|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
"Przebaczamy i Prosimy o Wybaczenie"
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 "Przebaczamy i Prosimy o Wybaczenie"
Może już czas ,by te słowa wypowiedziane –wiele lat temu przez episkopat Polski -:
„Wybaczamy i prosimy o wybaczenie „ –padły jeszcze raz ,bo jaka lustracja – czy rozliczanie się z przeszłością miała by sens – bez Chrystusa i Jego Miłości i Przebaczenia .
Czy łatwo jest przebaczyć? –dostrzegając grzechy brata – powiedzieć o swoich ?
Ja żyłem w PRL – dla mnie to nie historia – to moja młodość i dokładnie wiem jak wyglądał PRL –wiele krzywd i wiele grzechów –woła i krzyczy i na całe pokolenia pada cień i hańba zła i grzechu .
Dlatego uważam że Kościół i Episkopat powinien jeszcze raz podjąć dzieło pojednania ,bez żadnych warunków i uzgodnień –nie można kochać Boga –nie kochając człowieka –nawet mego oprawcy czy kata. Tego wymaga Chrystus i Jego Miłość .
Tak jak przed laty –wybaczenie naszym oprawcom i podanie ręki ponad milionami grobów –było możliwe – tak teraz prawdziwe pojednanie w tym narodzie powinno się dokonać .
Dość podziałów – Jeden Bóg – jedno stworzenie –nie rozdzieli się braci ,rodzin , małżeństw.
A pogłębianie podziałów i ran –skutkuje tysiącami młodych ludzi nie umiejących kochać –ani Ojczyzny –ani Boga .Ktoś powie że przesadzam – ale przykład jest udzielający ile jeszcze pychy –wyzwisk i epitetów –komu to służy .Wiele młodych serc czeka na prawdę i prawdziwe świadectwo miłości Chrystusa .
Jakże czekałem na słowa Prymasa w ostatnią niedzielę ...........szkoda może innym razem –padną takie proste słowa .............”i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy „.....
Pragnę zapytać was ludzi młodych ,czy jest możliwe prawdziwe pojednanie w prawdzie i miłości –miłości do Boga i bliźniego –czy pozostanie nam cyrk z upiorami przeszłości i bezwzględna walka z„wrogami Kościoła „?
......................
|
Pn sty 08, 2007 17:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czy ten cytat ma dzialac na lud uspakajaco?
Na razie odczuwam wielki wstret do faktu ze Wielgus byl tak bliski przejecia tak wysokiego stanowiska w kosciele.
Jest on osoba absolutnie nie godna stanowiska ktore bylo mu oferowane.
Szkoda ze przez brak konkretnych krokow ze strony hierarchi kosciola, nasz kosciol bedziej teraz jeszcze bardziej podzielony niz kiedykolwiek w histori.
|
Pn sty 08, 2007 20:29 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Samotniku, to nie ma byc watek o arcybiskupie Wielgusie (jeslibys nie wiedzial, to taki watek juz istnieje), ale o przebaczeniu i w tym temacie prosze pozostac. Posty dotyczace osoby abpa Wielgusa w tym watku beda taktowane jako offtop. Pozdrawiam.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Pn sty 08, 2007 22:04 |
|
|
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
 Re: "Przebaczamy i Prosimy o Wybaczenie"
body napisał(a): Pragnę zapytać was ludzi młodych ,czy jest możliwe prawdziwe pojednanie w prawdzie i miłości –miłości do Boga i bliźniego –czy pozostanie nam cyrk z upiorami przeszłości i bezwzględna walka z„wrogami Kościoła „? ......................
Prawdziwe pojednanie jest możliwe WYŁĄCZNIE w duchu prawdy i miłości. Ale tego pojednania muszą chcieć wszyscy. A może muszą do niego dojrzeć. Więc oby dojrzeli.
