Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 4:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
 Jakie słowa pasują? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15
Posty: 58
Post Jakie słowa pasują?
Jakimi słowami określić dziś kościół?Czy określenie, wielkiej instytucji o długiej, bardzo burzliwej i jeszcze bardziej tajemniczej przeszłości, pasuje?Czy jest to może lek na całe zło dzisiejszego świata, nieomylna i sama w sobie wspaniała wspólnota ludzi, którzy będąc oddanymi swojej wierze są lepsi od innych?


N sty 08, 2006 19:32
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15
Posty: 58
Post 
Proszę wyraźcie swoją opinie :)


N sty 08, 2006 19:34
Zobacz profil
Post 
Nie jestem jego czescia, to raz.

A z boku jest dla mnie wspolnota ludzi. Tyle i az tyle.


Crosis


N sty 08, 2006 19:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 03, 2005 12:06
Posty: 146
Post 
Moja opinia jest krótka: Kościół Katolicki jest na pewno wielką wspólnotą, skupiającą ogromną rzeszę lduzi i pomagającą innym dojść do Boga, ale niogdy nie będzie idealny, bo to poprostu niemożliwe.


N sty 08, 2006 19:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Podstawowe okreslenie Kosciola to mistyczne cialo Chrystusa.
Lud Bozy.
Arka zbawienia.
Nadzieja dla grzesznikow.
Przystan dla watpiacych.
Opieka dla samotnych i opuszczonych.
Straznica Prawdy.

a najbardziej prawidlowe swieta prostytutka.
Grzechy ludzi go tworzace czynia z niego prostytutke, a natura jego zalorzyciela i natura tego ktory go podtrzymuje i przenika czyni go swietym.


N sty 08, 2006 20:13
Zobacz profil
Post 
Ja nie będę wyrażał swojej opini ale po prostu stwierdzę fakt.

1. Kościół, jak wspomniałeś w pytaniu, na pewno miał "ciekawą" przeszłość. Często, za dawnych czasów, postępował na pewno nie tak jak powinien. O jego błędach na pewno każdy coś słyszał.

2. Dziś, Kościół zmienił swoje oblicze. Szczególnie po II Soborze wychodzi na przeciw potrzebom i tu chce podkreślić - potrzebom duchowym człowieka. Jest otwarty i nie jest sterylną oddaloną instytucją, która stała tyłem do "zwykłego" człowieka.

3. Jak naucza Jezus Chrystus, Kościół to nie są sami księża, ale wszyscy ludzie. Jezus ludziom, którzy tworzą Kościół (ciało Kościoła) udziela łask, które nie są wymysłem ale prawdziwie działają w tych, którzy w nie wierzą i którzy są gotowi z nich korzystać. Kieruje nimi sam Jezus czyli Głowa Kościoła.

4. W żadnym wypadku wierzący nie są lepszymi ludźmi od innych. Nikt tak nie stwierdził, na pewno nie powiedział tego Jezus ani żaden dostojnik kościelny. Jeżeli ktoś z samych wierzących tak uważa to już jego sprawa. Natomiast prawdą jest, że ludzie włączeni do Wspólnoty Kościoła (przez Chrzest) są w lepszej sytuacji, bo mogą korzystać z niesamowitych darów Bożych jakie On sam dla nich przygotował i które wypływają z Jego nieskończonego Miłosierdzia.

5. Na koniec chce powiedzieć, że ludzie nie rozumieją istoty i funkcji Kościoła. Kościół powinien być przede wszystkim wspólnotą ludzi wierzących, gdzie każdy z członków jest jakby skierowany ku drugiemu, najlepiej bardziej potrzebującemu. Każdego powinna łączyć miłość, z której wypływają wszelkie inne dobre owoce: serdeczność, życzliwość, uczynność, pomoc (głownie pomoc w sensie dobrego słowa, nie koniecznie materialna), itd. Właśnie dlatego Jezus powołał tą Wspólnotę, żeby ludzie się wzajemnie wspierali i w niej otrzymywali szczególnych łask. I to jest sednem Kościoła. Nie jacyś tam księża co czasem robią źle albo dekret o nieomylności papieża (wiesz o co chodzi). To są najważniejsze sprawy.

