Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 21:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 90 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Waga osobistego doświadczenia 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Waga osobistego doświadczenia
Już któryś raz z kolei, rozmawiając z kimś na tym forum, spotykam się z niepokojącym zjawiskiem, które polega na negowaniu osobistego doświadczenia jako źródła wiedzy.

Osobiste doświadczenie okazuje się być urojeniem, któremu nie należy ufać.

Żeby było ciekawiej, tym samym ludziom, którzy odrzucają osobiste doświadczenie jako źródło wiedzy, nie przeszkadza uznawać za źródło wiedzy cudzego osobistego doświadczenia, jeżeli tylko zostanie opatrzone atestem właściwej instytucji.

W skład instytucji wchodzą tacy sami ludzie jak my - równie podatni na urojenia jak my sami.

Jaka przyczyna stoi za tym, że tak wielu ludzi a priori zakłada, że tylko wybrańcy potrafią się wzbić ponad urojenia, a cała reszta (hołota) powinna zaprzestać samodzielnych poszukiwań i zawierzyć swój umysł „olimpijskim bogom”?

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


N lip 22, 2018 7:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
towarzyski_pelikan napisał(a):
Już któryś raz z kolei, rozmawiając z kimś na tym forum, spotykam się z niepokojącym zjawiskiem, które polega na negowaniu osobistego doświadczenia jako źródła wiedzy.


Co to są te osobiste doświadczenia?
No i mam rozumieć, że ktoś coś doświadcza od Boga, i jest to ok, natomiast nauka ze swoim całym dorobkiem, i doświadczenia z nią związane, są nic nie warte?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N lip 22, 2018 10:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
Robek napisał(a):
Co to są te osobiste doświadczenia?


Doświadczenia z pierwszej ręki. Czyli np. Robek nie chcąc iść do szkoły (bo klasówka) zjada surowego ziemniaka, w konsekwencji czego zaczyna gorączkować i w ten sposób odkrywa zależność między zjedzeniem surowego ziemniaka a gorączką.

Robek napisał(a):
No i mam rozumieć, że ktoś coś doświadcza od Boga, i jest to ok, natomiast nauka ze swoim całym dorobkiem, i doświadczenia z nią związane, są nic nie warte?


W tym temacie nie ograniczam się do osobistych doświadczeń religijnych. Mowa o każdym rodzaju takiego doświadczenia, jak np. wskazany powyżej przykład z surowym ziemniakiem.

Rzeczywistość obfituje w wiele zjawisk, których nie sposób doświadczyć osobiście każdemu z ludzi. Oczywistym jest, że każdy z nas wiele rzeczy bierze na wiarę. Ufamy np. że wąskie grupy naukowców oferują nam prawdziwy opis funkcjonowania rzeczywistości, mimo że osobiście tego nie sprawdziliśmy np. z braku wiedzy albo możliwości.

Jednak jest szereg zjawisk, które człowiek może zbadać samodzielnie i każdy z nas to robi. Czy do stwierdzenia faktu, że podłączone do prądu żelazko parzy, potrzebuję potwierdzenia jakiegoś naukowca?

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


N lip 22, 2018 12:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
towarzyski_pelikan napisał(a):
Oczywistym jest, że każdy z nas wiele rzeczy bierze na wiarę. Ufamy np. że wąskie grupy naukowców oferują nam prawdziwy opis funkcjonowania rzeczywistości, mimo że osobiście tego nie sprawdziliśmy np. z braku wiedzy albo możliwości.


Ja to sprawdziłem :mrgreen:
Bo gdyby ta nauka dobrze nie opisywała rzeczywistości, to mój komputer ani by nie działał, ani nikt nie byłby w stanie go zbudować.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N lip 22, 2018 12:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
Robek napisał(a):
Bo gdyby ta nauka dobrze nie opisywała rzeczywistości, to mój komputer ani by nie działał, ani nikt nie byłby w stanie go zbudować.


A jakie przełożenie ma działanie komputera na np. leczenie nowotworów?

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


N lip 22, 2018 12:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
towarzyski_pelikan napisał(a):
Czyli np. Robek nie chcąc iść do szkoły (bo klasówka) zjada surowego ziemniaka, w konsekwencji czego zaczyna gorączkować i w ten sposób odkrywa zależność między zjedzeniem surowego ziemniaka a gorączką.


Tego samego dnia madka Robka podaje synusiowi cukrowe kuleczki (środki homeopatyczne) co to jej koleżanka powiedziała, że jej bratowej kolegi szwagier miał z nimi bardzo dobre "osobiste doświadczenia". Po pewnym czasie objawy zatrucia przechodzą i w ten sposób madka Robka odkrywa "zależność" między cukrowymi kuleczkami, a ustąpieniem gorączki.


N lip 22, 2018 12:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
towarzyski_pelikan napisał(a):
A jakie przełożenie ma działanie komputera na np. leczenie nowotworów?



To jest nieistotne.
Co mnie to obchodzi kto i gdzie wykonał ekran mojego komputera, a kto klawiature? Ważne że to działa, a bez rozwoju nauki, nigdy coś takiego nie miałoby miejsca.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N lip 22, 2018 13:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
Iago napisał(a):
Tego samego dnia madka Robka podaje synusiowi cukrowe kuleczki (środki homeopatyczne) co to jej koleżanka powiedziała, że jej bratowej kolegi szwagier miał z nimi bardzo dobre "osobiste doświadczenia". Po pewnym czasie objawy zatrucia przechodzą i w ten sposób madka Robka odkrywa "zależność" między cukrowymi kuleczkami, a ustąpieniem gorączki.


Jest to doświadczenie bardzo cenne z tego względu, że okazuje się, że być może lekiem na przypadłość Robka wcale nie musi być lekarstwo przepisane przez lekarza, który został przekupiony przez przedstawiciela firmy farmaceutycznej, ale wystarczy tani cukier. Matka Robka będzie już wówczas o krok od odkrycia, że dolegliwości Robka można zwalczyć darmowym placebo.

Robek napisał(a):
To jest nieistotne.
Co mnie to obchodzi kto i gdzie wykonał ekran mojego komputera, a kto klawiature? Ważne że to działa, a bez rozwoju nauki, nigdy coś takiego nie miałoby miejsca.


Ale to nie jest dowód na to, że nauka odkryła jak działa rzeczywistość w jej totalności. Komputer komputerem, a umysł robka umysłem robka, leczenie nowotworów leczeniem nowotworów etc.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


N lip 22, 2018 13:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
towarzyski_pelikan napisał(a):
Madka Robka będzie już wówczas o krok od odkrycia, że dolegliwości Robka można zwalczyć darmowym placebo.


...miesiąc później Robek miał kolejny sprawdzian i nauczony "osobistym doświadczeniem" znów nażarł się surowych ziemniaków. Tym razem jednak doszło do poważniejszego zatrucia solaniną. Madka Robka, zamiast go natychmiast hospitalizować (no bo przecież na niezbyt lotnym forum internetowym przeczytała, że te lekarze to przekupione so za pejsate piniondze firm farmaceutycznych), znów – nauczona "osobistym doświadczeniem – wpakowała w niego dawkę cukru. Ku zdziwieniu madki, cukiereczki jednak tym razem nie pomogły i odtąd imię Robka widniało na przykościelnej tablicy ogłoszeniowej w dziale z klepsydrami.

Tragicznej sytuacji można było uniknąć na dwóch etapach:

1) Ddyby Robek zamiast bazować na szczątkowej wiedzy zdobytej po przez "doświadczenie osobiste" poczytał nieco o związkach chemicznych obecnych w surowych ziemniakach i o skutkach ich spożywania – a więc gdyby skorzystał z wiedzy wypracowanej na kanwie metody naukowej.

2) Gdyby jego madka przeczytała dowolne z meta studiów nad "lekami" homeopatycznymi zamiast ignorancko bawić się w osobiste szukanie związków przyczynowo-skutkowych względem materii, o której nie ma zielonego pojęcia, popadając przy tym w szereg błędów kognitywnych i metodologicznych, to wiedziałaby, iż podanie synowi czegoś co w istocie jest garścią cukrowych cukiereczków, gdy ten wykazuje objawy silnego zatrucia, nie jest najlepszym pomysłem.

No, ale przecież ta cała "metoda naukowa" ugruntowała nam zaledwie całą cywilizację techniczną w której żyjemy i z której dobrodziejstw literalnie w tej chwili korzystamy... Gdzie jej tam do owoców ignoranckiego polegania na "osobistym doświadczeniu", a więc, przykładowo, płaskoziemstwa czy wyżej wspomnianej homeopatii.


N lip 22, 2018 14:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
Iago napisał(a):
1) Ddyby Robek zamiast bazować na szczątkowej wiedzy zdobytej po przez "doświadczenie osobiste" poczytał nieco o związkach chemicznych obecnych w surowych ziemniakach i o skutkach ich spożywania – a więc gdyby skorzystał z wiedzy wypracowanej na kanwie metody naukowej.


Nigdy nie weryfikując, na ile wiedza przedstawiona w danym opracowaniu jest rzetelna, do końca swojego długiego (przez swą żarliwą zapobiegliwość) życia pozostając oczytanym ignorantem, dla którego szczytem intelektualnych możliwości jest cytowanie cudzego dorobku naukowego na forum internetowym.

Cytuj:
2) Gdyby jego madka przeczytała dowolne z meta studiów nad "lekami" homeopatycznymi zamiast ignorancko bawić się w osobiste szukanie związków przyczynowo-skutkowych względem materii, o której nie ma zielonego pojęcia, popadając przy tym w szereg błędów kognitywnych i metodologicznych, to wiedziałaby, iż podanie synowi czegoś co w istocie jest garścią cukrowych cukiereczków, gdy ten wykazuje objawy silnego zatrucia, nie jest najlepszym pomysłem.


Do końca swych dni bez reszty ufając ekspertyzie moralnie upadłych ludzi, którzy swoją pozycję autorytetu wykorzystują do swoich mało szlachetnych celów i przez swój twardogłowy dogmatyzm hamują rozwój nauki w imię walki z zabobonami.

Cytuj:
No, ale przecież ta cała "metoda naukowa" ugruntowała nam zaledwie całą cywilizację techniczną w której żyjemy i z której dobrodziejstw literalnie w tej chwili korzystamy... Gdzie jej tam do owoców ignoranckiego polegania na "osobistym doświadczeniu", a więc, przykładowo, płaskoziemstwa czy wyżej wspomnianej homeopatii.
[/quote]

Ta sama metoda naukowa, która do dziś nie potrafi wyjaśnić, dlaczego placebo działa na raka i czemu ludzie, którzy oglądają reklamy lekarstw zaczynają odczuwać objawy chorób, na które te leki mają działać :D

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


N lip 22, 2018 14:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
towarzyski_pelikan napisał(a):
Nigdy nie weryfikując, na ile wiedza przedstawiona w danym opracowaniu jest rzetelna,


To już leży w gestii Robka, jego ambicji oraz potrzeb – weryfikowalność jest jednym z filarów metody naukowej, wiec takowy zabieg jest jak najbardziej możliwy.

towarzyski_pelikan napisał(a):
oczytanym ignorantem,


Z dwojga złego lepszy oczytany ignorant, niż nieoczytany.
Ten pierwszy przynajmniej nie wyrządzi krzywdy swojemu dziecku "lecząc" go tym na co wskazuje mu "osobiste doświadczenie" (patrz: przykład powyżej).

towarzyski_pelikan napisał(a):
Do końca swych dni bez reszty ufając ekspertyzie moralnie upadłych ludzi, którzy swoją pozycję autorytetu wykorzystują do swoich mało szlachetnych celów i przez swój twardogłowy dogmatyzm hamują rozwój nauki w imię walki z zabobonami.


Przepraszam, ale chyba się zaczynam gubić – co ma być "hamowaniem rozwoju nauki przez twardogłowy dogmatyzm"? Przykładowo: wysoce zdystansowane podejście do mądrości Pocahontas o posiadaniu duszy przez kamienie?

towarzyski_pelikan napisał(a):
Ta sama metoda naukowa, która do dziś nie potrafi wyjaśnić


Que?
Metoda naukowa jest narzędziem, za pomocą którego ludzkość poznaje otaczający nas świat – sama w sobie niczego nie wyjaśnia. Natomiast to, że jest najdoskonalszym z dostępnych nam środków to inna sprawa.


N lip 22, 2018 14:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
Iago napisał(a):
To już leży w gestii Robka, jego ambicji oraz potrzeb – weryfikowalność jest jednym z filarów metody naukowej, wiec takowy zabieg jest jak najbardziej możliwy.


Możliwy tylko przy zapewnieniu odpowiednich warunków takich jak chociażby specjalistyczna wiedza i sprzęt badawczy. Przeciętny Robek nawet przy najszczerszych chęciach nie jest w stanie zweryfikować wszystkiego, co nauka podaje za fakt.

Cytuj:
Z dwojga złego lepszy oczytany ignorant, niż nieoczytany.
Ten pierwszy przynajmniej nie wyrządzi krzywdy swojemu dziecku "lecząc" go tym na co wskazuje mu "osobiste doświadczenie" (patrz: przykład powyżej).


Niestety, nie jest to uniwersalną regułą. Możemy sobie bowiem wyobrazić, że niejedna osoba, która umarła wskutek choroby nowotworowej, cieszyłaby się zdrowiem jeszcze przez długie lata, gdyby zamiast polegać na samej medycynie konwencjonalnej, zastosowała metody alternatywne. I być może to dzięki nieoczytaniu zachowałaby te resztki zdrowego rozsądku, które nakazują jej nie ufać w pełni komuś tylko dlatego, że nosi tytuł lekarza.

Cytuj:
Przepraszam, ale chyba się zaczynam gubić – co ma być "hamowaniem rozwoju nauki przez twardogłowy dogmatyzm"? Przykładowo: wysoce zdystansowane podejście do mądrości Pocahontas o posiadaniu duszy przez kamienie?


Niezmiernie się cieszę, że z nieskrywanym zainteresowaniem śledzisz śmiałe idee przedstawiane przeze mnie na tym forum. Ja jestem tylko wizjonerem, który zapowiada nadciągającą rewolucje, która obejmie każdy aspekt ludzkiego życia. Wkrótce zapanuje nowy paradygmat, którego ja będę współtwórcą, a Ty co najwyżej wyznawcą, oczywiście, jeśli do tego czasu nie zdołasz skoordynować swoich biegunów.

Cytuj:
Natomiast to, że jest najdoskonalszym z dostępnych nam środków to inna sprawa.


Więc albo naukowcy nie opanowali jeszcze w pełni umiejętności posługiwania się tym narzędziem albo metoda ta jest niewystarczająca do poznania świata.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


N lip 22, 2018 15:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
towarzyski_pelikan napisał(a):
Niezmiernie się cieszę, że z nieskrywanym zainteresowaniem śledzisz śmiałe idee przedstawiane przeze mnie na tym forum. Ja jestem tylko wizjonerem, który zapowiada nadciągającą rewolucje, która obejmie każdy aspekt ludzkiego życia. Wkrótce zapanuje nowy paradygmat, którego ja będę współtwórcą, a Ty co najwyżej wyznawcą, oczywiście, jeśli do tego czasu nie zdołasz skoordynować swoich biegunów.


Buhahahahahahaha. :D :D :D
Odpadam po tym – nie mam już złudzeń względem tego z kim mam do czynienia. Bawcie się dalej sami robaczki. :D


N lip 22, 2018 15:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
Iago napisał(a):
No, ale przecież ta cała "metoda naukowa" ugruntowała nam zaledwie całą cywilizację techniczną w której żyjemy i z której dobrodziejstw literalnie w tej chwili korzystamy... Gdzie jej tam do owoców ignoranckiego polegania na "osobistym doświadczeniu", a więc, przykładowo, płaskoziemstwa czy wyżej wspomnianej homeopatii.


Homeopatia :D :D
Życie na wsi wygląda trochę inaczej niż w mieście, i nas nie stać na to żeby wierzyć w takie głupoty.

Bo jak się krowa rozchoruje(co się zdarza co jakiś czas) to zamiast dzwonić do weterynarza, to byśmy koło rowu melioracyjnego, narwali liści bobkowych, i robili tej chorej krowie, z tych liści okłady.



towarzyski_pelikan napisał(a):
Ta sama metoda naukowa, która do dziś nie potrafi wyjaśnić, dlaczego placebo działa na raka i czemu ludzie, którzy oglądają reklamy lekarstw zaczynają odczuwać objawy chorób, na które te leki mają działać :D



Siła sugestii, i tyle.

towarzyski_pelikan napisał(a):
Możliwy tylko przy zapewnieniu odpowiednich warunków takich jak chociażby specjalistyczna wiedza i sprzęt badawczy. Przeciętny Robek nawet przy najszczerszych chęciach nie jest w stanie zweryfikować wszystkiego, co nauka podaje za fakt.


Nie musze weryfikować absolutnie wszystkiego, bo niby po co?
Wystarczy mały skrawek, czyli działajacy komputer.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N lip 22, 2018 23:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Waga osobistego doświadczenia
Robek napisał(a):
Siła sugestii, i tyle.


Jasne, że siła sugestii. Tylko pomyśl, co to oznacza: człowiek mocą swojej woli może zwalczać nowotwór. Czy to nie cud?

Robek napisał(a):
Nie musze weryfikować absolutnie wszystkiego, bo niby po co?
Wystarczy mały skrawek, czyli działajacy komputer.


To będziesz żył sobie na takim małym skrawku, jak kura w klatce, która nigdy się nie dowie, co jest poza klatką.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Pn lip 23, 2018 7:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 90 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL