No to nic czy zwracasz baczniejszą uwagę?
A jak już zwrócisz i zobaczysz, że rzeczywiście coś jest nie tak, to coś robisz?

Nic, w sensie - nic czynnego.



Tak.

No właśnie, coś robisz, a niektórzy nic nie robili i udawali, że nic się nie dzieje.

A skąd wiesz, że nic nie robili, tzn. nie zapamiętali nawet nazwiska? Bo z tego, co ja wiem, robili znacznie więcej, np. przenosili gdzie indziej..

No faktycznie, niektórzy niektórzy przenosili to tu, to tam. Ale to chyba nie jest to co powinni byli zrobić...

Nie. Powinni byli odesłać do organów ścigania i nic więcej nie robić. Ale, jak przypuszczam, chcieli zadośćuczynić prośbom petentów.

Powinni byli odsunąć od pracy z dziećmi i zawiadomić organy ścigania. A nie nic nie robić lub przenosić na "dziewicze" tereny.

Na podstawie "pomówień i oszczerstw"?? To byłby dopiero skandal.

Powtarzasz się. Już o tym rozmawialiśmy, na jakiej podstawie coś by należało zrobić.
viewtopic.php?p=830184#p830184

Na podstawie poglądu, że biskup może zrobić więcej niż organy ścigania? No to jest on błędny. A zatem nie należało nic robić.

A dyrektor przedszkola może więcej? Sam przyznałeś że coś byś zrobił...

Jajko czyta posty ze zrozumieniem. Czy napisałem, że odsunąłbym od pracy z dziećmi i zawiadomił organy ścigania?

Czy ja napisałem, że Ty napisałeś, że odsunąłbyś od pracy z dziećmi i zawiadomił organy ścigania?

Skąd w takim razie Jajka pytanie "czy dyrektor przedszkola może więcej?". Napisałem, co bym zrobił jako dyrektor - mianowicie, że zrobiłbym jeszcze mniej, niż zrobiło wielu biskupów. O co więc Jajku chodzi?

Ale zrobiłbyś COŚ, czyli jednak więcej niż niektórzy biskupi!