Autor |
Wiadomość |
Assur
Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 10:33 Posty: 249
|
Ja przystąpiłem z przymusu. Powiedziano mi, żebym się nie zachowywał jak dzikus i bierzmowanie mi się przyda jak będę chciał się ożenić.
Powtarzałem, że i tak nie zamierzam brać ślubu kościelnego...
A może się mylę i władze Kaczystanu wprowadzą obowiązek brania ślubu kościelnego, zakładania wielodzietnej rodziny, płacenia co tydzień na składkę?
Moje bierzmowanie okazało by się "szczałem" w dziesiątkę.
|
Cz lis 16, 2006 15:23 |
|
|
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Rzeczywiście ci, którzy wpływali na przyjęcie przez ciebie sakramentu bierzmowania, mieli rację, uważając cię za dzikusa. Nie ma w Polsce żadnego przymusu zawierania ślubu w Kościele.
|
Cz lis 16, 2006 16:00 |
|
 |
Assur
Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 10:33 Posty: 249
|
Dla katolika mogę być dzikusem, innowiercą, poganinem, satanistą, etc. Z takich ust (lub palców) dla mnie to komplement.
|
Cz lis 16, 2006 16:04 |
|
|
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Nie chodzi o to, kim mógłbyś być, ale o to, że nie wiesz o najprostszych sprawach lub umyślnie rozsiewasz kłamstwa.
|
Cz lis 16, 2006 16:27 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Leszku - a ja bym powiedziała, że namawiający niespecjalnie przejmowali się tym, czym jest bierzmowanie. Nie widzę sensu w takich namowach (z taką argumentacją).
R6 - przyjść "tu" nie musi znaczyć "do kościoła". Może również oznaczać "na spotkanie". Więc w tym momencie to Twoja interpretacja wypowiedzi tego księdza.
Czego od bierzmowania oczekiwałeś? Duch Święty do niczego nie przymusza. Jeśli zdecydowałeś o daniu sobie spokoju z odwiedzaniem kościoła i sakramentami, to batem Cię nie zagna...
A wracając do tematu
1. Kościół to wspólnota ludzi wierzących. Równie dobrze można zapytać, po co ci grupa przyjaciół, po co ci rodzina, po co ci znajomi...
2. (wracajac do początku)
Cytuj: Kościół jako instytucja ustala jak należy interpretować PŚ, jak postępować zgodnie z Bożą wolą itd. itp. Ja jednak się pytam po co to komu? Jeśli Bóg dał człowiekowi sumienie, to po to by z niego korzystał. Człowiek sam potrafi tworzyć kodeksy moralne, sam może interpretować PŚ.
Może - i tworzy kodeksy etyczne. Co mu z tego wychodzi widać np. po bioetyku Peterze Singerze (dla niewiedzących, w czym rzecz: ten pan zrównuje kilkuletnie dzieci z małpami i postuluje dowolność ich zabijania...). Można jeszcze popatrzec na kodeksy etyczne nazistów... W końcu też ludzie je wymyślili.
Może - i interpretuje Pismo Świete. Niezależnie od warunków powstania i wszelkich czynników które sa istotne, a zależne czasem wyłącznie od tego, co chce wyinterpretować. A biorąc pod uwagę, że w Piśmie świętym można znaleźć również słowa "Nie ma Boga" - w zasadzie możliwości ma nieograniczone...
Mimo wszystko wolę czasem posłuchać obiecanego Ducha Świętego, który "wszystkiego nauczy", niż ludzi...
Po co Kościół jako instytucja? Wspólnota nie jest zbieraniną. Zwłaszcza duża wspólnota. Każdy w niej pełni jakąś funkcję - taką czy inną, zawsze ważną. Nie widziałam żadnej dużej wspólnoty, która potrafiłaby być rzeczywiście wspólnotą - bez organizacji.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz lis 16, 2006 16:30 |
|
|
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Jeżeli już jesteśmy przy temacie bierzmowania i wyrzucania...
Mnie ksiądz wyrzucił z hukiem z parafialnej grupy, którą przygotowywał do bierzmowania. Pojechałam ja sobie do kościoła parafialnego w dwutygodniowej nieobecności na spotkaniach grupy, nieobecność ta była spowodowana chorobą. Poszłam ja sobie do kancelarii, żeby zapytać kiedy mogę pozaliczać kartkówki, które pisali w ciągu mojej nieobecności ( bo u mnie przygotowanie do bierzmowania polegało na pisaniu kartkówek), a ksiądz do mnie, że jestem u niego na czarnej liście, bo nie przychodzę na spotkania. Kiedy powiedziałam, że byłam chora, zażadał zwolnienia lekarskiego. Nie mogłam go przedstawić bo zawiozłam je do szkoły. Więc się dowiedziałam, że mogę sobie szukać gdzie indziej grupy do bierzmowania. Powiedziałam, że sobie poszukam i poszłam w stronę koscioła, bo akurat miała być Droga Krzyżowa. Pomyślałam, że z kościoła to mnie chyba nie wyrzuci, bo nie ma prawa. Kiedy czytałam sobie ogłoszenie przed wejściem do kościoła, ksiądz przyszedł i kazał mi iść zaliczać. Napisałam te kartkówki, a on jeszcze się dziwił, że znam Prawdy Wiary i to po kolei.
Reasumując, księża są różni, ale nie tylko oni są Kościołem, bo my także nim jesteśmy.
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Cz lis 16, 2006 20:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pozdrawiam Cię Kropko.Ważne,że wszystko ułożyło się tak jak trzeba.Trzeba zatem wierzyć,bo nie jesteśmy na tym świecie wbrew pozorom sami.Mamy potężne wsparcie z Nieba.Pax et bonum.
|
Cz lis 16, 2006 20:55 |
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Dziękuję za pozdrowienia EIRE II
Było, minęło.
R6 liczyłeś na to że zmądrzejesz w trakcie przygotowań, w momencie bierzmowania, czy też może jakoś później? Żeby zmądrzeć trzeba nad sobą dużo, dużo pracować. 
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Pt lis 17, 2006 19:10 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|