Ja wiem, że jest pan na tyle inteligentny, żeby wiedzieć, że to o panu nie o mnie - ale cóż trzeba zgrywać... .
Otóż to pan ma niewiele do powiedzenia - zresztą ignoruje pan raport który powstał (przypomnę tylko) w polskim urzędzie PKBWL - ale to było za poprzedniej władzy więc dla pana be i fu - no cóż to też świadectwo o panu.
A kitem jest wciskanie „ciemnemu ludowi” głupot z wypocin podkomisji i urojeń pana już (na szczęście) byłego ministra Antoniego Macierewicza.

Pozdrawiam

A ja myślę że to o panu - lepiej pasuje

Proszę, prorok się objawił. Wie w jakim obracam się środowisku

Jacy jestescie do bólu przewidywalni - nie tylko Wasze (e tam, Wasze...) mniemania, ale także zachowania...

Ależ oczywiście nie. Marek Piotrowski nie ma w swoim otoczeniu bezpośrednim nikogo, kto by był związany z PiS-em. Fakt, że w swoich wypowiedziach powtarza dokładnie wszystko to, co powtarzają wszyscy inni genetyczni patrioci wynika z faktu, że samodzielnie doszedł do identycznych wniosków.

No widzisz – taki już zefciu jest – głupi i do bólu przewidywalny. I co poradzę, że urodziłem się z na tyle niższym od Twojego potencjałem intelektualnym, że jesteś w stanie mnie prześwietlić. Inna sprawa z Tobą – Ty masz potencjał na to, by pisać ciekawie i nieprzewidywalnie, ale wolisz napieprzać wierszówkę dla jakichś kanalii. I Tobie tego nie można wybaczyć zgodnie z ewangeliczną zasadą, że komu więcej dano...

Przecież istnieją, przynajmniej wg myśli polskiej inteligencji kruchcianej, i nazywają się Żydzi.

To nie kwestia wiary zefcia, ale przekazu PiS, publicznie dowodzącego iż patriotyzm mają zapisany w genach, podobnie Kaczyński dowodził o istnieniu genu zdrady u ludzi "gorszego sortu" - zapomniałeś????

O kurtka. On to powiedział? Gdzie, kiedy?

E nie, to była tylko potoczna metafora, której każdy bezrozumnie używa jako równoważnika mieć to we krwi albo że to komu siedzi głęboko w duszy, Myślałem, że on wprost wyartykułował coś rasistowskiego, jak Korwin w europarlamencie.

Mówienie o genetycznych patriotach nie jest spowodowane czyjąś wiarą w ich istnienie, ale tym, że pewne osoby stwierdziły ich istnienie. Samo mówienie o ich rzekomym istnieniu, nie jest dowodem ich istnienia i dlatego nie implikuje bynajmniej automatycznego istnienia zjawisk przeciwnych.

Wytworzenie przez kogoś pewnej tezy, uprawnia słuchaczy do pociągania go do odpowiedzialności za sformułowanie jego tezy i daje prawo do rozliczania go z niej, nie oznacza jednak uznania przez słuchaczy istnienia kontr-tezy, ani prawdziwości tezy.
To raczej twórca tezy, poprzez dokonanie podczas tworzenia swojej tezy pewnej polaryzacji, informuje niejawnie o istnieniu kontr-tezy, do której zdefiniowania i określenia powinien poczuwać się zobowiązany.

Rozmowa oponentów światopoglądowych twórcy tezy z nim, nie oznacza bynajmniej "wiary" w jego tezę, ale jest rodzajem domagania się przedstawienia dowodów na całość stworzonego przez niego zjawiska.
Brak dowodów twórcy tezy na prawdziwość jego tezy, może i powinien być w tym momencie uznany za dowód błędności tezy i być kompromitujący dla jego twórcy.

Jednakże przez nazwanie Marka Piotrowskiego genetycznym patriotą zefciu dowodzi, że takową wiarę posiada.

Odszczekuję. Nie ma w Polsce w ogóle żadnych genetycznych patriotów. Nikt nigdy nie głosował na PiS i nikt PiS-u nie popiera. W ogóle ta formacja polityczna nie istnieje. Zadowolony teraz?

Nie byłbym taki pewien. Istnieje teoretyczna możliwość, że wcześniej Marek_Piotrowski sam określił siebie w ten sposób, co zefciu podchwycił i używa tego sformułowania.

Na to, że jest to tylko teoretyczna możliwość, wskazuje ostatni post zefcia, w którym wprost wywodzi on istnienie genetycznego patriotyzmu z popierania czy głosowania na PIS.

Jeszcze nikt nie przeprowadził badań na patriotyzm czy zdradę zakodowane w genach, zatem wypowiedź Kaczyńskiego odbiorcy winni traktować jako metaforę, co nie oznacza, że on nie jest przekonany o istnieniu takowe genu