|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Wiara a walka, wojna...
Zastanawia mnie jedna kwestia, jak patrzy na kwestie obrony kraju, walki, wojny Kościół, zarazem jeśli można to tak ując czy Bóg w jakichkolwiek okolicznościach pozwala na zabijanie się. Z jednej strony mamy Stary Testament, tam Bóg walczył wręcz za swój lud, z drugiej przykazanie miłości i nadstawianie drugiego policzka. Trudna sytuacja nakazuje walke, zabijanie wrogów, lecz na ile Bóg, jeśli tak jest , to dopuszcza? Licze na jakąs dyskusje, ale i jeśli ktoś takowe posiada jakieś linki, czy materiały na ten temat.
|
Śr gru 27, 2006 1:11 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Stary Testament wręcz "ocieka" krwią tysięcy ofiar
a nikt na jego karatach nie zabija więcej niż Bóg
Stary Testament jak i Nowy napisali ludzie, więc pewnie trochę ubarwili
Bóg nikogo nigdy nie zabił
|
Śr gru 27, 2006 1:39 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Niektórzy mówią że Bóg jest straszny i zły, bo tyle zabijał. Różnica jest taka, że to On jest Bogiem, On decyduje. Każdy, zarówno ateista jak i wierzący, jeśli chce wogule dyskutować musi, tak myśle, przyjąc że mowa jest o Bogu, którystworzył wszystko i panuje nad wszystkim. Zatem w gestii Jego woli jest życie każdej istoty. Istota która łamie boże prawo sama skazuje się na kare, tak jak przestępca, z chwilą popełnienia przestępstwa naraża się na konsekwencje prawne. Zarazem, czy gdy Bóg "zabija" to nie powołuje do siebie, czy do otchłani danego grzesznika? On ma władze nad życiem, my ludzie nie. Pytam właśnie o to na ile nasze walki, wojny. Czy zabicie w obronie Ojczyzny, jest inaczej rozpatrywane niż zabicie niewinnego człowieka. Jaki, w oczach Boga, ma status walka i zabijanie wroga, w obronie wartości życia, czy wolności. Jak ma się Stary Testament, do Nowego. Pytanie na ile Stary Testament został wypełniony przez Jezusa, a na ile pewne rzeczy są nadal aktulane jak Dekalog, choć bez Szabatu, a z niedzielą.
|
Śr gru 27, 2006 1:55 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Bóg nie zabija
a my wszyscy idziemy do nieba
|
Śr gru 27, 2006 2:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
oczywiście Ci co zabijają bedą starali się wybielić
np. przerzucając odpowiedzialność na Boga, Ojczyznę, wojnę czy coś innego
|
Śr gru 27, 2006 2:19 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Kwestia dyskusji, oczywiście na końcu jest nauka Kościoła, czy Bóg zabija, czy czyni coś innego. Jest Bogiem, zatem nie jest tutja mowa tym co czyni człowike podczas walki, bo odnosimy się do zupełnie innej istoty, która stoii a zupełnie innym poziomie niż my.
Co do tego że wszyscy idziemy do nieba, to zbyt optymistyczne i zbyt pewne stwierdzenie. Myśle że błędne, bo w zasadzie odrzuca sens wiary w Boga, na rzecz jako takiego dobrego życia. Jak już napisałem, może w innych religiach, ale nie w naszej.
|
Śr gru 27, 2006 2:20 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Człowiek w zasadzie nie zabija bez powodu. Zawsze jest jakiś powód, jest on albo bardziej albo mniej szlachetny. Dla przyjemności, zysku, obrony, sprawiedliwości, powód jest, jest też za tym jakiś np. system wartości, lub dążenie do samozadowolenia. Ale to tak troche poza głównym wątkiem. Pytanie brzmi dla przykładu, czy Bóg popiera sprawiedliwą wojne, czyli nie nadstawiamy drugiego policzka, tylko bronimy np. kraju, a to znaczy zabijanie wroga?
