Nie. Nie zgłaszasz sprawy. Po prostu piszesz, że gdzieś tam Małgosiaa pokrzywdziła Ciebie i gdzieś tam Małgosiaa pokrzywdziła Quinque. Nie linkując gdzie i nie wyjaśniając, dlaczego uważasz jej działania za niesłuszne. Jest to czystej wody awanturnictwo. Na szczęście na tym forum nie banuje się „za awanturowanie”. Prosiłbym jednak, aby w tym poście pisać konkretne uwagi do moderacji – kto, gdzie, co zrobił nie tak i dlaczego uważasz, że to było nie tak.

Następne „uwagi do moderacji”, które nie będą uwagami do moderacji, a rzucaniem g… w nadziei że coś się przyklei będę kierował do archiwum.

No proszę - nawet tu zamykasz usta. Kieruj do archiwum, potwierdzasz tym jedynie to, co napisałem.

Małgosia nie napisała niczego, co choć sugerowałoby poparcie dla aborcji lub grup proaborcyjnych. Małgosia ewidentnie uważa, że prawny zakaz jest w praktyce nieskuteczny i czyni więcej zła niż dobra. Bo sama ocenia po owocach.

Ale, jak widać, gdy ktoś naśladuje Chrystusa, wtedy naraża się na pogardę Prawdziwych Katolików.

Niewiele się zmieniło od dwóch tysięcy lat.

To naśladowanie CHrystusa polega na sprzeciwianiu się ochronie prawnej życia dzieci?
Tomasz A Kempis by się zdziwił...
Nie dam emoitikona, bo sprawa dotyczy życia i śmierci.

"Każda ludzka istota ma prawo do absolutnego poszanowania podstawowego dobra, jakim jest życie, a uznanie tego prawa stanowi fundament współistnienia między ludźmi oraz istnienia wspólnoty politycznej"
(...)
"do czynów równie zbrodniczych i do radykalnego pogwałcenia wolności dochodziło też i nadal dochodzi pod wpływem „relatywizmu etycznego”. Gdy większość parlamentarna lub społeczna uchwala, że zabicie jeszcze nie narodzonego życia ludzkiego jest prawnie dopuszczalne, choćby nawet pod pewnymi warunkami, to czyż nie podejmuje tym samym decyzji „tyrańskiej” wobec najsłabszej i najbardziej bezbronnej ludzkiej istoty?"
/Jan Paweł II, Evangelium Vitae/

Nie mów więc Saulu, że postawa odmawiająca obrony prawnej dzieciom nie jest "proaborcyjna".

Ahaaa, zakaz aborcji więcej zła czyni niż dobra?
Czyli w Polsce jest ich więcej niż w Hiszpanii?

Uhahaha!

Gratuluję umiejętności czytania ze zrozumieniem. Naśladowanie Chrystusa, to pokora, a pokora to nie stawianie siebie na miejscu Boga.
I nie jest to wątek do dyskusji o naśladowaniu Chrystusa.

O aborcji też nie tu jest miejsce.

A stawianie siebie ponad papieżem i jego nauce o prawie i aborcji?
To czemu o tym piszesz?

A już w kwestii homoseksualizmu zupełnie uprawnione?

Prezedstaw konkretne nauczanie papieża w kwestii karania więzieniem, albo zamilcz. Nie widzę tutaj dobrej woli, bo moja wypowiedź w kwestii aborcji została zmanipulowana interpretacją.

Naśladowanie Chrystusa polega tutaj na ocenianiu po owocach, czyli dobieraniu metod pod kątem skuteczności. Powtarzam to już po raz trzeci.

Jak to się stało, że jeszcze tego nie zauważyłeś?

To jest przecież dokładnie to samo, co kompromis aborcyjny. Uzyskanie maksymalnej możliwej korzyści etycznej. Zamiast mniejszej.

Ewentualnie ciąg dalszy tutaj viewtopic.php?p=1036259#p1036259

Kolejny popis moderacji - tym razem Saula. Dostałem ostrzeżenie za wpis (na temat aborcji):

Najzabawniejsze jest "uzasadnienie":

Opinia (zresztą uprawniona) na temat konkretnej postawy, na zasadzie cudzych wyrzutów sumienia przyjęta przez kogoś do siebie, została tym samym zakwalifikowana jako... wycieczki personalne.

Złota czcionka!

Marku Piotrowski chciałbym Ci przypomnieć, że nie tak dawno temu, pewien były już moderator postanowił, aby każdą krytykę PiS-u kwalifikować jako „łamanie prawa” i dawać za nie ostrzeżenia. Wówczas mu przyklaskiwałeś. Na szczęście administracja nie przyklasnęła.

Teraz zaś okazuje się, że gdy moderacja nie pozwala Ci na:

• Posty, których jedyną treścią jest wierszyk o tym, że Twoi oponenci bredzą.
• Negowianie autentyczności wiary Twoich braci w katolicyzmie.
• Używanie czysto personalnych ataków

To nagle jesteś śmiertelnie oburzony, że moderatorzy przeszkadzają Ci w dyskusji „ze względu na Twoje poglądy”. Proszę Cię, abyś przestał jęczeć i robić z siebie ofiarę, a zamiast tego zaczął dyskutować merytorycznie.

Te Twoje wnioski, Marku, są absurdalne. A Ty nie jesteś ani głupi, ani dzieckiem, aby tłumaczyć Ci, gdzie popełniasz błąd. Zresztą, już to tłumaczyłem w tym wątku przedwczoraj.

To nie moja wina i nie mój problem, że nagle nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i w efekcie obrażasz kogoś w bardzo chamski i bezczelny sposób. To powinien być tylko i wyłącznie Twój problem. A ja mam zamiar, a nawet obowiązek zadbać o to, aby takim pozostał.

Jak czasem powtarza zefciu, przykro jest patrzeć, że taki człowiek jak Ty zachowuje się w ten sposób.

Trochę to śmieszne że ateista uczy nas jak mamy praktykować swoją wiare

Śmieszne lub smutne, jak kto woli, że mieszkańcy Niniwy i Królowa z Południa ma oceniać prawowicie wiernych.