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Pn sty 08, 2007 22:07 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Brzmi fajnie, ale jak takie pojednanie pogodzić z walką dobra ze złem? Kiedy trzeba się jednać, kiedy przebaczać a kiedy wojować? Gdzie jest granica?
|
Pn sty 08, 2007 22:55 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
-olfik- napisał(a): Brzmi fajnie, ale jak takie pojednanie pogodzić z walką dobra ze złem? Kiedy trzeba się jednać, kiedy przebaczać a kiedy wojować? Gdzie jest granica?
Chrystus nie wyznaczył nam granicy Miłości i nie był skąpy -dał nam Siebie do ostatniej kropli Swojej Krwi, nie zamknął nam Swego Serca -zawsze możemy liczyć na Jego Przebaczenie i Miłosierdzie.
Mówisz walka dobra ze złem to największy problem że dobro te prawdziwe nie może istnieć bez Chrystusa i Jego Miłości -my sami bez Chrystusa -nic nie zwojujemy.
Wielu wydaje się że jak określi zło i je nazwie po imieniu – to sukces –a kto jest tym dobrym?- a kto złym ? – dasz radę to określić?
A prawda jest znana zawsze wypowiadał ją ten który swe życie stracił za tę prawdę :
- „Zło dobrem zwyciężaj „ ..........................
Czy zauważyłeś że Polska jest podzielona jak nasza flaga ,na dwa przeciwstawne obozy – „dobrych „ i „złych” – dalej toczy się machina – rozdrapywania , jątrzenia ,nienawiści . Nie nawołuję do amnezji- nie da się zapomnieć – ale nawołuję do przebaczenia – prawdziwego – w Imię Chrystusa ...........
Dla wielu wyda się to nie możliwe : kochać i przebaczyć –dla wszystkich komunistów , ateistów ,masonów ,żydów ......tak przebaczyć i prosić o wybaczenie –utopia ?czy jedyny ratunek ?
Nasze chore ambicje -czy miłość ?
Bóg Honor Ojczyzna należy dodać jescze Miłość wtedy to ma sens.
................................
|
Wt sty 09, 2007 0:21 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
No właśnie, nie wiem, czy zauważyłeś, ale ja właśnie jestem przedstawicielem tych złych. Czego oczekiwałbyś właśnie od takich jak ja? Co miałbym zrobić, aby łatwiej mnie było miłować? Albo co miałbym zrobić, aby moje miłowanie okazać?
|
Wt sty 09, 2007 9:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
-olfik- napisał(a): No właśnie, nie wiem, czy zauważyłeś, ale ja właśnie jestem przedstawicielem tych złych. Czego oczekiwałbyś właśnie od takich jak ja? Co miałbym zrobić, aby łatwiej mnie było miłować? Albo co miałbym zrobić, aby moje miłowanie okazać?
Poważnie?-to jesteś mi bratem-ja też jestem-"gorszy"-wiele pięści zaciskają me słowa-ale to nic wszystkim wybaczam nawet .......sobie.
|
Wt sty 09, 2007 9:52 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
-olfik- napisał(a): Brzmi fajnie, ale jak takie pojednanie pogodzić z walką dobra ze złem? Kiedy trzeba się jednać, kiedy przebaczać a kiedy wojować? Gdzie jest granica? Tak naprawdę nie ma "walki dobra ze złem" - to tylko ułuda - projekcja naszych umysłów kierowanych przez nasze żądze, nadzieje i fałszywe bądź po prostu różne postrzeganie świata...
To sama walka jest złem - gdy walczysz stwarzasz sobie wrogów, gdy miłujesz - przyjaciół.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt sty 09, 2007 10:27 |
|
 |
Adam_67
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 12:41 Posty: 8
|
Mam jednak wielką nadzieję na to, że ostatnie zajścia mogą stać się początkiem nowego ładu w Kościele. I to nie tylko samej lustracji dotyczącego.
Potrzebne nam jest bardziej niż kiedykolwiek przełamanie bariery nietykalności osoby duchownej. Nie w tym znaczeniu, aby nie mieć respektu przed kościelną hierarchią. Chodzi raczej o to, by ta hierarchia wreszcie stała się przystępna. Jak sam Chrystus.
_________________ Pozdrawiam
Adam
|
Śr sty 10, 2007 13:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nadzieję mamy wszyscy.....
A może ocena Kościoła i jego pasterzy i wszystkich owieczek nie będzie pełna i prawdziwa bez tej właściwej i jedynej oceny ?
Już od paru lat te słowa pochodzące od Boga są znane w Kościele –ale ktoś je poddał „lustracji „- ale właśnie dziś trzeba wyciągnąć tę - „teczkę”:
...............................................................................................................
--„Miłość własna, dzieci dla tych ,którzy Mnie chcą służyć- jest wrogiem śmiertelnym.
Zabija wasze dusze- obłudą”
-„Ileż hałasu czynicie wokół siebie ,jak zwracacie na siebie uwagę i wszędzie, gdzie znajdziecie się ,chcecie coś znaczyć, wyróżniać się, zajmować pierwsze miejsca. Wszystko to czynicie pozornie „dla Mnie”, w rzeczywistości dla zadowolenia własnego. I jakże boli was lekceważenie otoczenia, jego obojętność , brak uznania.
Cały czas , dzieci ,zajmują was sądy i opinie innych –o was; dla oczu otoczenia pracujecie –niekiedy ofiarnie i z dużym wysiłkiem , lecz dla miłości siebie samego potraficie znieść wiele i z poświęceniem działacie, bo miłość własna to ołtarz waszego życia .
Uwielbiacie sami siebie i pragniecie skłonić do tego samego innych ludzi . Niestety inni też wielbią- każdy siebie-i nie skłonni są porzucić własne bożki dla cudzych.
Dlatego trwa przetarg wśród ludu - pozornie Mego- na miejsca zaszczytne, rynki i place publiczne, gdzie by was widziano z daleka.
I na stopniach Kościoła Mego ten zgiełk słyszę już nie widać prawie tych, którzy prawdziwie Mi służą. Bo chociaż dużo dobra zdolni byliby dokonać - ze Mną – zagłuszają ich i spychają w kąt krzykliwi głosiciele własnej chwały.
A Ja dalej wzywam was, dzieci Moje ,do uciszenia się , do pokory i milczenia.
Nie walczcie tą samą bronią , co świat , bo on bije się o własną chwałę, a wy –Mojej służycie.
Ja zaś –Pan Panów , Król Królów , Przedwieczny i Nieograniczony nie potrzebuję bicia bębnów i okrzyków tłumu .Potrzebuję was samych. Miłości waszej spodziewam się i na nią czekam .
Jakże kochać Mnie – ponad wszystko- mogą ci , którzy tą wielką, zupełną miłością kochają samych siebie?
Nikt z was dwom panom służyć nie może ....Dlatego jeśli prawdziwa jest Miłość wasza , coraz silniej ku Mnie pociągać was będzie , a o sobie coraz mniej starania mieć będziecie.”
..............................................................................................................
Cytat z „Pozwólcie ogarnąć się Miłością „- wydawnictwo Michalineum 2004 rok
P.S.
Jest dostępna w wielu księgarniach katolickich –taka mała niebieska.... książeczka.....
|
N sty 14, 2007 9:42 |
|
 |
Adam_67
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 12:41 Posty: 8
|
Znamiennym symbolem potwierdzającym słowa Body'ego może być widok księżowskiego miejsca przy ołtarzu w Mirczu (dawne woj. Zamojskie). Tam probosz zrobił sobie po prostu tron w purpurze. A myślę, że podobnych mu nie brakuje.
_________________ Pozdrawiam
Adam
|
Pn sty 15, 2007 15:25 |
|
 |
Adam_67
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 12:41 Posty: 8
|
 Post scriptum do krytycznych uwag
Nie chodzi to z resztą o wytykanie niektórym księżom ich próżności, ale o pewne uzmysłowienie, że nie tędy droga. Kościół, który tonie w przepychu, plebania rozbudowana jak pałac, czy luksusowy samochód proboszcza może stać się (choć nie musi) równie poważnym zgorszeniem, jak jego rozwiązłość czy alkoholizm. A dzieje się tak wówczas, gdy sytuacja taka pozostaje w dużym kontraście do majętności parafian, z których ściągana jest "danina" na kolejny zbytek.
