Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So mar 30, 2024 1:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Filozofia - Wiara 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29
Posty: 165
Post 
Hehe Jotka :lol: masz racje.

A oto komentarz A. de Mello

"Jest nieskonczenie latwiej sloniowi zalozyc kapielowki myszy niz Bogu zmiescic sie w naszych szkolnych pojeciach o Nim." :D

Pozdrawiam
Yasmin :lol:


Śr maja 28, 2003 13:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
A to ładne!!! Muszę zapamietać :)))

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr maja 28, 2003 14:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 17, 2003 17:34
Posty: 619
Post ryba
re yasmin,

widzę, że skróty myślowe nie przejdą tutaj.
więc tłumaczę łopatologicznie o co mi chodzilo...
Z Twojej wypowiedzi o Jungu i z zacytowanej bajki o rybie i małpie zrozumialam, że według Ciebie są to potwierdzenia na to, że prawda jest relatywna.
Chciałam tę tezę obalić stawiając własną (oczywiście w domyśle!!), że prawda nie jest relatywa, a wręcz, że jest obiektywna.
Moimi argumentami były wypowiedzi Akwinaty dotyczące obiektywności prawdy i bynajmniej nie zgadza się to z Twoją opinią:

yasmin napisał(a):
Może jest tak,ze chcemy wytyczyc nasze granice pojmowanej prawdy, nasze projekcje jedynej i slusznej drogi , kreujac zalosna i skrzywiona Nieskonczonosc.


Z mojej wypowiedzi też żadną miarą nie wynikało, że któreś ze zwierząt ma predystynować do bycia osobą - była to jedynie aluzja i ilustracja do argumentu. Przykro mi, że została dwuznacznie odebrana.
Jeśli zaś codzi o ten fragment:

PianticeLLa napisał(a):
Kiedy więc ryba pływa w wodzie poznaję, że pływa w wodzie i poznaję, że nie skacze ona po drzewach. To się nazywa natura rozumna, która przysługuje jedynie osobom, małpa zaś (z racji bycia zwierzęciem) nie jest takową naturą obdarzona.


to jasne mi się wydawało, że pojęcie "natura rozumna" odnosi się do mnie, który poznaję, a nie do ryby!

Pozdrawiam!!

_________________
"Wielki wstyd dla nas, że święci dokonywali wielkich dzieł,
a my chcemy otrzymać chwałę i cześć, opowiadając o nich"
(św. Franciszek z Asyżu)


Śr maja 28, 2003 18:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29
Posty: 165
Post 
Jak widac owych skrotow myslowych nie tylko ja nie zrozumialam. Moim skromnym zdaniem powinno sie je stosowac podczas pogaduch z przyjaciolmi,a nie na forum chcac obalic jakas teze. :roll:

Argumetny, ktore podalas powolujac sie na sw.Tomasz sa teza, a to roznica, poniewaz potem dokonalas jej interpretacji nie podajac argumentow. :(

Konkluzja Twojej wypowiedzi jest wiec,ze jest jedna obiektywna prawda. Tak :?:

Coz, nie bede Cie przekonywala do mojego punktu widzenia, bo to nie o to chodzi, nadal utrzymuje moj poprzedni poglad, tym bardziej,ze na razie w twierdzeniach Junga i A. de Mello nie wykazano ani sprzecznosci ani bledow.

Dla mnie zamkniecie sie w twierdzeniu jednej Prawdy byloby ograniczeniem i niesprawiedliwoscia- tak to odbieram. :(

To ograniczenie obrazuje bardzo pieknie Kabir, poeta., ale tez ww bajka

"O niewolniku! Gdzie ty mnie szukasz? Patrz! Wszak jestem przy tobie. Nie jestem w swiatyni, ani w meczecie, nie jestem w Kaabie, ani w Kalisie, ani w obrzadkach, ani w ceremoniach, ani w Yodze, ani w wyrzeczeniu. Jezeli mnie szukasz naprawde. zaraz mnie ujrzysz, w tej chwili mnie spotkasz. Kabir powiada: <O Sadhu! Bog jest oddechem wszystkiego, co oddycha>" Kabir

Pozdrawiam
Yasmin :lol:


Śr maja 28, 2003 20:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 19:39
Posty: 182
Post już dobrych 50 lat
Myślę, że w całej tej wymianie poglądów ma miejsce pewne nieporozumienie. Ale od początku...

