Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 16:16



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Ksiądz-pracodawca i zrozumienie problemow 
Autor Wiadomość
Post Ksiądz-pracodawca i zrozumienie problemow
Nurtuje mnie jeden problem. Kilka lat pracowałem w instytucjach związanych z Kościołem. Moimi przełożonymi byli księża diecezjalni lub zakonni. Nie ukrywam wiele się nauczyłem w tych miejscach, co procentuje dzisiaj w moim życiu.

Jednak co mnie bardzo irytowało, denerwowało, itp. to stosunek pracodawca-pracownik. Nie mam na mysli tutaj "ochrzanu" za niezrobienie czegoś czy zrobienie czegoś źle. Ale zupełnie o coś innego.

Mianowicie, z jednej strony księża, biskupi wypowiadają się jak ważną komórką społeczną jest szczęśliwa rodzina, najlepiej z dziećmi. Ale jednocześnie sami robią wszystko by tego szczęścia nie było za wiele. Mam tu na mysli pracę w nadgodzinach, w dni wolne, święta, itp. Kiedyś jeden mi powiedział, że szkoda, ze się ożeniłem, bo byłem bardziej dyspozycyjny.

Inna rzecz, to sposób traktowania na linii ksiądz - pracownik świecki. Przychodzili różni księża, ale niektórzy to takie chamy, że w człowieku się tylko gotowało, bo on pewnie parę godzin wczesniej odprawił Mszę, powiedział kazanie, jak postępować, a sam zachowuje się przeciwnie do tego co mówi.

Po tych kilku latach naszła mnie pewna refleksja. Księża by spokornieli, gdyby normalnie pracowali w firmach, gdzie byliby rozliczani z własnej pracy. Jak byłby słaby to pa pa, na jego miejsce inny. A teraz jest tak, że nawet jak słaby to dostanie parafię wiejską i tyle.


Pt gru 12, 2008 17:19
Post 
Mam pytanie: kto wypłaca odszkodowanie w związku z wypadkiem przy pracy jeśli uległ mu przypadkowo pracownik zatrudniony przez daną parafię- dajmy na to organista ?[/i]


Pn gru 15, 2008 11:38
Post 
Pytajnik napisał(a):
Mam pytanie: kto wypłaca odszkodowanie w związku z wypadkiem przy pracy jeśli uległ mu przypadkowo pracownik zatrudniony przez daną parafię- dajmy na to organista ?[/i]


Najprawdopdobniej ZUS, bo parafia jest za mała. Ale parafia jako pracodawca ma obowiązek sporządzić całą dokumentację wypadkową. Życżę powodzenia...


Pn gru 15, 2008 12:11
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 14, 2009 8:19
Posty: 23
Post KOMETARZ
Faktycznie jest sporo racji w tym co zostalo napisane, to tak naprawde wierzcholek gory lodowej celowo wyciszany przez Moderatorow, tak to juz bylo i jest ze w Kosciol niewygodne dla siebie tematy albo wycisza albo nie komentuje, to takie chowanie glowy w piasek. Ciekaw jestem czy ktorys z Moderatorow bedzie mial odwage skomentowac ponizsze 2 przyklady:
Moja ciocia pracowala 40 lat przy kosciele jako katechetka, niestety zachorowala na raka, gdy poszla do lekarza okazalo sie ze Kosciol nie odprowadzal jej w ogole skladek chociaz mial taki obowiazek, final byl taki ze leczenie bylo pelnoplatne, a w trakcie wielomesiecznej rechabilitacji mogla liczyc tylko na siebie, cale szczescie ze pomagala rodzina, z Kosciola pzyszla tylko jedna marna paczka o wartosci ok. 100 zl
Znajomy pracowal przy budowie kosciola, niestey ulegl wypadkowi i zlamal noge, ksiadz szybciutko mu poradzil aby podal w szpitalu ze noge zlamal w drodze do pracy, zeby tylko nie miec problemow z tym ze zatrudnial ludzi "na czarno".
Przykladow jest wiecej, moze tak by zrobic taka dyskusje na zywo, jestem chetny, osoby ktore troche mialy do czynienia z praca przy kosciele tez sie znajda

_________________
Michael321


Wt kwi 28, 2009 20:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Regulamin Forum Wiara.pl, § II, p. 3 napisał(a):
Poglądy, jeśli stanowią oskarżenia, powinny zawierać argumenty, a nie jedynie nie podlegające dyskusji stanowiska. Ciężar dowodzenia oskarżenia spoczywa na oskarżającym, a brak dowodu jest równoznaczny z oszczerstwem.