_________________ Pozdrawiam
Adam
|
Śr sty 17, 2007 13:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Przebaczamy i prosimy o wybaczenie...
Czy czas przebaczenia i pojednania nie nadszedł ?, ile jeszcze pychy nienawiści i hardych głów ?
„-Przebaczamy i Prosimy o Wybaczenie”- to powinno być mottem i nakazem.!
Wsłuchajmy się w słowa Chrystusa –mówi do nas od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku w ”Posłannictwie Miłości i przebaczenia dla Świata”:
GŁOS BOŻY :[6.3.1969]
..." Moje Słowa są Boskim Posłannictwem, zapowiedzią radości, wesela, pokoju i zgody miedzy ludźmi. Dojdzie się do tego najpierw po wielkiej odnowie zniesionej przez ludzkość. Bo po Wielkim Piątku powstała chwalebna Niedziela Zmartwychwstania. Jeśli dotąd nie zniszczyłem świata to znaczy, że chce go odnowić. Stare drzewa potrzebują obcinania i oczyszczenia, by mogły wydać znowu nowe pędy. Stare zaś gałęzie i suche liście zostają spalone. Trzeba oddzielić kozły od jagniąt, aby jagnięta znalazły przygotowane obfite pastwiska, gdzie będą mogły swobodnie się paść i znajdą zawsze przejrzyste źródła wód zbawienia. Moja zbawcza Krew ożywi bezpłodne odłogi pustynne dusz. Krew ta będzie zawsze zraszać ziemie, dopóki pozostanie na niej choć jeden człowiek do zbawienia. Córko umiłowana! Umarłem przecież na Krzyżu wśród tysięcznych mąk nie po to, by zaludnić duszami piekło, leczby napełnić wybranymi Niebo!
Chcę, by świat wiedział, że nie kładę granic Memu przebaczeniu, i że nigdy nie zapytam syna marnotrawnego, w jaki sposób roztrwonił Moje dziedzictwo, ani zażądam od niego rachunku z jego wystepków. Chcę dostosować nowe Miłosierdzie do tego nowego pokolenia .Ludzie zwabieni dobrami materialnymi, oddalili się daleko ode Mnie, który jestem Królem zawsze przejrzystym i wszelkiego prawdziwego dobra .Ale zdobywszy takie doświadczenia niechże powrócą do Domu Ojcowskiego, bo godzina jest już późna. Ileż jeszcze czasu będę oczekiwał na tych swoich synów? Uczta gotowa, przygotowana szata i pierścień.
GŁOS BOŻY: Odkryję ci tajemnicę Mego Serca! Przyjrzyj się Mi leżącemu na słomie.
Stworzyłem świat cały, a Matka Moja i przybrany Ojciec mieli tylko trochę słomy dla Mnie na posłanie .Nie było miejsca dla Mnie na świecie, który stworzyłem!
Związali Mi ręce i poganin pyta Mnie : Co to jest prawda? Co to jest prawda , powtarza również dziś poganin , ateista. I mówi . że to taka formuła chemiczna która w parę sekund zapali świat. Człowiek współczesny znalazł prawdę i jest szczęśliwy, nie szuka niczego innego! Ja Sam nie mogę zbawić świata . Zbawiłem go Sam na Kalwarii ,przelawszy do ostatniej kropli Moją Krew, lecz teraz mam ręce związane , tak ,jak przed Piłatem.
Uczyniłem człowiekowi wielki dar ,nie mogę go już cofnąć, a człowiek nadużywa Mego daru.....
GŁOS BOŻY: Nawet Mój Kościół nie dostrzega Mojej Obecności, bo gdyby dostrzegał, nie działoby się tak! Nie dostrzegają jej też ci, którzy na mocy wiekuistego kapłaństwa, sprowadzają Mnie z Nieba. Czyż nie jestem naprawdę Wiekuistym odrzuconym, Wiekuistym niezrozumianym?”.......
............................
Cytaty z www.jezusblog.republika.pl
|
Cz sty 18, 2007 10:05 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|