Yasmin, myślę, że tu na forum ma miejsce dyskusja między przyjaciółmi, nawet jeżeli bywa czasem ostra. Jeżeli mówisz, że tak nie jest, to przykro mi bardzo :(

Jeśli chodzi o skróty myślowe Pianti, to jakoś je uchwyciłem i nie widzę tam żadnego problemu?.....

A co do prawdy - to tutaj właśnie ma miejsce nieporozumienie. Mnie się prawdę mówiąc bardziej podoba definicja prawdy Augustyna, a nie Tomasza, bo przy niej przynajmniej jest mniej wątpliwości. Augustyn mówi, że "prawdą jest to, co jest". A byt jest JEDEN. Gdyby nie był jeden, byłaby to wewnętrzna sprzeczność. Koń, który jest, jest prawdziwym koniem, ryba, która pływa, jest prawdziwą rybą, ryba która fruwa (gdyby ktoś tak twierdził), jest fałszywą rybą itd. Prawda jest jedna i jest obiektywna, ponieważ jest jedna obiektywna rzeczywistość, a nie dlatego, że tak się komuś podoba.

Mówiłaś Yasmin: "Dla mnie zamkniecie sie w twierdzeniu jednej Prawdy byloby ograniczeniem i niesprawiedliwoscia- tak to odbieram." Myślę, że żyjemy w czasach, kiedy prawda, a raczej jej rozumienie i poszanowanie przeżywa głęboki kryzys. I fakt, że nawet pisarze chrześcijańscy mówią nie do końca jasne twierdzenia o prawdzie dowodzi tylko, że kryzys ten dotyka również chrześciajństwo. Kryzys ten ma na imię postmodernizm i ciągnie się już dobrych 50 lat. Póki co nie zapowiada się, żeby mogło się to jakoś radykalnie poprawić, niestety... :(

A tak na marginesie: naprawdę Yasmin, powinnaś trochę ostrożniej podchodzić do tego New Age.

Pozdrawiam! :)


Śr maja 28, 2003 21:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 6:23
Posty: 65
Post 
Zdaje sie że ten mój żart spowodował pewne zamieszanie. Przyznaje że powstał z przeoczenia ogonka przy e w wyrazie poznaję.Muszę cię czytać uważniej PianticeLLa.
Czy rzeczywiście definicja Augustyna jest lepsza niz Tomasza?Czy ją przyjmując można mówić o zdaniach jako prawdziwych?Czy sensowne byłoby wtedy mówić, że ktoś mówi prawdę, skoro prawdziwe są ryby, konie itd a nikt przecież nie mówi ryb tylko mówi zdania.
Zdaje się, że słowo prawda ma wiele różnych znaczeń.Mówi się czasem o rzeczach jako o prawdziwych ale uzywa sie wtedy słowa prawda chyba w innym znaczeniu niż wtedy gdy mówi się o czyjejś wypowiedzi jako prawdziwej.
Co rozumiesz Alipiusz mówiąc:byt jest JEDEN?

Zdrówka :)


Cz maja 29, 2003 10:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 17, 2003 17:34
Posty: 619
Post dzięki...
Dzięki Alipiuszu i iouzku.
I masz rację iouzku - prawda i prawdomówność, to dwie różne rzeczy.
Pozdrawiam!

_________________
"Wielki wstyd dla nas, że święci dokonywali wielkich dzieł,
a my chcemy otrzymać chwałę i cześć, opowiadając o nich"
(św. Franciszek z Asyżu)


Cz maja 29, 2003 18:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29
Posty: 165
Post 
Alipiusz wybacz, ale ja tak szybko nie nazywam ludzi przyjaciolmi, których nie widzialam na oczy, którzy praktycznie nic o mnie nie wiedza, którzy nigdy nie byli przy mnie gdy było mi zle,ani ja nigdy nie wspieralam ich gdy tego potrzebowali. :(

Mam do Ciebie pare pytan. O jakich to pisarzy chrzesciajnskich Ci chodzilo??? :?: I dlaczego akurat oni przyszli Ci do glowy?
:?: O co Ci chodzilo z "New Age" i czym on w moich wypowiedziach się przejawia, bo ja nic takiego nie zauwazylam, wiec proszę o konkret. :!:

"Prawda jest to co jest" napisales,czyli to co dotykamy, widzimy, to co jest niezmienne, bo jest i trwa. Czyli "Byt jest niebytu nie ma"- Parmenides.


