Może tak spojrzałbyś przed wklejeniem na poprzednie posty w temacie. Zauważyłbyś, że użytkownik, któremu nawrzucałeś tyle uwag, jest nieobecny na forum.

Tytuł: Wzajemne uwagi - między użytkownikami


+
Tytuł: Przegląd prasy i Aktualności



Małgosiuu, rozumiem troskę o czystość tematów, ale chyba nic z tego nie wyjdzie. Najpierw dyskusja o Dudzie przeszła płynnie w czepianie się Alus, żeby potem wrócić do oceniania Dudy. Teraz dyskusja o Trumpie przeradza się w jakieś wzajemne uwagi Andy i Kael, kto ma jakie wartości, jest w Antifie i tak dalej. Chyba trzeba by prowadzić jedną dyskusję w dwóch tematach równolegle, żeby spełnić te wymogi.

Postaram się, aby każdy post niebędący uwagą do adwesarza, lądował w odpowiednim dla niego miejscu, czyli w koszu

Witam całą moderację i cieszę się, że daliście mi szanse na napisanie paru postów. Część z Was pewnie mnie jeszcze pamięta, a tej części mniej przychylnej to chyba już nie ma.
Witam i pozdrawiam.

No to tym bardziej pouczanie mnie by kierować uwagi do użytkownika, którego już nie ma na forum, i również tym bardziej na inny dział jest bez zasadne, bo i tak nie uzyskam od niego odpowiedzi?

Jego uwagi do mnie zostały publiczne i zostały w tym samym wątku, jest to ponowne złamanie ostrzeżenia jakie wcześniej dostał i skrajnie nieuczciwe wobec mnie, że moderator M. tego nie widzi, a ja tylko ja otrzymuję "karę"?
Prosiłem tylko o zachowanie uczciwości wobec mnie i wycięcie jego uwag, szczególnie dlatego, że już nie mam jak z nimi dyskutować.
Więc moja publiczna wypowiedź będzie możliwością obrony mojego stanowiska, a brak użytkownika który rzucił oskarżenia publicznie pod moim adresem jest jego sprawą, że już nie chce kontynuować polemiki na tym forum. Dlaczego pozwala mu się na złamanie ostrzeżenia?

Proszę innego moderatora lub admnistrację o interwencję. Moderator M. nigdy nie uznał i z pewnością nie uzna mojej argumentacji, jej zdanie nie będzie obiektywne. O ostanie uwagi M. to jawny przejaw stronniczości, proszę o interwencję.

Nie wycina sie uwag ani postów użytkownika, który zlikwidował swoje konto ponieważ przez takie działanie zaburza sie cala strukturę wątku, w którym inni użytkownicy mogliby jeszcze dyskutować.
Chyba, ze użytkownik przed zlikwidowaniem konta napisał cos co kwalifikuje sie do usunięcia i jego postawa na forum jest nie do pogodzenia z regulaminem. Można wtedy wyciąć wszystkie jego posty i usunąć jego konto.
W tym przypadku takie działanie nie ma zastosowania.


Chcesz polemizować z użytkownikiem, którego nie ma na forum? Nie można polemizować z kimś kogo nie ma, wiec Twoje pretensje są bezprzedmiotowe.

Dziękuję za wyjaśnienie.
Dlatego zgodnie z tym wyjaśnieniem, zacytowałem miejsca w których użytkownik naruszył regulamin i wcześniejsze ostrzeżenie zanim jeszcze odszedł z forum. Te wypowiedzi naruszają pouczenie:

"uwagi między użytkownikami są w innym dziale."

Chyba, że wskazane przeze mnie fragmenty nie były uwagami do użytkownika? wypowiedzi takkie jak:
"Prosiłem, żebyś pisał zwięźle.......", "Znowu użyłeś słowa, którego nie rozumiesz...." i inne.

Moje "uwagi" wycięto, ale adwersarzowi się pozwala je zachować, o nic innego nie proszę tylko o uczniwość i równe traktowanie, czyli rzetelną i nie stronniczą moderację.


Moje pretensje nie odnoszą się do możliwości dalszego polemizowania z adwersarzem, którego już nie ma. Odnoszą się do stronniczego traktowania moich wypowiedzi, wycinając posty za łamanie zasad, a mojemu adwersarzowi za złamanie takiej samej zasady postu nie wycięto, proszę o rzetelną moderację i równe traktowanie wszystkich.

Proszę o "nie odwracanie kota gonem" kontekstu mojego zgłoszenia naruszenia. Adwersarz naruszył zasady, mimo ostrzeżenia i należy się wycięcie, tak jak zostało to zastosowane wobec mojej wypowiedzi.

@Przeemek

Czego nie rozumiesz? Moderacja nie siedzi przed komputerem 24/24 przez 7 dni w tygodniu i zareagowała wtedy, kiedy zareagowała. Wzajemne uwagi nie tylko ze strony zefcia, ale i Twojej były wcześniej i nie zostały wycięte, bo nie były zauważone przed odejściem zefcia. Moderator nie jest robotem i nie wszędzie dojdzie, zwłaszcza kiedy pracuje i ma także onne obowiązki.