6. I na koniec podsumowanie: Jeśli chcesz żeby Kościół funkcjonował dobrze i nie było w nim zła to pomyśl co możesz zrobić dla drugiego człowieka (i przez niego też dla Boga) i zrób to.


N sty 08, 2006 20:41

Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15
Posty: 58
Post 
Jak zawsze muszę trochę pozatruwać życie;) Jeżeli ludzie wierzący nie są lepsi od innych, to co daje nam wiara??I czy człowiek nie wierzący ale za to dobry ma szanse na przyjęcie do Królestwa Niebieskiego??


N sty 08, 2006 21:24
Zobacz profil
Post 
1. Co do piwerwszego pytania to, myślę, że nie można wiary postrzegać w ten sposób, czyli w sensie "co ona mi daje". Takie patrzenie jest egoistyczne. Najpierw człowiek powinien wyjść od tego co ja mogę dać Bogu, innym a na końcu z pokorą wierzyć, że Bóg nam wierzącym pomoże w działaniu i rzeczywiście coś nam wiara da. Trzeba tez powiedzieć, że dzięki wierze nie dostaniesz raczej środków, żeby powiedzmy zarobić, kupić sobie samochód, kupić dom , zwiedzić świat i maksymalnie zadowolić swoją osobę. Tutaj chodzi o wartości duchowe i środki dzięki którym będziesz mógł służyć innemu człowiekowi oraz gromadzić skarb w postaci życia wiecznego. To oczywiście nie oznacza, że jeśli masz służyć innym to Ty sam się dla Boga nie liczysz i nic nie dostaniesz.

2. Drugie pytanie już było poruszane na forum ale odpowiem krótko, z tego co dane mi było się dowiedzieć. Mianowicie, słyszałem że jeśli człowiek nie mógł na ziemi dowiedzieć się wystarczająco o Bogu, nie wierzył, czyli odrzucał (dobrowolnie lub nie) to co Bóg mu "zaoferował" to też po śmierci, jeżeli zostanie zbawiony to też nie będzie mógł w pełni czerpać z owoców zbawienia. Czyli nie będzie mógł w pełni dostąpić oglądania Boga wiecznie i mieć udziału w Jego chwale.


N sty 08, 2006 22:24

Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15
Posty: 58
Post 
Co do odpowiedzi 2 to szczerze mówiąc nie wierze w takie tezy.Są one wyssane z palca.Tego typu pytania to ślepa uliczka, nikt nie zna na nie odpowiedzi bo nikt z nieba nie wraca i nie mógł nikomu przekazać takich informacji.

A co do pytania pierwszego to chyba nie potrafie być pokornym sługą.Staram się jak najlepiej żyć w zgodzie z Bogiem(według mojego postrzegania religii) i mam to szczęście, że Bóg wysłuchuje moich modlitw więc chyba nie robie za dużo złego, a moje poglądy nie są heteryczne(jak mnie ktoś określił) i niezgodne z nauką Pana.:)


N sty 08, 2006 22:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Nie rozumiem do konca czy ten temat ma na celu autousprawiedliwianie sie ze sie jest poza Kosciolem, jesli tak jest to chyba nie tedy droga, bo to nie przed ludzmi sie treba uspraiwedliwiac ale przed Tym ktory ten Kosciol zalorzyl.
Mam jednak nadzieje ze to ja zle odczytuje intecje ludzi i wtedy oczywiscie sie bardzo ciesze ze poszukujesz poznania naturu Kosciola.

Co daje wiara? Juz tu na ziemi czesciowe korzystanie z lask jakie Pan Bog chce nam dawac cala wiecznosc w niebie, czyli jednosc z Bogiem i z innimi ludzmi. Wiara to mozliowosc doswiadczania tej milosci Bozej, ktora stworzyla swiat, ktora go podtrzymuje i przede wszytkim ktora go zbawila. Nie tylko doswiadczac, ale swiadomie doswiadczac, spotykajac Osobe Jezusa Chrystusa. To jest mozliwoscby w w sercu goscic Ducha Swietego, albo lepiej cala Trojce Swieta.

Co do mozliwosci zbawienia, to Chrystus umarl za kazdego czlowieka i kazdego chce zbawic, ale jesli ktos to odrzuca, Pan Bog nie moze go zmusic do tego by przyjal. Czy sie trafi do nieba, to osadzi tylko Jezus Chrystus na sadzie ostatecznym, ale po co odrzucac jakos osobe ktora chce tylko naszego dobra?
Chrystus wybacza kazda nasza zdrade wobec niego i to nic ze odrzucamy go cale zycie, jesli w momencie smierci jednak przyjmiemy Jego milosierdzie, to ma dla nas juz mieszkanie w niebie, ale po co odrzucac dobro i prawde i wybierac zlo i klamstwo?

Nie chodzi tu o ocene osoby, ani moralna ocene, ani intelektualna ani zadna inna, pierwotny Kosciol dzielil ludzi na martwych i zywych. Czyli zyjacych w lasce uswiecajacej albo nie. Pan Bog wysyluchuje tez polmatrwych (wszyscy w jakims stopniu potrzebujemy zblizyc sie do zycia), ale czy tylko o to chodzi by Pan Bog wysluchiwal naszych prosb. Jest to zaledwie jeden na skali do 10 czy nawet do 50, jesli chcesz sie do tego ograniczac, Twoja sprawa, nie mam zamiaru Cie zmuszac, ale zobacz ile jeszcze mozesz sie wzniesc.


Pn sty 09, 2006 1:59
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15
Posty: 58
Post re wiking
Ten post absolutnie nie ma na celu szukania usprawiedliwienia przed tym, ze nie wierze we wszystko co głosi kościół. Skąd w ogóle taki pomysł?

Napisałeś "...zobacz ile jeszcze możesz się wzniesc" rozwiń tą myśl jeśli możesz.

Myślę,ze mimo tego, ze nie trzymam jakoś mocno z kościołem coraz bardziej zblizam się do Boga i mam zamiar robić to dalej. I powiem wprost drażnią mnie stwierdzenia, ze tylko przez kościół wiedzie droga do Pana (to tak odbiegając troche od tematu)


Pn sty 09, 2006 7:37
Zobacz profil
Post 
jeden: takie stwierdzenia sa wyciagane przez ludzi zwiazanych z kosciolem (a i to nie wszystkich). Po prostu w jakis sposob sa one wpisane w katolicyzm. Jesli nie chcesz mozesz nie uznawac sie za katolika. Dla mnie bedziesz tak samo blisko Boga chrzescijanskiego jak kazdy inny chrzescijanin, obojetnie katolik , ewangelik czy prawoslawny.


Crosis


Pn sty 09, 2006 10:16

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Chodzi o to ze to Pan Bog dal ludzkosci wiele darow, pierwszym jest stworzenie go. Juz tylko uznawac jest wdziecznoscia skierowana do Pana Boga. Wyznawanie jakiejs religii z tym zwiazym jest dobre i przybliza do Boga.

Nastepnym darem to ze mozemy sie do Niego zwracac, modlac sie przyblizamy sie wiec do niego blizej. Jestesmy wiec na jedynce, gdyz przyjmujemy ten pierwszy (pod wzgledem lacznosci z Bogiem, albo jesli uznac tez ten pierwszy to to bylby drugi, wiec na 2) dar. Oczywiscie mozna to bardziej rozwinac, gdyz juz darem jest sama mozliwosc rozwazania o nim, dostzreganie Go itd.

Nastepnym ogromnym darem jest to ze dal za nas Swego Syna. (pewnie jakis skok wykonalem pozostawiajac wiele innych darow Bozych, ale tu stram sie skrotowo przedstawic moje podejscie). Wiec przyjecie tego Syna uznanie go za kogos waznego jest 2, uznanie go za Syna Bozego to 3, uznanie ze Jego smierc i zmartwychwstanie maja sa waznymi wydarzeniami to 4, zobaczenie ze to zwiazek z moim zyciem to 5, czerpanie owocow z tego to 6, zauwazenie ze Jezus dal tez inne dary to 7, zauwazenie ze wsrod tych darow jest tez Kosciol, jako Jego mistyczne cialo to 8, zauwazenie ze temu Kosciolowi sam Jezus zostawil sakramenty to 9, przyjecie chrztu, wlaczajacego nas w to cialo to 10, zauwazanie ze sakramenty maja jakis efekt to 11, zauwazenie ze nie sa one wymogami ale darami to 12, otrzymywanie przebaczenia grzechow to 13, spozywanie Boga to 14 (choc tu duzo lepsza by byla nieskonczonosc bo matematyka bardzo kiepsko to pokazuje, ale jak mowile jest to duzy skrut myslowy). Mzoliwosc zmiany natury z naszej ludzkiej na Boska to kolejne liczby.

Jesli chcesz pozostac na jedynce, czyli tylko relacji modlitewnej z Bogiem, nie bede Ci tego bronil, ani zmuszal bys cokolwiek robil, ani tym mniej osadzal jesli nawet tego nie bedziesz robil, nie ja jestem od osadzania Pan Bog usprawiedliwi wszytkich jak to mowi sw Pawel.

Ale przynajmniej mozesz wiedziec ze swiadomie rezygnujesz z pozostalych darow.

Czemu rezygnujesz to moze byc juz inne pytanie, tam by mozna dyskutowac czy slusznie czy nie slusznie, jesli ktos chce, ale to tez w koncowym efekcie przypada tylko Panu Bogu osad co do powodow. Moge np. ubolewac ze byc moze antyswiadectwo innych ludzi, moze tez i moje osobiste, moglismy sie gdzies spotkac, mogles mnie gdzies zobaczyc w jakims religijnym konteksie i zauwarzyc ze moje zachowanie nie bylo chrzescianskie, nie zaprzeczam. Moze tez byc moja winny w duzo szerszym aspekcie misji Kosciola, powolanego w calosci do swietosci.

Juz konczac chce dodac ze wcale wszyscy nie musza wejsc do Kosciola, czy byc prawdziwymi chrzescianami, wazne by byli swiadectwem dla wszytkich pozostalych ze istnieje Pan Bog i ze moze miecv wplyw na nasze zycie.

Drogi Crosis, nie chodzi o katolickosc, mozna oczywiscie byc dobrym chrzescianem nie bedac katolikiem, ale w tym kontekscie darow otrzymanych od Pana Boga, powiem ze Kosciol katolicki zachowal pelnie darow otrzymanych od Pana Boga. Inne koscioly i wspolnoty koscielne odrzucily czesc darow. W roznym stopniu oczywiscie. Jest tez wielu katolikow ktorzy nie wykorzystuja wszytkich darow, coz jedyne co moge powiedziec to szkoda ze ludzie (ja czesto tez) odrzucaja tak wspaniale Boze dary.


Pn sty 09, 2006 13:00
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15
Posty: 58
Post 
Jak dla mnie modlitwa najbardziej jednoczy nas z Bogiem. Jak dla mnie rozszalałes się trochę z tym wymienianiem:)Ale dzięki.


Pn sty 09, 2006 16:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Prosto, krótko - i chyba nie muszę tłumaczyć, z czego to ;)

jeden

święty

powszechny

apostolski

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pn sty 09, 2006 23:07
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 15 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL