Jasne.
ale skoro nie zaglądasz do ludzkich sumień ( wielkość mojego oceniłeś po jednej wypowiedzi

) to tym bardziej nie możesz oceniać.
A słyszałeś kiedyś to zdanie:
"Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone." (Łk 6, 37) ?
No, ale spróbujmy:
Pani X. chodzi codziennie na trasie kościół – dom. Nie rozmawia z nikim. Nie odpowiada na dzień dobry. Nie podaje ręki. Codziennie przystępuje do Komunii świętej , a wygląda jakby na cały świat się obraziła.
Potępić ją!
Ale pani X już prawie nic nie widzi. I trasa z kościół – dom jest jedyną, którą zna na pamięć.
Ostatnio pogorszył się jej słuch i prawie nic nie słyszy. Nie poznaje ludzi na ulicy, nie słyszy co mówią.
Wiedziałeś o tym?
N. zabrała do domu farby Przemka. Na zakrętce każdej z farb jest wypisane markerem jego imię. A ona ich nie oddała - trzyma je w domu.
Nie oddała.
Potępiamy?
No jasne!
Ale Przemek od trzech lat nie żyje. Zmarł nagle biegnąc do autobusu.
N. może tylko odmówić za niego „wieczny odpoczynek” ilekroć bierze w ręce jego farby.
Wiedziałeś o tym?
Nie chcę zanudzać przykładami. Jest ich pewnie tyle, ile ludzkich sumień.
„Rzeczy nie zawsze są takie, na jakie wyglądają.”
i w zasadzie dalej nie wiem o czym ma być dyskusja – bo ty oczekujesz podania ( w procentach? ) ilu ludzi ważnie odbyło spowiedź,( zadośćuczynienie jest bowiem jednym z warunków spowiedzi) a my usiłujemy Cię przekonać, że nie można odpowiedzieć na tak zadane pytanie.
Kończąc swój udział w tej dyskusji. –pozdrawiam,
i polecam do rozważenia: Mt 7,1-5