Jest istotna różnica pomiędzy stwierdzeniem: "Bach był osoba bardzo pobożną" a stwierdzeniem: "Bach był osobą głupią". To drugie stwierdzenie jest obraźliwe. Obrażanie jest niemoralne. Różnica pomiędzy obrażaniem, a przekonywaniem do swojej racji polega na sposobie rozmowy. Obrażanie to stwierdzanie swoich negatywnych opinii, przekonywanie to podawanie argumentów. W sytuacji, o której rozmawiamy, były negatywne stwierdzenia o osobach homoseksualnych, ale brakowało argumentów. Argumentem nie jest stwierdzenie: "bo takie jest moje doświadczenie życiowe". Nie znam doświadczenia życiowego rozmówcy, więc oczekuję wskazania faktów, danych, argumentów. Bez tych argumentów negatywne opinie są obrażaniem, a obrażanie jest niemoralne.
Z powodów wskazanych powyżej upieram się przy swoim. Możesz upierać się przy swoim, ale na razie nie podałeś przekonujących argumentów, więc Twój upór nie ma dla mnie znaczenia. To, że cały czas wypowiadamy swoje opinie, nie jest przekonującym argumentem. Jeśli podczas dyskusji proszę o uzasadnienie opinii, rozmówca powinien uzasadnić te opinie, zwłaszcza wtedy, kiedy te opinie nie są dla kogoś pochlebne.

Dobra. Jak chcesz. Tym niemniej podobnie jak z dowodami uzasadnienie typu "mamusia mi powiedziala" jakims tam uzasadnieniem jest chociaz druga strona nie musi go akceptowac.

@robaczek2 Możesz podawać quasi argument typu: "bo mi krasnoludki powiedziały", tylko nie ma to żadnej wartości przekonywania w dyskusji. Nie jest to ani dowód, ani argument.

Skoro rozmawiamy o dowodach lub argumentach zgodzisz sie chyba ze czesto takich ktore byly by akceptowane przez obie strony nie ma. Jezeli nie odpowiada Ci mamusia/krasnoludki mi powiedzialy (chociaz nie za bardzo widze podobienstwo) to czy znasz jakies argumenty aby przekonac moja kuzynke o przypadku Martha Robin?

Są argumenty, które dwie strony mogą przyjąć. Inną sprawą jest to, czy strony są otwarte na dyskusję, czy też nie chcą w ogóle przyjąć innych argumentów, poza własnymi.

Wlasnie chodzi o to otwarcie na dyskusje - kazdy z nas przyjmuje jakies podstawowe zalozenia i nie ma takiej sily aby je zmienic.

Możesz dawać nawet tysiąc ostrzeżeń. Jeśli nie tutaj, to napisze to wszystko w uwagach do moderacji. Ty masz narzędzie aby ukryć moje słowa niewygodne dla Ciebie i obnażające pewne sprawy, i aby przedstawić swoją wersję ukazującą mnie dla innych w negatywnym świetle, aby była tylko Twoja racja. Gratulacje.

Oczywiście, że możesz napisać wszystko w uwagach do moderacji. Nic nie zostaje ukryte - wprowadzam po prostu porządek. Są zasady, które obowiązują wszystkich - taką zasadą jest to, że nie można argumentować za pomocą wytykania komuś orientacji seksualnej. To obowiązuje wszystkich w stosunku do wszystkich - jeśli zrobiłbyś to w stosunku do innego rozmówcy, zareagowałbym tak samo. Jeśli zrobiłby to ktoś inny, a nie Ty, również zareagowałbym w ten sam sposób.

Chciałbym od razu sprostować pewną rzecz, którą już zaznaczyłem w wątku "Nienawiść do homoseksualistów pod przykrywką wiary". Być może pisałem publicznie na tym forum o swojej orientacji, nie przypominam sobie tego, ale nadal nie jest to powód, żeby używać orientacji swojego rozmówcy do argumentowania. Napisałaś, że nie szanuję Twoje transseksualizmu. No właśnie szanuję Twój transseksualizm i wszystko to, co napisałaś publicznie na tym forum. Szanuję to przez to, że nie wykorzystuję tego w dyskusji i nie robię z tego argumentacji. Twój transseksualizm i wszystkie Twoje problemy nie są argumentami, tak moja orientacja i orientacja każdego innego użytkownika forum nie może być argumentem. Zwracam się do Ciebie w formie żeńskiej - tak sobie życzyłaś i w takiej formie o sobie mówiłaś. Teraz zmieniasz zdanie i masz do tego prawo, ale wcześniej uprzedź nas o tym i poinformuj o tym, w jakiej formie chcesz, żeby się do Ciebie zwracać.

Użytkownik katon przekroczył już wszelkie granice:

viewtopic.php?p=1062988#p1062988

Czy naprawdę na naszym forum pozwalamy na tak daleko idące opluwanie ludzi o odmiennych poglądach politycznych? Na odsądzanie ludzi od chrześcijaństwa ze względu na popieranie takiego, a nie innego kandydata?

EDIT: Oczywiście chodzi o andeja, a nie o katona. Przepraszam.

Do akcji narzucania chrześcijanom cultum Dudae dołączył się Idący.

Po pierwsze, wyrażanie swoich poglądów jeśli druga strona nie zgadza się z nimi nie jest opluwaniem. Wiec skończmy z tymi frazesami i sloganami. Jak ja wypowiadam się krytycznie to jest moje prawo do krytyki i druga strona musi to tolerować.
Jak druga strona się wypowiada to pluje.

Cytuje Andeja:


To co Andej napisał jest przesadzone ale tez nie do końca. Można to zrozumieć w ten sposób i tak sugeruje ten plakat, ze ci w mniejszości (38,49%) biorąc udział w wyborach wyznali swoja wiarę, byli po stronie Boga, dekalogu itd. Jest to bardzo duże uproszczenie.
Z drugiej strony nie jest to kłamstwo kiedy się napisze, ze te 61,51% poparło niektóre rzeczy które pośrednio lub bezpośrednio były zawarte w programie kandydata, a które to rzeczy nie są do pogodzenia z Ewangelią.
Inna sprawa, ze taki plakat nie powinien znaleźć się w kościele lub na terenie kościelnym.



Prosiłbym abyś używał słowa "kult" w religijnym znaczeniu bo jesteśmy na katolickim forum, mówiłeś już o kulcie "żołnierzy wyklętych" teraz mówisz o kulcie Dudy.

Aha. Czyli jednak na forum wolno odsądzać innych od wiary z powodów niezwiązanych z wiarą bezpośrednio. Nie wiedziałem. Wydawało mi się, że takie zachowania są niedozwolone na tym forum. Ale widać, coś się zmieniło.
A jak inaczej nazwać sytuację, w którym popieranie bądź niepopieranie Dudy jest kryterium bycia uznanym za wiernego bądź niewiernego? Właśnie teraz użyłem tego słowa w religijnym znaczeniu (mówiąc o kulcie „»żołnierzy« wyklętych” miałem na myśli państwowy ceremoniał akurat).

Rozumiem, ze moderator bramin moze prywatnie miec zdanie, jakie...ma.
Nawet wierzyc w to, ze popierajacy Dude wyznawali wiare, a nie bali sie (zupelnie bez sensu) o kase, tudziez ze ich dzieci moga powiedziec, ze nie sa heteronormatywne np.

Naduzyciem jest przypisanie li i jedynie elektoratowi RT poparcia niektórych rzeczy które pośrednio lub bezpośrednio były zawarte w programie kandydata, a które to rzeczy nie są do pogodzenia z Ewangelią.

Czyzby PAD dolaczyl do zacnego grona apostolow Mateusza i Lukasza, obu o bardzo watpliwej moralnosci, jeden z milionami z podatkow wtopionymi w bloto a drugi notoryczny klamca? Zadnych rzeczy nie do pogodzenia z Ewangelia w jego programie i slowach nie bylo?
Moze byly, ale jako ze PAD sam nie ma niezmiennego zdania, wiec niektorzy juz chocby i o tym zapomnieli

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/duda-po ... le/8x6gh1t

A ktorych to moderator bramin u RT pogodzic z Ewangelia nie moze?

Prosilabym, jezeli to wymog czasu, o pelny symetryzm.
Choc ja uwazam, ze prawda jest tam, gdzie jest

"Pośrednio lub bezpośrednio zawarte w programie" to kolosalna różnica
- eutanazja - totalne kłamstwo, nigdy z wypowiedzi RT nie padło słowo o eutanazji,
- aborcja - kłamstwo RT wielokrotnie wypowiadał się o swoim poparciu wobec obowiązującego prawa aborcyjnego,
- bluźnierstwo, szyderstwo - słyszał ktokolwiek słowa bluźnierstwa padającego z ust RT, czy jego wyborców biorących udział w wiecach wyborczych,
- lgbt - Katechizm KK nakazuje szacunek i unikanie wszelkich form nietolerancji, pomoc młodym, bezdomnym osobom lgbt to nie propagowanie preferencji seksualnej.
Z tego plakatu płynie jedynie pogarda i nie da się ją usprawiedliwić argumentem "pośrednio lub bezpośrednio zawarte w programie kandydata"




Plakat "Błogosławione łono, które cię nosiło" wystawiony na powitania PAD, to aby nie bałwochwalczy kult?