Bogactwo jakie tam mozna zobaczyć wywołuje podziw ale tez i irytację. Czemu to ma służyć
Dlaczego Papież nie chce podzielić się wielkim majątkiem z biednymi
Po co takie pałace Nie można troche skromniej a resztą podzielić się z biednymi

U mnie ksiądz w parafi zbiera na drogę krzyżową i mówi że takie są koszty:
100 tysięcy zł. droga krzyżowa a metr ławki kosztuje 900 zł. itd. i brakuje...

Ale przecież można skromniej. Drogę krzyżową można zrobić z 10 tyś. , ławki za 10 tyś a resztą podzielić sie np. z bezdomnymi...
Przecież modlić można się w skromnym kościele... ba nawet ksiądz powinien być skromny... ale trudno spotkać jest skromnego księdza... dlaczego pozwala na to Papież, biskupi, księża Przecież to jest grzech

Ja też mogę powiedzieć że, chcę kupić auto ale to jest drogi wydatek: skóra, duży silnik który ma sporo mocy dużo pali, złote felgi itd. Koszt pół miliona i mogę pójść do sąsiadów po pożyczkę. Ale przecież można skromniej i kupić auto za 20 tysięcy i też będzie mi służyło ale co prawda nie będzie luksusowe... chyba jednak pójdę po to pożyczke... może do księdza

Grzech to ty masz pisząc takie niesprawdzone wieści, duchownych należy dażyć większym szacunkiem i wyrozumiałością. Mają cięzka pracę.

Dlaczego? Bo po prostu wolą żyć bogato, a Watykan to ponoć najbogatsze państwo świata.

anmara? wiele osób ciężko pracuje, to żaden argument.
Niestety, nie wiem czemu w naszych świątyniach musi być złoto i przepych...

Czy prostota nie jest piękna?

http://bryla.gazetadom.pl/bryla/51,8529 ... 8.html?i=8

A co mają z tym całym Watykanem zrobić? Sprzedać, zburzyć?

viewtopic.php?f=27&t=26104 - Po co w kościele dzrzwi za 200 tysięcy złotych...

Jezusa to oni na pewno nie naśladują... Jedyną ekstrawagancją Jezusa była jazda na osiołku.

W czym się właściwie objawia to bogactwo? Bo zupełnie poważnie nie wiem. Nigdy nikt tego nie napisał. Albo gdzie macie to złoto w kościołach? Kielichy liturgiczne, czy pozłacane elementy rzeźb, to przepych? To ksiądz z tej racji że pije Krew Chrystusa ze złotego kielicha, może się czuć bogaty? To dla niego jest ten złoty kielich?

WIST nasunęła mi się refleksja- bo młodzi często odchodzą od Kościoła. I myślę, że wille w jakich mieszkają księża, okazałe świątynie z bizantyjskich przepychem zniechęcają młodych na umowach śmieciowych, którzy często żyją bardzo skromnie, bo psychicznie źle się czują w tak bogato urzadzonych miejsach i ze swiadomością, ze ksiądz sobie jeździ kilkuletnim góra dobrym samochodem. Bo stwarza to iluzję- że skoro tak bogato urządzone, to dużo w Kościele bogatych ludzi, którzy na to dają pieniądze, a ich nie stać i czują się jak intruzi.
W Niemczech biskup mieszka w zwykłej kamienicy. I nie potrzebuje dużej komnaty na swoje obowiązki. I ewangelizuje ludzi wokół, przebywa wśród ludzi.
Prostota to jest coś co zawsze przyciąga i nie wzbudza zazdrości, ani nie tworzy wrażenia, że ktoś nie pasuje do eleganckich, wysublimowanych wnętrz.

W moich okolicach ksiądz trąbił jakie to straszne, że coraz mniej katolików chodzi do Kościoła i podając przykłady, wydaje mi się, że stracił kontakt z rzeczywistością, bo argumentował- spójrzcie, na piękną świątynię, na jej wartość historyczną (zabytek) i wyobraźcie sobie, że przerabiają ją na restaurację i że jak tak dalej będzie, to tak się stanie itd.

A na złoto w Kościółku w 3 tysięcznej parafii wydano 200 000zł, ale to nie była wystarczająca kwota, więc zbierają nadal i starają się o dotację. Wiem, to od osoby pomagającej zdobyć środki.
A co z słowami Chrystusa do pewnego bogatego, że jak chce iść za nim to niech zostawi to bogactwo, to będzie mógł z nim iść. To nie dotyczyło tylko bogactwa materialnego osób świeckich, ale każdego bez wyjątku- również Kościół to nie jest coś o co trzeba za wszelką cenę walczyć. Bo Bogu zabytek nie jest potrzebny, a człowiek.
A księża pozłacają wnętrza i grzmią o tym, że za wszelką cenę trzeba walczyć, aby nie przerobić tak pięknego budynku. Więc może jest potrzebna prostota,aby w razie sprzedaży Kościoła nie było żalu wydanych pieniędzy na niego.
W końcu Kościół ma przyciągać do tego co najważniejsze- do słowa. Bogate wystrojenie odciąga wzrok i skupienie, bo przyciąga wzrok do podziwiania tegoż ładnego wnętrza, nie Boga. I prostota w urządzeniu ułatwia skupienie.

Ja chciałbym jedynie zobaczyć wreszcie te wille i luksusowe auta. Zakładam też że do pełnienia posług księdzu wystarczy rozpadające się auto, które wymaga ciągłych napraw. Ja w swojej okolicy takich luksusów nie widziałem w parafiach.

A co do złota, czy jeden Twój przykład to reguła. Ja na prawdę chciałbym jedynie poznać obiektywne dowody. Inna sprawa że jak dla mnie czasem się po prostu przegina z tym dążeniem do ubóstwa. Bądź nieraz bardziej tolerancyjni, bo skoro świątynia to dom Boga, to naprawdę nie musi się rozpadać. Ja ze swojego podwórka wiem, ile trzeba wydać na kościół jako budynek, bynajmniej nie na samo złoto. Są różne parafie, różne potrzeby. A ja słyszę tylko jak to jest wszędzie źle, bo sam przepych...