A czego Ty nie rozumiesz? czy mam się przychylić do opinii innych użytkowników, że to "forum zgniło". Wyraźnie napisałem i uprzejmie proszę, czego nie możesz załapać w wyraźnym naruszeniu mojego adwersarza, a za co tylko ja ponoszę karę o on nie? w końcu zgłaszam to, chyba jeszcze nie jest to zabronione?
To ma być bezstronne moderowanie? czy chodzi o to, że mam na kolana paść byś w końcu zauważyła jak bezczelnie "zefciu" zlekceważył wasze, czyli moderatorów ostrzeżenie? Jednak zawsze on zasłuży na obronę, a ja może nigdy już nie zasłużę? na te jego oskarżenia? w końcu nasza historia na tym forum nie układała się tak pomyślnie, jak Tobie z "zefciem". A jak traktujesz użytkowników, którym nie jest Tobie na rękę, to już cytowałem twoje wypowiedzi, mam więcej "docytować"?

Natomiast absolutnie rozumiem możliwość przeoczenia, którą tak ewidentnie przecież w tej konkretnej sytuacji widać ze strony moderatora Małgosiaa...., która w tych naszych strasznie gęstych i zawiłych tekstach z "zefciem" przeoczyła jego uwagi do mnie, ale moje uwagi do niego jakoś dostrzegła, czytając naszą dyskusję.....w końcu to nie robot..... Oczywiście, że rozumiem, nic co "ludzkie" nie jest mi obce.....

Dlategoż... po to zgłaszam teraz naruszenie i przeoczenie oraz proszę o sprostowanie tego rażącego i stronniczego wycięcia "mnie" w rozmowie z moim adwersarzem pod zarzutem który jednocześnie i on się dopóścił przy edytowniu naszych tekstów przez moderację, a tylko ja poniosłem konsekwencje.
Tym bardziej, że nie będzie już z nim dyskusji, więc może specjalnie na koniec zignorował ostrzeżenie, bo wiedział że odchodzi.
A wygląda, że moderacja w pożegnalnym tonie jego naruszenie zostawi, a moje już raz wycięła? pokojowo potraktuje "zefcia" za jawną ignorancję do wyraźnych ostrzeżeń moderacji?

W takim razie, proszę o ostanie publiczne sprostowanie jego komentarza, ponieważ fałszywie mnie w nim oskarżył i próbuje obrażać, wyciągnął nieprawne wnioski, udowodniłem to już raz i udowodnię moją odpowiedzią do jego pożegnalnego tekstu. Regulamin również to reguluje, udowodnienie leży po stronie oskarżyciela, a że sam się skazał na brak odpowiedzi, odchodząc z forum, to mnie chyba za to winić nie można?
A skoro nie mam możliwości z nim tego wyjaśniać, to conajmniej publiczna obrona się należy oskarżonemu, czy to też odbieracie "zwykłym" użytkownikom? bardzo mi coś te metody przypominają......

Powiem szczerze, że piszę, proszę i w działach do tego przeznaczonych już nie raz, ale ani razu moderacja się nie przychyliła do moich argumentów. Więc kierowanie użytkowników do składania próśb i zażaleń jest kompletnie pozbawione sensu, moderacja i tak zrobi co chce.

@Przeemek
Dość awanturnictwa. Powtórzęostatni raz: żaden Twój post nie został wycięty dopóki zefciu był na forum. Wycięłam ten, który był odpowiedzią na posty usera, który zlikwidował konti, więc koniec tematu. Dalsze awanturnictwo skończy sie ostrzeżeniem.

"""""""Re: Stary i Nowy Testament. A kto umarł?
Dyskusja o Grobie Pańskim została przeniesiona tutaj.
viewtopic.php?f=15&t=36726&start=0
Temat wątku jw.""""""""

Wyjecie tych dwóch postów praktycznie zabija ten wątek, bo rozmowa miała być właśnie o tym , że wprowadzając nowe tradycje, sugeruje się że Jezus nie zmartwychwstał. To grobu też dotyczy ale raczej o sam grób tutaj mi nie chodzi. Ja w wątku o grobie raczej nie widzę perspektyw na dyskusję.

Zadałeś pytanie o ST i NT. Zostało to już wyjaśnione a Ty zacząłeś pisać o grobie. Zdecyduj sie na jakiś temat. Nie będziemy pisać o wszystkim i o niczym.
Zwracałem Ci uwagę już pare razy abys pisał na temat. Kolejny OT i dostajesz ostrzeżenie.

No ale potraktowałeś ten tytuł wybiórczo. No bo po ST i NT jest jeszcze pytanie - A kto umarł?
i te posty właśnie dotyczą tego pytania.

Perspektywa grobu nie jest raczej optymistyczna, pozostaje nam tylko chrześcijańska nadzieja na zmartwychwstanie
Przez przeniesienie postów do wątku o grobie masz okazje wyszaleć sie intelektualnie w dwóch tematach: ST i NT jako testament/przymierze i temat Grobu Panskiego.

Przyznam, że nie rozumiem trochę tej polityki. Jeśli użytkownicy zachowują się żenująco, to wydawać by się mogło, moderatorzy powinni zastosować swoje uprawnienia do przeciwstawienia się tym zachowaniom. A nie zamykać z tego powodu wątki, które mogą być ciekawe dla nieżenujących użytkowników.