Poproszę zatem o udowodnienie, że:

Michael321 napisał(a):
to tak naprawde wierzcholek gory lodowej celowo wyciszany przez Moderatorow


Odnośnie komentarza - po pierwsze Kościół to wspólnota, a nie pojedynczy ksiądz, czy nawet jakaś ich grupa. Więc to nie

Michael321 napisał(a):
Kosciol nie odprowadzal jej w ogole skladek chociaz mial taki obowiazek


a jakiś jeden konkretny ksiądz. Tak więc w tym i następnym trzeba było oddać sprawę do sądu. Oczywiście wymaga to trochę więcej zachodu i jest bardziej skomplikowane niż późniejsze żalenie się i oskarżanie całego Kościoła, za czyny poszczególnych księży.


Wt kwi 28, 2009 21:28
Zobacz profil
Post Re: KOMETARZ
Michael321 napisał(a):
Moja ciocia pracowala 40 lat przy kosciele jako katechetka,

Dam Ci radę - zanim zaczniesz pisać poucz się trochę historii Polski i polskiego Kościoła.
Świeccy katecheci powócili do szkół w PRL w 1956r na 5 lata, do czasu wyrzucenia nauki religii ze szkół od września 1961r.
Instrukcja Min. Oświaty z listopada 1961r nakładała obowiązek rejestracji punktów katechetycznych, osób prowadzących katechezy i nakładała bardzo ostre sankcje represyjne w przypadkach nie wywiązania się z tego obowiązku.
Pierwszy Premier wolnej Polski T. Mazowiecki we wrześniu 1990r przywrócił katechetów świeckich i religię do szkół.
A obowiązek płacenia składek spoczywa na szkole, nie na księdzu.


Śr kwi 29, 2009 9:42
Post 
Alus, nie zapedzilas sie troche?

Mnie uczyla w latach 70.-tych religii pani katechetka (takich byly u nas w parafii 2-3, mimo wielu ksiezy - nawet "moja" jest na zdjeciu z 1. Komunii sw.). Panie katechetki byly od mlodszych dzieci i -mam niejasne wrazenie - czyms w rodzaju "swieckich zakonnic" (nie slyszalam, zeby ktoras miala wlasna rodzine).
Moge sobie wyobrazic, ze jak i kilka innych znanych mi osob, pracujacych mniej czy bardziej "oficjalnie" dla Kosciola (np w biurze parafialnym itp i to w roznych parafiach), miala dosc beznadziejna pensje i duuuzo obowiazkow (panie katechetki byly na kazdej Mszy sw i nabozenstwie, gdzie pojawialy sie dzieci). Jakos proboszczowie przez lata unikali kontaktow z oficjalnymi instytucjami panstwowymi i moge sobie wyobrazic, ze "umknelo" im, ze nie kazdy umiera przed emerytura, a bez skladek emerytury nie bedzie.
Jezeli ciocia pracowala ostanie 20 lat w szkole, a sprawa jest swieza, to faktycznie zawinila szkola.


Śr kwi 29, 2009 9:53
Post 
Proboszczowie musieli dawac sprawozdania do wydziałów d/s wyznań funkcjonujacych w każdych urzędach miast, powiatów.
Istniały rzesze apartczyków PRLu, (chocby sławne ORMO )które ściśle tego dopilnowywały, aby żaden proboszcz nie uniknął kontaktu.
Zatrudnianie osób świeckich było zatem kontrolowanie przez władze państwowe, a co za tym zatem idzie i płacenie składek, podatków.
Chyba, że były to osoby zakonne bezhabitowe - wtedy, podobnie do kapłanów nie płaciły składek - bo w PRL duchowni nie mieli zabezpieczenia chorobowo-rentowego.
A jeśli osoby pracowały przy parafii na zasadzie wolontariatu, to ich wybór - w PRLu nie istniało bezrobocie, mogły bez problemu poszukać pracy dobrze płatnej.


Śr kwi 29, 2009 10:10
Post 
Alus napisał(a):
A jeśli osoby pracowały przy parafii na zasadzie wolontariatu, to ich wybór - w PRLu nie istniało bezrobocie, mogły bez problemu poszukać pracy dobrze płatnej.


Alus, to troche nie na temat, ale bardzo mi sie ta "dobrze platna praca w PRL-u" spodobala :)

A wolontariat w PRL-u przy katechizacji, raczej nie byl mozliwy (jak sama piszesz).
Przy innych funkcjach mozliwy i do dzisiaj. No i dochodzil tu mit ksiedza proboszcza, ktory na pewno wie co robi i nie da skrzywdzic.


Śr kwi 29, 2009 10:27
Post 
Cytuj:
Alus, to troche nie na temat, ale bardzo mi sie ta "dobrze platna praca w PRL-u" spodobala :)

Zdecydowanie łatwiej wiekszości społeczeństwa w PRLu było zarobić w granicach średniej krajowej, niż aktualnie, gdy niemal połowa zatrudnionych ma umowę o pracy z kwotą minimalną - ok 30% średniej.


Śr kwi 29, 2009 16:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post 
Potwierdzam to, co pisał Marek439. Mam kilkoro znajomych, którzy trochę przepracowali w isntytucjach kościelnych. Dwoje z nich znlazało się w sytuacji, że zatrudniono ich n 1/2 etatu z obowiązkami na cały etat (bo trzeba było kogoś zwolnić, a robotę zrobić trzeba), ale rozciąganie czasu pracy kosztem rodziny to normalka. To nie są jednostkowe przypadki, ale - IMHO - rezultat pewnego przekonania, które się wśród księży utrwaliło z dawnych zasów, albo po prostu z terenu parafii w noszą je do firm?, a mianowicie, że jak świecki, to w zasadzie powienien na rzecz Kociola pracować za darmo.
Na pocieszenie można powiedzieć, że to co spotyka świeckich, to nic, w porównaniu z traktowaniem jakie ze strony księży musza znosić zakonnice. Swego czasu był na ten temat cykl w Tygodniku Powszechnym. Co jakiś czas tez jakaś eks-zakonnica zjawia się w talk-show, np. kilka widziałem u Dżyzgi. Koszmar.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Śr kwi 29, 2009 17:57
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Niezależnie od faktu, że jakoś nie widzę dowodu na owo "wyciszanie" przez moderację (skoro takiego nie ma, przydałoby się wycofać opinię, jeśli jest - poproszę o jego podanie)...

Michael - parę lat temu moje miejsce pracy raczyło nie płacić składek do ZUS. Nie kościelne, normalny państwowy szpital. Rzecz wyszła przy okazji II filara, do którego nic nie spływało. Zasadniczo pisze się wtedy pismo i ZUS ma obowiązek (miał kilka lat temu?) te składki pouzupełniać, po czym sam się bawi ich ściąganiem z zakładów pracy.

Ale fakt, że znienacka trzeba było opanować kodeks pracy i przepisy o ubezpieczeniach.

Niepłacenie składek za pracownika jest jego okradaniem. Wprost. Ale czegoś nie rozumiem. Do tego, by być ubezpieczonym, trzeba mieć opłacane składki nie przez lat 40, ale na bieżąco. Nie ma znaczenia co było przez ostatnie 40 lat, jeśli w momencie zachorowania człowiek jest zgłoszony do ubezpieczenia... Czas pracy ma znaczenie dla uprawnień emerytalnych bądź rentowych, ale nie dla NFZ.

Wypadek przy pracy to duże zamieszanie dla pracodawcy. Wejście Państwowej Inspekcji Pracy na teren jakiegokolwiek zakładu to problem. Zwłaszcza, jeśli nie ma szkoleń bhp, zabezpieczeń, instrukcji, badań, etc. Spełnienie wszystkich wymagań jest zwyczajnie kosztowne i może się wydawać niepotrzebne. Schody zaczynają się, jeśli coś się wydarzy...
Jeśli przy okazji wyjdzie zatrudnienie na czarno, kłopot jest znacznie większy.

Nie podoba mi się zatrudnianie na czarno. Nie podoba mi się zatrudnianie za pensję minimalną i płacenie reszty do ręki. Ale nie da się ukryć, że koszty ubezpieczenia pracownika w naszym kraju są potworne i w jakiś sposób takie zachowania stymulują. To nie usprawiedliwia, ale w jakiś sposób czyni sytuację zrozumiałą...

Tylko znów czegoś nie rozumiem? Wypadek w drodze do pracy kiedyś skutkował odszkodowaniem i 100% zwolnieniem lekarskim, podobnie jak wypadek przy pracy, teraz niekoniecznie. Ale nawet jeśli mówisz o przypadku sprzed kilku lat, jakoś nie wyobrażam sobie zapłacenia takiego odszkodowania, płatnego zwolnienia itd jeśli ktoś był zatrudniony na czarno. Wtedy nie ma zwolnień, nie ma odszkodowań, oficjalnie jest bezrobotny i kropka.

Chyba, że zatrudniał w ten sposób innych ludzi, nie zainteresowanego? Ale wtedy musiałby się obawiać Państwowej Inspekcji Pracy, która przecież nie wchodzi na zakład po każdym wypadku przy pracy...

To nie są problemy instytucji kościelnych, to są problemy bardzo wielu firm, państwowych i prywatnych. Choć od kościelnych można oczekiwać więcej :/

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz kwi 30, 2009 7:44
Zobacz profil
Post 
czy ludzie zatrudnieni na plebaniach - w kioskach kościelnych itd. są zatrudnieni na umowę o pracę?
jak to jest?
czy dostają pieniądze ot tak - z ręki do ręki?

czy tzw opłaty "co łaska" to szara strefa czy te pieniądze są opodatkowane?
czy księża zgłaszają "koperty" z kolęd, opłat za chrzty, śluby i pogrzeby do opodatkowania?

jesli tak, to powinien byc jakiś cennik, jakaś regulacja..
jakie są podatki od takich "cołaskowych" darowizn?

jesli to nie na temat - ksiądz pracodawca to proszę wydzielić i dac tytuł
opłaty w kościele opodatkowane czy nie?

pzdr


Cz maja 07, 2009 10:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
1. Ludzie zatrudnieni przez parafię powinni być zatrudniani na umowę (o pracę, zlecenia, o dzieło, jakkolwiek zgodnie z polskim prawem). Czy zawsze tak jest, nie wiem.

2. Dochody "kościelne" księdza (stypendia mszalne, śluby, pogrzeby, etc.) opodatkowane są zgodnie z przepisami prawa ryczałtowo. Ryczałt (kwotę) wyznacza urząd skarbowy na podstawie liczby mieszkańców parafii - niekoniecznie katolików. M.in. po to by nie ewidencjonować tych wszystkich ofiar.

3. Nie potrafię z pamięci odpowiedzieć, jak wygląda opodatkowanie parafii, jako w końcu osoby prawnej (kościelna jednostka prawna?) nie fizycznej, ale zapewne dość prosto będzie to znaleźć w przepisach konkordatowych i podatkowych.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz maja 07, 2009 12:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Aha, a propos zatrudnienia. Na umowę zlecenia lub o dzieło należałoby zatrudnić także opiekunkę do dziecka, sprzątaczkę w domu, sąsiada wykonującego za pieniądze drobne naprawy o ile nie ma własnej firmy, etc.

Schody zaczynają się, jeśli kobieta pilnująca dziecka np. 3 godziny w tygodniu jest bezrobotna, więc nie ma płaconych składek ZUS. Wtedy (niezależnie od wysokości pensji) zgodnie z prawem należałoby opłacić pełne składki ZUS - obecnie ok. 800 zł. Od umowy o dzieło ZUS-u się nie płaci, ale nie wszystko da się podciągnąć pod "dzieło".

Innymi słowy, zamiast 150 zł miesięcznie (netto) mógłbyś zapłacić około 1000, bo przecież jeszcze dochodzi podatek. Nie wszystkich na to stać, prawda?

Już pomijam konieczność wystawienia na koniec roku PIT 11, zgłoszenia do ubezpieczenia itd.

Krótko: przepisy prawne są jakie są. Należy się do nich stosować. Zawsze jednak można stanąć w sytuacji jak wyżej, gdy przepis jest rozpaczliwie krzywdzący dla wszystkich zainteresowanych.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz maja 07, 2009 12:12
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL