Ma cytować 1116 postów pseudopsychologizowania?

Nie. Wystarczy jeden, w którym oczywiste jest, że Mrs_Hadley wyciągnęła nieuzasadnione wnioski. Linia „moderator w ogóle zachowuje się do d… i nie potrzeba na to dowodów, bo każdy widzi” średnio przekonuje.

Tytuł: Pamiętne czasy



Nie uważam, żeby wątek kręcił się wokół oceny Kościoła, raczej ogólnie koło pewnej chrystocentrycznej, a raczej polsko-katoliko-centrycznej wizji świata. I konfrontowaniu jej z faktami historycznymi wykraczającymi poza podstawówkowe / gimnazjalne podręczniki do historii. O handlu Imperium Romanum z dalekim Orientem jeszcze wiele nie słyszałem, przykładowo.

Przypomniało mi się przy okazji, jak całkiem niedawno mój starszy brat, raczej obeznany w różnych sprawach, puścił kwiatek, że protestantyzm do Polski nigdy nie dotarł... cóż, w tym wypadku naprostowałem, ale pewnie takich poglądów będzie więcej.

A kwiatek o pochodzeniu Ducha przeoczyłem, widocznie z nadmiaru kwiatostanu.

A dałoby się założyć sensowny wątek z sensownym tematem i sensownym postem otwierającym dla takiej dyskusji? Albo zasugerować, odkąd można wydzielić?

Raczej nie, wątek był trochę o wszystkim i niczym. "Sensowny" był o tyle, że zawierał pewną kumulację uproszczonej wizji historii, którą chyba nie tylko Andy podziela, i komentarze do niej. Ale czy takie prowadzenie tematu miałoby przyszłość, nie wiem. Tylko ten zarzut o jechanie na Kościele IMHO był trochę nadproporcjonalny do ogólnych dywagacji historycznych. Tylko tyle.

Tu w ogóle nie ma miejsca na pisanie kogokolwiek, kto nie jest fanatycznym zwolennikiem PO.
Najgorsze chamstwo wobec znienawidzonych "pisowców" przechodzi gładko.
Moderatorzy już nawet nie udają obiektywności
Pacyfikacja i cześć.

Kto jest niby fanatycznym zwolennikiem PO? W czym to się przejawia? Niechęć do PiS-u to jeszcze nie fanatyczne popieranie PO.
Proszę wskazać to najgorsze chamstwo, które przeszło gładko. Na razie zgłosiłeś do moderacji post, w którym zachwalano Twoją inteligencję. Tego z „najgorszym chamstwem” nie zgłosiłeś, tylko narzekasz publicznie, że coś „przeszło gładko”.

Brehehe. To nie było żadne prowokowanie kłótni, tylko test dla moderacji, która wielokrotnie zarzekała się, że choć nie wolno o kimś napisać, że jest idiotą jako taki, to krytyka jego idiotycznego zachowania jest lege artis. Oczywiście okazało się, że na obietnicach aktualnej moderacji można polegać jak na obietnicach PiSu. Nie, żebym się zdziwił.

Twoje słowa wywołały dyskusję w temacie owego zwrotu, z którego wynikłaby awantura, bo adwersarz poczuł się urażony. Dlatego poprosiłam o uszanowanie czasu świątecznego. Ja też świętuję i ograniczam do minimum swoją ingerencję w rozmowy, a owym minimum jest ciachanie, aby zapobiec dalszemu rozwojowi wypadków.

Jakaś mrs12 spamuje mi skrzynkę pocztową, po angielsku...

Wiem. Został zbanowany, ale niestety na pw może wysyłać. Przekazałam informację do administracji. Może mają narzędzia, aby zablokować także pw. Moderacja nie ma.

Zamknięty wątek "zneutralizowanie", dlaczego? Jest mowa o tym że grzesząc stajemy się niewolnikami grzechu oraz o tym że tracimy swój potencjał, zamiast być kimś z kim demon miałby mieć kłopoty, jesteśmy zneutralizowani.

Przecież napisałem dlaczego. Zadałem konkretne pytanie – o czym mamy w tym wątku dyskutować. Dostanę odpowiedź – odblokuję. A ja się nie pytam, o czym jest mowa w otwierającym poście, ale o to, o czym mamy dyskutować w tym wątku.

I kolejna uwaga [ciach i ostrzeżenie - z]: despotyzm to jest taki ustrój, taki jak demokracja. W demokracji rządzi demos, a w despotyzmie despota. Jeżeli Małgosia uważa że Bóg jest demokratą i liczy się ze zdaniem większości w swoim Państwie, to niech to uzasadni. Mnie się zdaje, że ustrój Państwa Bożego to jednak despotyzm jest; a jeśli Małgosi się to wydaje obraźliwe, to niech idzie i z Bogiem dyskutuje, że On ją osobiście obraża.

W języku polskim określenia „despotyzm”, „despota”, „despotyczny” mają wyraźne zabarwienie pejoratywne. Neutralnym określeniem na władcę, który się nie musi z nikim konsultować w swoich decyzjach jest „władca absolutny”.