Pozdrawiam
Yasmin


Cz maja 29, 2003 19:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46
Posty: 738
Post 
Yasmin , masz piękne bajki - skąd je dobierasz ? :)


Pt maja 30, 2003 21:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29
Posty: 165
Post 
Hej Puella!

"Spiew Ptaka" Anthony de Mello. Wiesz te ksiazke mam juz bardzo dlugo,a do tych bajek mozna wracac i wracac i nie nudza sie. Do kazdej z nich masz tez komentarz autora, ale chodzi o to, aby samemu najpierw zrozumiec glebie, istote bajki,a dopiero pozniej luknac na "odpowiedz" :lol:

Jest jeszcze jedna ksiazka pelna historyjek, ktore zawieraja takie celne spostrzezenia o nas.

Napisze Ci jedna historyjke z cyklu "O modlitwie i modlacych sie", a tytul ksiazki to "Modlitwa zaby" tom I (sa 2)

Po wojnie stara pobozna kobieta powiedziala:" Bog byl dla mnie bardzo dobry. Modlilismy sie wciaz od nowa i od nowa, wiec wszystkie bomby spadaly na druga strone miasta". :D :D :D

a ta z II tomu "Modlitwy zaby" A. de Mello

... bo brakuje jednej rzeczy podstawowej

Wedlug starozytnej basni hinduskiej, mysz byla ciagle zgnebiona z powodu swojego strachu przed kotem. Czarodziej ulitowal sie nad nia i przemienil ja w kota. Ale wtedy zaczela obwiac sie psa. Wiec czarodziej przemienil ja w psa. Wtedy zaczela sie bac pantery. Wiec czarodziej przemienil ja w pantere. Potem byla pelna strachu przed mysliwym. W tm momencie czarodziej poddla sie. przemienil ja z powrotem w mysz mowiac:"Nic z tego, co dla ciebie robie, nie pomoze, poniewaz masz serce myszy". :roll:

Alipiuszu czekam i czekam.... :(

Pozdrawiam
Yasmin :lol:


So maja 31, 2003 9:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 19:39
Posty: 182
Post a jednak New Age
Yasmin, co mam na myśli sugerując, że powinnaś ostrożniej podchodzić do zjawiska New Age?

New Age jest ruchem złożonym i nie do końca jasno określonym, ale jest to charakterystyczne dla tego intelektualno-duchowego ruchu. Najbardziej oczywistym przejawem New Age jest wszelkiej maści "szamaństwo", tzn. wróżenie z kart Tarota, astrologia, UFO, magiczne moce kryształów, parapsychologia itp. Ale to jest tzw. "niskie" New Age, bo można jeszcze mówić o "wysokim" New Age, które jest bardziej zintelektualizowane i "uduchowione". I właśnie czołowym przedstawicielem i jednym z twórców tego "wysokiego" New Age jest Aldous Huxley, o którym wspominałaś i którego sobie cenisz. Zasadnicza jego teza zawarta w Filozofii Wieczystej mówi, że wszystkie wielkie religie mówią w gruncie rzeczy jedną i tę samą Prawdę o rzeczywistości. Różnice, jakie się między nimi ujawniają polegają jedynie na tym, że inaczej się ukształtowały, w innych warunkach kulturowych. Nie ma więc istotnej różnicy, pomiędzy chrześcijaństwem, buddyzmem czy taoizmem!!! Jeżeli osoba rzeczywiście w pełni zaangażuje się w rozwój duchowy w obrębie danej religii, osiągnie podobny stopień duchowego oświcenia, co osoba w innej religii. Na tym ma polegać, zdaniem Huxleya, philosophia perennis, czyli filozofia wieczysta, która przejawia się w różnych (choć nie wszystkich zapewne) systemach duchowych i filozoficznych.

Powiedziałem, Yasmin, że powinnaś być bardzo ostrożna z New Age, ponieważ powoływałaś się na Huxleya i mówiłaś, że go lubisz, bo tak dzielnie poszukuje prawdy.

Ta nowa duchowość widoczna u Huxleya ma swoje odzwierciedlenie też u innych popularnych pisarzy. Czy de Mello da się do nich zaliczyć, tego nie jestem pewien. Jego teksty nie mają ścisłego charakteru, lecz bardziej popularny i wiele rzeczy w nich "ujdzie" bez szkody dla kogokolwiek. Ale zastanawiam się też nad Paolo Coelho i jego Alchemikiem - tam ta zasadnicza teza Huxleya wydaje mi się dobrze widoczna. A co do Junga, to o ile raczej nie zalicza się go do przedstawicieli New Age, to z całą pewnością jego neopsychoanaliza stanowiła poważną inspirację dla ruchu New Age. W tym, to prawda, nie ma jeszcze niczego złego.

Wydaje mi się, że wątek New Age obecny jest również w Twojej historyjce opowiedzianej przez poetę Kabira, a szczególnie w jej zakończeniu: "O Sadhu! Bog jest oddechem wszystkiego, co oddycha". Nie jestem pewien tak do końca, o co w tej historii chodzi, ale wyraźnie jest tam powiedziano, że żadna z religii nie jest tak do końca prawdziwa (lub też, że wszystkie są tak naprawdę prawdziwe) i że prawda o rzeczywistości jest czymś o wiele prostszym i banalniejszym, niż by się mogło pierwotnie wydawać. Wielu mistyków wyraża się w podobny sposób, więc nie jestem pewien, o co tutaj tak naprawdę chodzi. Może mi to, Yasmin, wyjaśnisz??

A prawda? Tak jak mówiłem - jest jedna rzeczywistość, więc i jedna prawda. W ujęciu ontologicznym Augustyna prawdę (czyli byt) się odsłania, odkrywa, a w ujęciu epistemologicznym Tomasza wypowiada się prawdziwe (czyli zgodne z bytem) bądź fałszywe myśli. Powiem to wprost i jasno: jeżeli odrzuca się tezę o jednej prawdzie (którą można różnie przecież definiować), nie ma wówczas sensu jakakolwiek dyskusja - wtedy wymienia się tylko poglądy. Ale to są wtedy "pogaduchy", o których mówiłaś od PianticeLLi.


Pozdrawiam sobotnio i bardzo pogodnie :D


So maja 31, 2003 12:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 17, 2003 17:34
Posty: 619
Post cóż dodać...
yasmin, jak chcesz więcej na ten temat, co Alipiusz Ci wyjaśnił to polecam gorąco książkę: Jan Andrzej Kłoczowski, Drogi człowieka mistycznego, Kraków 2001; oraz z nieco innej beczki: Rudolf Otto, Mistyka Wschodu i Zachodu, Warszawa 2000 i Karl Albert, Wprowadzenie do filozoficznej mistyki, Kęty 2002.
Myślę, że tam więcej znajdziesz jeszcze analiz - szczególnie u Kłoczowskiego - nt. różnych "dróg mistycznych".
To tak nawiasem, byś nie posądzała Alipiusza, że dane wyssał z palca ;)

Pozdrawiam!

_________________
"Wielki wstyd dla nas, że święci dokonywali wielkich dzieł,
a my chcemy otrzymać chwałę i cześć, opowiadając o nich"
(św. Franciszek z Asyżu)


N cze 01, 2003 18:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29
Posty: 165
Post 
Alipiuszu napisales "Powiem to wprost i jasno jeżeli odrzuca się teze o jednej prawdzie, nie ma wówczas sensu jakakolwiek dyskusja..." Coz wiec nie wiem czy jest sens, abym cos pisala skoro masz monopol na prawde... :(

A jednak :?

Szkoda Alipiuszu, ze w Huxley widzisz tylko propagatora szamanstwa, a nie po prostu czlowieka dobrego i wrazliwego. :( Lubie go i cenie za odwage i naprawde nie interesuje mnie do jakiej "opcji politycznje" nalezal. Jeżeli chodzi o jego teksty to sa one dla mnie inspiracja. Czy zawsze tak szufladkujesz ludzi? Katolik, szaman, buddysta i nie widzisz nic ponad ta zewnetrzna etykieta?

Nie odpowiedziales mi o jakich to pisarzy chcrzescijanskich Ci chodzilo? Napisales jedynie "Wiele tekstow u A .de Mello ujdzie?" Możesz konkretniej? A może to Ty wszystko widzisz zbyt schematycznie i tak kurczowo się tego wszystkiego trzymasz, a czasami warto zanegowac nasze male rytualy. No a jeżeli chodzi o "Alchemika" to może konkretniej , gdzie widzisz to szamanstwo? Coz tego wole nie komentowac jedynie mogę polecic Ci ksiazke "Alchemia <<Alchemika>>" napisana przez Wojciecha Eichelbergera, psychoterapeute, no ale nie wiem czy wezmiesz ja do rak, bo on jest buddysta.

Czy Ty aby nie poruszasz się za bardzo w swiecie demonow? :evil: Czy nie widzisz ich przypadkiem wszedzie? Sprobuj tez zauwazac cos poza czyhajacym zewszad szamanstwem i kulami krysztalowymi.

Mertona zapewne znasz , on probowal znalezc jak najwiecej rzczy, które laczylo religie wschodu z chrzescijanstwem. Dlatego tez udalo mu się przybyc de Cejlonu, miejsca gdzie, jest wiele slynnych rzezb Buddy, oczywiście kanclerz biskupa (który mu towarzyszyl) jako pobozny i poprawny katolik nie poszedl z nim, przeciez nie chcial się identyfikowac z poganstwem.

"Podchodze do postaci Buddy, wewnetrznie spokojny, stapajac po mokrej trawie i wilgotnym piasku.... Wypelniony roznymi mozliwosciami, nie pytajacy o nic, wiedzacy wszystko, nic nie odrzucajacy, pelen spokoju, nie desperackiej rezygnacji, lecz spokoju madhjamiki, sunyata (natura Pustki ostatecznej rzeczywistosci), przenikajacej na wskros kazde pytanie, nie probujac niczego ani nikogo zdyskredytowac - nie obalajac- nie ustalajc zadnej tezy,. Taki spokoj, taka cisza dla doktrynera sa przerazajace...... Patrzac na te posagi, nagle zostalem gwaltownie wytracony ze schematycznego, ograniczonego widzenia rzeczy i wewnetrzna jasnosc, klarownosc, jakby wybuchajaca z samych skal, stala się widoczna i oczywista... Wszystko polega na tym, ze nie ma w tym zadnej zagadki, zadnego problemu i naprawde zadnej tajemnicy. Wszystkie dylematy sa rozwiazane i wszystko jest jasne. Skala, cala materia, zycie, przepojonesa dharmakaya (prawem i prawda)... wszystko jest pustka i wszystko jest wspolczuciem". Mysle,ze jakikolwiek komentarz jest do tego zbedny...

Natomiast jeżeli chodzi o Kabira to naprawde chyba zbyt sie obawiasz i doszukujesz i tam szamanstwa. Ten tekst tylko ostrzega przed ograniczeniami religijnymi.

Cale szczescie,ze sa chrzescijanie, którzy nie zamykaja się we wlasnych przekonanich i nie mowia,ze maja monopol na prawde.
Merton otworzyl się na religie wschodu: buddyzm zen. Czerpal z niego wiele.


"Wszystkie religie sa drogami do doswiadczenia tego co boskie, ale żadna z nich nie może twierdzic, ze ma don wylaczny dostep..." Ojciec Willis Jager - jest benedyktynem. Kolejny przykład Chyba o A. de Mello nie musze kolejny raz wspominac.

A a propos ostroznosci to już mam taki charakter,ze zawsze pchalam palec miedzy drzwi,a potem bylam zdziwiona,ze puchnie.

Pozdrawiam
Yasmin :lol:


Pn cze 02, 2003 20:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 19:39
Posty: 182
Post 
Yasmin, spróbuję wyjaśnić pewne kwestie, bo znowu wdały się tutaj pewne nieścisłości, i postaram się odpowiedzieć na Twoje zarzuty.

