Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 29, 2024 7:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Neokatechumenat a nauka o przywiązaniu do dóbr materialnych 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Przywiązanie do dóbr materialnych
Alus napisał(a):
Tylko dowolnych interpretacji, które mają niby wskazywać o nie-bóstwie.
Nawet Islam jest rzetelniejszy, bo uznaje Jezusa za proroka niższej rangi niż Mahomet, ale nic nie podaje o Jego zmartwychwstaniu.

Za to, przypisuje Jezusowi moc czynienia cudów, czego nie przypisuje nawet Mahometowi (to tak gwoli uzupełnienia).

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt sty 21, 2011 22:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Neokatechumenat a nauka o przywiązaniu do dóbr materialn
Silva napisał(a):
1. Więc tak konkretnie, w czym ten "efekt końcowy" śJ jest podobny do neo, bo zdaje się że nie odpowiedziałeś na moje pytania w tej kwestii?

O podobienstwach już pisałem. A jeśli ci chodzi o "efekt końcowy" w jakichs wymiarach transcendentnych jak zbawienie to sie nie wypowiadam bo to kwestia teologiczna a nie socjologiczna.

Silva napisał(a):
2. Oczywiście, świadkowie Jehowy mają obowiązek czytania Biblii poza spotkaniami - wiem o tym i wcale tego nie neguję. Ale robią to przez pryzmat nauki "Strażnicy" co powoduje że w pewnym sensie stają się ślepi na znaczenie czytanego tekstu (jeśli masz za sobą doświadczenie dyskusji ze świadkami Jehowy zapewne wiesz o tym dobrze) - i skutek jest taki sam: nie zgłębiają oni w ten sposób Pisma Świętego ale naukę Strażnicy.

Można powiedzieć analogicznie - neo-katolik czyta Biblie przez pryzmat kościelnych dogmatów co powoduje że staje się ślepy na znaczenie czytanego tekstu - i skutek jest taki sam: nie zgłębia on w ten sposób Pisma Świętego ale kościelne dogmaty.
Powiedź że tak nie jest.


Silva napisał(a):
Przykładowo i w pewnym uproszczeniu: jeśli pokażesz przeciętnemu świadkowi Jehowy pierwszych parę wersetów z Ewangelii wg. św. Jana ("Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo...") i zapytasz go, o czym ten tekst jest, odpowie że o tym że Jezus nie był Bogiem, bo - tu się włącza wpojona wcześniej teoria - "w oryginale greckim przed drugim słowem theos nie stoi rodzajnik co oznacza że nie można tłumaczyć go jako Bóg... itd, itp, etc.". Te wpojone przez Strażnicę bajki są tak mocno zakorzenione w umyśle przeciętnych śJ że nawet jeśli wykazuję mojej rozmówczyni z oryginalnym tekstem greckim w ręku zupełny absurd tej teorii i dokładnie tłumaczę o co chodzi to i tak jej broni.


To zarzut teologiczny więc nie będę się w niego zaglębiał z tym że z tego co czytałem cały teologiczny komentarz do prologu Jana jest obszerny, sprawa rodzajnika jest tylko jednym z argumentów.
Ale rozumiem twoje odczucia, w wielu rozmowach go doświadczyłem. Dla przykładu w rozmowie o naturze ciała po zmartwychwstaniu. 1 Koryntian 15:42-44 jak byk stoi że umiera ciało cielesne/fizyczne a powstaje duchowe. Katolik jednak będzie się upierał że nie duchowe tylko fizyczne ale 'przebóstwione' bo tak naucza Kościół. I co z tego że Pismo przeczy nauce Kościoła skoro i tak będą tej błednej nauki bronić. Podobnie jest z wieloma innymi kościelnymi naukami. I ostatecznie może CZYTAJĄ Biblie ale STUDIUJĄ nauki Kościoła.

Silva napisał(a):
Najlepszym przykładem tutaj jest "zakaz spożywania krwi" zawarty w Starym Testamencie i Dziejach Apostolskich stosowany przeciw śJ jako argument przeciw nakazowi Jezusa spożywania Jego Krwi. Przeciętny śJ jakby nie widzi w J 6 słów "Jeżeli nie pijecie Jego krwi nie macie życia w sobie" - a chyba logicznie myśląc powinien zwrócić uwagę na to, czy ma życie w sobie czy nie?

Pewnie nie tyle przeciw nakazowi Jezusa co przeciw jego boleśnie dosłownemu rozumieniu (czyli de facto kanibalizmowi). Na takim boleśnie dosłownym rozumieniu zbudowano nauke o tym że w czasie mszy wino rzeczywiście/fizycznie zamienia się w krew a chleb w ciało (choć z drugiej strony podobno tego fizycznie nie widać sic!)
Więc jeśli miałbym obstawiać bardziej absurdalną interpretację to stawiam na katolicką.

Silva napisał(a):
4. Jasne, na spotkaniach nie muszą dokładnie cytować z głowy słowo w słowo tego, co jest w publikacji. Ale nie spotkałam się ani też nie słyszałam o przypadku, żeby jakiś śJ zapytany o przeczytany artykuł odpowiedział, że się z nim nie zgadza.

To juz sprawa socjologiczna - świadomej akcesji i przynalezności.
Neokatolicy szukają więc mogą z czymś sie nie zgadzać.
ŚJ juz znaleźli, dlatego zostali ŚJ że w toku kilku lat studiowania Biblii przy pomocy innych ŚJ i ich publikacji poznali całą doktrynę, uznali ją za prawdziwą, uwierzyli i przyjęli chrzest (stali się ŚJ). Więc dziwne by było gdyby nagle z czymś się nie zgadzali. Nikt ich tam na siłę nie trzyma, jeśli jakiś ŚJ nie zgadza się z naukami Ciała Kierowniczego to może z kongregacji wystąpić.
A jeśli ma jakies watpliwości natury teologicznej to albo sam może szukać rozwiązania i wyjasnien w zasobach publikacji biblijnych bądź zwrócic się z tym do duszpasterza.

Silva napisał(a):
5. Pod względem biblistyki tak, istnienie "Przekładu Nowego Świata" to straszna zbrodnia. Zawiera mnóstwo nieścisłości, "błędów" w tłumaczeniu (w ważnych teologicznie miejscach) czy wręcz przekłamań. Poza tym, jak zapewne wiesz, ma też swój własny układ graficzny i tytułów, który ma sugerować śJ określone znaczenie (np. tytuł fragmentu "uczniowie Jezusa nie poszczą" jako argument przeciw istnieniu postów). Ogólnie w wielu miejscach błędne i strasznie pokrętne tłumaczenie.

Akurat coś w tej sprawie wiem bo w swej pracy na bierzaco porównuje równe przekłady między sobą i z przekładami interlinearnymi i Przekład Nowego Świata w porównaniu np. z Biblią Tysiąclecia to wzór rzetelności.
Co do szczegółów to polecam następujący wątek na tym forum:
viewtopic.php?f=1&t=24850&start=0

Silva napisał(a):
6. Ewangelizacja to GŁOSZENIE EWANGELII. A Ewangelia to Dobra Nowina "że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu" (1 Kor 15, 3-5). A co głoszą świadkowie Jehowy? Z mojego doświadczenia najczęściej że:
- Kościół nie podaje prawdziwego imienia Boga
- Boże Narodzenie i Wielkanoc to święta pogańskie
- Chrystus nie umarł na krzyżu tylko na palu
- celibat jest sprzeczny z Biblią
- i inne, podobne kwestie.

Słów "Jezus", "umarł", "zmartwychwstał" chyba jeszcze nigdy razem nie usłyszałam w ciągu jednej rozmowy z jednym świadkiem Jehowy, nie wspominając już nawet o słowach takich jak "Zbawiciel" czy "odkupienie".

A kto narzucał temat rozmowy: Ty czu Oni? Szczerze wątpie że przyszli do Ciebie mówiąc:
"Dzień Dobry. Czy wie pani że Jezus naprawdę nie umarł na krzyżu tylko na palu?"
albo
"Dzien Dobry. Czy uważa pani ze powinno sie przestrzegac celibatu?"

Jeśli Ty to nie dziw się że rozmawiali na temat o którym Ty chciałaś rozmawiać.
Z pewnością z wiekszym entuzjazmen opowiedzieli by ci o "błogosławienstwach pod panowaniem Królestwa Bożego" niż o poganskich zwyczajach świątecznych. Pytanie czy Ty chciałaś o tym rozmawiać?
Zresztą wystarczy wziąść do ręki książkę "Czego uczy Biblia" która jest podstawowym podręcznikiem ŚJ którym posługuja się do studiowania z chetnymi (z tego co wiem to obecnie jest takich ludzi na świecie chyba z 8 milionów).
- nie ma ani słowa o tym że Kościół nie podaje imienia Bożego
- o świętach poganskich są dwie strony
- o krzyżu jest 1,5 stronicowy dodatek na końcu ksiązki
- o celibacie nie ma słowa
Natomiast:
- O osobie Jezusa, jego śmierci i zmartwychwstaniu są dwa rozdziały
- o nadziei zmartwychwstania dwa rozdziały
- o Królestwie Bozym dwa rozdziały
- o zasadach etycznych ok 3 rozdziałów
I w takich proporcjach ŚJ ewangelizują 8 milionów ludzi na świecie.

Silva napisał(a):
Natomiast neoni EWANGELIZUJĄ. W różnych formach, głównie:
1. Katechezy, na których głoszony jest Kerygmat (podstawowe prawdy wiary) - ewangelizacja w najczystszej formie.
2. Ewangelizacje uliczne w różnych formach: rozmowy, śpiew (pieśni na podstawie Pisma Świętego) i taniec.
3. Ewangelizacja po domach (od pewnego stopnia).

Coś słabo im to idzie bo jak na ŚJ natykam się dziesiątki razy to na neo nigdy (podczas ewangelizacji). Chyba że to na tym polega że jak chce być ewangelizowany to sam mam do nich przyjść?
No cóz ŚJ śladem pierwszych chrześcijan wychodzą do ludzi więc pewnie dlatego tak dobrze im idzie.

Silva napisał(a):
Polecam bliższe zapoznanie się z neokatechumenatem, bo same rozmowy z neonami to trochę mało (nikt ci nie streści całych katechez ani nie opowie o skrutyniach czy funkcjonowaniu wspólnoty).

Takie wspólnoty interesuja mnie juz tylko z socjologicznego punktu widzenia. Choc nie powiem gdybym dostał zaproszenie z naukowej ciekawości bym poszedł. Ale jakoś żadny z Neo z jakimi rozmawiałem nic nie proponował. Trudno...

Silva napisał(a):
A jeśli chodzi o śJ to ciekawą ilustracją ich podejścia do Pisma Świętego są "dejehowatory":
http://picasaweb.google.com/10645563915 ... ehowatory#
Na razie mało ich, ale mam nadzieję że w przyszłości będzie więcej.


A to jedna z zalet ŚJ - szacunek do Imienia Bożego - nie to co katolicy którzy mu bluźnią na prawo i lewo łamiąc drugie przykazanie.

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


So sty 22, 2011 2:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL