Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 15, 2024 9:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7383 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 486, 487, 488, 489, 490, 491, 492, 493  Następna strona
 Wzajemne uwagi - między użytkownikami 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2046
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
Przeemek napisał(a):
Ten biblijny porządek stworzenia - najpierw światło, potem roślinność, a dopiero na końcu gwiazdy - pokazuje, że światło, będąc warunkiem życia, poprzedza pojawienie się kosmosu. Jest fundamentalnym pierwiastkiem rzeczywistości. Można w nim dostrzec nadprzyrodzoną, boską światłość, która według Biblii wystarcza sama w sobie jako źródło życia.

Potwierdza to wizja nowego nieba i nowej ziemi z Apokalipsy Jana, gdzie Bóg sam będzie światłem, zastępując słońce i księżyc (Obj 22,5). Boska Światłość przenika i podtrzymuje całe stworzenie, nie potrzebując kosmicznych ciał niebieskich. Dlatego opis stworzenia w Księdze Rodzaju, ukazujący pierwszeństwo światła, jest głęboko przemyślany i symbolicznym obrazem rzeczywistości przenikniętej Boską Obecnością.
Wysłuchałem, dzięki syntezatorowi mowy Balabolka długich komentarzy, a cytuję powyższe zdania, by ja podkreślić, jako ważny punkt w tych dywagacjach o początkach; nie musi być fizycznych źródeł światła, aby coś istniało i się dobrze miało. Wystarczy, że sam Bóg jest Światłością...

Przeemek napisał(a):
Nie ma zatem wystarczających podstaw, aby bezrefleksyjnie ufać bardziej niepewnym teoriom kosmologicznym niż biblijnemu opisowi stworzenia. Skoro nauka nie jest w stanie definitywnie rozstrzygnąć fundamentalnych zagadnień dotyczących wszechświata, to równie dobrze, a nawet lepiej, można zaufać biblijnej narracji, opierając się na powadze Słowa Bożego.
To też "wydobywam" na wierzch, by rzucało się w oczy... W końcu albo jesteśmy ludźmi wiary, albo nie?!...

Soul33 Pisze:
'Można zatem dyskutować, czym był "rok" przed powstaniem Układu Słonecznego.'
Ja tu nie widzę problemu, bo Ziemia weszła w skład tego układu zaraz na początku; a nawet gdyby 3 pierwsze dni "wypadły" z tej rachuby, to jest to znikomo mała składowa całości, więc można ją pominąć...

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Cz lut 01, 2024 11:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
@Przeemek
Cytuj:
Trzeba było tak od razu, a nie cytujesz Ramm-a.......

Ramm jest potrzebny, nawet więcej, niezastąpiony, bo dowodzi, że Twoja interpretacja kreacjonizmu młodej ziemi nie jest ani jedyną, ani reprezentatywną; nie tylko w chrześcijaństwie, ale też w protestantyzmie. A to, że "sześć dni" natychmiast Tobie wiązało się z teorią biologicznej ewolucji - to bardziej określa koleiny Twoich skojarzeń, niż brak mojej precyzji.

Przykłady fizyków czy zastronomów, wspierających "młodą ziemię" nie budzą zaufania. Środowiska naukowe kwestionują ich umięjętności posugiwania się metodą naukową.
Cytuj:
...jak widać z obserwacji czas nie jest wielkością absolutną, ale zależną od warunków.

Czas biegnie inaczej w dwóch układach poruszających się względem siebie. Tylko tyle. Nie oznacza to, że mamy możliwości dowolnego żonglowania czasem.
Cytuj:
Jedna z hipotez mówi o malejącej sile elektromagnetycznej od momentu stworzenia, jest to również temat do zbadania.

Jeśli miałoby to być hipotezą, to powinny pojawić się równania, zmodyfikowane równania Maxwella, które dowodziłyby, że światło w ciągu 6 tys. lat mogło pokonać odległości miliardów lat świetlnych, a obecnie ich rozwiązanie dowodziłoby stałej, takiej jak obserwowana, prędkości światła w próżni. Bez tego masz jedynie chciejstwo.
Cytuj:
Być może przyszłe badania dostarczą nowych danych...

Jeśli będą nowe dane - zastąpią modyfikacje naukowych teorii. Rzecz w tym, że Twoja interpretacja już teraz nie zgadza się z aktualnymi, a nie przyszłymi, danymi z obserwacji.
Cytuj:
Z kolei w kontekście teologicznym..... jest możliwa koncepcja "dojrzałego" stworzenia Świata. Zakłada, że Bóg stworzył wszechświat jako funkcjonalną i logiczną całość. Skoro stworzył dorosłych ludzi, drzewa z owocami i zwierzęta gotowe do rozmnażania, mógł równie dobrze stworzyć gwiazdy wraz ze światłem w drodze do Ziemi. Nie byłoby to działanie "podstępne", a raczej logiczne i spójne.

Tak. Bóg mógł stworzyć wszechświat nawet dzisiaj rano, z trwającymi w naszej pamięci wspomnieniami wczorajszych wydarzeń. Bóg mógł stworzyć samo światło dobiegajace nas z odległych galaktyk - o ile mniej miałby pracy do wykonania! Ale z faktu, że Bóg mógł coś takiego zrobić, nie pojawia się żaden, nawet najmniejszy argument za tym, że tak zrobił. Bóg jest Bogiem prawdy - nie stwarza pozorów rzeczywistości, ale stwarza rzaczywistość.
Cytuj:
Czy inna, odwołanie się do atrybutów Boga, że jest wszechmogący i może manipulować prawami fizyki, w tym prędkością światła, według swojego uznania. Gdyby zechciał, mógł sprawić, by światło poruszało się znacznie szybciej podczas podróży od gwiazd do Ziemi. To również nie oznaczałoby oszukiwania, a raczej wykorzystanie Boskiej mocy do stworzenia obszernego wszechświata.

To, że tak piszesz, dowodzi, że nie znasz Boga. Bóg nie manipuluje (co oznaczałoby wprowadzenie w błąd w celu uzyskania korzyści), Bóg nie może zaprzeć się swojej tożsamości (por. 2 Tm. 2,13).
Jesteś gotów obarczyć Boga nieszczerością wobec ludzi - tylko po to, by bronić swojej interpretacji biblijnego tekstu.
Cytuj:
Zapominasz, że akurat Psalmy, choć mogą przekazywać prawdy dosłownie, to jednak ich główną rolą jest częste używanie języka metaforycznego i symbolicznego

Tak samo jak Rdz. 1, który również jest poezją (rytm, refren, dyscyplina formalna, chiazm) - hymnem chwały na cześć Stwórcy.
To Ty arbitralnie decydujesz, że w Rdz. 1 na pewno chodzi o siedem 24-godzinnych dni, chociaż ten sam autor (Mojżesz) w podobnym, poetyckim utworze (Ps. 90) twierdzi, że akurat w przypadku Boga, takie ograniczenie nie zachodzi.
Cytuj:
Kreacjonizm młodej Ziemi opiera się na dosłownej interpretacji biblijnego opisu stworzenia. Zakłada więc, że Ziemia została stworzona kilka tysięcy lat temu w sześć dni, zgodnie z Księgą Rodzaju.

To nie dosłowna, ale literalna interpretacja Biblii prowadzi do kreacjonizmu młodej ziemi. Inteligentny projekt nie czerpie inspiracji z Biblii, więc nie zakłada 6-tysiącletniej historii świata. Dopuszcza biologiczną ewolucję, trwającą nawet miliardy lat, jako zamierzony (a nie przypadkowy) sposób działania Projektanta.
Cytuj:
Skoro współczesna nauka potrafi wpływać na podstawowe stałe fizyczne, takie jak prędkość światła, to czy nie zauważasz, że otwiera to pole do dyskusji na temat przeszłości Wszechświata?

Nauka nie potrafi wpływać na stałe fizyczne, bo ze swej natury stałe nie podlegają jakimkolwiek wpływom. Stałą jest prędkość światła w próżni, ale nie w środowisku materialnym. Nie ma tu pola do dyskusji, bo większość czasu światło pokonuje drogę do ziemi w kosmicznej próżni (znacznie lepszej niż ta, którą potrafimy uzyskać na ziemi).


Cz lut 01, 2024 13:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2046
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
Rabarbar napisał(a):
Bóg jest Bogiem prawdy - nie stwarza pozorów rzeczywistości, ale stwarza rzeczywistość.
No i pięknie! Czyli, gdy rzeczywisty dzień szabatu otrzymał swoje uzasadnienie w przebiegu tygodnia stworzenia wg Rdz 1, to czy jedna rzeczywistość (szabat) spotkała się z drugą nierzeczywistością (czas nijak niemający się do czasu szabatu)?...

    Wj 20,8-11 PAU (Biblia Paulistów [2016])
    (8) Pamiętaj o dniu szabatu, aby należycie go świętować.
    (9) Przez sześć dni będziesz wykonywał wszystkie swoje prace,
    (10) lecz siódmy dzień jest szabatem dla PANA, twego Boga. W tym dniu nie podejmiesz żadnej pracy - ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani nawet bydło czy cudzoziemiec, który mieszka w twoim domu.
    (11) W ciągu sześciu dni bowiem PAN uczynił niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich istnieje, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego PAN pobłogosławił dzień szabatu i wyróżnił go jako święty.

Już z Tobą na ten temat pisałem, więc pewnie nic się nie zmieni w tym, że dalej się rozmijamy z pojmowaniem tematu, ale jednak chociaż zważ na to, że treść przykazania o szabacie naprawdę coś musi mówić o pochodzeniu świata, w którym ów szabat obowiązuje, bo inaczej to Pan Bóg-Stwórca podaje nieprawdę: mówi, że coś stworzył w 6 dni, a dzień 7-my był czasem zaprzestania stwarzania (bo cel został osiągnięty), co ma służyć, jako wzór dla rzeczywistego dnia szabatu, ale... tak naprawdę to żadnego tygodnia stworzenia nie było!
Serio?! - Pan Bóg by tak "ściemniał"?! {Łaj?! [dlaczego] - jak mawiają Japończycy znający angielski...}

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Cz lut 01, 2024 14:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1460
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
Jerzy_67 napisał(a):
Serio?! - Pan Bóg by tak "ściemniał"?!

"Dni" Boga mogą być dłuższe niż dni ludzi (dni świata) - znacznie dłuższe, mówiąc delikatnie. To jednak nie zmienia faktu, że ostatni - siódmy - dzień (w wielkiej oczywiście długości) mógł być dniem odpoczynku Boga.

Tu nie chodzi o tożsamość długości dni Boga z "dniami świata", lecz o proporcje: o to, że w owym siódmym długim okresie - następującym po sześciu długich okresach stwarzania - Bóg odpoczął, tak jak ludzie odpoczywają w siódmym dniu tygodnia.


Cz lut 01, 2024 15:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2046
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
Szkoda tylko, że treść przykazania tak jest podana, że z niej nijak nie wynikają do "długie okresy", które sugerujesz; przez to aż do minionych niewielu lat (no, powiedzmy wiek z niedużym hakiem), ludzie byli tego nieświadomi, co teraz tu piszesz... Cóż za ich strata wielka!

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Cz lut 01, 2024 15:46
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1460
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
A czy Pismo Św. nie potwierdza dodatkowo, że dni Boga są znacznie dłuższe niż "dni ludzi"? Jako znawca Biblii pewnie dobrze pamiętasz słowa św. Piotra z jego listu, gdzie przypomina, że 1 dzień u Boga to jak 1000 lat. A przecież owe "1000 lat" to też może być pewna metafora (może być to znacznie dłuższy okres).


Cz lut 01, 2024 16:17
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
@Jerzy_67
Cytuj:
...treść przykazania o szabacie naprawdę coś musi mówić o pochodzeniu świata, w którym ów szabat obowiązuje, bo inaczej to Pan Bóg-Stwórca podaje nieprawdę: mówi, że coś stworzył w 6 dni, a dzień 7-my był czasem zaprzestania stwarzania (bo cel został osiągnięty), co ma służyć, jako wzór dla rzeczywistego dnia szabatu...