|
Śr gru 27, 2006 2:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
myslę, że dla zabitego to nie ma znaczenia z jakiego powodu został zabity
słusznie czy nie
zabijanie nie jest słuszne
Bóg nie zabija
każdy może wierzyc w co chce
Bóg jest więc nie trzeba w niego wierzyć
to czy sie w niego wierzy czy nie, nie ma dla istnienia Boga żadnego znaczenia
skoro wszyscy idziemy do nieba
możesz w to nie wierzyć, ale to niczego nie zmieni
pójdziesz do nieba
|
Śr gru 27, 2006 2:35 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Myśle, że ma to ogromne znaczenie, jaki jest powód walki, oraz jej wynik, czyli ofiary. Dla żywych ma to znaczenie, a i myśle, że sam zmarły wolałby aby jego smierć miała sens.
Myśle również że samym powtarzaniem "Bóg nie zabija" nikogo nie przekonasz, a i wobec mojej osoby jest to zbędne, bo chodzi mi o dyskusje, ale i o oficjalne spojrzenie. Zabicie to pozbawienie życia, a przecież to Bóg czynił. Myśle że przynajmniej po części to kwestia właściwego rozumienia i zdefiniowania słów których używamy.
Jak już napisałem, to co piszesz może jest oficjalną nauką jakiejś wiary, ale nie Chrześcijaństwa. Zatem ciężko z tym polemizować. Jeśli wyznajesz jakąs inną wiare, to szanuje to, lecz wedle mojej to błędne twierdzenia, niebezpiecznie zbyt ogólne.
Tak, wedle zasad wolności, każdy może wierzyć w co chce, licząc się z konsekwencjami wiary, którą przyjął, to jest odpowiedzialność.
Wedle mojej wiary, jest potrzebna wiara, aby iść do nieba. Do tego jeszcze postępowanie za Jezusem. Skoro mówisz o niebie, to masz chyba na myśli Boga Chrześcijańskiego, czemu zatem zaprzeczasz wszystkiemu co ten Bóg mówi, poza tym że istnieje i dobrych przyjmuje do nieba?
Dla Boga to oczywiście nic nie znienia, czy wierze czy nie, ale dla mnie ma to ogromne znaczenie.
|
Śr gru 27, 2006 2:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ja oczywiście nie chcę cie do niczego przekonywać
nie mam ani takiej potrzeby ani chęci
jak najbardziej możesz uważać że Bóg zabija, a Ty nie pójdziesz do nieba
albo ty pójdziesz a ktos inny nie
i że zabijanie czasem jest słuszne i dobre
|
Śr gru 27, 2006 3:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
natomiast proponowałm bym przemyslec czy kiedykolwiek Bóg przyznał Ci się, że kogos zabił?
|
Śr gru 27, 2006 3:35 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
"Brutalność" ST nie jest wynikiem tego, że Bóg był kiedyś brutalny
To dlatego, że ludzie żyli w brutalnych czasach, gdy walki były częste i "oczywiste" dla ludzi tamtych czasów. Stąd ich widzenie Boga było projekcją ich obyczajów, sposobu życia.
Walka była wpisana w obraz życia tamtych ludzi a Bóg przecież musiał być obecny w każdym aspekcie ich życia.
Błędem jest rozpatrywanie w kontekście ST tego jaki był wtedy Bóg. Trzeba myśleć dlaczego. Odpowiedź jest prosta: bo tacy wtedy byli ludzie i ich widzenie Boga.
Bóg nie mógł potępiać wojen i rozlewu krwi bo była to wtedy integralna część życia. Warto natomiast zwrócić uwagę, że w ST są moralne wytyczne prowadzenia walk - nie wolno np wyżynać ludności zdobytych miast, nie wolno znęcać się nad jeńcami itp... Brutalność i wojna pochodzą od ludzi, moralność i miłosierdzie ich prowadzenia pochodzą od Boga 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr gru 27, 2006 7:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
|
Śr gru 27, 2006 11:15 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|