Kiedy mówiłem o prawdzie, miałem na uwadze to, że kiedy dwoje ludzi spiera się w jakiejś sprawie, to aby spór był sensowny, obie strony muszą zakładać, że jest jakieś rozwiązanie. W końcu o coś chodzi w dyskucji i jeżeli są dwie sprzeczne tezy, to ktoś musi się mylić. No chyba, że wszycy mają rację, ale wtedy musisz się zgodzić, że i ja mam rację, co pewnie Ci się nie bardzo spodoba. ;)
Ja naprawdę nie mam monopolu na prawdę. Może się zdarzyć, że mam rację, a może się zdarzyć, że jej nie mam. Ja tu nie widzę żadnego problemu, a dobrą dyskusję zawsze lubię. :D

Jeżeli chodzi o Huxleya, to właśnie tu wdarła się pewna nieścisłość. Dlatego na początku mówiłem o dwóch rodzajach New Age, aby pokazać, że Huxley i zwolennicy jego tezy nie są żadnymi propagatorami szamaństwa! Poza tym czemu mówisz, że nie widzę w Huxleyu "po prostu czlowieka dobrego i wrazliwego". Ja przecież o Huxleyu jako osobie nic nie powiedziałem! Absolutnie nic. Być może był osobą wrażliwą, poszukującą prawdy itd.? I bardzo dobrze. Po prostu wydaje mi się (podkreślam: wydaje mi się), że pobłądził. A propos: uważasz, że ktokolwiek może pobłądzić czy też jest to po prostu niemożliwe albo obojętne?

A dlaczego pobłądził? Bo uważam, że to nie jest obojętne, czy jest się buddystą i dąży się do nirvany, czy jest się taoistą, szukającym równowagi między yin i yang, czy wreszcie chrześcijaninem, dążącym do zjednoczenia w miłości z osobowym Bogiem. To naprawdę nie jest obojętne - no chyba, że dla Ciebie, Yasmin, to jest obojętne, nie wiem. Jest?? Ja nie zamierzam nikogo osądzać, bo kwestie religijne są kwestiami wiary, a nie wiedzy. Trzeba sobie zadać pytanie, kto jest dla mnie najbardziej godny zaufania? Komu wierzyć? Bo wszyscy nie mogą mieć racji - zbyt często sobie wzajemnie przeczą.

Być może widzę rzeczy schematycznie. Jeżeli miałbym się jakiegoś łgarstwa kurczowo trzymać, to byłaby to straszna rzecz. Ale gdyby to miała być prawda, to już inna sprawa - Ty też kurczowo się trzymasz tego, co uważasz za prawdę. Tacy już jesteśmy!
W Alchemiku nie widzę szamaństwa, tylko wydaje mi się, że jest tam dobrze widoczna teza Huxleya, o której mówiłem przy okazji mówienia o "wysokim" New Age. Ale to wcale nie przekreśla tej książki. To jest bardzo dobra książka i bardzo mi się podobała! Tylko odniosłem wrażenie na podstawie tej książki, że celem życiowym człowieka, jego powołaniem nie jest mimo wszystko miłość do Boga... Zresztą może i to jest obojętne?... Alchemii "Alchemika" nie czytałem. Jak będę miał chwilkę, chętnie po to sięgnę. Może wtedy tę książkę zrozumiem? :)

Naprawdę, przykro mi, że tak negatywnie mnie odbierasz. Czemu mówisz, że wszędzie widzę tylko demony?? Ja jestem otwarty i na ludzi i na inne poglądy na świat i życie. Kiedyś czytałem Tao Kubusi Puchatka i sam nieomal nie zostałem taoistą! ;)

Napisałaś w swoim poście: ""Wszystkie religie sa drogami do doswiadczenia tego co boskie, ale żadna z nich nie może twierdzic, ze ma don wylaczny dostep..." Ojciec Willis Jager - jest benedyktynem." Przyznam się szczerze, nie rozumiem, o co tu chodzi. Zgadzam się, że wszystkie religie są drogami doświadczenia tego, co boskie - w jakimś zakresie. Więc wyłącznego dostępu nie ma żadna. Ale może tu Jagerowi i Tobie chodzi o coś więcej? Może chodzi o to, że nie ma religii głoszącej pełnię prawdy? Jeżeli tak by było, to naprawdę nie rozumiem, co to znaczy, że o. Jager jest benedyktynem, jeżeli nie uważa, że chrześcijaństwo jest religią głoszącą pełnię prawdy, w przeciwieństwie do wszystkich innych religii? Czyż to nie byłoby właśnie to "wysokie" New Age, dotykające nawet samych chrześcijan???

Wiesz, Yasmin, co jest wg mnie najpiękniejsze w chrześcijaństwie, w odróżnieniu od wszystkich innych religii? To Miłość, która jako jedyna jest w stanie tworzyć, budować i wyciągać dłoń do drugiego człowieka. Inne religie też znają miłość, ale nie taką, jaką objawił Chrystus. Teza Huxleya, o której mówiłem przy okazji New Age, tę właśnie radykalną różnicę próbuje zamazać. Tak mi się wydaje i dlatego mi się nie podoba.