Masz pecha, bo Twój Kościół, jako wyróżnik-nazwę, odwołuje się właśnie do tego siódmego dnia. Z tego powodu, bronisz koncepcji dnia, chociaż chodziło o siódemkę okresów, zwieńczonych odpoczynkiem:
tydzień - 6 dni + 1 - odpoczynek dnia szabatniego
tydzień lat - 6 lat + 1 - odpoczynek roku szabatowego. Odpoczywają ludzie i ziemia (od uprawy). Niewolnicy wracają do swych rodzin.
rok jubileuszowy - co 7*7=49 lat - własność ziemi powraca do pierwotnych właścicieli (wszelkie "kupno" jest faktycznie dzierżawą do roku szabatowego)

Jeremiasz prorokował o siedemdziesięciu latach niewoli babilońskiej (Jr. 25,11; 29,10). 70 lat to 10*7 lat = dziesięć tygodni lat.
Daniel, który rozważa to proroctwo (Dn. 9,2), będąc jeszcze wciąż w niewoli otrzymuje proroctwo nowe, zapowiadające przyszłość. Chodzi o 70 tygodni (lat) - Dn. 9,24, podzielone na trzy okresy: 7 + 62 tygodni (lat) - Dn. 9,25 - od odbudowy murów Jerozolimy do przyjścia Mesjasza. Po tym czasie Mesjasz zostanie zgładzony (Dn. 9,26), ale dla wielu Mesjasz zdąży utrwalić przymierze na końcowy tydzień (w.27).
Apokalipsa św. Jana opowiada o tym końcowym "tygodniu", albo nawet o jego połowie: czas i czasy i pół czasu (Ap. 12,14) to razem 3 i pół (czasu=roku), bo to daje razem 1260 (=3,5*360) dni (Ap. 11,3; 12,6) , które być może (?) oznaczają już lata w historii Kościoła.
Widzimy, że te same nazwy (dzień, rok, tydzień, tydzień lat) mogą oznaczać różne interwały czasowe. Czym później, tym te same nazwy odnoszą się do coraz dłuższych okresów.
Cytuj:
...ale... tak naprawdę to żadnego tygodnia stworzenia nie było!

Był, tyle że składający się nie z 24-godzinnych dni, ale ze znacznie dłuższych okresów.


Cz lut 01, 2024 16:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1505
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
Rabarbar napisał(a):
Ramm jest potrzebny, nawet więcej, niezastąpiony, bo dowodzi, że Twoja interpretacja kreacjonizmu młodej ziemi nie jest ani jedyną, ani reprezentatywną; nie tylko w chrześcijaństwie, ale też w protestantyzmie. A to, że "sześć dni" natychmiast Tobie wiązało się z teorią biologicznej ewolucji - to bardziej określa koleiny Twoich skojarzeń, niż brak mojej precyzji.

Każdy głos w tej sprawie może być ważny lub na tyle ciekawy, że godny rozważenia. Jeżeli uważałeś, że chcesz się na niego powołać, to z pewnością to jakoś wzbogaciło dyskusję. JA oczywiście wyraziłem już zdanie na temat jego cytowanej wypowiedzi.

Nigdy bym się nawet upierał, że moja interpretacja jest jedyna.....

Rabarbar napisał(a):
Przykłady fizyków czy zastronomów, wspierających "młodą ziemię" nie budzą zaufania. Środowiska naukowe kwestionują ich umięjętności posugiwania się metodą naukową.

A przykłady biologów wspierających "młodą zimię" budzą? Szczególnie, że tak jak Ty, oni też nie są "zwolennikami Teorii Ewolucji" jak to ująłeś...... czy może należy im się brak zaufania za taki pogląd?

Rabarbar napisał(a):
Czas biegnie inaczej w dwóch układach poruszających się względem siebie. Tylko tyle. Nie oznacza to, że mamy możliwości dowolnego żonglowania czasem.

Niemniej, skoro już wiemy, że tempo upływu czasu nie jest absolutne i zależy od układu odniesienia, to czy możemy mieć pewność, że obecne tempo jest takie samo jak na początku wszechświata tuż po stworzeniu? Być może wtedy inne prawa fizyki obowiązywały i tempo upływu czasu było znacząco inne?

Rabarbar napisał(a):
Jeśli miałoby to być hipotezą, to powinny pojawić się równania, zmodyfikowane równania Maxwella, które dowodziłyby, że światło w ciągu 6 tys. lat mogło pokonać odległości miliardów lat świetlnych, a obecnie ich rozwiązanie dowodziłoby stałej, takiej jak obserwowana, prędkości światła w próżni. Bez tego masz jedynie chciejstwo.

Równania już są, poczytaj tutaj np. https://biblescienceforum.com/2015/02/1 ... -universe/ kiedyś już o tym pisałem i coś cytowałem, ale... nie zanteresowało Ciebie z tego co widzę.....

Wzory dotyczące modelu "zmęczonego światła" zaproponowanego w kontekście hipotezy zmniejszającej się siły elektromagnetycznej i prędkości światła w czasie. Kluczowe równania przedstawiają relacje między energią fotonu a czasem, z charakterystyczną stałą czasową, oraz opisują zależność przesunięcia ku czerwieni od czasu.
Równanie 1: Zmiana energii fotonu w czasie, gdzie hν₀ to początkowa energia, t to czas od momentu emisji, a T to stała charakterystyczna:

hν = hν₀ * exp(-t/T)

Równanie 2: Przesunięcie ku czerwieni, im dłuższa jest podróż światła przez wszechświat, tym większe jest jego przesunięcie ku czerwieni. Jest to zgodne z hipotezą zmniejszającej się siły elektromagnetycznej i zmian prędkości światła w czasie:

zmax = e^(tzero/T) - 1

Te równania przedstawiają hipotezy, że zmiany w prędkości światła i siłach elektromagnetycznych mogą wpływać na obserwowane zjawiska kosmologiczne, takie jak przesunięcie ku czerwieni. Więcej szczegółów w artykule......

Przy okazji o autorze tej hipotezy ...... John Gideon Hartnett to doktor w dziedzinie fizyki, Laureat Nagrody W.G. Cady'ego przyznanej przez IEEE UFFC Society w 2010 roku, która jest przyznawana za wybitne osiągnięcia w dziedzinie kontroli częstotliwości. Współlaureat Nagrody za Najlepszy Artykuł w 1999 roku przyznanej przez Institute of Physics Measurement Science and Technology. W 2013 roku otrzymał stypendium Australian Research Council Discovery Outstanding Researcher Award (DORA), podkreślające jego wyjątkowe wkłady badawcze.
W trakcie swojej kariery naukowej opublikował ponad 200 prac naukowych w wiodących czasopismach, rozdziałach książek i materiałach konferencyjnych. Jego praca obejmuje różnorodne aspekty fizyki, ale jest szczególnie znany z wkładu w kosmologię z perspektywy kreacjonistycznej, łącząc swoje badania naukowe z biblijnym światopoglądem.

Jak widzisz, nie wszyscy kreacjoniści to "płaskoziemcy"(foliarze), ale skoro uważasz, że takim fizykom nie można ufać, bo śmiali zaoferować hipotezy inne niż ogólny "dogmat" naukowy....a z kolei tym nie kwestionującym można ufać...... to już twoja subiektywna opinia, do której masz prawo.....

Rabarbar napisał(a):
Jeśli będą nowe dane - zastąpią modyfikacje naukowych teorii. Rzecz w tym, że Twoja interpretacja już teraz nie zgadza się z aktualnymi, a nie przyszłymi, danymi z obserwacji.

Widzę, że opierasz się nie tylko na bieżących informacjach, ale też i jakichś proroczych wizjach?

Rabarbar napisał(a):
Tak. Bóg mógł stworzyć wszechświat nawet dzisiaj rano, z trwającymi w naszej pamięci wspomnieniami wczorajszych wydarzeń. Bóg mógł stworzyć samo światło dobiegajace nas z odległych galaktyk - o ile mniej miałby pracy do wykonania! Ale z faktu, że Bóg mógł coś takiego zrobić, nie pojawia się żaden, nawet najmniejszy argument za tym, że tak zrobił. Bóg jest Bogiem prawdy - nie stwarza pozorów rzeczywistości, ale stwarza rzaczywistość.

Poozory rzeczywistości...... ? A współczesna nauka, która buduje swoje niestabilne teorie na niepewnych przesłankach, próbując zgadywać i dopasowywać dane obserwacyjne do wpływowych paradygmatów typu Wielki Wybuch czy ewolucja gwiazd - takie spekulacje mają być faktami rzeczywistości?

Tymczasem Biblia, i opierający się na niej kreacjoniści, prezentują spójną wizję rzeczywistości, która nie ulega rewolucyjnym zmianom co kilka lat. Co więcej, nowe odkrycia astronomyczne, jak choćby paradoks starego wieku galaktyk, podważają standardowy obraz kosmologii, a nie biblijny opis stworzenia. W tej sytuacji to raczej naukowcy powinni wykazać większą pokorę i ostrożność w deklarowaniu swojej wyższości epistemicznej nad objawieniem. Być może to oni "zmierzają po omacku w ciemności", a nie opierający się na Biblii kreacjoniści.

Rabarbar napisał(a):
To, że tak piszesz, dowodzi, że nie znasz Boga. Bóg nie manipuluje (co oznaczałoby wprowadzenie w błąd w celu uzyskania korzyści), Bóg nie może zaprzeć się swojej tożsamości (por. 2 Tm. 2,13).
Jesteś gotów obarczyć Boga nieszczerością wobec ludzi - tylko po to, by bronić swojej interpretacji biblijnego tekstu.

A przykład rozstąpienia Morza Czerwonego który pokazuje, że Bóg może jednak ingerować i panować nad prawami fizyki, też można określić słowem "manipulowanie" prawami fizyki..... i setki innych "manipulacji prawami" jak wskrzeszanie......

Może niefortunnie użyłem słowa "manipulować"........ ale widzę, że wolisz "chwytać mnie za słowa"........ a nie szukać wspólnego dialogu....


Z drugiej strony...... Bóg zsyłając Pismo Święte jest Bogiem prawdy, który objawia nam rzeczywistość. Jeśli więc Biblia mówi wprost o 6 dniach stworzenia, to należy to traktować poważnie, a nie z góry odrzucać by trzymać się ludzkich teorii naukowych.
Być może zamiast oskarżać Boga o "manipulację", to raczej współcześni kosmolodzy powinni okazać więcej pokory i uznać, że ich ograniczone teorie mogą nie oddawać całej złożoności stworzenia dokonanego przez nieskończonego Stwórcę?

Rabarbar napisał(a):
Tak samo jak Rdz. 1, który również jest poezją (rytm, refren, dyscyplina formalna, chiazm) - hymnem chwały na cześć Stwórcy.
To Ty arbitralnie decydujesz, że w Rdz. 1 na pewno chodzi o siedem 24-godzinnych dni, chociaż ten sam autor (Mojżesz) w podobnym, poetyckim utworze (Ps. 90) twierdzi, że akurat w przypadku Boga, takie ograniczenie nie zachodzi.

Użyłem skróconego podsumowania myśli, ale możemy prześledzić i sprawdzić jak jest, i zrobić egzegezę?

Rabarbar napisał(a):
To nie dosłowna, ale literalna interpretacja Biblii prowadzi do kreacjonizmu młodej ziemi. Inteligentny projekt nie czerpie inspiracji z Biblii, więc nie zakłada 6-tysiącletniej historii świata. Dopuszcza biologiczną ewolucję, trwającą nawet miliardy lat, jako zamierzony (a nie przypadkowy) sposób działania Projektanta.

Nie pisałem że ID czerpie, ale że kreacjonizm czerpie z ID.... tak samo jak teistyczni ewolucjoniści czerpią z ID...... i modyfikują pod swoje założenia....

Wielu innych prominentnych przedstawicieli ID, jak np. biochemik Michael Behe, opowiada się za kreacjonizmem młodej Ziemi i odrzuca makroewolucję. Uznają oni dosłowną interpretację biblijnej narracji o 6 dniach stworzenia.....

A każda próba pogodzenia ID z akceptacją makroewolucji i milionów lat ludzkich cierpień przed upadkiem Adama jest sprzeczna z podstawowym, biblijnym światopoglądem. ID może być co najwyżej zgodne z teistycznym ewolucjonizmem, ale nie z nauką Pisma Świętego.

Rabarbar napisał(a):
Nauka nie potrafi wpływać na stałe fizyczne, bo ze swej natury stałe nie podlegają jakimkolwiek wpływom. Stałą jest prędkość światła w próżni, ale nie w środowisku materialnym. Nie ma tu pola do dyskusji, bo większość czasu światło pokonuje drogę do ziemi w kosmicznej próżni (znacznie lepszej niż ta, którą potrafimy uzyskać na ziemi).

Dobrze to ująłeś... przez "większość czasu".... a co z tą "mniejszą..".....

Światło z odległych galaktyk podróżując do Ziemi, przez pewien czas może poruszać się także w obrębie pola grawitacyjnego gwiazd, planet i innych ciał. Tam nie obowiązuje już idealna próżnia kosmiczna. Istnieją też obserwacyjne potwierdzenia, że grawitacja i inne czynniki mogą wpływać na prędkość i trajektorię światła. Kolejny przykład.... choćby soczewkowanie grawitacyjne światła przez masywne obiekty.
Czy rzeczywiście moja początkowa uwaga o możliwości wpływania na prędkość światła w kosmosie przez Stwórcę, nie jest bezpodstawna? Być może warto przyjrzeć się bliżej tym zjawiskom i ich implikacjom dla modeli kosmologicznych.


Cz lut 01, 2024 16:37
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
@Swołocz
Cytuj:
"Dni" Boga mogą być dłuższe niż dni ludzi (dni świata) - znacznie dłuższe, mówiąc delikatnie. To jednak nie zmienia faktu, że ostatni - siódmy - dzień (w wielkiej oczywiście długości) mógł być dniem odpoczynku Boga.
...pewnie dobrze pamiętasz słowa św. Piotra z jego listu, gdzie przypomina, że 1 dzień u Boga to jak 1000 lat. A przecież owe "1000 lat" to też może być pewna metafora (może być to znacznie dłuższy okres).

Zgadzam się z Tobą. Biorąc pod uwagę NT, dowiadujemy się niezbicie, że Bóg jeszcze nigdy nie odpoczął:
Ojciec Mój działa aż do tej chwili... (J. 5,17)
Z tego powodu prawdziwy szabat (Boga i ludzi) jest sprawą przyszłości:
16) Niechaj więc nikt o was nie wydaje sądu co do jedzenia (...) czy szabatu. (17) Są to tylko cienie spraw przyszłych, a rzeczywistość należy do Chrystusa.
Odpoczynek Boga, o którym jest mowa w Rdz. 2,2 nastąpi dopiero, gdy Bóg będzie ze swoim ludem w niebie:
...Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi. (4) I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już /odtąd/ nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły.


Cz lut 01, 2024 16:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2046
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
Rabarbar napisał(a):
bronisz koncepcji dnia, chociaż chodziło o siódemkę okresów, zwieńczonych odpoczynkiem:
Taaa... a Ty wiesz, o co chodziło, gdy treść Dekalogu była osobiście przez Boga spisana; zarzucasz mi, że czegoś bronię, a... sam to robisz: bronisz tego, co uznałeś za słuszne.
Słowo, przeciw słowu; a ja nie muszę tego co podajesz wtłaczać do szabatu, bo w tekście tego nie widać!

Rabarbar napisał(a):
Cytuj:
...ale... tak naprawdę to żadnego tygodnia stworzenia nie było!

Był, tyle że składający się nie z 24-godzinnych dni, ale ze znacznie dłuższych okresów.

O ile ok. 20 godzin bez słońca (dzień 4.) rośliny mogą wytrzymać (dzień 3.), to już większe okresy czasu nie wydają się możliwe! A właśnie coś takiego tu promujesz; sorry, ale idź sam tą drogą!

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Cz lut 01, 2024 16:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
@Przeemek
Cytuj:
Równania już są...
Równanie 1: Zmiana energii fotonu w czasie, gdzie hν₀ to początkowa energia, t to czas od momentu emisji, a T to stała charakterystyczna:
hν = hν₀ * exp(-t/T)

To nie jest żadne z równań Maxwella.
To jest równanie opisujące rzekomy spadek energii fotonu na skutek jakichś mechanizmów dyssypacyjnych. Problem w tym, że foton jest niepodzielny. Jego energia nie może zmieniać się wraz z propagacją w jakimś ośrodku. Nie można odebrać fotonowi na przykład połowę jego energii. Można zabsorbować całą energię połowie fotonów w danej wiązce. Pozostałe fotony będą miały wciąż energię tę samą, co na początku.
Obawiam się, że za zapisem w powyższym równaniu stoi całkowite niezrozumienie u autora zjawisk kwantowych (kwant=niepodzielna porcja energii).
Cytuj:
A przykład rozstąpienia Morza Czerwonego który pokazuje, że Bóg może jednak ingerować i panować nad prawami fizyki, też można określić słowem "manipulowanie" prawami fizyki..... i setki innych "manipulacji prawami" jak wskrzeszanie......

Bóg jest władcą Wszechświata, a ja nie mam problemów, z zaakceptowaniem tego. Jednak jeśli Bóg stworzył Drogę Mleczną (czyli naszą galaktykę) 6 tys. lat temu, to do nas powinno docierać światło jedynie z tych gwiazd, które znajdują się nie dalej niż 6 tys. lat świetlnych od nas (a Droga Mleczna jesst rozleglejsza). Powinniśmy co roku obserwować jakieś zupełnie nowe, dotąd niewidoczne gwiazdy, które objęła rozszerajaca się sfera (po roku byłoby to 6001 lat świetlnych, itd). Jeśli widzimy całą Drogę Mleczną, to albo Bóg stworzył ją wcześniej niż 6 tys. lat temu (co twierdzi nauka), albo Bóg "manipuluje", tworząc dodatkowe światło pozorne gwiazd, jeszcze nie istniały w miejscu, w których je widzimy.
Cytuj:
Wielu innych prominentnych przedstawicieli ID, jak np. biochemik Michael Behe, opowiada się za kreacjonizmem młodej Ziemi i odrzuca makroewolucję. Uznają oni dosłowną interpretację biblijnej narracji o 6 dniach stworzenia.....

Nieprawda.
Kazimierz Jodkowski, w tekście Klasyfikacja stanowisk kreacjonistycznych, tak pisze na str. 256:
Cytuj:
Największe zastrzeżenia pojawiają się jednak w związku z zaliczeniem teorii inteligentnego projektu do kreacjonizmu starej Ziemi.
Rzeczywiście, najczęściej zwolennicy teorii inteligentnego projektu akceptują przyjmowany w nauce wiek Wszechświata i Ziemi. Ale nie jest to wymóg tej teorii. Sprawa wieku Ziemi nie jest tematem, którym ta teoria się zajmuje. I rzeczywiście, wśród jej zwolenników można znaleźć na przykład kreacjonistów młodej Ziemi, jak Paul Nelson, ale i teistycznych ewolucjonistów, jak Michael J. Behe.

Z kolei na stronie: https://dinoanimals.pl/ewolucjakreacjon ... syfikacja/
autor (jak się wydaje zwolennik ewolucji) napisał, że Michael Behe akceptuje ewolucję człowieka od naczelnych.


Cz lut 01, 2024 22:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1505
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
Rabarbar napisał(a):
To nie jest żadne z równań Maxwella.
To jest równanie opisujące rzekomy spadek energii fotonu na skutek jakichś mechanizmów dyssypacyjnych. Problem w tym, że foton jest niepodzielny. Jego energia nie może zmieniać się wraz z propagacją w jakimś ośrodku. Nie można odebrać fotonowi na przykład połowę jego energii. Można zabsorbować całą energię połowie fotonów w danej wiązce. Pozostałe fotony będą miały wciąż energię tę samą, co na początku.
Obawiam się, że za zapisem w powyższym równaniu stoi całkowite niezrozumienie u autora zjawisk kwantowych (kwant=niepodzielna porcja energii).

Po pierwsze.... To Ty kwestionowałeś istnienie alternatywnych hipotez, ponieważ rzekomo nie pojawiły się "żadne równania". Ja przedstawiam Ci dowody, że jednak hipotezy są i też mają swoje równania, a Ty ponownie wyrażasz głęboką lojalność wobec ograniczeń narzuconych przez świeckie postrzeganie rzeczywistości wymuszając ramy oczekiwanej odpowiedzi - czyli też i przez pryzmat swoich przekonań. Chociaż wiesz, że nawet naukowy paradygmat tak nie robi, bo akceptuje i często nawet zachęca do formułowania odważnych hipotez i przeprowadzania ryzykownych badań, ponieważ historię nauki charakteryzują przełomowe odkrycia, które nierzadko były wynikiem wykraczania poza przyjęte ramy myślowe. Takie podejście jest kluczowe dla postępu naukowego, umożliwiając odkrywanie nowych prawd i zjawisk, które mogą zrewolucjonizować nasze rozumienie świata. To tym bardziej, można to oczekiwać od naukowca, który szuka alternatywnych rozwiązań, chcąc stawiać Słowo Boże za przewodnika prawdy w swoich badaniach naukowych.

Po drugie.... Dlatego są to hipotezy, propozycje teoretycznych mechanizmów, które mogłyby wyjaśnić hipotezę "zmęczonego światła" w zgodzie z teorią kwantową.
Z tego co mogę wyczytać z linkowanego artykułu, istnieją propozycje, które pozwoliłyby pogodzić hipotezę stopniowej utraty energii przez fotony podczas podróży międzygalaktycznej z zasadami mechaniki kwantowej. Jak sugerował Hartnett, możliwa byłaby interakcja fotonów z wirtualnymi cząstkami próżni kwantowej, powodująca powolne rozpraszanie energii. Alternatywnie, bardzo słabe oddziaływania mogłyby wywoływać zmiany częstotliwości fotonów bez ich pochłaniania, poprzez swego rodzaju "rozciąganie" fali świetlnej.

Akurat Hipoteza "zmęczonego światła" ma tę zaletę, że stara się wyjaśnić obserwacje kosmologiczne bez odwoływania się do nieweryfikowalnych zjawisk z przeszłości, takich jak Wielki Wybuch, inflacja czy epoka rejonizacji. Opiera się na potencjalnych procesach fizycznych zachodzących tu i teraz podczas propagacji światła na olbrzymich dystansach międzygalaktycznych.

Oczywiście szczegóły tych procesów pozostają niejasne i wymagają dalszych badań. Niemniej pokazują one, że hipoteza "zmęczonego światła" nie musi być całkowicie sprzeczna z podstawami fizyki kwantowej. Samo postulowanie nieznanych jeszcze zjawisk nie jest sprzeczne z nauką, przeciwnie - stanowi jej istotę. Być może przyszłe doświadczenia rzucą nowe światło na te możliwości teoretyczne.

Po trzecie... podałem Ci tylko jedna z wielu hipotez i problemów "Starego Wszechświata" jakie są do pokonia jeszcze dla jego zwolenników, A jest ich o wiele wiecej...

- "Problem Horyzontu". Problem polega na zaobserowanej jednorodności temperatury mikrofalowego promieniowania tła (CMB) i właśnie stałej prędkości światła. Zgodnie z modelem Wielkiego Wybuchu, wczesny wszechświat rozszerzał się tak szybko, że różne jego odległe regiony nigdy nie miały szansy się ze sobą skontaktować czy wyrównać temperatur. Promień horyzontu był zbyt mały, aby światło mogło tę odległość pokonać przed momentem rekombinacji i oddzielenia się promieniowania.
Jak to więc możliwe, że mamy do czynienia z taką jednorodnością(izotropią) temperatury mikrofalowego promieniowania tła - co jest mocno ugruntowaną dzisiaj wiedzą, skoro poszczególne obszary nigdy ze sobą nie oddziaływały? Używanie w tym wypadku światła i CMB jako miernika wieku wszechświata staje się bezzasadne......

- Problem płaskości wszechświata, monopoli magnetycznych, fluktuacji kwantowej, robieżności w przewidywaniach stałej kosmicznej, natury ciemnej materii i energii, przyspieszone starzenia się binarnych gwiazd kontaktowych, relatywistycznych efektów ( sugerując, że różne tempo upływu czasu w różnych częściach wszechświata może pozwolić na dotarcie światła z bardzo odległych gwiazd do Ziemi w ramach młodego wszechświata, bez konieczności zmiany fundamentalnych stałych fizycznych), synchronizacji zegarów, i wiele innych problemów............ do przeskoczenia w modelach czy teorii Wiekiego Wybuchu, czy też ustaleniu wieku wszechświata......

Ja rozumiem, że każdy swoje przekonania wyważa indywidualnie........ i dla jednych obecny standardowy model kosmologiczny z wiekiem Wszechświata liczonym w miliardach lat wydaje się obrze ugruntowany w faktach naukowych. Jednak trudno nie dostrzec, że ten model napotyka na liczne wyzwania, z których wiele wymieniłem już w kilku dyskusjach. Są to poważne problemy teoretyczne wymagające spekulatywnych założeń lub niewyjaśnionych zjawisk jak ciemna materia czy energia. A sam standardowy model oparty na Wielkim Wybuchu siłą rzeczy ekstrapoluje procesy z przeszłości, do której tak naprawdę nie mamy bezpośredniego wglądu. Dlatego alternatywne teorie, nie opierające się na tak odległej historii Wszechświata, wydają się dla drugich równie uprawnione do rozważenia - to jest kwestia indywidualna.......

Ale używanie takiego przekonania, aby usprawiedliwić alegoryzowanie treści Biblii w aktach stworzenia, szczególnie, że egzegeza wskazuje na inną możliwość, to już jest mi trudniej zrozumieć.......

Rabarbar napisał(a):
Bóg jest władcą Wszechświata, a ja nie mam problemów, z zaakceptowaniem tego. Jednak jeśli Bóg stworzył Drogę Mleczną (czyli naszą galaktykę) 6 tys. lat temu, to do nas powinno docierać światło jedynie z tych gwiazd, które znajdują się nie dalej niż 6 tys. lat świetlnych od nas (a Droga Mleczna jesst rozleglejsza). Powinniśmy co roku obserwować jakieś zupełnie nowe, dotąd niewidoczne gwiazdy, które objęła rozszerajaca się sfera (po roku byłoby to 6001 lat świetlnych, itd). Jeśli widzimy całą Drogę Mleczną, to albo Bóg stworzył ją wcześniej niż 6 tys. lat temu (co twierdzi nauka), albo Bóg "manipuluje", tworząc dodatkowe światło pozorne gwiazd, jeszcze nie istniały w miejscu, w których je widzimy.

Biblia jasno stwierdza, że Bóg stworzył świat w 6 dni. Nie ma powodu, by nie traktować tych "dni" dosłownie, skoro reszta opisu stworzenia brzmi bardzo konkretnie.

Bóg jako wszechmogący mógł stworzyć wszechświat i Ziemię w pełni uformowaną, razem ze światłem docierającym ze wszystkich gwiazd, z "gotową" drogą mleczną. Nie musiał czekać miliardów lat na powstanie galaktyk i rozchodzenie się światła. Zresztą są możliwe teorie jak w kontekście synchronizacji zegarów a obserwacji odległych gwiazd i kosmicznego czasu lokalnego, światło z gwiazd mogło powstać w drodze do Ziemi.
Być może Bóg celowo stworzył wszechświat z historią lub wygląd jego tak wynika z praw jakie "uruchomił" w momencie jego stworzenia. Zwróć uwagę, że Adam został stworzony jako dorosły mężczyzna, choć miał zaledwie jeden dzień, to czemu nie mógł w analogiczny sposób stworzyć "staro" wyglądającego wszechświata w jednym dniu? Gdyby naukowcy zbadali jego ciało w dniu stworzenia, wywnioskowaliby na podstawie rozwoju kości, zębów itp., że ma około 30 lat. A tak naprawdę istniał tylko jeden dzień. Podobnie Bóg mógł stworzyć wszechświat jako dojrzały i w pełni funkcjonujący system. Od samego początku galaktyki, gwiazdy i planety poruszały się według ustalonych praw fizyki i wysyłały światło w przestrzeń. Gdyby naukowcy mogli zbadać np. światło nadchodzące z odległych galaktyk w momencie stworzenia, okazałoby się, że "przebyło" ono ogromne odległości i jest bardzo stare. Tak jak Adam został stworzony jako dojrzały dorosły, tak wszechświat powstał już w swojej dojrzałej postaci, a nie stopniowo się rozwijał.

Dlatego dane naukowe sugerujące miliardy lat wszechświata wcale nie muszą stać w sprzeczności z dosłownym, kilkutysięcznym wiekiem wszechświata opisanym w Biblii. Bóg po prostu stworzył go od razu w takiej formie, jaką obserwujemy dzisiaj.
I nie ma w tym manipulacji......tylko logiczna spójność z opisem Biblii


Rabarbar napisał(a):
Nieprawda.
Kazimierz Jodkowski, w tekście Klasyfikacja stanowisk kreacjonistycznych, tak pisze na str. 256:
...
Z kolei na stronie: https://dinoanimals.pl/ewolucjakreacjon ... syfikacja/
autor (jak się wydaje zwolennik ewolucji) napisał, że Michael Behe akceptuje ewolucję człowieka od naczelnych.

A ja powołam się na encyklopedię https://www.encyclopedia.com/arts/educa ... ael-j-1952 , o jego życiorysie pisze:

"Naukowiec Michael J. Behe stał się dobrze znany ze swojej pracy kwestionującej teorię ewolucji Karola Darwina..........Według Behe’ego znalezione struktury i systemy były tak złożone, że podają w wątpliwość niektóre aspekty teorii ewolucji. Nie odrzuca w całości ewolucji, ale twierdzi, że nie może ona wyjaśnić tego, co nazywa „nieredukowalną złożonością” niektórych systemów, które zawodzą, jeśli brakuje jakiejkolwiek części – jego metafora pułapki na myszy....."

Behe wręcz sam wymyślił słynny argument o Nieredukowalności Złożonej, a ten z kolei stoi w sprzeczności z Teorią Ewolucji, ponieważ twierdzi, że niektóre systemy biologiczne są zbyt złożone, aby mogły powstać stopniowo poprzez proces ewolucji. W sumie złożoność, więc i brak przejściowych form oraz informacja która jest zawarta jest w DNA przeczy teorii ewolucji.

Tym samym, nie można go klasyfikować jako "teistycznego ewolucjonistę", czyli kogoś, kto łączy wiarę w Boga z akceptacją teorii ewolucji jako mechanizmu stwarzania i rozwoju życia.

Michael J. Behe, poprzez swoje prace i tezy dotyczące niezredukowalnej złożoności i wsparcie dla koncepcji inteligentnego projektu, znajduje się poza tradycyjnymi ramami ewolucji teistycznej. Ewolucja teistyczna łączy wiarę w Boga z akceptacją teorii ewolucji jako mechanizmu używanego przez Boga do stworzenia życia na Ziemi. Tymczasem Behe, kwestionując zdolność teorii ewolucji do wyjaśnienia pojawienia się złożonych systemów biologicznych, które jego zdaniem nie mogą być produktem ewolucji darwinowskiej ze względu na ich niezredukowalną złożoność, faktycznie stoi w opozycji do kluczowego założenia ewolucji teistycznej.

A to, że obserwujemy zmiany genetyczne i małe przekształcenia, to nie znaczy, że jest to ewolucja, ale raczej adaptacja..... coć takiego uznaje też Behe......

Ale może poglądy Behe zmieniają się wraz ze źródłami jakie cytujemy..... a może jego poglądy "ewoluuowały"....... żarty, żartami......

W każdym razie, nawet jak nie prominentni, to nie zmiania to faktu, że jest ich setki, jak nie tysiące naukowców krecjonistów młodej ziemi, w tym fizyków czy astrofizyków......


Pt lut 02, 2024 13:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2018 19:47
Posty: 1190
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
Przeemek napisał(a):
Po pierwsze, czas nie jest bezpośrednio obserwowalną wielkością fizyczną, ale jego upływ objawia się poprzez zmiany zachodzące w układach fizycznych. Na przykład ruch wskazówek zegara, cykliczne procesy astronomiczne czy rozkład radioaktywny pierwiastków.

Nie rozumiem, w jaki sposób upływ czasu się objawia, skoro nie jest bezpośrednio obserwowalny? Ja bym przy braku takiej obserwalności jednak obstawiał, że się nie objawia.


Cytuj:
Poza tym, zgodnie z teorią względności, upływ czasu nie jest wielkością absolutną, ale zależy od układu odniesienia. Stąd w systemach poruszających się względem siebie z dużymi prędkościami, czas płynie wolniej - mamy do czynienia z dylatacją czasu. Zjawisko to zostało potwierdzone eksperymentalnie.

W jaki sposób można potwierdzić eksperymentalnie dylatację czegoś, co jest nie obserwowalne?

Cytuj:
Wreszcie, ogólna teoria względności przewiduje, że grawitacja powoduje zakrzywienie czasoprzestrzeni, prowadząc do spowolnienia upływu czasu w polach grawitacyjnych. Ten efekt również zaobserwowano i wykorzystuje się go np. do korekcji systemów GPS. Z powodu tego, że ich satelity znajdują się na orbicie około 20 000 km nad Ziemią, gdzie wpływ grawitacji jest słabszy niż na powierzchni planety. W rezultacie, atomy zegarów na tych satelitach "tykają" szybciej niż zegary na Ziemi. Aby skompensować ten efekt, programuje się odpowiednią korekcję.

To, że atomy "tykają" wolniej w silnym polu magnetycznym nie jest żadnym dowodem na istnienie fizycznego czasu. Nie od dziś znanym w fizyce zjawiskiem jest to, że wszystkie urządzenia fizyczne spowalniają swoje działanie, gdy poruszają się z dużymi prędkościami. Jest to spowodowane zmianami oddziałującej na nie siły grawitacji wynikającymi z ich ruchu. Dotyczy to wszelkiego typu zegarów mechanicznych, elektronicznych, atomowych wykorzystujących atomy cezu 133 oraz rozpad substancji radioaktywnych. Poza tym dochodzi do błędów w funkcjonowaniu wszystkich takich aparatów w wyniku przyspieszeń, hamowań oraz innych silnych zmian pola grawitacyjnego, w którym się poruszają.


Cytuj:
Jak widać, mamy empiryczne potwierdzenie, że upływ czasu nie jest czymś absolutnym i uniwersalnym, ale zależy od warunków fizycznych.

Jak na razie to jedynie widać, że nie mamy żadnego empirycznego potwierdzenia, że istnieje coś takiego jak upływ czasu.

Cytuj:
"Płynąć" to taki potoczny skrót myślowy. Chodziło o to, że być może tempo upływu czasu, czyli prędkość z jaką zachodzą zmiany w układach fizycznych, nie było stałe w przeszłości, tak jak zakłada standardowy model kosmologiczny.

A dlaczego utożsamiasz czas ze zmianami w układach fizycznych? W fizyce zmiana i czas to nie to samo.


Cytuj:
Wyznając takie poglądy, czyli uważając, że czas nie jest czymś obiektywnym i niezależnie istniejącym, to nie ma wtedy absolutnego punktu odniesienia do ustalenia takich pojęć jak "początek" czy "historia" Ziemi i Wszechświata. Nie ma też wówczas obiektywnego sposobu na rozstrzygnięcie, czy Ziemia istnieje od 6000 czy od 4,5 mld lat.

Bynajmniej, oczywiście, że można ustalać co oznaczają takie pojęcia jak rok, miesiac, dzień i nimi swobodnie operować w codziennej konwersacji pomimo tego, że to, co te pojęcia symbolizują tak naprawdę nie istnieje jako coś obiektywnego w rzeczywistości zewnętrznej. Nie widzę tu żadnej sprzeczności.


Pt lut 02, 2024 17:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2046
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
Mowa o upływie czasu... A czy się może ktoś zastanawiał nad tym, skąd się bierze takie poczucie, że im starsi jesteśmy, to odczuwamy szybszy upływ czasu?
[może jesteście w takim wieku, że to pytanie was nie dotyczy, ale ja już mogę potwierdzić, że słyszane w młodości to właśnie stwierdzenie, nie jest bajką...]

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Pt lut 02, 2024 18:03
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Wzajemne uwagi - między użytkownikami
Moim zdaniem bierze się z mniejszego bogactwa aktywności w życiu.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt lut 02, 2024 19:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 7383 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 486, 487, 488, 489, 490, 491, 492, 493  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL