczerstwa bez merytorycznych podstaw. Ja doskonale znam procedury odwoławcze i kiedyś z nich korzystałem, ale pełnią one raczej rolę fasadową niż faktyczną. Wynika to w dużej mierze z tego, że każde środowisko czy grupa, stanowi pewnego rodzaju quasi sektą, która broni swoich członków przed atakiem z zewnątrz. I z jednej strony to oczywiście rozumiem. Dlatego możliwość skutecznego załatwienia jakiegoś problemu, jest raczej mało prawdopodobna. A moja reakcja na poczynania zefcia była oczywiście stanowcza, ale adekwatna do sytuacji. Rozumiem, że możesz się z nią nie zgadzać, ale jak to w życiu bywa, każdy z nas ma różną wrażliwość. I niestety trudno dialogować z kimś, kto nie chce choćby w minimalnym stopniu wziąć na siebie odpowiedzialności za swoje słowa. Zefciu widocznie uważa, że z jego strony wszystko jest ok, bo nawet nie próbował kontaktu w tej sprawie ze mną. I jak ma w takim razie wyglądać ten kompromis?

Powiedziałeś co miałeś powiedzieć, szykujesz dowody na proces i dalsze domaganie się kontynuacji awantury nie powinno mieć miejsca. Dlatego proszę zaprzestać tego procederu. Mądrość wykazuje ten, kto ją (awanturę) przerywa, a taką postawę wykazał zefciu nie podnosząc rękawicy.

No tak, powalił ci wszystko bo wywaliłaś cytat z kontekstu, a jak wiadomo brak kontekstu jest pretekstem do wyimaginowanych wniosków. Dlatego napisałem, że odnosisz sie do swojej analogii.

Dlaczego ten post jest w wątku do moderacji? Dyskutuję jako user. Pisząc jako moderator używam kolorów (poza tym wątkiem).