Kardynał Hoyos powiedział:
Autor |
Wiadomość |
Mitch
Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 17:14 Posty: 24
|
stern napisał(a): JP II potwierdził ekskomunikę z mocy prawa.
To prawda, ale chciał ją jak najszybciej zdjąć, ale miał zbyt wielki opór wewnątrz Kościoła. Ten opór istnieje do dziś. JPII zrobił podobne spotkanie już w 2001 roku. Na koniec miał stwierdzić, że „jeszcze nie nadszedł czas na pojednanie”. Właśnie ze względu na wewnętrzny opór wielu kardynałów.
Wybór kard. Ratzingera na papieża, osłabił wszystkich przeciwników pojednania, bo on wielokrotnie wypowiadał się przeciwko restrykcjom dla mszy św. Trydenckiej. Więc większość kardynałów wiedziała co wybiera. Jego szybkie działanie potwierdza, że uważał ten krok za konieczny od dawna.
Zabijanie kurczaków na spotkaniach ekumenicznych w kościele, tańce Indian ku czci ich bożka wokół naszego ołtarza, figurka buddy na Tabernakulum. Półnagie kobiety (znaczy się w ich strojach ludowych – czyli z odkrytymi piersiami) czytające czytania na Eucharystii. Czasami nawet z obecnością naszego papieża (pewnie bez jego wiedzy, ale i bez poważnych konsekwencji dla ich autorów). Sam papież ubolewa w „Pamięć i tożsamość”, że pewnie powinien częściej się wypowiadać autorytatywnie, a nie mieć nadzieję, że inni pójdą za jego przykładem. Wszystko to brudzi nasze sumienia.
Sam byłem na „ekumenicznych” Eucharystiach, gdzie katolicki ksiądz wzywał do pójścia do Komunii św. do protestantów i na odwrót. Innym razem na mszy św. na stadionie idąc do Komunii św. trzeba było przejść między podgrzewaczami kiełbasek (którzy już je podgrzewali, żeby były ciepłe zaraz po mszy). Tylko moja niewiedza w tamtym czasie uratowała mnie od przejścia do Lefebrystów. Teraz wolę jechać gdzieś dalej na „jako tako” odprawioną mszę św. niż chodzić do mojej parafii – zapewniam was wszystkich nasz ksiądz swoim działaniem jest dalej od SVII jak Lefebryści.
|
Cz lut 23, 2006 8:31 |
|
|
|
 |
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
Mitch napisał(a): stern napisał(a): JP II potwierdził ekskomunikę z mocy prawa. To prawda, ale chciał ją jak najszybciej zdjąć,
Do tego Bractwo musi zmienić nastawienie. Prawo kanoniczne nie zezwala na tolerowanie niesposłuszeństwa wobec Watykanu, a jak się zdaje Bractwo uznaje, że tylko ono samo ma rację, a Watykan się myli.
|
Cz lut 23, 2006 23:19 |
|
 |
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Cytuj: Do tego Bractwo musi zmienić nastawienie. Prawo kanoniczne nie zezwala na tolerowanie niesposłuszeństwa wobec Watykanu, a jak się zdaje Bractwo uznaje, że tylko ono samo ma rację, a Watykan się myli.
to nie tak, Bractwo nie stawia się w roli wszechwiedzącego i bezbłednego autorytetu ale wychodzi z zasady niesprzeczności. Krytyka Bractwa wynika z niekonsekwencji Watykanu.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Pt lut 24, 2006 0:02 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Zawsze będziesz mógł powoływać się na sprzeczność - jeśli nie zrozumiesz, że następujące po sobie dokumenty[/]u regulujące o jakiś sprawach i stanowiskach Kościoła wobec danej kwestii [u]znoszą poprzednie.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt lut 24, 2006 12:06 |
|
 |
Mitch
Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 17:14 Posty: 24
|
stern napisał(a): Prawo kanoniczne nie zezwala na tolerowanie niesposłuszeństwa wobec Watykanu, a jak się zdaje Bractwo uznaje, że tylko ono samo ma rację, a Watykan się myli.
Nie widzałbym tej sprawy tak ostro. Neokatehumenat odrzucił w wiekszym stopniu Sobór (znaczy się przekroczyli granice dopuszczone prze Sobór tak bardzo, że już tej granicy nie widzą i mówią: „jaką granicę?”), jest bardziej nieposłuszny Ojcu świętemu i co, i są w Kościele. Takich przykładów nieposłuszeństwa można by mnożyć...
|
Pt lut 24, 2006 17:04 |
|
|
|
 |
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
Mitch napisał(a): Nie widzałbym tej sprawy tak ostro. Ja też nie, gdyby nie było kanonu 751  Mitch napisał(a): Neokatehumenat odrzucił w wiekszym stopniu Sobór (znaczy się przekroczyli granice dopuszczone prze Sobór tak bardzo, że już tej granicy nie widzą i mówią: „jaką granicę?”), jest bardziej nieposłuszny Ojcu świętemu i co, i są w Kościele. Takich przykładów nieposłuszeństwa można by mnożyć...
nie znam się na Neo, poza tym, że znałem kilka osób, które w nim były.
Natomiast zdaje się, że Watykan wystosował ostatnio kilka nakazów do nich. Zobaczymy zatem, czy się podporządkują (i wówczas to co piszesz okaże się nieprawdą), czy też nie.
Natomiast Bractwo nie uznaje za obowiązujące dokumentów Kościoła, i z nimi dyskutuje, co w mej skromnej opinii oznacza, że stawiają się na równi z Watykanem.
Bo - że powtórzę - albo uznajemy czyjeś zwierzchnictwo i dyskutujemy tak długo, póki szef się nie wypowie, albo go nie uznajemy i wówczas mamy w nosie co szef powiedział, gdy nam to nie odpowiada.
|
Pt lut 24, 2006 19:59 |
|
 |
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Cytuj: Kan. 751 - Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej ; apostazją - całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej, schizmą - odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub utrzymywania wspólnoty z członkami Kościoła, uznającymi to zwierzchnictwo.
FSSPX uznaje zwierzchnistwo Rzymu!
Trzeba zdefiniować co to znaczy zwierzchnistwo. inaczej wygląda zwierzchnictwo Rzumu w metropoli greckokatolickiej a inaczej w rzymsko-katolickiej.
Poza aktem schizmatyckim z 1988 nie ma pernamentnego nieuznawania zwierzchnictwa Rzymu. Rzym nie zakazał sprawowania Mszy Piusa V.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Pt lut 24, 2006 20:10 |
|
 |
Mitch
Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 17:14 Posty: 24
|
stern napisał(a): Natomiast Bractwo nie uznaje za obowiązujące dokumentów Kościoła, i z nimi dyskutuje, co w mej skromnej opinii oznacza, że stawiają się na równi z Watykanem. Bo - że powtórzę - albo uznajemy czyjeś zwierzchnictwo i dyskutujemy tak długo, póki szef się nie wypowie, albo go nie uznajemy i wówczas mamy w nosie co szef powiedział, gdy nam to nie odpowiada.
Skoro się dogadają z papieżem, to nie będzie problemu. Będziesz miał pretensje do Papieża, że im przebaczył?
W grudniu Papież wezwał do czytania teksów Soboru w duchu tradycji, więc jest pewnie zdania, że wielu przesadziło z wcielaniem Soboru. Wielu księży w imię Soboru robi interkomunię. Świeccy udają księży (np. konzelebra: ksiądz tylko ze stułą, a obok referentka parafialna w albie). Wszystko w imię Soboru. Każdy z nich jedynie wyprzedza (tak myśli), decyzje Watykanu. Co tu dużo opowiadać, zbyt wiele widziałem.
|
Pt lut 24, 2006 21:12 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
marcin_jarzębski napisał(a): FSSPX uznaje zwierzchnistwo Rzymu!
W dość specyficzny sposób. W taki, który większość ludzi i katolików uznaje za olanie papieża i postępowanie wbrew jego woli.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt lut 24, 2006 22:51 |
|
 |
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
Mitch napisał(a): Skoro się dogadają z papieżem, to nie będzie problemu. Będziesz miał pretensje do Papieża, że im przebaczył? a kimże ja jestem? Tylko bym się ucieszył. Mitch napisał(a): W grudniu Papież wezwał do czytania teksów Soboru w duchu tradycji, (...)
I posłuchają go owi źli "moderniści"?
Bo jeśli tak, to jedynie potwierdza moje słowa. Jako, ze Bractwo generalnie wybiera ze słów papieża, to co im pasuje.
|
So lut 25, 2006 9:24 |
|
 |
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
marcin_jarzębski napisał(a): FSSPX uznaje zwierzchnistwo Rzymu! Oczywiscie. http://forum.piusx.org.pl/viewtopic.php ... d9752a4c9cCytuj: Bractwo św. Piusa X zasadniczo uznaje KPK 1983 z następującym zastrzeżeniem: ponieważ nowy kodeks jest prawnym odbiciem posoborowych reform w Kościele (zob. np. wstęp do KPK 1983), nie można przyjąć tych kanonów, które odzwierciedlają błędy soborowe (kolegializm, ekumenizm itd.). Jest ich stosunkowo niewiele, a w ich przypadku odnosimy się do kanonów starego kodeksu, który wyraża katolicką prawdę. http://forum.piusx.org.pl/viewtopic.php?t=335Cytuj: Po raz pierwszy wygląda na to, że Rzym podąża za tym, co zaproponowaliśmy na samym początku, w roku 2000. Niemniej, zanim uczynimy krok, musimy rozważyć wszystkie możliwe komplikacje i powody. Musimy spróbować zrozumieć, dlaczego Rzym od nas tego wymaga. Czego chce, dokąd zmierza, do jakiego celu zdąża w tej zmianie taktyki? To wystarczająco jasne, że Rzym, papież, chciałby uregulować – że tak powiem – „problem Bractwa” szybko, ale z własnego punktu widzenia. Ze swej strony zawsze z naciskiem powtarzaliśmy, że zanim nastąpi jakieś praktyczne rozwiązanie, należy wyeliminować zasady, które spowodowały kryzys i które – gdybyśmy je przyjęli – oznaczałyby śmierć Bractwa. Nie możemy ich więc przyjąć. Pozostajemy, można powiedzieć, na tym poziomie. marcin_jarzębski napisał(a): Trzeba zdefiniować co to znaczy zwierzchnistwo. inaczej wygląda zwierzchnictwo Rzumu w metropoli greckokatolickiej a inaczej w rzymsko-katolickiej. zda mi się, że Bractwo mieni się rzymsko-katolickim. marcin_jarzębski napisał(a): Poza aktem schizmatyckim z 1988 nie ma pernamentnego nieuznawania zwierzchnictwa Rzymu. Rzym nie zakazał sprawowania Mszy Piusa V.
Uważasz, ze powyżej przytoczone cytaty, świadczą o bezwzględnym posłuszeństwie?
Bo ja tam widzę raczej stawianie siebie na równi z Watykanem.
|
So lut 25, 2006 9:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|