Iwona19 napisał(a):
Bardzo bym chciała do jakiejś takiej wspólnoty należeć.
Zachęcam jeśli tylko pojawi się okazja. Należy jednak pamiętać że i Kościół i wspólnoty współtworzą zwykli ludzie. Samo bycie wspólnotą tzn zebranie się grupy ludzi, urządzanie spotkań modlitewnych, uczestnictwo we Mszy, akcje ewangelizacyjne to jeszcze nie wszystko. Ptrzeba dążenia do szczerej miłości i to w zupełnie realnych i praktycznych warunkach gdy ktoś mnie denerwuje, ktoś wydaje się za bardzo zwracać uwagę na siebie, ktoś ma odmienne zdanie, ktoś źle się do mnie odnosi. To nigdy nie jest tak że przyjdę do idealnego miejsca z idealnymi ludzmi.
krzysztofff napisał(a):
Dzięki Bogu Kościół Katolicki i inne pokrewne mu instytucje powoli tracą swoje znaczenie.
Ludzie zaczynają się wyzwalać z okowów skostniałych poglądów i zadają pytania.
Szukają własnych dróg i mają odwagę po nich kroczyć.
Straszną propagandę uprawiasz. Gdyby prawda zależała od opinii... ale nie zależy. Nie wszystko jest idealne, ale jakoś wątpię aby poznał Kościół bardziej niż tylko powierzchownie. Aby krytykować też trzeba znać, a nie jedynie rzucać oklepane hasła w stylu brak nowoczesności, czy cenzura. Zresztą dla jednych Kościół jest zbyt liberalny, a dla innych zbyt konserwatywny czy skostniały. Jakoś wszyscy mówią o tym samym, ale co innego.