Jak już pisało paru userów przede mną, łatwo jest oceniać z pozycji moralizatora, trudniej jest pomóc choćby słowem. Ten dzban jest rozbity, mleko rozlane, krzywdy się stały i się nie odstaną. Na dodatek sprawa dotyczy teraz nienarodzonego dziecka, JEDYNEJ niewinnej istoty w tej historii. A właśnie takie moralizatorskie opieprzania prowadzą do tego, że z takich nienarodzonych dzieci stają się "nigdy-nie-narodzone-dzieci". Chyba rozumiesz, co mam na myśli. Zdawałeś sobie sprawę z tej możliwej konsekwencji, jak kierowałeś swoje słowa do autorki tego wątku? Czy było ci to po prostu obojętne?

I dla mnie najważniejsze są dwa przykazania miłości. Wszystko inne to przypisy.



Być może. Ale w takich przypadkach stosuję zasadę, którą stosuję także, jak ktoś zgłasza się z groźbą samobójstwa. Może to ściema a może nie, ale nie będę brał na swoje sumienie śmierci ludzkiego istnienia, więc traktuję to najpierw poważnie. Nie mógłbym żyć spokojnie w świadomości, że lekceważenie tego typu problemów doprowadziło kogoś do ostatecznych decyzji.

Obrzydliwa insynuacja jadąca na poczuciu winy.
Posunąłeś się o jeden most za daleko.

Czasem nie narodzą się nigdy, ale zapewniam Cię, te urodzone w niepełnej rodzinie, przez lata - czasem do śmierci - żyją z piętnem odrzucenia. I wiem o czym piszę.

Drogi Obronco moralnosci,

to Ty posunales sie za daleko szermujac wznioslymi haslami o moralnosci chrzescijanskiej na podstawie tylko jednej wypowiedzi.

Nie znasz dokladnie tej osoby, nie znasz niuansow tej sprawy ale z gory wszystko wiesz najlepiej.
Nie bede sie powtarzal bo to wszystko powiedzieli Soul33 i bert04.



Gratuluje zasad, zdrowego rozsadku i dobrego samopoczucia
I nie fatyguj sie z odpowiedzia bo wszystko zostalo tu juz powiedziane.

Och, przypomniałem Ci niewygodny fakt, że ta kobieta jest w ciąży, co zauważył chyba każdy oprócz Ciebie? I że "donoszenie" ciąży, mimo restrykcyjnego prawa, jak i stosunku Kościoła, nie jest kwestią oczywistą? Myślałeś, że wystarcza zasłaniać się dekalogiem, żeby odsądzać ludzi od czci i wiary oraz żeby nie brać odpowiedzialności za skutki własnych słów? Zapomniałeś o MT 7:1? Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni?

Na innym forum pojechałbym sobie jeszcze dwa mosty dalej, tutaj muszę się hamować. Jeszcze polecam Łk 18:9-14 i na razie EOT.

Może nie odezwała się dlatego, bo po bliskim spotkaniu z inkwizytorem człowiekowi wystarczy, że uratował cztery litery i już nic więcej nie chce?

A Bert potraktował Cię nieporównywalnie lepiej niż Ty tę panią, więc teraz nie płacz. To, co napisałeś tylko pozornie różniło się od nawyzywania jej od słów określających kobiety lekkich obyczajów. Nie wiedziałeś, że jest w ciąży, gdy zaczynałeś pisać? Czy tak bardzo miałeś ochotę zmieszać kogoś z błotem, że Cię to nie obchodziło?

Co oznacza, że gdyby nie to forum, to nie miałbyś żadnych zahamowań. Dobre i to, od czegoś trzeba zacząć. Szkoda tylko, że tym hamulcem nie jest prawo Boże.
Czytałeś dalszą część ewangelii Łukasza? Zachęcam do podjęcia refleksji nad tym fragmentem Łk 18, 18-23:





Może...
Nadal pływasz w świecie iluzji i własnych wyobrażeń. Obyś się nie roztrzaskał o skały. Dla dopowiedzenia - taka metafora o św. Piotrze, na którym Bóg zbudował kościół.


A ty znasz?


Nic nie jest moją zasługą, lecz Jego miłością i łaską.

Dobrego dnia Panowie.

Zefciu, w następnym poście piszesz do ErgoProxy, by: ” ten sens durnemu zefciowi wyjaśnił”. Moim zdaniem co bym nie napisał, to przez Ciebie, określającego się mianem „durnego” może być tylko nieprzemyślanym bełkotem.
Proponuję byś ponownie kilkakrotnie przeczytał mą wypowiedź, a może dostrzeżesz w niej sens. Jeśli nie, to przykro mi, ale nic więcej poradzić nie mogę.

Pozdrawiam i życzę więcej wiary w siebie.

Jak to przeze mnie? Bełkot jest bełkotem inherentnie. Nie ma w tym mojej winy.

OK. Skoro zatem sam przyznajesz, że nie potrafisz wyjaśnić sensu Twojej wypowiedzi, to ją usuwam. Tym razem bez ostrzeżenia w uznaniu faktu, że się do faktu napisania bełkotu uczciwie przyznałeś. Następnym razem jednak, kiedy będziesz świadomy, że to co piszesz nie ma sensu, proszę wstrzymaj się z pisaniem.

Specyficzny sposób...

Quinque to jest cwaniak. Zdaje się, że wykombinował sobie takie coś: skoro nie mam wyboru i jestem skazany na grzeszność, to będę grzeszył w służbie Bogu, na Jego chwałę; On to doceni i może nawet cudem mnie nagrodzi. Jeśli mam rację, no to powodzenia życzę; a jeśli racji nie mam... ale te boje Quinquego z ewolucją są prowadzone chyba właśnie na takiej zasadzie: ja wiem i rozumiem, że to jest prawda, ale tę prawdę odrzucam precz od siebie. A taka zgniła duchowość zdrowych owoców wydać nie może.

[Myślę, że tutaj bardziej ten post pasuje Zbyszek ]

Tytuł wiadomości: Re: śmieci/spam
Od: zefciu
Wysłano: 23 gru 2019 09:06
Do: george45
Cytuj wiadomość Zgłoś wiadomość Usuń wiadomość
Co to jest Bibla?

Tytuł: śmieci/spam

george45 napisał(a):
zefciu napisał(a):
Anusia911 napisał(a):
Ludzie zaczynają wierzyć w Boga a nie w Kościoł i księdza .
Ludzie młodzi czytają Biblię interesuje ich wiara .
Gdyby czytali Biblię, to by nie pisali, że brak wiary w Kościół jest czymś pozytywnym. Zatem najwyraźniej nie czytają.

Czy Zefciu może konkretnie wskazać, wiara w jaki Kościół według Bibli jest czymś pozytywnym?

_________________
მიჯნურობა სხვა რამეა, არ სიძვისა დასადარი:
იგი სხვაა, სიძვა სხვაა, შუა უზის დიდი მზღვარი

Nie wiem co to jest Bibla, tym samym proszę o wyjaśnienie co to według zefcia jest Bibla. Proszę również, o wskazanie dla czego moje pytanie traktuje zefciu jako spam i je usuwa?

Czyli używasz słów, których nie rozumiesz. Ale to nie mój problem.

Zefciu, pisali o tobie że jesteś „idiota” - broniłem cię, pisałeś o sobie „durny zefciu” - starałem się byś podniósł swą samoocenę. Gdybym sądził inaczej, nie zadałbym poniższego pytania. Może miałeś jakieś ciężkie chwile związane z przygotowywaniem do świąt i to było powodem, że nie odpowiedziałeś. Tym samym ponawiam je ponownie i proszę o odpowiedź.

Czy Zefciu może wskazać konkretnie, wiara w jaki Kościół według Biblii jest czymś pozytywnym?

Nigdy Cię o to nie prosiłem i nie mam żadnego długu z tym związanego.
Czytaj: „udawałem, że nie rozumiem ironii, żeby Cię zirytować”
Aha. Czyli jednak chodzi o Biblię, a nie jakąś Biblę, jak pisałeś poprzednio. Nadal jednak pytanie jest nieprecyzyjne. W Credo Kościół, jak wiesz, określamy czterema określeniami – jednym liczebnikiem i trzema przymiotnikami. Ale przecież to nie jest wszystko, co się da powiedzieć o Kościele. Zatem proszę, abyś doprecyzował swoje pytanie w tamtym wątku.

@Believing
Nie mam zamiaru klocic sie z Toba i w ten sposob nie bede z Toba dyskutowal.
Jeszcze raz powtarzam, nie zamierzam zajmowac sie plotkami, nie bede ich komentowal a czy Ty zglosilas te sprawy o ktorych mowisz odpowiednim wladzom koscielnym to juz Twoja sprawa, ktora nie nadaje sie na forum publicum.

O tajemnicy poliszynela czy wrecz oficjalnym posiadaniu dzieci, kochanek czy zon przez duchownych pisala Alus i zostala zbanowana bo nie podala zadnych statystyk i zadnych dowodow.
Chcesz dyskutowac podawaj argumenty i udokumentowane fakty.

Do Twoich uwag pod moim adresem zdazylem sie juz przyzwyczaic.

viewtopic.php?p=1052630#p1052630