Pozdrawiam serdecznie! :D :D :D


Pn cze 02, 2003 21:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29
Posty: 165
Post 
Witaj Niedoszly Taoisto :D

Proponuje, abysmy wyszli z innego zalozenia, mianowice, ze obydwoje mamy racje, a ta teza potwierdza moja poprzednia,ze nie ma jednej Prawdy. :D

Faktycznie chcrzescijanstwo ma w sobie glebie i moc, ale inne religie również. Takze w nich można doswiadczyc pelni i o tym mowi Jager. Tu jest chyba tylko kwesta nazewnictwa.
Może wyjdzmy od tego,ze sa rozne drogi i rozne prawdy poznania, ale cel jest jeden, tez roznie zazywany : Nieskonczonosc, Ostateczna Rzeczywistosc itd.

Nie chce absolutyzowac tego w co ja wierze lub mysle, bo wtedy staje się to jedyna i prawdziwa droga, a prowadzi to do odrzucenia i niespraweidliwosci. Jestesmy przeciez zdeterminowani w jakis sposób, przez kraj, nasze pierwsze doswiadczenia religijne dlatego wiec mysle, ze nie można zapomniec o wzglednosci. Gdybys urodzil się w Indiach najprawdopodobniej bylbys hinduista, w Japonii buddysta, ale przeciez jeżeli Boga zamknie się do jakiejs okreslonej religii wtedy tworzymy Go wedlug naszych schematow, których się trzymamy, które sa bezpieczne, ale tworza Jego karykature, która odpowiada naszym potrzebom.

Naprawde nie jest mi obojetne w co wierze: czy w Krishne, czy Budde , Allaha czy Jezusa, chce tylko myslec,ze Bog w swojej Nieskonczonosci
jest ponad religie, które sa tylko pewnym narzedziem do dotarcia do Istoty, Wszechswiata, Pustki.

Ta rzeczywistosc duchowa jest wciąż obecna. Mysle,ze ludzie, którzy przezyli jakas tragedie, popadaja czesto w rozpacz, ich duch umiera, poruszaja się jakims podswiadomym wysilkiem woli. Oprocz tego calego mechanizmu ciala nie ma nic wiecej. Nic naprawde nie istnieje, tylko to cialo, które zaczyna podlegac powolnemu procesowi rozkladu. Jeden wielki koszmar. Ale przeciez ich duch i tak jest niesmiertelny i nawet na ostatecznych wydawac się moze zgliszczach powstaja zalazki nowego istnienia. Stlamszone i niepewne istnienia wrastaja dzieki Nieugietej Woli Ducha. I tej Energii, ktorej nigdy do konca czlowiek nie traci. Ale jakas pustka zawsze zostaje, nic nie przechodzi bez sladu, można ja roznie zapelnic. A jak jest z artystami, geniuszami to ludzie, którym Makrokosmos wybaczyl, albo odsunal kare i pozwolil na wiecej, a inteligencje okreslaja granice swiadomosci. Czy to wywyzszanie czlowieka i wiara w Niego, to proznosc, czy glupota? Mysle po prostu ze każdy czlowiek, ktory cierpial lub nie, artysta, geniusz czy zwyczajny czlowiek ma swoja droge do Nieskonczonosci. :roll:

A a propos pytnaia kto jest dla mnie najbardziej godny zaufania? Komu wierzyc? :? To kieruje się od pewnego czasu dokladnie tymi slowami:

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekzay tylko dlatego, ze przez dlugi czas obowiazywaly w wielu krajach. Nie wierzcie w cos tylko dlatego, ze wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu,ze ktos inny to powiedzial,ze popiera to swym autorytetem jakis medrzec albo kaplan, lub ze jest to napisane w jakims swietym pismie. Nie wierzcie w cos tylko dlatego,ze brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrazenia, które uwazacie za zeslane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliscie za prawdziwe po dlugim sprawdzaniu, do tego co przynosi powodzenie wam i innym" Budda Siakjamuni

Pozdrawiam
Yasmin :lol:


Śr cze 04, 2003 14:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL